Oto powód mojego samozachwytu o którym wspominałam w poprzednim poście , nadstawka kredensu ... bo chyba można tak nazwać ten mebelek . Jak do tej pory , to największy mebel który powstał od podstaw , a półka którą pokazywałam przed świętami była zaledwie wprawką do nadstawki . Uczę się cały czas , najczęściej na własnych błędach , co też jest potrzebne bo na dłużej zapada w pamięć .
Wspominałam również , że wykorzystam pozostałe deski boazeryjne , wymyśliłam sobie by umieścić je w ramie i właśnie do tego potrzebowałam pomocy zaprzyjaźnionego stolarza . Samodzielne wyprodukowanie takich listew z rowkiem ( połączenie na wpust ) niestety dla mnie niewykonalne , z powodu braku frezarki a co za tym idzie i doświadczenia w tej dziedzinie ... ale nic nie stanowi na przeszkodzie by w przyszłości zdobyć narzędzia i doświadczenie ! Zresztą stolarz zrobił nie tylko plecy do nadstawki , z braku desek w moim stanie magazynowym , zamówiłam również dechy na wymiar , do kompletu dorzuciłam jeszcze części nadstawki ze starej bieliźniarki .Wychodzi na to ,że miałam wszystko gotowe ... he he ... moja praca polegała jedynie na wycięciu bocznych ścianek w fantazyjne kształty , wyszlifowaniu na gładko wszystkich powierzchni ...
i sklejeniu wszystkiego do kupy . No i kleiłam aż do skutku .
W obrazkowym skrócie przypomnę historię mojego ,,kredensu" . Wszystko zaczęło się od pojedynczej szafki kuchennej , meble po poprzednich właścicielach domu , po oszlifowaniu ...
oddałam w ręce stolarza , by dorobił po bokach szufladki i półeczki a do nich w sklepie wikliniarskim zamówiłam koszyki na wymiar . W ten sposób szafka 80 cm. poszerzyła się do 120 cm.
Do tej pory wisiały nad nią dwie półki na wspornikach a po przepowiedniach Wernyhora , czyli mojego męża , że kiedyś mi to wszystko zaliczy glebę , półki wsparłam dodatkowo tralkami .
TADAM ... nadstawka w całości ... sklejona przeze mnie !
No kredens przecież jak się patrzy ... ? Jak zwał , tak zwał i tak spuchłam z dumy ,że dałam radę .
Półki są trochę głębsze niż poprzednie , jest więcej miejsca , dolną półeczkę specjalnie zrobiłam na środku pozostawiając po bokach miejsce na lampkę ...
i stojak na filiżanki .
W stare drewno , czyli deski boazeryjne i części od bieliźniarki wtarta za pomocą gąbki rozcieńczona jasna farba , reszta nowych elementów pomalowana kilkakrotnie .
W ostatnim wydaniu Mojego Mieszkania , zapewne niejedna z Was miała okazję podziwiać mieszkanko Lilli ( blog Kokon ) , czytając artykuł zwróciłam uwagę na maty bambusowe z JYSK które Lilla pomalowała tak by pasowały kolorystycznie do całości , pomysł przedni , bo i możliwości nieograniczone . Postanowiłam więc przyozdobić je na swoją modłę , dzięki Lilla za inspirację !
W maty wtarłam za pomocą gąbki jasną farbę ( nierozcieńczoną )...
po wyschnięciu przeniosłam lustrzane odbicia napisów ( ksero ) za pomocą nitro . Namoczoną nitro szmatką nasączamy kartkę papieru potem np łyżeczką kolistymi ruchami dociskamy napis do maty . Radzę starać się nie zalać za dużą ilością nitro kartki by napis się nie rozpłynął poza kontur , lepiej proces powtórzyć drugi raz przy mniejszej ilości nitro , a ksero ładnie się odbije. Po odparowaniu nitro mata pomalowana dwukrotnie lakierem bezbarwnym akrylowym wodnym i zawoskowana , tak dla pewności .
Oryginalne taśmy odprułam , nie podobał mi się kolor , zastępując je czarną a w kolejnej macie brązową .Taśmy przykleiłam klejem polimerowym .
Pierwsza mata ozdobiona tym co miałam ,czyli pozostałościami napisów z mebli tarasowych .
Przy drugiej poszłam po bandzie , zaszalałam przenosząc na matę cały przepis na Focaccię .
A z drobnicy ... musiałam gdzieś przenieść uchwyt na papierowy ręcznik , padło na tablicę ... niedługo dziada z babą tylko tu zabraknie .
a lodówkę przyozdobiłam ...mosiężną tabliczką i siódemką z cyferblatu .
