
Od jakiegoś czasu szukałam pomysłu na stolik do Tuśkowego pokoju, będzie dwa w jednym , kufer będzie robił za ławę a i dodatkowe miejsce na przechowywanie jej skarbów to dodatkowy atut.
Na zdjęciach poniżej uwieczniony stan w jakim się znajdował ,chociaż i tak wygląda o wiele lepiej niż w rzeczywistości. Takim sprintem się za niego wzięłam ,że zanim przypomniało mi się o zrobieniu zdjęć już zdążyłam częściowo oczyścić wieko , przynajmniej widać różnicę .

Po naprawieniu pęknięć i ubytków ,cały kufer oczyściłam za pomocą papieru ściernego, dzięki temu ,struktura płótna którym kufer jest oklejony pięknie się uwypukliła. Zaprezentuje się przy okazji środek do usuwania starych farb ,którego używam ,oczyściłam nim metalowe okucia .
Tu widać lepiej uszkodzenia i w jakim stopniu powierzchnia była zabrudzona ,uchwyty ze skóry do wymiany...zaczęłam główkować z czego je zrobić .
W second handzie zakupiłam dwa grube paski skórzane , skleiłam je klejem polimerowym ,by osiągnąć odpowiednią grubość oryginalnych uchwytów . Wycięłam za pomocą wyrzynarki włosowej odpowiedni kształt , wyszły naprawdę dobrze , w każdym bądź razie , nie rzuca się w oczy ,że są to dorobione nowe uchwyty.
Przy okazji popracowałam nad starą ramą z mapą świata , (dłuuuuugo stała !) tu wystarczyło tylko oczyścić ramę ,dodałam proste płócienne passe-partout .
Wszystko razem stworzy kącik czytelniczy w pokoju Tusi ... co mi przypomina ,że najwyższy czas zabrać się za modernizację jej pokoju!
Klaus rzuciła rękawicę ,zapraszając mnie do pokazania co w mojej bibliotece słychać . Nie wiem do jakich wniosków dojdziecie przeglądając moje książki ,bo panuje tu totalny misz-masz tematyczny. Czytam bo lubię ,przeczytam wszystko w myśl zasady ,że dobra książka sama się obroni ... dobrze napisana instrukcja obsługi elektronarzędzi np. wyrzynarki też może być zajmującą lekturą ... he he.
Znajdziecie tu sporo staroci , i tych zaczytanych , pisarzy popularnych i tych mniej i jeszcze tych zapomnianych .Książki do których wracam , ,,Motory " Zegadłowicza , ,,Grek Zorba" , ,,Hemingway Reporter " , ,, Egipcjanin Sinuhe" Mika Waltari , ,,Spóźnieni kochankowie " Whartona .
Historia miesza się z moimi książkami z dzieciństwa ( to już też historia )których większość weszła w posiadanie córki i zamieszkały w jej biblioteczce.
Nie wiem czy jest sens omawiać tytuły , każdy chyba znajdzie tu coś, co odpowiada jego gustom czytelniczym . 
Są albumy , chciałabym więcej, zwłaszcza związanych z architekturą czy malarstwem ( niestety drogo ) kończy się zazwyczaj przeglądaniem w księgarni a zakupem książek dla córki ,bo to dobra inwestycja w jej rozwój .Znajdują się tu serie autorskie np. Jonathana Carrolla ...
lubię klasykę literatury...
i J. Chmielewską lubię ,jej poczucie humoru. To taka moja letnia lektura , i chyba już przyzwyczajenie .
A tu nałóg , pożywka dla oczu , ponad 10-cio letni zbiór Art & Decoration ,chociaż jeżeli temat mnie zaciekawi zawsze mogę wejść na ich stronę i włączyć tłumacza .
Tak jak kiedyś moja Mama zaraziła mnie książkowym bakcylem , tak i ja zrobiłam to mojemu dziecku od maleńkości podtykając jej książeczki , zaczęło się od ,,parawaników" a potem już poszło z górki. Teraz sama wybiera tytuły i pisarzy ,jestem jedynie strażą przyboczną i czasami doradcą . Oczywiście niejednokrotnie zarażam ją własnymi fascynacjami , tak stało się z zaciekawieniem jej osobą wszechstronnie uzdolnionego Leonarda da Vinci , którego od niepamiętnych czasów podziwiam.
