Poszczęściło mi się , kolejne przedmioty-starowinki , trafiły pod moją strzechę . Obawiam się zagracenia ,ale nie mogę się oprzeć. Jak tylko zobaczyłam wazę ,wiedziałam ,że bez niej , do domu nie wrócę.
Jak mogłabym przejść obojętnie ,obok takiego cuda za 8 zł.
Do pary z moim wcześniejszym nabytkiem , za który (teraz wiem ) przepłaciłam ... he he he .
Zakupiony latem ,w ramach pamiątki z nad morza (ha ha ha... ) stary drewniany element dekoracyjny ,ozdobił w końcu pochłaniacz.
Taca kupiona trochę wcześniej ,ale dopiero teraz znalazła swoje miejsce na kuchennym stole.
Oglądając to zdjęcie , stwierdziłam ,że oprócz cukiernicy, którą kupiłam normalnie w sklepie ,cała reszta to efekt moich polowań w klamociarniach za przysłowiowe grosze.
Nic dziwnego, że tak lubię szperać po różnych klamociarniach w poszukiwaniu tych małych skarbów.
Dzisiejsze widoczki zaokienne ,zapierały dech w piersiach .
Biało, śnieżnie i mroźnie.
Ostatnie zimy ,oszczędziły mi takich widoków ,dlatego jadąc po córkę do szkoły ,zrobiłam kilka zdjęć . Droga dojazdowa do naszego domu ,wyglądała dziś pięknie .
Zima bajkowa!!! Zdobycze śliczne i praktyczne - gorący rosół z tej wazy byłby na czasie :) Gdzie Ty znajdujesz te klamociarnie z takimi cackami? Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne te Twoje zdobycze,niestety u mnie w pobliżu nie klamociarni,gdzie można coś za grosze kupić.W Gdańsku jest trochę sklepów ze starociami-ale ceny....
OdpowiedzUsuńszkoda gadać.Miło jest coś upolować.Ja ostatnio oglądałam w sklepie identyczną cukiernicę jaka stoi u Ciebie-ale jakoś tak nie przekonałam się do niej-i całe szczęście,ponieważ za parę dni znalazłam swoją wymarzoną w Castoramie.Kiedy znajdzie się(czyt.upoluje)coś pięknego,wymarzonego,wyśnionego to człowiekowi jakoś tak cieplej się robi,uśmiech się maluje szeroki i serce jakoś tak szybcie bije.
Pozdrawiam i cieszę,że się znowu będą u Ciebie wpisy;)
sylwia15a
Piękne zdobycze,sama chętnie bym takie przygarnęła :)
OdpowiedzUsuńoj,zjadłabym w Twojej kuchni jakieś śniadanko czy też obiadek!
Marzę o tym,aby kiedyś jak już będę na swoim stworzyć taki klimat jak u Ciebie.
Pozdrawiam serdecznie z mroźnej dzisiaj wyspy!
O jakie cudeńka zamieszkały w Twojej kuchni! Mam nadzieje, że i mi uda się wyszukać takie śliczności w klamociarniach. :D
OdpowiedzUsuńA zima iście bajkowa
Pozdrawiam
Jakie zdobycze!!!
OdpowiedzUsuńZdradź mi proszę, do jakiej klamociarni uczęszczasz??? Ja też chcę!
Ita)) piekna jest ta waza, wszystkie pozostale Twoje "klamoty")) też... ale waza niewiarygodna))!!
OdpowiedzUsuńTak jak i Ty mam problem z nadmiarem dóbr))) jeszcze połowy kartonów z porcelaną nie rozpakowałam po przeprowadzce, a już się nie mieszczę) kupiłam teraz kredens, więc moze jakoś sie coś w niego poupycha...
Masz pięknie, bliskie mi te klimaty które u Ciebie panują))
ja poproszę adres tej klamociarni!!!
OdpowiedzUsuńpiękne, niezwykłe przedmoity :))
pozdrawiam
masz szczęście do łowów! Piękne rzeczy udaje Ci sie upolować. A zima faktycznie-fantastyczna
OdpowiedzUsuńPiszesz o wazie,a ja tam i wagi piękne widzę no i okap pokazany. Nie wiadomo na czym oko zawiesić,wszystko zachwyca:)
OdpowiedzUsuń...no i jak to możliwe,ze tak piękna rzecz za 8 zł,ty szczęściaro;)
OdpowiedzUsuńZjadam wzrokiem te Twoje wagi! Dobrze, że znalazłaś drugą do pary! Od razu wyglądają jak stare dobre małżeństwo, które wieeele przeszło. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWaza ,bez dwóch zdań,piękna.Chyba na Ciebie czekała w tej ,,klamociarni,,....I się doczekała....
OdpowiedzUsuńAle piekne, zimowe krajobrazy.
OdpowiedzUsuńTez bym chciala, zeby u mnie troche sniego spadlo:(...
A waza w sam raz sie przyda na goraca zupke na rozgrzewke:).
Dzięki dziewczyny za odwiedziny !
OdpowiedzUsuńPrzyznam ,że pyszczydło samo mi się śmieje ,spoglądając na te moje łupy .