Jak na razie w kuchni nie planuję więcej zmian , no może poza malowaniem ścian , tak ,że nie zagości na blogu w całości przez dłuższy czas , zafunduję Wam zatem obrót na pięcie z aparatem , czyli widok w koło Macieju.
Pozdrawiam Wszystkich zerkających do Jagodowego i do miłego !
23 maja 2014
Prawie kredens .
Etykiety:
Kuchnia,
meble,
meble z byle czego,
napisy na drewnie,
pomysł,
robótki ręczne
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNo nie Kochana zabiłaś mnie :) wowwwwwwwwwwwwwww jesteś NIESAMOWITA !!! Niech no mój mąż wróci do domu, nie dam mu nawet butów zdjąć i zaciągnę do komputera, by pokazać Twoje dzieło - niesamowite dzieło :) fantastyczny kredens :) ja chcę taki sam :)
OdpowiedzUsuńTwoja kuchnia jest piękna, stylowa i taka swojska :)
BAJKA !!!
pozdrawiam
Agnieszka
Dzięki , jak ja dałam radę to Ty też ! Się po prostu trzeba spiąć w sobie .... i wbić do głowy ,że się uda .
UsuńPozdrawiam .
Kredens rewelacja ! Podziwiam za talent, może i stolarz pomagał ale doskonały, niepowtarzalny pomysł jest Twój. Maty świetnie pomyślane! Żadnej baby z dziadem w kuchni nie brakuje bo kuchnia prawdziwej gospodyni potrzebuje wieeelu gadżetów. Tyle, że Twoje gadżety są jedyne w swoim rodzaju.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Dziad z Babą się czają ,a ja gadżety kocham i tak łatwo z nich nie zrezygnuję
UsuńPozdrówki ślę .
tak sobie oglądam po raz kolejny Twoje mieszkanie i pomyślałam sobie,że niesamowicie by było to wszystko zobaczyć "na żywo" . konsekwencja w urządzaniu jest zachwycająca :)
OdpowiedzUsuńoglądać te zdjęcia to czysta przyjemność
heh...wiem,że pokadziłam strasznie-no ale to prawda,nic nie poradzę :D
Jak na żywo , to wbijaj do mnie na kawę , brama już otwarta !
UsuńGratulacje. Nic ująć, bo dodać to pewnie coś dodasz ;-)
OdpowiedzUsuńO matuśku, sama nie wiem co Ci napisać. Zrobiłaś coś fantastycznego. Pokłady Twojej weny są niewyczerpalne. Podziwiam zawsze staranność Twojego wykonania. Niestety muszę się przyznać do zazdrości, że ja tak nie potrafię. Mam nadzieję, że mi wybaczysz. Przyznaję się bez bicia zaaaaaaaaaazdroszczę talentu, ale w taki pozytywny sposób. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńStaram się jak mogę , sama jestem swoim największym krytykiem . Nie ma co zazdrościć , trzeba po prostu spróbować , sama zaczynałam od drobnych rzeczy ,i nadal się uczę na własnych błędach zresztą ... to nie talent ... to upór i praca ... inni potrafią ,to ja też dam radę .
UsuńSchemat najprostszej motywacji i sukces gwarantowany .
Pozdrawiam .
Zawsze po Twoich postach , szczeke z podlogi zbieram!
OdpowiedzUsuńJuz mysalam, ze poprzestaniesz na kredensie, ale nieee.Jeszcze mata, jeszcze ozdobniki.Ach!!
Sorki za ten hurt ,posty sporadyczne i ilość zdjęć może przytłoczyć , ale na blog mam coraz mniej czasu .
UsuńPo prostu przepięknie! Masz wyobraźnię!
OdpowiedzUsuńPS A jeśli szukasz inspiracji - zapraszam na moje Candy. Do wygrania piękna książka!
Dzięki za zaproszenie.
UsuńBez dwóch zdań stworzyłaś wspaniały kredens. Mi natomiast serce skradł dywanik z przepisem. Rewelacyjny pomysł!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
T.
Tynka , uderzaj do JYSK po metę i do roboty.
UsuńKredens wyszedł bardzo ładnie :)
OdpowiedzUsuńW takim razie, by podszkolić się w umiejętnościach stolarskich, zapraszam do siebie na warsztaty stolarstwa tradycyjnego :)
Dzięki wielkie , odległość dość spora między nami , nie wiem czy dam radę .
UsuńUwielbiam takie mebelki....Super pomysł i wykonanie....Mata wyszła ekstra....Pozdrawiam pa....
OdpowiedzUsuńMasz w pełni prawo do samozachwytu. Kredens piękny, kuchnia cudna, maty ekstra. Czy jest coś czego nie potrafisz zrobić?. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńSpawać !I jeszcze wielu , wielu innych rzeczy .