,,Wynalazki Leonarda da Vinci " kupiłam jej jakiś czas temu ... jej, a może trochę sobie (?) Jedno na pewno nie podlega dyskusji ,że taki sposób przekazania chociaż małej dawki wiedzy ,okraszone rysunkami da Vinci i trójwymiarowymi ruchomymi modelami jego wynalazków potrafią zaciekawić dzieci . Wiecie o co chodzi ...ziarenko rzucone na odpowiedni grunt...przyszłość pokaże co z tego wyrośnie.


,, Powiedz mi co czytasz , a powiem Ci kim jesteś "... na pewno prawdą jest ,ale dla mnie najważniejsze jest to ,że ludzie jeszcze czytają i jeżeli są jakieś książki w domu to to już uznaję za plus. Książki które posiadam ,schodzą na drugi plan w chwili ,gdy pomyślę jakie chciałabym mieć! I w tej chwili muszę podziękować Klausowi , bo zdopingowałaś mnie zaproszeniem do zabawy ,by znaleźć tytuły od dawna chodzące mi po głowie . Pierwszy to ,,KRÓL SZCZURÓW " Jamesa Clavella , czytałam chyba 20 lat temu ale wspomnienie dobrej lektury zostało do dziś , chcę to odświeżyć. Drugi to ,,Pani de Maintenon . Nie koronowana Królowa Francji " posiadałam kiedyś dawno temu książkę , pożyczyłam i zaginęła bez wieści ,( zresztą nie ona jedna ), chcę ją przeczytać jeszcze raz , ciekawe czasy ,ludzie i obyczaje ( Wersal ,czasy Ludwika XIV ).Wystarczyło kilka minut w necie i znalazłam antykwariat który posiadał te dwie pozycje , teraz czekam na przesyłkę! Dzięki Klaus.


Po naprawieniu pęknięć i ubytków ,cały kufer oczyściłam za pomocą papieru ściernego, dzięki temu ,struktura płótna którym kufer jest oklejony pięknie się uwypukliła. Zaprezentuje się przy okazji środek do usuwania starych farb ,którego używam ,oczyściłam nim metalowe okucia .


Oczyszczone płótno pomalowałam kilkakrotnie bezbarwnym lakierem akrylowym ,dodałam jako naklejki wydruki na płótnie zabezpieczone werniksem, który nadał im sztywności . Więcej na ten temat można znaleźć TUTAJ. Nadruki nakleiłam za pomocą lakieru bezbarwnego , nie chciałam po prostu zniszczyć płótna na kufrze klejem , tym sposobem, zawsze mogę nadruki zerwać a miejsce po nich wyszlifować i śladu nie będzie. Został mi jeszcze do zrobienia środek , rozglądałam się za odpowiednią tapetą , ale te które mi się spodobały cenowo odstraszają. Rolka kosztuje dwa razy tyle co cały kufer, muszę dać na wstrzymanie i poczekać na okazję lub promocję.















,, Powiedz mi co czytasz , a powiem Ci kim jesteś "... na pewno prawdą jest ,ale dla mnie najważniejsze jest to ,że ludzie jeszcze czytają i jeżeli są jakieś książki w domu to to już uznaję za plus. Książki które posiadam ,schodzą na drugi plan w chwili ,gdy pomyślę jakie chciałabym mieć! I w tej chwili muszę podziękować Klausowi , bo zdopingowałaś mnie zaproszeniem do zabawy ,by znaleźć tytuły od dawna chodzące mi po głowie . Pierwszy to ,,KRÓL SZCZURÓW " Jamesa Clavella , czytałam chyba 20 lat temu ale wspomnienie dobrej lektury zostało do dziś , chcę to odświeżyć. Drugi to ,,Pani de Maintenon . Nie koronowana Królowa Francji " posiadałam kiedyś dawno temu książkę , pożyczyłam i zaginęła bez wieści ,( zresztą nie ona jedna ), chcę ją przeczytać jeszcze raz , ciekawe czasy ,ludzie i obyczaje ( Wersal ,czasy Ludwika XIV ).Wystarczyło kilka minut w necie i znalazłam antykwariat który posiadał te dwie pozycje , teraz czekam na przesyłkę! Dzięki Klaus.
Dawno temu kuzynka obiecała mi listę hiszpańskich pisarzy godnych polecenia, Bogna czekam !!!Zapomniałaś !!! Chętnie się za nich w końcu wezmę !
