Musiałam się z Wami podzielić tym ,co wyprawia ostatnio słońce w naszym domu. Pojawia się coraz częściej KU MOJEJ OGROMNEJ RADOŚCI i na dodatek zachody umila mi takimi obrazami....a może ....murale słoneczne będzie lepiej pasowało do tej formy artystycznej .
14 lutego 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Kochana te zdjęcia są Boskie !!!!!POZDRAWIAM !!!
OdpowiedzUsuńsuper sa te zdjęcia, takie ciepłe i nastrojowe :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko bo i ku mojej uciesze słonko pojawia się coraz częściej :)
ika
łoł, a to ci malarz - fajne :))
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, w domu musi być niepowtarzalny klimat!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńAleż niesamowite!!! To tylko potwierdza moją teorię, że najpiekniejsze jest to co tworzy sama natura :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńwow, z tego słonka to artysta:)pięknie
OdpowiedzUsuńPięknie!
OdpowiedzUsuńKiedyś bardzo lubiłam jak wyłączyli nam światło i mama miała jeszcze lampę naftową :) były super cienie, zabawy i zapach nafty :) oczywiście to tylko skojarzenia :)
Pozdrawiam
Pieknie!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Dagi
Piękne zdjęcia. Cudne te cienie:) U siebie też łapię takie malowidła.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Aga
Słońce namalowało Ci przepiękne obrazy zapożyczając twoje przedmioty :)
OdpowiedzUsuńJa niestety nie mogę cieszyć się zachodem słońca.
Pozdrawiam serdecznie
Niesamowite !!!
OdpowiedzUsuńAg
Slonce pieknie dekoruje Twoje mieszkanie :)
OdpowiedzUsuńśliczne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńPiękne i jakże nastrojowe!
OdpowiedzUsuńPiękny nastrój stworzyliście:słońce apaarat i Ty:)
OdpowiedzUsuńPiękna naturalna sepia, obrazki warte oprawienia w ramki.
OdpowiedzUsuńItus -to prawdziwa magia.
OdpowiedzUsuńTeatr cieni.
Bajka....
inna kwestia to dostrzezenie tego tej magii..
buźki-aga
Cudowne!!!!
OdpowiedzUsuń:) trochę słoneczka i proszę - ile radości! :)
OdpowiedzUsuńU nas w Norwegii od kilku dni świeci słoneczko - no miodzio! :) wszak temp. balansuje od -6 do - 10'C ale słońce jest! :)
Buziaki :*
Pięknie masz!!! Mi też przydałaby się odrobina słonka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Słońce maluje cudności, u mnie do południa
OdpowiedzUsuńmaluje tęczę na podłodze, bo świeci przez akwarium i rozczepia światło, a wieczorem, o zachodzie odbija koronkę na ścianie, taką z firany w róże, ręcznie robioną. Ale też szpera po kątach i czasami wydobywa "koty", które jakoś tak, nie wiadomo kiedy, się zebrały
pozdrawiam serdecznie Maria z Pogórza Przemyskiego
Nieziemskie :)
OdpowiedzUsuńten cień żyrandola wygląda obłędnie :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne obrazy! aż chce się usiąść i patrzeć.
OdpowiedzUsuńTeatr cieni cudny!
OdpowiedzUsuńCiepełko ślę!
O wow wow wow!Ależ cudowny spektakl!!!Powaliło mnie!czy mogę wpaść kiedyś do Ciebie na jeden z takich zachodów??? zabiorę jakąś naleweczkę ze sobą ;)
OdpowiedzUsuńPiękne! boskie!
pozdrawiam :)
Piękne obrazy... takie magiczne...
OdpowiedzUsuńŚciskam :)
Słońce pięknie namalowało a Ty pięknie to uwieczniłaś, niesamowite zdjęcia.
OdpowiedzUsuńObrazy "namalowane" przez naturę są jednak bezcenne :-)
OdpowiedzUsuńZdjęcia są czadowe!
OdpowiedzUsuńCiepłe pozdrowienia.
Pat
Bardzo nastrojowy teatr cieni. Sztukmistrz natura czyni czasem cuda. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWyglada jak teatr cieni w Indonezji (np. w filmie "A Year of Living Dangerously").
OdpowiedzUsuńNiesamowite!!!
OdpowiedzUsuńNIesamowite zdjęcia !!!!!
OdpowiedzUsuńa ja zaległości lecę nadrabiac blogowe u Ciebie, bo nazbieralo się tego tyle, że ho ho
pozdrawiam cieplutko
Dorota
Auuu auuu no tylko usiąść w Twoim fotelu i podziwiać.