Marta , kiedyś już Ci pisałam , gdzie . Najwięcej zdobyczy blisko mnie , a wazę np. kupiłam w Michałowie (mała wioska za Russowem , kierunek Konin)jak chcesz podam dokładniejsze namiary ,duuuża klamociarnia .Ale wiadoma rzecz ,wszystko od szczęścia zależy.
Fallla0, mam ten sam problem ,jutro muszę zainstalować dodatkowe podpórki przy półkach w kuchni,bo mnie mąż straszy że to wszystko za chwilę runie!
llooka , rzeczywiście , jedna okrągła druga kanciasta ...stare dobre małżeństwo.
Pozdrawiam serdecznie.
To ja muszę również umieścić swoje zachwyty: uwielbiam Twoją kuchnię :))
OdpowiedzUsuńZakupy fantastyczne - piękne i tanie!
A jaki fajny szklany mikser (?) wypatrzyłam u Ciebie!
Swoją drogą, aż dziw bierze, że w takim malutkim Michałowie są tak piękne przedmioty :)) Chyba na wiosnę zrobię wyprawę w Twoje okolice ;)
A zdjęcia zimy - śliczne :)))
Oj Ito jak tam pięknie u Ciebie. Uwielbiam takie oszronione drzewa, są jak z bajki.
OdpowiedzUsuńWaza jest super, ale te wagi mi się najbardziej podobają. Chętnie bym takie przygarnęła :-)
twoja kuchnia jest naprawdę cudowna!
Szkoda, że u nas nie ma takich klamociarni ...
Witaj Ita:)
OdpowiedzUsuńWaza rewelacja, wagi - cuda - też mam słabość do takich okazów.... W Warszawie klamociarni brak... Chyba, że jestem niedoinformowana...:(
Nie wiem już co piekniejsze: Twoje zdobycze czy Pani Zima za Twoimi oknami...:))))
Trzymaj się ciepło!
Pozdrawiam Cię serdecznie!
Alicja
śliczna waza , na punkcie waz mam kuku :-) , a toja jest bardzo stonowana i na dodatek z pokrywą , waga za te pieniądze to nie możliwe - uwaga chyba będize najazd na Michałów , przygotuj właściciela zeby dobrze się zaopatrzył :-)
OdpowiedzUsuńCuda, po prostu cuda udaje Ci się wyszperać. Najbardziej podobają mi się wagi i perspektywa gorącego rosołku z tej pięknej wazy ;)
OdpowiedzUsuńZima niezwykle urocza, tylko trochę za zimna ;)
Pozdrawiam ciepło w ten mroźny dzień.
Padłam, zemdlałam i leżę na widok Twoich skarbów! Te cud piękności wagi! Ta waza! Nie wiem co bardziej zachwyca. Jeśli przypadkiem boisz się zagracenia, bardzo chętnie Ci pomogę i zaopiekuję się nadmiarem tych cudowności ;)
OdpowiedzUsuńZdobycze rewelacja :) szczególnei podobaja mi się wagi. A pogoda wprost idealnie dla mnie, moje klimaty :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe rzeczy wypatrzyłaś; zazdraszczam :))
OdpowiedzUsuńZima pokazała nma swoje oblicze... u Ciebie jest pięknie.
Pozdrawiam cieplutko
Kasia
ale fajne klamoty!
OdpowiedzUsuńWagi są niesamowicie piękne i takie oryginalne. Piękna jest też cała reszta "klamotów",jak ja lubię te klamociarnie i targowiska staroci. Całe szczęście,że u mnie wkoło tego sporo.
OdpowiedzUsuńpiękne wszystko:)
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie czy jeżeli to nie kłopot mogłaby sie pani podzielić doświadczeniem jak zrobic takie lampy w jaki sposób przymocowała pani kable i resztę? znalazłam takie tłoczenie na allegro( no oczywiście nie identyczne) podstawę tak jak Pani radziła zrobiłby stolarz a resztę? te lampy sa piękne a ja po prostu nie mam kilkuset złotych na lampę.
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie czy jeżeli to nie kłopot mogłaby sie pani podzielić doświadczeniem jak zrobic takie lampy w jaki sposób przymocowała pani kable i resztę? znalazłam takie tłoczenie na allegro( no oczywiście nie identyczne) podstawę tak jak Pani radziła zrobiłby stolarz a resztę? te lampy sa piękne a ja po prostu nie mam kilkuset złotych na lampę.Klaudia
OdpowiedzUsuńKlaudio, jeżeli chodzi Ci o lampy z nóg od fortepianu ,to został przewiercony otwór wzdłuż nogi i przez niego przeciągnięty kabel ,który wychodzi z tyłu w podstawie .Natomiast obsadki do żarówki przyklejone klejem montażowym . Życzę powodzenia .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Wróżniłam Twój blog, szczegóły u mnie
OdpowiedzUsuńPozdr An
http://chatkawogrodzie.blox.pl/html
Za każdym razem kiedy wchodzę na Twój blog wpadam w poważna depresję. Nie dość ,że nie udało mi się kupić ( nigdy) tak fantastycznych rzeczy , to pewnie gdybym je nawet widziała nie kupiłabym ich, Niestety nie mam takich zdolności i takiej wyobraźni - ach gdybym mogła kiedyś zaprosić Ciebie do mojego skromnego domku............Zapraszam i pozdrawiam
OdpowiedzUsuń