I jeszcze ,,W zgodzie ze sobą " Ewy Woydyłło , chcecie dowiedzieć się więcej linki pod tytułem i nazwiskiem . Jak na razie byłoby na tyle .
Kim ja jestem?
Pozdrawiam wszystkich serdecznie i do miłego.
...rewelacyjny stolik-kufer na skarby...od dawna szukam takiego...bezcenne wskazówki renowacji...serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł z tym kufrem. Ja mam starą walizkę - może też przetrę ją papierem ściernym.
OdpowiedzUsuńHa, wszystkie teraz rzucimy się na stare kufry i walizki; wskazówki - jak zwykle - bardzo przydatne.
OdpowiedzUsuńTeż należę do Klubu Moli Książkowych i zaraziłam tym starszego synka, młodszy ( 7 miesięcy )dopiero zaczyna od pojedynczych papierków, ale widać , że pociąg ma również. Pozdrawiam Cię serdecznie, jak dobrze, że JESTEŚ tu z nami w tym wirtualnym świecie. Ahoj!
Od dawna szukam kufra na stolik w przystępnej dla mnie cenie. Bo okazuje się przystępna dla kogoś nie oznacza przystępną dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńTrochę obawiam się odnowy takiego cuda ale zachęciłaś mnie, może i ja spróbuję?
Książki.... temat rzeka, ale zgadzam się, że poznać człowieka można po jego książkach.
Pozdrawiam.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńEstera pisze...
OdpowiedzUsuńKufer wspaniały! Z mapą i globusem tworzą piękną całość! Ze wzruszeniem wspominam dziecięce zabawy w chowanego. Kiedy to wszyscy chcieliśmy się do takiego kufra schować :) Teraz przechowuję w nim książki, bo na regałach już miejsca brak. Z literatury też lubię klasykę. Wypatrzyłam u Ciebie " Quo vadis " mam takie samo wydanie! Cudownie wszystko opisujesz :) Przesyłam moc serdeczności! Gdybyś miała czas to zapraszam do siebie estera-notatkiniecodzienne.blogspot.com
Kufer wspaniały !!!!Ja też posiadam podobny ,wpadł nam kiedyś w ręce i co najlepsze za darmo !!!POZDRAWIAM !!!
OdpowiedzUsuńPodziwiam Ituś, bez końca Ciebie i zapał i umiejętności. Szczerze - ja, wielbicielka klamotów, chyba bym się nie skusiła na ten kufer...zabrakło by mi wyobraźni co z nim zrobić i jak go przywrócić do życia. A tutaj proszę...cuda się dzieją! Bajecznie wyszedł. Co do tapet - jak coś fajnego wypatrzę w normalnej cenie to dam znać.
OdpowiedzUsuńKsiążek nie komentuję - uwielbiam, koniec kropka.
Uściski!!!!
Super wyszedł kufer! No i fajny pomysł z ławą. Moj kufer chociaż w dobrym stanie trafił na strych, nie mam nadal - od 5 lat pomysłu na niego;]
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ten dzisiejszy blog to moja odpowiedz na modlitwy!!!! Mam b. podobny kufer, niestety w gorszym stanie. Na sile trzymam go teraz na werandzie i nie wiem jak sie za niego zabrac. Wieko calkowicie nie pasuje...Boje sie tego ruszyc w oawie ,ze calkiem zmarnuje!
OdpowiedzUsuńTemat ksiazkowy jest zawsze b. ciekawy. Greka Zorbe tez mam, Krola szczurow znow trzeba przeczytac, ale najbardziej sie ciesze ,ze i Ty jestes wielbicielka Art Decoracion!!!! Po prostu uwielbiam i moge przegladac bez konca!!!!
Nie wiem czy sie nie myle ,ale zapomnialas zaprosic nastepnych blogerek do ksiazkowej zabawy! Ag
Cudny kufer, pięknie wkomponował się w otoczenie :)
OdpowiedzUsuńWzruszylam sie. Widze na Twoich pulkach sporo tych samych ksiazek, ktore stoja w mojej biblioteczce i to dokladnie w tych samych wydaniach. Widocznie jestesmy z tego samego pokolenia.
OdpowiedzUsuńTe ksiazki przyjechaly kiedys ze mna z Polski to Kanady, a teraz wlasnie spakowalam 25 pudel ksiazek, ktore poplyna z powrotem z Kanady do Polski.
