Choć meble przy ognisku powstały już na początku wakacji , z racji suszy , niestety nie dane nam było korzystać z nich zbyt często . Można było posiedzieć w cieniu jabłoni , schować się przed słońcem i chłodzić zimnymi drinkami ☺ Mam nadzieję ,że w końcu popada na tyle , aby bezpiecznie rozpalić choć malutki ogieniek i mały piroman którym jestem , zaznał choć trochę przyjemności ... uwielbiam wgapiać się w żarzące się drewno w ognisku .
Meble przyogniskowe to oczywiście odzysk , ława powstała z długiej i wąskiej palety , kilku wąskich desek i drewnianego słupka z którego powstały nogi , może służyć jako ławka ale również jako stolik do ...
siedziska , które powstało ze stojaka do transportu płyt ,okien , szyb itd. Stojak zalegał pod tarasem od co najmniej 5 lat i tylko przeszkadzał ,pożytek miała tylko Redi , kopiąc pod nim namiętnie doły . Rozkręciłam na elementy pierwsze i dokładnie oszlifowałam , po czym wystarczyło deski przykręcić po jednej stronie by powstała ławka , może nieco w orientalnym stylu , nisko , ale przez to można wygodnie wyciągnąć nogi .
W praktyce okazało się ,że stojak pełni jeszcze jedną funkcję , wystarczy stanąć z tyłu ławki by poczuć barowe klimaty ☺
Do ocieplenia klimatu i przyjemności siedzenia na takich meblach posłużył mi obrus zakupiony jakiś czas temu w second handzie . Spodobał mi się wzór haftu i jego kolorystyka a ,że obrusów jakoś mało używam trochę go rozczłonkowałam i w ten sposób powstała serweta ...
dwie poszewki na poduszki ...
i 6 serwetek .
W second handzie kupiłam również poduszki w lnianych poszewkach , wkłady jak widać w nowych obrusowych poszewkach , natomiast lniane poszewki posłużyły mi do zrobienia poduszek na siedziska , wystarczyło dociąć piankę do odpowiednich rozmiarów i przeszyć w narożnikach poszewki .
W takich okolicznościach przyrody , do szczęścia potrzebny jest tylko drink dla ochłody ☺ Znacie ten słoikowy patent na pewno , mi również od dawna się podobał , nie dość ,że ładne to jeszcze bardzo praktyczne , Chyba z racji tak suchej aury tego lata , ilość małych fliegrów * jest ogromna ,zwłaszcza osy zwiększyły swą populację w nadmiarze , przy takim sprzęcie jestem jednak spokojna ,że nie powiększę kaloryczności napoju przez niepożądanego gościa .
Tak się za nimi rozglądałam w internecie ale ceny wcale mnie nie zachwyciły , przypadek ... przyjaciółka zaserwowała mi w takim słoiku koktajl , przywiozła je z Holandii i to w bardzo atrakcyjnej cenie, można je tam dostać za 1 do 1,5 euro . Poprosiłam by przy okazji wakacyjnych wojaży zakupiła kilka dla mnie ... i mam !!! Dzięki Aniu , zresztą wiesz ,że jesteś niezastąpiona ☺ !
Wszystkich zerkających do Jagodowego Zagajnika pozdrawiam serdecznie i do miłego .
* Flieger - (niemiecki ) lotnik ,pilot ,wyścigowiec .
Kompozycja z jabłek jest cudowna.
OdpowiedzUsuńStożki z jabłek powstały do ozdoby stoisk na miejscowe dożynki , przy okazji wykorzystałam je do zdjęć.
UsuńMebelki cudowne bardzo w moim klimacie. Tylko pozazdrościć.
OdpowiedzUsuńTeż mi się podobają , zwłaszcza kolor drewna , jeszcze niczym go nie zabezpieczyłam by nie zepsuć koloru , pewnie tylko je zawoskuje porządnie .
UsuńA dla mnie te słoiki są nr 1 w tym zestawieniu. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie da się ukryć ,że grają pierwsze skrzypce ☺ i takie przydatne w praktyce .
UsuńA dla mnie te słoiki są nr 1 w tym zestawieniu. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńI meble i sloiki skradły moje serce.
OdpowiedzUsuńNajważniejsze ,że ta kupa drewna jeszcze do czegoś się przydała .
UsuńJak zwykle u Ciebie wszystko perfekcyjnie wygląda:-)
OdpowiedzUsuńJestem pełna podziwu dla Twojej kreatywności:-) Nie przestajesz zaskakiwać swoją pomysłowością.
Pozdrawiam:-)
Bo jak już coś robić to porządnie , nawet jeżeli robi się to z rzeczy z odzysku ☺
UsuńPozdrawiam .
Piramida z jabłek robi wrażenie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jabłka akurat w tym roku obrodziły , mogłam poszaleć obrywając jabłonkę która ma najmniej smaczne owoce .
UsuńPozdrawiam .