OdpowiedzUsuńps-jestem, nadrabiam zaległości i śle paralityczne buziolki w noch.
Po raz pierwszy chyba zachwyciło mnie coś co nie wyszło spod Twoich łapek ;-))) ale to Ty to ujrzałas i zaklęłaś w obrazie ! piekne ...
OdpowiedzUsuńPiękna gra świtło-cieni, super uchwyciłaś.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego z okazji 14 lutego;-)
Ależ Ty masz piękny klimat... Ituś - jest coś czego nie potrafisz robić? Bo uchwycić taki nastrój na zdjęciach ... Cudne...
OdpowiedzUsuńno bomba jak w nawiedzonym teatrze
OdpowiedzUsuńPrzecudny spektakl - ile kosztują bilety :))
OdpowiedzUsuńHA właśnie miałam wrzucać podobne zdjęcia. Wczoraj słońce wyjątkowo się napracowało przy swoich freskach :)
OdpowiedzUsuńja też uwielbiam te iskierkowanie nascienne :) a twoje to jakby w photoshopie zrobione :):):) buziaki
OdpowiedzUsuńWitaj. Piszę po raz pierwszy, ale zaglądam od momentu, kiedy Ewa poleciła mi Twojego bloga, jako miejsce szczególne :o) Solarne obrazy na ścianach są piękne. Warto je fotografować. Może potem odbić na papierze fotograficznym dużego formatu? Włożyć w ramy, fotoramy... Jak znalazł na listopadowe dni.
OdpowiedzUsuńNas też od kilku dni rozpiszcza słoneczko. Buziak się cieszy i życie jakoś szybciej się toczy.
OdpowiedzUsuńNawet zaczełam wiosenne porządki robić:)
Uwielbiam takie słoneczne wnętrza! U mnie też słonko gości, ale niestety szybko znika, bo okna mam od wschodu. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPiękny teatr cieni :)
OdpowiedzUsuńCudowny spektakl.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam goraco.
Niesamowite refleksy...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i zapraszam do siebie:
http//wbialymdworku.blogspot.com/
Uwielbiam taką grę światła i cienia , która u Ciebie wygląda wprost zjawiskowo :)Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńRobi wrażenie!!!:)
OdpowiedzUsuńAleż piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńcudnie maluje to słońce u Was.. ja również uwielbiam jak słońce robi taki teatr cieni w naszym domu.. jakoś tak wtedy wypełnia mnie spokój i ciepło:) może to dziwne ale lubię:)
OdpowiedzUsuńZaglądam od dawna ale jakos nie pisałam. Dziś postanowiłam zostawić śład u Ciebie :) Zdjęcia przepiękne, miłobyłoby napić sie kawy w pokoju oblanym promieniami zachodzącego słońca.
OdpowiedzUsuńBardzo romantyczna gra światła i cieni. Piękne.
OdpowiedzUsuńŁał !!!
OdpowiedzUsuńNiesamowite!
OdpowiedzUsuńJak w starym zamczysku. Piękne
OdpowiedzUsuńDobry temat na wpis.I gotowe silhouette :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Magia światła, dynamika zmieniających się cieni i proces, którego nie można zatrzymać. Udało Ci się fenomenalnie uchwycić tę magię chwili.
OdpowiedzUsuńCudowna gra światła,piękne zdjęcia
OdpowiedzUsuńteż uwielbiam takie "słońcem malowane" tym bardziej jak go tak niewiele.Pięknie złapałaś te ulotne utęsknione chwile:))
OdpowiedzUsuńZdolna w każdej dziedzinie. Gratuluję i zapraszam do zabawy wiosennej na moim blogu. Pozdrawiam hania:)))
OdpowiedzUsuńTeatr światła i cieni, przepięknie :)
OdpowiedzUsuńMało, że tworzysz takie piękne rzeczy, dajesz nowe życie starym, to jeszcze potrafisz tak pięknie uchwycić nastrojowość malowaną słońcem! Cudo!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Jagodzianka.
Jestem zafascynowana Twoim blogiem, właśnie skończyłam go cztać - od początku. Mam już kilka pomysłów na nowości do siebie do domku, mam nadzieje, że nie będziesz zła, że troszkę zgapię. Naprawdę nie mogę wyjść z podziwu, jak Ty wykorzystujesz wszystkie starocie, które przeciętny człowiek dawno by już zutylizował. Mianuje Cię MacGyver'em wszech czasów :P
OdpowiedzUsuńZdravím, moc obdivuji Váš blog. To se jen tak nevidí !Krásné bydlení !Jste užasná !!!!!daja_duha
OdpowiedzUsuń