Ale kufer!!!!! O rajuśku jaka szkoda, że nie kupiłaś go wcześniej (szkoda dla mnie nie dla Ciebie) bo wtedy może odważyłabym się na kupno ten, który ja widziałam. W moich oczach był raczej nie do naprawy ale ucząc się od mistrza może bym go odratowała. Ciekawi mnie zapach stęchlizny. Czy Twój go miał? Jeśli tak to jak się go pozbyć?
OdpowiedzUsuńOd dawna marzy mi sie taki kuferek:) bardzo ladnie go odnowilas:) dzieki Tobie bede wiedziala jak brac sie do takich przerobek;)
OdpowiedzUsuńNa widok kufra zemdlałam z wrażenia. Choruję na taki od dawna... Ach!
OdpowiedzUsuńŚwietnie zaaranżowałaś ten kącik podróżniczy.
Moją walizkę ozdobiłam etykietami stąd:
http://www.razsocollection.com/
Ciepełko zostawiam!
kufer fajny, ale te uchwyty - fantastycznie Ci wyszły :)
OdpowiedzUsuńhe he jak tak czytam o waszych ksiązkach, to widzę, ze prawie wszystkie mamy bardzo podobny zestaw w domach...
pozdrawiam Cię serdecznie!!
Piękny kufer;) Lubię takie cudeńka ;) Książek tylko pogratulować;)
OdpowiedzUsuńPiękne wydanie ostatniej książki.Prawdziwa perełka ;)
Pozdrawiam
Kufer zachwycający! Chciałabym mieć taki skarb :) I mam to samo wydanie Quo Vadis :) Bardzo lubię stare książki.
OdpowiedzUsuńKufer cudny! Bardzo podoba mi się na zdjęciu z mapą i globusem.Po prostu baaardzo do siebie pasują!
OdpowiedzUsuńMasz bardzo ciekawe książki! I ile!!!
Pozdrawiam
Witam!
OdpowiedzUsuńPrzejrzewam Twoj ostatni post i bibliotekę, którą posiadasz. Mam w domu sporo rożnych ksiazek i chętnie bym je podarowała komuś,kto potrafi je uszanować i mieć z tego jakiś pożytek. Śledzę Twój blog już od długiego czasu, lubię go bardzo i na bieżąco śledzę.
Jeśli jesteś zainteresowana moimi książkami to chętnie je podaruję Tobie. Napisz na mojego maila.
Pozdrawiam
Mój mail : Mariah21@wp.pl
OdpowiedzUsuńBibliotekę masz imponującą. U mnie mało jest książek i wstyd się przyznać, ale niewiele książek przeczytam. Pocieszam się, że jestem jeszcze młoda i może nadrobię zaległości jak trochę spokoju zagości w naszym życiu. Wczasach szkoły podstawowej znielubiłam czytanie, ponieważ byłam do tego zmuszana, teraz jakbym chciała to nie bardzo jest, kiedy a jak już mały pójdzie spać to nic mi się nie chce. Po książkę sięgam najczęściej podczas dłuższej drogi i przeważnie jest to coś z beletrystyki.
OdpowiedzUsuńZa to codziennie czytamy synkowi, on uwielbia książki i zawsze musi ją jeszcze przeczytać po swojemu:) Bardzo bym chciała żeby mu już tak na zawsze zostało.
,,Wynalazki Leonarda da Vinci " są świetnym materiałem edukacyjnym, który z pewnością nie tylko dziecko zaciekawi, sama bym chciała takie mieć:)
Wiesz Ituś, jesteś ciepłą i mądrą życiowo kobietą o pięknym wnętrzu! Uwielbiam być u Ciebie…
p.s. W temacie kufra napiszę tylko tyle – nie podlega dyskusji, że „z niczego” potrafisz zrobić „cud, miód i orzeszki”.
Szczerze przyznam, że widząc taką skrzynie stwierdziłabym że jest za bardzo zniszczona i nie podołam jej odnowieniu. Jak patrzę na to co robisz to wszystko wydaje się takie łatwe, choć wiem, że w rzeczywistości tak nie jest.
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie!
OdpowiedzUsuńChcę poinformowac ze przyznalam Twojemu blogowi wyroznienie.