UsuńNO I MI SIE WE ŁBIE KRĘCI. TAK MNIE jak zawsze obkreciłaś, a jeszcze wytrzeszcu przy tym dostałam. Króluj ITUś. buziolki
OdpowiedzUsuńJak Ty już coś napiszesz ... to mi się we łbie kręci !
UsuńBuziaki.
No moja droga. U mnie są zwykle paski i gwiazdki a u ciebie całe dzieło sztuki! No i nic dziwnego, bo jesteś moim guru. To ty mi pokazałaś, że wszystko można przerobić i dostosować. Uczyłam i uczę się od najlepszych!
OdpowiedzUsuńLilla , nie bądź taka skromna , masz power i zdolności ! Jeszcze raz wielkie dzięki za inspirację !
UsuńZa każdym razem kiedy widzę Twoje pomysły otwieram buzię ze zdumienia - jesteś niesamowicie twórczą i zdolną osobą!!! Nadstawka do kredensu jest świetna i razem z dolną szafką tworzą cudny zestaw:) Mata wygląda niesamowicie:) Jak znajdujesz czas na tyle niesamowitych i pracochłonnych rzeczy? PODZIWIAM!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Z tym czasem cienko bywa , ale jak się skupię w sobie to codziennie wygospodaruję godzinę na robótki ręczne .
UsuńPozdrawiam.
Poprostu złote rączki :)))))))))) cudeńko mebelek jak i cała reszta :))))))))))pięknie mieszkasz :)))))))))pozrawiam Lidka
OdpowiedzUsuńKochana masz absolutne prawo czuć dumę! Ja sama jestem dumna z Ciebie!!!!!!
OdpowiedzUsuńWspaniały mebelek powstał. Cała kuchnia godna pozazdroszczenia.
Pozdrawiam serdecznie :)
Myszko , dzięki ... obym tylko nie pękła .
UsuńŚliczności....
OdpowiedzUsuńTrop bien. comme en province:-)
OdpowiedzUsuńSłów braknie jak się patrzy na Twoją kuchnię! Kredens jest przepiękny, a pomysł na matę super! :)
OdpowiedzUsuńHoly cow, że tak powiem! Kompletnie mnie rozłożyłaś dzisiaj! Świetny kredensik, ale pomysł maty - cudowny!
OdpowiedzUsuńten blog jest taki przewidywalny....
OdpowiedzUsuńza kazdym razem jestem Z A C H W Y C O N A
nieodmiennie gratuluje zdolnosci
pozdrawiam
A
Przewidywalny .... muszę popracować nad elementem zaskoczenia !
UsuńPozdrawiam.
Kredensik jest niepowtarzalny! Cudeńko stworzyłaś, deski boczne wycięte tak fantazyjnie:) Bardzo mi się podoba! Zakasam jutro rękawy i do roboty, bo mnie jak zwykle zawstydzasz, że tyle sama potrafisz zrobić:) Oczywiście jednocześnie inspirujesz do pracy:) Twoja kuchnia jest bardzo klimatyczna:) Pozdrawiam Ala
OdpowiedzUsuńWszystkie dziewczyny prowadzące blogi napędzają do działania , jedno wielkie perpetuum mobile , sama korzystam z tej mocy .
UsuńPozdrawiam.
Uwielbiam te Twoje produkcje! ☺ są nie ziemskie!
OdpowiedzUsuńW Twoich postach wszelkie metamorfozy wyglądają na takie "myk-myk" i jest, a przecież to ogrom pracy! Wspaniale, że z taką lekkością pokazujesz to co robisz, aż chce się człowiekowi za coś zabrać ;) A że wszystko pięknie wygląda, współgra ze sobą i jest dopracowane w każdym detalu to już nie muszę pisać, bo to u Ciebie oczywiste!
OdpowiedzUsuńPomysł z chodniczkiem rewelacyjny!
Pewnie dlatego ,że wszystko w skrócie zapodane .
UsuńDzięki za miłe słowa .
Pozdrawiam.
Jesteś Niesamowita, już nawet nie mam słów żeby opisać jak bardzo podoba mi się Twoja kuchnia
OdpowiedzUsuńOszałamiający widok, Niesamowite zdolności i niesamowite efekty pracy, Cudności!
OdpowiedzUsuńJesteś niesamowita, wykonalas kaaaaawal doooobrej roboty.jak t'o robisz nie wiem.Kredens jest fantastyczny i jedyny .Pozdrawiam bardzo, bardzo cieplutko Aldona
OdpowiedzUsuńRękami ,nogami , głowa też się przydaje .
UsuńPo prostu brak słów. Jesteś genialna!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Piękna Idowa robota: ekologicznie, pomysłowo, funkcjonalnie i ładnie. Pytanie techniczne: tylko sklejałaś kredends czy też używałaś śrubek lub gwoździ, żeby było mocniejsze?
