12 stycznia 2010

Szybka produkcja .

Przyznam się bez bicia ...leń poświąteczny nie chce mnie opuścić! Z tego zastoju wyrwało mnie pewne zaproszenie a i remanent w pewnym stopniu się przydał . Jakiś czas temu złapałam kontakt z Kocią a osobiście poznałyśmy się....no gdzie mnie można najczęściej trafić ...w klamociarni. Jak widać nie jestem osamotniona w swym uzależnieniu od tej instytucji !I tak ostatnio Kocia zaprosiła mnie do siebie ,miałam jechać z rewizytą a wiadomo z pustymi łapkami jechać nie wypada . Czasu miałam trochę mało, z dnia na dzień miał powstać prezent. Jednak remanent się przydał ,wiedziałam co na stanie posiadam ,i tak ze starej ramy ,siatki hodowlanej i kilku haczyków zdołałam wymodzić coś w miarę estetycznego i przydatnego. Chyba trafiłam w gust ,bo rama już znalazła swoje miejsce w domu Koci.

Rama pomalowana na biało ,spatynowana popielatą i przetarta .


Nie jest to pomysł z listy ,wiedziałam ,że tak będzie i zanim zabiorę się za jej realizację coś dodatkowego w ręce mi wpadnie.Wychodzi na to ,że jest to punkt 48.
Kocia ,mam prośbę ...bierz się za rozkręcenie swojego bloga!!!!!Masz taki piękny i klimatyczny dom ! Dla wyjaśnienia dodam ,że często przejeżdżałam koło niego i z zazdrością spoglądałam na budynek , moje niespełnione marzenie posiadania 100-letniego domu z historią . Nie wiem czy zauważyłaś ale podczas oprowadzania mnie po nim ,moja szczęka wlokła się kilka metrów za mną!!! Do dziś czuję tego efekty , bo nie wpasowała się tak do końca na swoje miejsce.

Ze zwichniętą szczęką pozdrawiam wszystkich serdecznie.

6 stycznia 2010

Remanent.

Nudno dzisiaj będzie ,uprzedzam z góry ,a to wszystko przez to ,że po ostatnim odkryciu nerwy koję!Dramatu strasznego nie ma ,co to to nie ,ale temperatura mózgowa mi wzrosła o kilka stopni. Zaczęło się od tego ,że po lenistwie świątecznym rączki zaczęły mnie świerzbić i coś nowego chciałam zrobić . W tym celu zeszłam w dolne partie domostwa i zaczęłam zbierać komponenty ...coś szło mi jak po grudzie , obleciałam cały dom w poszukiwaniu jednego "czegoś bardzo potrzebnego " no i się zaczęło ! Przy okazji zaczęłam zbierać w jedno miejsce wszystkie półprodukty przywleczone w różnym czasie do domu .... i wyszło mi ,że mam zajęcie na cały rok!

Ta drobnica to tylko część ,która zmieściła się na stole w warsztacie.

Z większych rzeczy zalegających w piwnicy ,do których był łatwy dostęp i możliwość złapania w kadr, stoi od 1,5 roku fotel bez nóg ,zakupiony za 30 zł. i czeka na zmiłowanie ,stół z blatu którego zrobić chcę zegar ,żyrandol przeznaczony na lampę , szafa z której .....nic nie zrobię ...he he he ...no może kiedyś przejdzie mały lifting.
Piecyk ,który stoi jako dekoracja ...to już zakup niekontrolowany mojego "połowca"

I to jeszcze nie wszystko ,jest jeszcze stolik ,pozostałe nie wykorzystane elementy łózka , materiały które maja się zaprzyjaźnić z maszyną do szycia i tak dalej ,i jeszcze kilka rzeczy zalegających w garażu i na zewnątrz...... i się powolutku włos na głowie zaczął jeżyć.
Z takim bałaganem na głowie ,przy kawie postanowiłam zrobić porządek w głowie .
Przecież zbierałam to wszystko z myślą o zrobieniu czegoś ! Zrobiłam listę pomysłów ,tych nowych i tych zapomnianych ... jak do tej pory lista zakończyła się na 47 numerze .....wyszło mi że się lenię .Z drugiej strony na brak atrakcji na blogu nikt nie powinien w tym roku narzekać. A kto wie co mi jeszcze w ręce wpadnie!
Smętnie z nad kartki popatrzyłam za okno .... wniosek nasunął się sam ...jak się podnosi temperatura trzeba ją zbić . Najlepszy będzie spacer , świeże mroźne powietrze to jedyne lekarstwo na mój stan umysłu w tej chwili.
Dalsza część postu to już nuda , spacer kojący się udał . Wielkopolska to jak wiadomo nizinny region zwłaszcza w mojej okolicy , gdzie przeważają stawy....
jeden staw nazywany jest nawet szumnie kąpieliskiem...
ja raczej w sezonie letnim odradzam moczenia się w tej kałuży.
Jeszcze więcej stawów ...


A jak nie stawy to las ...nudno nie?Za to powietrze przyjemne i na relaksujący space w sam raz.

Aniu ,wiem ,że czasami zaglądasz na blog ,specjalnie dla Ciebie ,kilka zdjęć ze spaceru. Dawno Cię tu nie było ,a na Twojej działce wyrósł już las !


Podczas spaceru moje towarzystwo chowało mi się w trawach . Tuśka musi udoskonalić sztukę kamuflażu , za to Redi ...no powiedzmy ,że się udało.

Redce przydało by się obuwie na taką pogodę.

Już mi lepiej ...hi hi hi ...śmieję się z siebie ,to dobry znak .Nie pozostaje mi nic innego jak ogarnąć cały nagromadzony "majątek" i zabrać się do przetwarzania. Listę prawdopodobnie wydrukuję i zawieszę w warsztacie ku pamięci !

Na koniec chciałam podziękować za wspaniałe życzenia świąteczne i noworoczne! Tyle życzliwych miłych słów napisałyście , dziękuję!!!I dziękuję za to ,że w tym wirtualnym świecie towarzyszycie w moich zmaganiach z materią różnoraką (czyt. śmieci) ,wasze komentarze nie raz dodają mi skrzydeł!

Pozdrawiam serdecznie wszystkich moich wirtualnych gości !

Related Posts with Thumbnails