Pozdrawiam i zapraszam
Och kufer rewelacyjny...bardzo mi się podoba:)Piękny...ciepło Cię pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńKufer jes cudowny, odnowilas go wspaniale, juz wiem skad wezme wskazowki gdy najdzie mnie ochota na zrobienie mojego - bo tez czeka na swoja kolej. Kolekcje ksiazek masz niesamowita, tytuly ksiazek i autorow ktorych wymieniasz - w wiekszosci nie slyszalam, ale zainteresowalo mnie to. Ciesze sie ze moglam Cie poznac od tej strony, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńIto - ciekawa biblioteczka. Na tej historii Polski to zdawałam maturę...co do książek - niektóre mi znane a niektóre z ciekawością poznam.
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię za umiejętność renowacji:))
OdpowiedzUsuńKról szczurów - uwielbiam i też mam zamiar wrócić do niej:)
pozdrawiam!
Kufer świetny! Gratuluję Ci przede wszystkim talentu i cierpliwości w odnawianiu takich staroci:)Ja mam walizkę, która pamięta kawalerskie czasy mojego taty, na razie przetarłam ja na biało i też czeka na dokończenie w środku.Pozdrawiam, jestem pod wrażeniem Twoich zdolności renowacyjnych:))
OdpowiedzUsuńMialas odwage kupujac tak zniszczony kufer. Ale po odnowieniu jest nie do poznania, swietny pomysl z zatrudnieniem go jako stolik.
OdpowiedzUsuńMasz duzy i imponujacy ksiagozbior, ja nie wyobrazam sobie domu bez nich.
Pozdrawiam cieplutko
Ita , czego się nie dotkniesz zamieniasz w piękne rzeczy tworząc klimat , który mnie zachwyca ! Pozdrawiam gorąco
OdpowiedzUsuńHej kuzynka:)
OdpowiedzUsuńFaktycznie pamietam, ze obiecalam polecic literature hiszpanskojezyczna. Wlasciwie malo czytam pisarzy hiszpanskich, natomiast z ameryki poludniowj tak. Bede podawala po jednej ksiazce, jezeli sie spodoba to z pewnoscia siegniecie po wiecej. Tegoroczny nobel Mario Vargas LLosa np. "SZELMOSTWA ZLEJ DZIEWCZYNKI" Gabriel Garcia Marquez " MILOSC W CZASACH CHOLERY", moj ukochany Mario Benedetti ( SZCZEGOLNIE POEZJA CHOCIAZ PROZA TEZ JEST FATASTYCZNA), Pablo Neruda ( POEZJA). I teraz juz pisarze innych narodowosci, ktorych polecam: dla wszystkich milosnikow sztuki:E.H. Gombrich " O SZTUCE", Murakami " TOKYO BLUES", Milan Kundera " NIEZNOSNA LEKKOSC BYCIA", Kurt Vonneguth " RZEZNIA NUMER PIEC", Boris Vian ( surrealistyczna) " PIANA DNI", Roberto Bolano " 2666", Ray Bradbury " FAHRENHEIT 451", George Orwell " 1984", Samuel Beckett " CZEKAJAC NA GODOTA".
Moglabym pisac i pisac......Mam nadzieje, ze kochana kuzynko siegniesz po jakies. Nie jestem pewna czy tytuly sa dobrze przetlumaczone, ja czytalam prawie wszystki w jezyku hiszpanskim.
A props, moje chlopaki przyjezdzaja do Polski w lipcu.
Moze skype ktoregos dnia?????
Fantastyczny kufer, też o takim marzę. Jaka szkoda, że nie mam w pobliżu takiej super klamociarni.
OdpowiedzUsuńNaklejki dodały mu charakteru i ta mapa za nim.... bosko. Cudny podróżniczy akcent...
Książki jak najbardziej wpisały się w ten klimat, wszak każda z nich to jakaś podróż....
Pozycje podane przez Twoją kuzynkę super!!!!!!! Polecam gorąco!!!!
Ściskam :))
Za każdym razem padam na kolana, gdy widzę te Twoje cudeńka :) ... dech zapiera i zazdrość "zżera", ale to w pozytywnym znaczeniu, bo wielką energię czerpię z czytania i ... oglądania Twojego Ituś bloga ... i uczę się ... uczę ... przynajmniej staram się ;) Buziaki
OdpowiedzUsuńKolejny blog, gdzie mogłam pobuszować po półkach z książkami! Tak samą dużą frajdą jest odnalezienie tych samych pozycji, jak i wycie z powodu tych, których się nie ma, a chciałoby się mieć, czy też tych, które "amba zeżarła". Dzięki!!!
OdpowiedzUsuńSerdeczności
Go
PS.I Pisząc o kufrze musiałabym powielać wypowiedzi innych. Oczywiste, że świetnie go odrodziłaś!
