Garderoba , zabrzmiało dosyć szumnie jak na ,tak małe pomieszczenie ( 1,15 x 1,80 ), kiedyś była to mała toaleta z wejściem od strony korytarza , jednak podczas remontów zdecydowałam się z niej zrezygnować , stare wejście zamurować i dołączyć je do pokoju Tuśki jako garderobę . Czekało na zagospodarowanie przez te lata a w międzyczasie służyło jako magazyn na zabawki. Od dłuższego czasu planuję malowanie pokoju córki , a wiedziałam ,że najpierw muszę przebrnąć przez to małe pomieszczenie , od czegoś wszak należy zacząć .
Bardzo chciałam wykorzystać stare mebelki z poprzedniego mieszkania , które PRAWIE ! mieściły się we wnęce ! No właśnie PRAWIE ...brakowało pół centymetra . Trochę mnie to przystopowało w działaniach, zastanawiałam się co ruszyć , meble ...czy ścianę ... wypadło na ścianę ! Poszło w miarę gładko, wystarczyło usunąć aluminiowy narożnik wraz z warstwą gipsu a meble weszły jak by były robione na wymiar . Swoją drogą , nakładanie nowej warstwy gipsu i zrobienie od nowa narożnika bez aluminiowego wspomagacza , trochę czasu mi zajęło ,ale to i tak lepsze niż zmiana wymiarów mebli .
Meble oczywiście oszlifowane ze starej farby i pomalowane na nowo , cieszę się ,że udało mi się je tam wstawić ,dzięki temu , powstała bardzo pojemna szafka , która jednocześnie nie zabrała powierzchni i tak małemu pomieszczeniu.
Po malowaniu ścian przyszła kolej na półki , oczywiście z odzysku , płyta MDF , czyli stare drzwi od zabudowy wnęki garderobianej , pozostałość po remontach ... i niech mi nikt, nigdy nie mówi ,że mam czegoś się pozbyć ! Wszystko kiedyś się przyda ! Po docięciu , oszlifowane i pomalowane .
Wsporniki i owszem ,też chomikowane przez lata .
Drewniane gałki dostałam , pomalowałam i ponumerowałam .
Oczywiście musiała w garderobie zawisnąć półeczka z haczykami na biżuterię i inne przydasie .
Lustro ... konieczność bezdyskusyjna , dodałam jeszcze ramki z siatką na wiecznie ginące kolczyki!
Jak zwykle najwięcej czasu kosztowały detale ,których nikt nie zauważa , np wsporniki na drążki które wycięłam wyrzynarką z grubej sklejki .
Ostatnia półka skrywana za zasłonką uszytą z materiału znalezionego w SH i przyozdobioną nadrukami przeniesionymi na materiał za pomocą NITRO.
Przybyłam ,zobaczyłam , zwyciężyłam .... jak nie inaczej !
I jeszcze o ubrankach ,tylko ,że dla kartonów . Zainspirowały mnie pudełka w takich dzierganych strojach ,które zobaczyłam w home & you , tylko ,że małe , jak dla mnie mało praktyczne . Cóż , kolejny raz S H nie zawiódł ,zakupiłam dwa swetry na wagę w rozmiarze XL , plus dwa leciwe, lekko przechodzone kartony wyciągnięte z piwnicy i tak nagle objawiły się dwa eleganckie pudła .Pokrowce wszyte mają rzepy ,oczywiście druga część rzepu przyklejona klejem polimerowym do kartonu ,tak ,że w każdym momencie mogę je zdjąć do prania.
I tak po taniości , z tego co znalazłam w domu powstała mini garderoba , czy funkcjonalna okaże się w praniu czyli użytkowaniu .Wydałam tylko na farby ... a i kołki musiałam dokupić , wyszły mi wszystkie ,by zamocować wsporniki ... kosztowało jeszcze ...ale moje nerwy , nie wiem dlaczego mam opory przed wierceniem udarem , zanim włączę wiertarkę sama wcześniej wpadam w drgania . Jednak jak mus, to mus , po dwudziestu wywierconych dziurach koiłam nerwy nalewką .... nie nadaję się tym sposobem na budowlańca dzierżącego udar , nałóg w ten sposób gwarantowany .
Na koniec zasłonka u wejścia do przybytku ,bo pewnie nikt nie uwierzy ,że będzie tam panował porządek ... co z oczu to z serca ... lepiej nie straszyć. Materiał zakupiony w S H , trochę mało go było , wstawka z białego płótna przypadkowa ,ale dodaje charakteru,zwłaszcza z nadrukami zrobionymi za pomocą NITRO. Wisi sobie na relingu kuchennym , odzysk ... zasłonka w środku wisi na ... plastikowej rurce PCV , odzysk ... drążek na wieszaki był kiedyś karniszem ... chyba mi się kończy zapas rurek, ,drążków , kijków.... .
|
Pozdrawiam serdecznie i do miłego !