OdpowiedzUsuńSklejałam na kołki ... duuużą ilość ! Mam nadzieję ,że przetrzyma nawet trzęsienie ziemi .
Usuńcudowności!!! pozdrawiam i dziękuję za inspiracje!
OdpowiedzUsuńp.s. mogę zapytać co to dokładnie za taśma którą obkleiłaś matę?
Taśmę kupiłam w pasmanterii , jest na tyle miękka by można ją było podwinąć pod spód i podkleić .
UsuńMnie tam żadnej baby z dziadem nie brakuje u Ciebie :-) Może i sporo się dzieje ,ale wszystko ma swoje miejsce , panuje ład . Bardzo mi się Twoja kuchnia podoba ! :-)
OdpowiedzUsuńA nadstawka dech zapiera ! :-)
Dziad i Baba w przyczajeniu !
UsuńDzięki .
Jak zwykle: Cud, Miod, Malina! jak to sie mowilo. Nie mam slow dla pomyslu i wykonawstwa. Mnie tez zainspirowaly te maty i odgrzebalam stara slomkowa mate. Narazie czeka w kolejce na przerobki.:-)
OdpowiedzUsuńPowodzenia .
UsuńKobieto,dla Ciebie nie ma rzeczy niemożliwych!! Za każdym razem zbieram szczękę z podłogi i uwierzyć nie mogę,jak z niczego coś wielkiego!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Oj bywają , nieraz pomysły czekają lata aż się odważę .
UsuńPozdrawiam .
Powaliło mnie na kolana:) Jesteś niesamowita, że potrafisz ze zwykłych rzeczy wyczarować takie cuda!
OdpowiedzUsuńPomysł z umieszczeniem przepisu na macie ekstra:)
Dziękuję .
UsuńJestem oczarowana Twoim kredensikiem;)Wyszedł miodzio;)A maty też spoko;)Masz złote rączki;)pozdrawiam serdecznie;)Klimacik w kuchni miły;)
OdpowiedzUsuńZłote to może nie ,ale zjechane od roboty na pewno.
UsuńSliczny ! Iwona
OdpowiedzUsuńJak zwykle kws jak mawiał mój kolega czyli "kolejny wielki sukces"! Jestem w zachwycie nieustającym odwiedzając Twój świat, tworzysz rzeczy piękne, niepowtarzalne, gustowne,Twoje, brawo!
OdpowiedzUsuń☺☺☺
UsuńPomysł z matowym przepisem super! A kredens wspaniały ! Cała kuchnia jest śliczna.
OdpowiedzUsuńPozdrawia.
J
Wspaniały kredens.
OdpowiedzUsuńMega zachwyt mnie ogarnia.
Niesamowity klimat kuchni i nieziemskie detale, tylko pozazdrościć.
Bardzo fajny teansfer, ale mnie coś nie idzie tak gładko.
Pozdrawiam serdecznie
Podstawa to odpowiednie ksero , z trzeciego z kolei punktu kserowania transfer zaczął wychodzić jak trzeba , a i nitro firmy Dragon może mieć wpływ .
UsuńJuz dawno oglądam Twój blog z rozdziawiona gębą i nie mogę uwierzyć,że wszystko własnymi rekami robisz i to jak!!Jesteś moim mistrzem, nauczycielem, guru,moim ideałem,właściwie to prawie sie w Tobie i w Twoim talencie zakochałam!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuń☺ czuję się zaszczycona !!!!!!!!!
Usuńjestem pod ogromnym wrażeniem nie wiem co napisać żeby najlepiej wyrazić to co czuję jak oglądam rzeczy przez ciebie wykonane - wielkie brawa dla twojego talentu :)
OdpowiedzUsuńDzięki ! eeeee tam talent , mały robolek ze mnie .
UsuńKredens wygląda naprawdę wspaniale:)
OdpowiedzUsuńA maty mnie zachwyciły :) cudny pomysł:) może i mi uda się go wykorzystać:)
Uda się , uda . To jest proste !
UsuńI co ja mam z Tobą począć ??? hmm... wiem , może dasz się zaadoptować do naszej rodzinki ??? :))), kochana , jak zawsze padam do stópek szanownych w niemym podziwie !
OdpowiedzUsuńbuziaki!
Ula , zważaj na słowa , nie wiem czy wytrzymałabyś z taką cholerą , jak ja .... mój mąż ma na ten temat swoje zdanie !
UsuńBuziaki.
che che, to byłyby z nas dwie cholery :)) a mężowie też by się dogadali w tej materii ;)))))
UsuńEhhhhh serce boli że tyle talentów w jednej osobie się mieści a u mnie tylko talent do chaosu.... Proszę napisz że może chociaż obiad ostatnio przypalilas że czasami cos ci nie wychodzi..... :-)
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz jak często .