PS.II
Że książki u ciebie nie stoją zgodnie z jakąś logiczną zasadą to fakt. Mój mąż ma tak samo i świetnie się w tym znajduję. Ja przeciwnie - każda książka musi mieć swoje stałe miejsce... Ot, co człowiek, to inaczej. I dobrze :D
Ituś, Ty nawet z takiego "dziada" jesteś w stanie wyczarować cudo!!! Aż intryguje co znajduje się w środku... W sam raz na skarby...
OdpowiedzUsuńA biblioteka! Kobieto kiedy Ty na to wszystko masz czas? Czarodziejka... hmm a może Czarownica...???:-) pozdrawiam Cię gorąco:-)
A ja zastanawiam się co Ty nosisz w torebce?:)
OdpowiedzUsuńSzminkę czy wyrzynarkę?
Chyle czoła jak zawsze nad Twoja pomysłowością.
Pozdrawiam Lacrima
Kufer jest przepiękny! cudowny kącik zaaranżowałaś u Córki :)
OdpowiedzUsuńNo i pokaźny księgozbiór :)
Ale z Ciebie złota rączka! Ja nie miałabym tyle cierpliowości ;) Swietnie się komponuje z obrazem- aż chce się przysiąść i poczytać.
OdpowiedzUsuńKufer wyszedl super.Nic tylko sie pakowac i w podroz do Ameryki.HIhI
OdpowiedzUsuńOgladajac go przypomnialam sobie o starej posagowej skrzyni ,ktora mam na strychu.Nalezala chyba do mojej babci.Juz kiedys mialam sie za nia zabrac.Teraz chyba bede musiala o tym pomyslec.Pozdrowionka dla calej Rodzinki.
aga, do odważnych świat należy ,bierz się za kufer!
OdpowiedzUsuńEstera , pamiętam takie zabawy , raz się zamknęłam i wyjść nie mogłam!A ,,Quo vadis" mam jeszcze dwa wydania , nie wszystkie książki obfociłam.
Bestyjeczko , coś za duża skromność przez Ciebie przemawia , kto by nie dał rady jak nie Ty ,ze swoimi zdolnymi rączkami.
agnicy, kufer wstaw do ciepłego pomieszczenia , może jak wyschnie wróci do formy jak mój. Klaus nie proponowała zabawy łańcuszkowej dlatego nikomu dalej nie zapodałam tematu . Jeżeli ktoś ma ochotę na podobną zabawę , zapraszam.
Myszko , trochę było od niego czuć ,ale po dokładnym umyciu oszlifowaniu zanikł całkowicie . Jak go już w środku wykleję tapetą powinno tylko pachnieć świeżością.
llooka ,dzięki za link , przyda się !
Ushii , pewnie to ma związek z odbieraniem tych samych fal... i na książki też się przekłada.
max2, zaskoczyłaś mnie ... w wolnej chwili skrobnę maila do Ciebie.
Agnieszko A ,dzięki za miłe słowa ,a do czytania się nie zmusza ...samo człowieka nachodzi i wtedy nie ma zmiłuj ,łykam książkę w dwa dni, życzę Ci żeby Cię też tak kiedyś ,,naszło"
Made by Sysia , dziękuję za wyróżnienie.
Bogna , cieszę się ,że chłopaki przyjadą ,a najbardziej ucieszyło to Tuśkę .Niektóre z podanych książek czytałam ,ale za resztę chętnie się wezmę, dzięki.
Koniecznie musimy pogadać !
Lacrima ...he he he ,szminki nie uświadczysz ,ale śrubokręt i miarkę czemu nie.
Dziękują Wam za miłe słowa , dają mi nieziemskiego kopa . A rozpęd jest mi teraz konieczny ,bo braki w doświetleniu słonecznym mam i zaczynam wariować.
Kufer, piękny nostalgiczny i skrywający duże ilości pamiątek.
OdpowiedzUsuńMasz dar Ito do przywracania do życia :-)
Pozdrawiam serdecznie
Ita, a czym przymocowałaś ten pasek do kufra? Widzę fajne wkręty, śrubki, czy coś podobnego.
OdpowiedzUsuńOstatnio kupiłam malutką walizeczkę, czysta skóra:) no ale bez uchwytow. Poszukam paska no i muszę jakoś to zamontować....
Serdeczne pozdrowienia:) eWa