Oczywiście wszystko starannie przemyślane :) Prawie dwa miesiące spędziłam w Holandii, szkoda, że nie widziałam tych uroczo-praktycznych słoików. Pozdrawiam. viola
OdpowiedzUsuńPrawda , szkoda , przyjaciółka kupuje je zawsze w tym samym miejscu , czyli są dostępne zawsze , tylko nie wiem jak się ten sklep nazywa .
UsuńPozdrawiam .
Kochana Twoje pomysły, jak zawsze świetne :) buziaki Aga
OdpowiedzUsuńDzięki i uściski ślę .
UsuńTwoje pomysły jak zawsze zwalają z nóg :) Przyjemnie sobie zorganizowałaś ogniskowy zakątek. A piramida z jabłek wygląda bombowo aż szkoda by było ją naruszyć. O perfekcji nie wspominam :)
OdpowiedzUsuńKonstrukcja z jabłek całkiem stabilna ,a to za sprawą patyczków do szaszłyków i wykałaczek ☺
Usuńoch jak ja czekałam na następny wpis :) Dziękuję znów za inspirację:)
OdpowiedzUsuńNastępny wpis ??? Dopiero co ten zamieściłam , sama nawet nie wiem co będzie koleje , wszystko zależy od tego co wpadnie mi w ręce .
UsuńKażdego dnia zaglądam tutaj z nadzieją na kolejny wpis... :) a dziś jest.... :)
OdpowiedzUsuńCudowny (jak zawsze!!!)
Pięknie, siedzisko z palety i serwety+poduszki to mój faworyt :)))
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie nacieszyliście się tym pięknym zakątkiem. Ale jesień ma być ładna i na pewno jeszcze uda się spędzić tam wiele leniwych popołudni.
OdpowiedzUsuńAle ty masz rękę do drewna! Potrawie wyczarować cudeńka! Wszystko piękne!
OdpowiedzUsuńŚwietny kącik wypoczynkowy w ogrodzie :) Cudnie udekorowany, obrus super wykorzystany , a i kompozycje z jabłek wyglądają niesamowicie :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko, Agness:)
Pięknie i tak... soczyście! Czarodziejka z Ciebie - masz taki kącik. Kiedy wokoło susza, tu panuje rześka atmosfera :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Fajna aranżacja.....Trzeba korzystać z ostatnich minut lata.....Pozdrawiam pa....
OdpowiedzUsuńBardzo fajne mebelki zrobiłaś, do tego te piękne poduchy (są wspaniałe!) i serwety, jabłka i sielsko anielsko się zrobiło. Nic tylko wypoczywać :)
OdpowiedzUsuńKipisz pomysłami jak ten wulkan, co to go amerykańskie dzieciaki robią w szkołach na prezentacje :))))) A wszystko trafione w dziesiątkę! Ilekroć czytam Twoje posty, nie mogę wyjść z podziwu i trochę zazdroszczę (w sensie pozytywnym) warunków do realizacji = warsztatu z narzędziami. Niektórych rzeczy nie da się zrobić w małym, dwupokojowym mieszkanku; cóż zadowalam się drobiazgami :)))))))))))))
OdpowiedzUsuńJak zwykle cudnie i szczęka mi opadła!
OdpowiedzUsuńIta, fantastycznie, jak zwykle. Czekałam na nowy wpis, znowu zaskoczyłaś, wszystko piękne, moje klimaty. Zacznę się przymierzać do podobnej ławeczki.
OdpowiedzUsuńDanka cały czas pod wrażeniem
jak zawsze stworzyłaś świetny klimat! Siedziska ze stojaka są rewelacyjne!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
Ania
Ita jak zawsze genialny pomysł. Mąż też się skrada do tematu mebli przyogniskowych z byle czego. Ogniska jeszcze nie robiliśmy, ale jesień za pasem. Mamy poskładane kantówki, którymi sąsiad pogardził i oddał w zamian za ich posprzątanie z posesji. Teraz nam zalegają - ale ich czas nadejdzie.
OdpowiedzUsuńSłoiki podziwiam łakomym okiem - świetna sprawa! W ogóle klimat - bajka! Ściskam mocno.
Nie mogę się napatrzyć na tę jabłkową wieżę! Jest prześliczna! :)
OdpowiedzUsuńSiedziska wyglądają fantastycznie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Pięknie, cudnie, genialnie :)))
OdpowiedzUsuńAch te Twoje pomysły! :) chyba się nigdy nie kończą :) Przepięknie!
OdpowiedzUsuńCuuudne ogniskowe mable;-) Aż chciało by się przysiąść i poczekać na wieczór.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i pięknych dni późnego lata życzę.
Ha,doczekalam sie odrobinki ogrodu . Dzieki i za to Ito ♥ . Basia
OdpowiedzUsuńCudownie u Ciebie. Tylko usiąść z pysznym napojem, wyciągnąć nogi i zatopić się w marzeniach:)
OdpowiedzUsuńCiekawe ile układałaś piramidkę z jabłek :P Bardzo ładnie jest u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńItuś mebelki wyszły CI super (jak zawsze!:)) a ten ich kolor - rewelacja! Uwielbiam taki szaro - stary kolor mebli, ach!!