UsuńPozdrawiam.
jak zawsze same cuda!
OdpowiedzUsuńchylę czoła Ituś !!!
OdpowiedzUsuń☺
UsuńO w mordę. Ita! Kocham te twóje przeróbki i Twoje zdolne łapki. Najbardziej lubię jak "jedziesz po bandzie" bo fantazję masz iście ułańską. Strrrrrrasznie mi sie podoba mata z przepisem. A wkoło macieju - powala. Uwielbiam Twoją kuchnię z tymi wszystkimi gratami, które najchętniej wciągnęłabym do siebie.
OdpowiedzUsuńŚciskam gorąco!
Matę , zrobisz sobie z palcem w oku ,taka prosta !
UsuńNo to mamy podobnie ,bo Twoja kuchnia też mi się bardzo podoba i czekam ,kiedy pokarzesz swoje wkoło Macieju .
Uściski ślę .
Ale Ty zdolna jesteś! Ja próbuje, ale mój rozmach dużo mniejszy, bo odwagi do rozmachu dużego zdecydowanie za mało :) Muszę pokazać Twoją działalność mojej brzydszej połówce, bo cierpliwości mam do niej coraz mniej... może jak pokaże co robisz, to się trochę zawstydzi i weźmie do roboty :) My też mamy kuchnię do odmalowania i kilka dni temu, kiedy mnie nie było w domu kilka godzin usłyszałam przez telefon "maluję". Leciałam do domu na skrzydłach, bo szczegóły były ustalone, tylko trzeba było zacząć. Po wejściu do domu okazało się, że skrzydła opaść musiały, bo pomalowane było ok 5m2 jednej ściany, a resztę "zrobi się później".... Rozpacz mnie nieraz ogarnia, bo to ja w domu zwykle jestem od malowania, wiercenia, skręcania, wbijania... A nieraz chciałabym tylko leżeć i pachnieć... :) Pozdrawiam i zazdroszczę, że Twojego talentu nie ma moje chłopie, a mi brakuje i pomysłów i odwagi :)
OdpowiedzUsuńOdwagi , wystarczy zacząć !
UsuńW domu mam podobnie , mąż jakoś się nie rwie do pomocy ... chociaż z drugiej strony pewnie bym go nie dopuściła do niektórych prac , wyniknąć mogłaby z tego katastrofa globalna .Ostatnio jak doprowadził do spięcia , nie ogarnął ,że bezpiecznik trzeba włączyć by ponownie prąd się pojawił ... oj losie !
Pozdrawiam .
bajecznie! I tyle inspiracji!!!!:)
OdpowiedzUsuńNadstawka wyszła rewelacyjna.
OdpowiedzUsuńAż nie mogę uwierzyć że pólka na kótrej stoją talerze,wazy i inne rzeczy została "tylko sklejona".
Ita nie dałaś żadnych kołeczków czy coś wzmacniającego.?Jesteś niesamowita!!
pozdrawiam serdecznie
Jaga , oczywiście ,że jest sklejona na kołki ... na niezliczoną ilość kołków , bez tego ani rusz .
UsuńPozdrówki ślę .
OMG kobieto, ile Ty masz krzepy w rękach... podziwiam, podziwiam i podziwiam.... dywanik obłędny, ależ się nanitrowałaś (nie odleciałaś ;-) ale przepis masz pod ręką (no nie... pod nogą tym razem ;-)
OdpowiedzUsuńI jaki porządek podczas klejenia.... normalnie wpadam w kompleksy ;-)
Ściskam :)
Niewiele brakowało mi do odlotu ... może by i to potrzebne było dla kolejnego pomysłu objawienia , nitro odlot ... tego jeszcze nie było !
UsuńRenia , do zdjęć ogarnęła ,żeby wstydu nie było !
Pozdrawiam.
Kredens wyszedl niesamowity...a ale rzeczy tam mozna poukladac...zazdroszcze talentu !
OdpowiedzUsuńPIĘKNY KREDENS-czy jak to chcesz nazwać.Podziwiam, gratuluję i znowu nadziwić się nie mogę Twojej inwencji i pracowitości.Pozdrawiam i ściskam.,
OdpowiedzUsuńCudowny kredens :) Idealna kuchnia . Jestem pod wielkim wrażeniem. Ja rozpoczęłam renowacje starego kredensu kuchennego, ale boję się że troszeczkę sie przeceniłam. Pozdrawiam i podziwiam :)
OdpowiedzUsuńOdwagi i powodzenia . Uda Ci się na pewno !
UsuńPrzepięknie u Ciebie:) podziwiam Twoja prace i kreatywność! Wspaniałe! Będę tu zaglądać i podziwiać Twoje pomysły i wnętrza:) pozdrawiam Ania
OdpowiedzUsuńAż dech zapiera, ile pracy!!!!! Ale efekt po prostu WOW!!! Brawa na stojąco !!!! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrawie kredens jest wprost idealny. Bardzo w moim klimacie, cudowny :)
OdpowiedzUsuńKuchnia idealna to właśnie taka jak u Ciebie!
OdpowiedzUsuńJesteś niesamowicie zdolna i pomysłowa:)
pozdrawiam
Co za cudo! Właśnie padłam z zazdrości i pozbierać się nie mogę!;p Jesteś naprawdę niesamowita i cudowny klimat u Ciebie panuje. Uściski dla Ciebie wielkie:*
OdpowiedzUsuńBrak mi słów po prostu !! Jesteś niesamowicie zdolna a Twoja wyobrażnia nie zna granic :)
OdpowiedzUsuńszczena mi opadła do samej podlogi !
Podziwiam nieustannie i chylę czoła :)
Kuchnia marzenie! Sama marzę o takiej. Czy możesz zdradzić skąd pochodzi pojemnik na płyn do naczyń i ociekacz na sztućce? Sama poszukuję takowych, a te z Twojej kuchni doskonale wpasowały by się i do mojej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Agnieszka
Pojemnik na płyn i na sztućce kupiłam kilka lat temu w JYSK .
UsuńPozdrawiam .
Ta konsekwencja zbieracza wspaniale komponuje się na owym genialnym kredensiku.Bomba!!!z rewelacją razem wzięte!!Ciepłe pozdrówka ślę-aga
OdpowiedzUsuńJak zwykle zajebiście.Przy okazji przypomniałaś mi o focacci dawno nie piekłam.Pozdrawiam Grażyna
OdpowiedzUsuńGrażynka , kiedy wbijecie w nasze strony ?
UsuńTak sobie pomyślałam , że jak będziesz chciała dostaniesz ten wielki cyferblat z tarasu w zamian za obiecaną ramę okienną . Co Ty na to ?
Uściski ślę .
Naturalnie że chcę !!!!!!!!!Będziemy w lipcu W Ślesinie ,a z ramą dotrę do ciebie koło sierpnia-września .
UsuńWitam ! Sledze twoj blog juz dluzszy czas i kazdy twoj post to ogromna przyjemnosc .Jestem pod ogromnym wrazeniem .Twoje pomysly, idee zaskakuja ogromnie.Jestem pelna podziwu!Ja tez lubie starocie. Sobota i niedziela to dzien szperacza to slowa mojego M.i wczoraj widzac twoje ulubione zielonkawe szklo na Pchlim Targu postanowilam ze napisze pare slow (kupilam dwa hiszpanskie talerze) .Czasami widzac jakas interesujaca rzecz mysle "Ciekawe co by na to powiedziala Ita " albo "ciekawe cz Ita by to chciala " Czekam z niecierpliwoscia na nastepne twoje projekty Pozdrawiam serdecznie z Bremerhaven-ANKA
OdpowiedzUsuńIta, to ,że mnie wpędzasz w kompleksy to już wiesz, ale co na to twój mąż ;)
OdpowiedzUsuńPozwalasz mu czasem wziąć młotek do ręki ? ;)))
Zakochana jestem w Twojej kuchni, jak Ci miejsca na własne pomysły zabraknie to zapraszam do mnie ;)
Mladá paní Ita,sleduji Váš blog dlouhá léta,od vzniku!Můj blog Duha je také starý 5let.Proto ale nepíšu,či mi paní porozumí?Musím napsat,že větší umělkyni jsem ještě neviděla!!!Paní má vyjímečný vkus a zlaté ručičky!Vše je tak krásné,nejhezčí co jsem na blogích viděla!Proto skládám paní poklonu a obdiv!!!!Dája( CZ)
OdpowiedzUsuńjak zwykle rzadko, ale za to z jakim rozmachem:) ja też zostawiłabym taką kuchnię na jakiś czas, żeby to wszystko nacieszyło oko- pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńWitaj Ito, proszę o pomoc , nie mogę dać sobie rady z odbijaniem na tkaninie za pomocą nitro. Za każdym razem wzór jest rozmyty i taki blady, co robię źle? Podpowiedz proszę . Miłego dnia Aldona.
OdpowiedzUsuńMasz pełne prawo do samozachwytu :))) SUPER !!!
OdpowiedzUsuńSzczęka opada (nie po raz pierwszy)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba, jak to zagospodarowałaś. Bardzo!!! :)
OdpowiedzUsuńPiękna kuchnia, za każdym razem czytam bloga z zapartym tchem, gratuluję talentu, pozdrawiam Justyna.