OdpowiedzUsuńWieża z jabłek też robi wrażenie:):) Pozdrawiam ciepło!
Kobieto kiedy ty nas tam zaprosisz do siebie na te boskie drinki? Tylko kusisz i kusisz i apetyt robisz:))) Echhh... jak ja wybuduje w koncu dom to bedziesz miala konkurencje;) bo wszystko sklonuje od Ciebie, bo mi sie u Ciebie najbardziej podoba w calym internecie:*** zreszta wiesz, co sie bede rozpisywac... pozdrawiam i nie martw sie niedlugo zacznie padac, my czarownice to wiemy;) jesien idzie ♡ moja ulubiona pora roku
OdpowiedzUsuńSuper i najważniejsze, że to wszystko sama robisz. Kupić to co innego.
OdpowiedzUsuńTeż czekałam na kolejny wpis i teraz oglądam piękne fotki!! Jak ja to lubię!!! pozdrawiam serdecznie.Dana
OdpowiedzUsuńAle fajne awa do siedzenia, i w ogóle jest fajnie :)
OdpowiedzUsuńzaglądam często i jak zwykle super pomysły, inspirujące.Pozdrawiam serdecznie.Wiolka
OdpowiedzUsuńLubię takie meble z odzysku, mają swój klimat i największą wartość :)
OdpowiedzUsuńPięknie to wszystko zaaranżowałaś, takie wieczory przy ognisku u progu lata to coś cudownego...
No u nas jabłoń też tak pięknie obrodziła, że moglibyśmy piramidy robić :) Super fotki
OdpowiedzUsuńOgrodowe salony :-)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie.
Pozdrawiam serdecznie
Ciekawie wyszły mebelki, jak byś nie napisała, że stworzyłaś je przypadkowo to pomyślałabym, że są konstrukcją celową jakiejś dobrej firmy ogrodniczej, bo wyglądają świetnie :))) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWhat a beautiful and very welcoming decoration. Realy felt in love with your green apple pyramid!
OdpowiedzUsuńAll my best
Elisabeth
Ślicznie to wszystko wygląda. Te jabłuszka zielone jak z obrazka malowane ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!
Kochana Królowo Recyclingu, jak zwykle genialnie i pięknie. Życzę Ci klimatycznych jesiennych wieczorów przy ognisku, z gwiazdami nad głową i pieczonymi ziemniakami w popiele. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńZ tym kuflem ze słomką to nie do końca można być pewnym jeśli chodzi o nieproszonego gościa - coś zawsze może wejść do słomki i możemy tego nie zauważyć - chyba na dwór najlepsza jest zwykła szklanka bo przynajmniej widzimy co w niej jest....
OdpowiedzUsuńWspaniale, a jabłuszkowe dekoracje smaczne i klimatyczne. miłego Palenia ogniska. Też się nie mogę doczekać jesieni...
OdpowiedzUsuńJuż mam nadzieje popadało -bynajmniej u nas tak.Co prawda delikatnie ,niemniej jednak.Świetny ten pomysł mebelkowy ...pozdowionka-aga
OdpowiedzUsuńCiekawe połączenie ławki i półki.
OdpowiedzUsuńPiękny zakątek :) Ale z tymi jabłkami to przesada, narobiłaś mi smaka a o tej godzinie nigdzie ich nie znajdę :P
OdpowiedzUsuńPiękne kadry jak zawsze :). Super pomysł te siedzonka, brawo! A słoiczków zazdroszczę! Pozdrawiam Dora
OdpowiedzUsuńFajny komplecik mebli ogrodowych tylko ja bym ustawiła ławkę na odrobinę wyższych nogach.
OdpowiedzUsuńCUDNE wszystko aż dech zapiera:)fajne zdjęcia
OdpowiedzUsuńPiękne. A może teraz jakaś halloweenowa aranżacja? :)
OdpowiedzUsuńGratuluję pomysłowości, talentu aranżatorskiego i wrażliwości. Jestem pod wrażeniem zaradności i umiejętności zagospodarowania przedmiotów, których nikt inny nie przygarnąłby, z tak wielkim smakiem i wizją ich potencjału. Pozdrawiam! martenek
OdpowiedzUsuńAle super meble. Jaki klimat! Może w przyszłym roku będzie okazja posiedzieć przy ognisku :)
OdpowiedzUsuńCudnie! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPięknie :) Ale ja mam pytanko odnośnie słoików: jak się nazywa firma je produkująca?
OdpowiedzUsuńPięknie zaaranżowane, chętnie bym się przysiadła :-)
OdpowiedzUsuńOch, jakie piękne siedzisko! Świetny pomysł.
OdpowiedzUsuńZresztą cała przestrzeń wygląda bardzo przytulnie.
Pozdrawiam Hania