OdpowiedzUsuńPrawie kredens? Toż to kredens i to jak spod igły! Piękną masz kuchnię, też bym nic nie zmieniała, sprawia wrażenie jakby zawsze świeciło słonko.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Podziwiam złote ręce i to, co zrobiły :) Czuję się zamurowana ;) pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚwietny kredens i jeszcze lepsze dywaniki bambusowe! Pochwaliliśmy tutaj: http://domek-z-cynamonu.blogspot.com/2014/06/diy-bambusowy-dywanik-po-tuningu.html Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńkuchnia jest niesamowita!!! Słoów mi brakuje bo wszystko takie piekne. Marzę o takiej kuchni!!! Brawo!!
OdpowiedzUsuńod dawna obserwuje Twój inspirujący blog..ale to mój pierwszy wpis:)..Jesteś bardzo twórczą osobą, pełną wspaniałych pomysłów, które z sukcesem realizujesz..kibicuję Tobie z całego serca:))pozdrawiam serdecznie))
OdpowiedzUsuńKuchnia jest przepiękna!!!! Podobnie wszystkie inne cuda, które wyczarowujesz!!!! Spiżarnia - bomba, pokój córki - istny majstersztyk, taras, a w szczególności zasłonki, to po prostu mistrzostwo świata!!!!! Zaglądam i zachwycam się każdym, nawet najdrobniejszym pomysłem. Życzę wielu inspiracji, pozdrawiam KasiaK-D
OdpowiedzUsuńPrzebrnęłam przez całego bloga ! Piękne rzeczy pani wyprawia.. zastanawia mnie kwestia gdzie pani to wszystko stawia :D
OdpowiedzUsuńbędę podglądać dalej. Pozdrawiam! :)
Wnętrze jest przepiękne. Wszystko wygląda cudownie i te starocie - wszystko wygląda fantastycznie:)
OdpowiedzUsuńostatnio zagladam na blogi i przypadkiem znalazlam sie tu WYKONUESZ MESKIE PRACE -choc same prace bardzo mi sie podobaja to to kto to robi juz NIE!!!GOSIA
OdpowiedzUsuńWspaniałą i stylową masz kuchnię :) Czuje się w niej klimat retro. Bardzo fajny pomysł miałaś z matą. Bardzo wszystko mi się podoba :) Pozdrawiam i zapraszam Cię do mnie :))
OdpowiedzUsuńZajrzała i.. padłam ! Ale masz zdolności !!! A dywaniki - super pomysł !
OdpowiedzUsuńWitam .
OdpowiedzUsuńPiękny kredens, wszystko co Pani robi jest super, podglądam blog od jakiegoś czasu i jestem pod wrażeniem.Mam pytanie szukam takich uchwytów czy gdzieś w internecie Pani kupiła.
Pozdrawiam Ania
Nawet nie wiem czym mam się najpierw zachwycać! Dywaniki wyglądają szało! A kredens - cóz chylę czoła zdolniacho!
OdpowiedzUsuńhttp://www.antiquefarmhouse.com/current-sale-events/farmhouse13/metal-three-tier-trays.html
OdpowiedzUsuńcoś w twoich klimatach >Pozdrawiam Grażyna
Ja już nie wiem co mam pisać u CIebie. Zaskakujesz za każdym razem. Anitko, jesteś chyba najbardziej kreatywną i pracowitą blogerką w internetach :)
OdpowiedzUsuńŚwietne wnętrze:) jestem tu pierwszy raz ale myślę, że nie ostatni. Zazdroszczę zacięcia i uporu :) Efekty- genialne!
OdpowiedzUsuńBajka, po prostu bajka !!!
OdpowiedzUsuńKredens jest bardzo pomysłowy i widać w nim Twoją rękę! Dywaniki boskie.
OdpowiedzUsuńDroga Ito, co się dzieje, zapomniałaś o nas? Czekamy na Twoje piękne zdjęcia , pokaż swój ogród i to co zrobiłaś w tej długiej przerwie, a jeśli nic nie robiłaś ( trudno w to uwierzyć) to tez odezwij sie do nas , czekamy. Aldona
OdpowiedzUsuńBeautiful, beautiful beautiful ...
OdpowiedzUsuńI love your kitchenette :)
Xx
Bisous
Doré
Cudo! Oczu nie można oderwać:)
OdpowiedzUsuńWitaj Ito! obserwuję Twój blog od pewnego czasu, nic nie piszę bo...słów brak! Oczywiście jesteś dla mnie wielką inspiracją! Czasem się zastanawiałam skąd ta nazwa blogu i gdzieś niedawno padła nazwa:Jagodziniec, chyba nawet w jakimś archiwalnym ,,odcinku,, I oto los mnie rzucił pod Kalisz za pracą i po drodze jadąc co widzę??? JAGODZINIEC 0,5 KM! Jadę tam codziennie, opowiadam koledze o blogu, skręcamy na Jagodziniec, pytamy ludzi o drogę ale nie wiedzą. I wtedy myślę: STOP! Co ja powiem tej wspaniałej kobiecie?! Znam każdy mebel w jej domu, wiem jak wygląda taras, ogród, prawie znam Tusię.......................Fajnie byłoby Cię poznać, ale gdyby tak każdy chciał Cię odwiedzać i wpadać na herbatkę albo foccacię, hę? W tył zwrot! Wystarczy zobaczyć ten drogowskaz, wystarczy poczuć zapach tego lasu, wystarczy. I tak jest fajnie być w pobliżu. A swoją drogą: wspaniała jest okolica Kalisza, świetne klimaty Czempisza, Ołoboku, Gostyczyny, dalej:Kotłowa,Mikstatu no i samego Kalisza. Pozdrawiam Cię Ito spod Krakowa! Też świetnie!
OdpowiedzUsuńDroga Ito, proszę napisz że żyjesz i masz się dobrze,proszę. Aldona
OdpowiedzUsuńMata z przepisem jest obłędna! Piękny blog, cudne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńmaty rewelacyjne, kredensior wyszedł jedyny w swoim rodzaju :) BOMBA!
OdpowiedzUsuńPani Ito!
OdpowiedzUsuńJak zwykle po obejrzeniu i przeczytaniu postu mój stupor i zachwyt nad Pani dziełami trwa długo! Jest Pani bardzo zdolna, a zarazem niezwykle pracowita. Z niecierpliwością czekam na następne wpisy, a tu znowu przerwa. :-(
Chciałam, zapytać czy ten kredens malowała Pani tylko farbą akrylową do drewna? Czy lakierem lub woskiem zabezpieczała Pani? Bardzo proszę o odpowiedź. Czeka mnie odnowa starego kredensu i nie wiem co zrobić, aby było dobrze i by służył długo. Pozdrawiam. Gośka
Kobieto, chylę czoła, bo jesteś genialna :)
OdpowiedzUsuńkuchnia moich marzeń, o wspaniała kobieto pełna chęci i talentu!
OdpowiedzUsuńA czy ta mata nie zniszczy się szybko na podłodze, poplami, napisy się nie zetrą?
OdpowiedzUsuńTo co robisz to moje marzenie...wciąż patrze jaki ludzie maja talent i włsnie taki chciałabym mieć:) wtedy byłabym naprawde szczęśliwa. Ale zdolnosci manualnych niestety nie mam. Masz piekny dom:)
OdpowiedzUsuńwitam Panią, gratuluję pomysłów, szczerze podziwiam ogrom pracy i dziękuję za inspiracje :) muszę także dodać, że to co mnie ujęło w Pani pracach to nie epatowanie w użytych aplikacjach, malowidłach, transferach...itp itd słownictwem angielskim. Jestem stałą i nałogową wręcz szperaczką i czytelniczką blogów o tematyce urządzania i upiększania wnętrz, trochę mnie drażni i trochę smuci, że w wielu polskich kuchniach, salonach, tarasach nie uświadczymy słowa po polsku, za to "home", "tea", "sea", "Merry Christmas".... niemal wszędzie. Czy na prawdę słowo dom, kawa, herbata czy Wesołych Świąt brzmi nieelegancko? Ostatnio urządzając pokój pewnemu brzdącowi w stylu szumnie nazwijmy go marynistycznym nie mogłam znaleźć ładnego wzoru z polskimi słowami nawiązującymi do tematu. Sailor owszem ale już żeglarza brak.. a przecież warto żeby nasze dzieci także za pomocą zwykłych przedmiotów użytkowych lub służących do zabawy poznały i nauczyły się pięknie mówić, czytać i pisać najpierw po polsku. Co innego pokój nastolatki ;) dla nich jak i większości z nas angielsko brzmiące lub zapożyczone z tego języka słowa to chleb powszedni. Nie wiem czy zrobiła Pani to świadomie czy tak po prostu wyszło ale jeszcze raz chcę podkreślić, że za to właśnie cenię sobie Pani projekty jeszcze bardziej. Pozdrawiam serdecznie i nie mogę się doczekać następnych wpisów.
OdpowiedzUsuńCzym się wycina takie własnie fantazyjne kształty. Taką zwykłą piłką do drewna, czy może istnieje jakiś inny czarodziejski myk?
OdpowiedzUsuńŚwietna praca. Cudowna kuchnia
OdpowiedzUsuń