Rozpoczęcie roku szkolnego tuż ,tuż ,tak więc pomoce naukowe jak najbardziej na miejscu ... chyba dobre wytłumaczenie dla tego zakupu !? Oj, no nie mogłam nie przygarnąć starych gablotek z motylami !
Nie mogłam też oprzeć się pokusie posiadania kolejnego szklanego klosza , zwłaszcza ,że zegar był tani jak barszcz a po przeróbkach wygląda tak .
Tytułowy kredens , dostałam od koleżanki , stał od lat na strychu przez nikogo nie podziwiany ...
owszem ma trochę ubytków ale wszystko do naprawienia ,jak wstawienie nowych szybek...
wstawienie kilku półwałków ...
czy nowej listwy przy drzwiczkach, proste naprawy z którymi dam sobie radę .
Mały przerywnik ,czyli kolejne zakupy za grosze , do pary znalazłam mały druciany kosz a za nim chowa się drewniana skrzynka z przegródkami...
i jeszcze dwa szklane klosze z grubego szkła.
Wracając do kredensu ,pewnie już się domyślacie ,że to nietypowy mebelek , mini kredensik , czyli wersja dziecięca , bawiła się przy nim jako dziecko , babcia koleżanki , z przyjemnością podziwiam wykonanie i dbałość o szczegóły , nie chcę być infantylna ale jedyne określenie które pchało mi się na usta w momencie gdy go zobaczyłam to ...rozkoszne maleństwo ! Oczywiście przełożyło się to na natychmiastowy zapał do pracy nad nim . Zaczęłam od porządnego wyszorowanie z zalegającego wiekowego kurzu , następnie całość przetarłam papierem ściernym . Stwierdziłam ,że większych ingerencji w jego wygląd wprowadzać nie będę ,dlatego tylko blaty ,drzwiczki i szuflady spatynowałam wcierając rozcieńczoną beżową farbę akrylową wodną a całość zabezpieczyłam bezbarwnym kremem woskowym.
W malutkich szufladkach niewiele się zmieści , jedynie trochę serwetek i sztućców środka stołu .
Dla lepszego rozeznania jego gabarytów ,zdjęcie z dalszej perspektywy ... rozkoszne maleństwo ,prawda ?
Zamęczyłam Was jak zwykle zdjęciami jednej rzeczy ... nie mogłam się jednak opanować , choć w ten sposób dzielę się z Wami radością z posiadania tak nietypowego mebelka .
Na koniec ... jednak znowu siedziałam i szyłam , sąsiadce spodobała się moja torba i poprosiła o podobną dla córki ,jej nie odmówię! Zakupiła potrzebne do uszycia materiały i tak powstała torba z motywami flamenco .
Szkoda jedynie ,że nie miałam beżowej koronki na wachlarz , z drugiej strony ,dla młodej dziewczyny taki element bieli zwłaszcza w towarzystwie czerwonej róży dodaje charakteru torbie. (?)
Tradycyjnie pozdrawiam Wszystkich zerkających do Jagodowego serdecznie i do miłego !
Kredensik cudny. Faktycznie rozkoszne maleństwo! Co do zakupów to też choruję na szklane klosze i druciany kosz na jajka. Może kiedyś uda mi się na taki trafić. Torba jak zwykle świetna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
T.
Ach co za cudo!!!! ja się w ogóle nie zorientowałam, że jest on tak maleńki, ale jest prześliczny po prostu!!!! Zdobycze fantastyczne, te kosze druciane mnie urzekły. Torba wspaniała- ja gdy chcę mieć coś beżowego a mam białą bawełnę, farbuję herbatą. Jedyne co trzeba zrobić to mocną esencję w dużej ilości i wrzucić materiał. Farbowałam tak bluzkę i wyszedł mi beż- nawet bardzo ciemny, ale poszło w tedy ze 2 opakowania najtańszej granulowanej herbaty.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Chmurko ,myślałam o zafarbowaniu w ten sposób ,ale nie miałam pewności czy gipiura przyjmie kolor a leciałam na jej resztkach ,najważniejsze ,że spodobała się nowej właścicielce .
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Jak zwykle uczta dla oka i ducha.......:).
OdpowiedzUsuńKredensik niesamowity i uroczy, zakupy również! A torba idealna dla dziewczyny...
Pozdrawiam serdecznie i dzięki za możliwość oglądania tych śliczności:)).
o matko jaki cudny kredensik! Pierwszy raz widzę taki uroczy mebelek :)
OdpowiedzUsuńKredensik cudo, ale u Ciebie zawsze są cuda!
OdpowiedzUsuńE tam ... na patyku cuda .
UsuńItuś,
OdpowiedzUsuńi jak zawsze u Ciebie nie wiem od czego zacząć zachwyty - jak zwykle absolutnie wszystko godne pochwał najwyższych. Zacznę od tego, że cieszę się, że udał Ci się wypad nad nasze ukochane przeze mnie morze - szkoda, że mnie w tym roku nie udało się pojechać, zawsze tam dobrze odpoczywam nawet gdy pogoda nie dopisuje.
A wracając do tematu. Zawsze podziwiam Twoją pracowitość, bo wszystko robisz z taką precyzją - widać, że wkładasz w to dużo serca i wychodzą takie skarby dopieszczone, bo jakżeby inaczej. Zdobycze zachwycające, takie gablotki z motylami sama bym przygarnęła, dla kredensika brak słów.
pozdrawiam gorąco
Marta
Dziękuję za tak miłe słowa , z tą pracowitością to przesadziłaś ale fakt ,jak się za coś biorę staram się by miało to ręce i nogi.
UsuńPozdrawiam ciepło.
jak ja zazdroszcze tych gablotek....moja bratowa miała takie piękne zbiory, które miałam nadzieję przejąc tylko ... mole je zjadły...dla pewnosci warto od czasu do czasu umieścic w gablotce wacik nasączony formaliną... moze nie jest to miłe pod wzgedem zapachu, ale naprawdę warto!
OdpowiedzUsuńzdobycze cudne!
Ystin , tylko jak ja się do środka dostanę , wszystko szczelnie oklejone , może właśnie dlatego mole jeszcze tam nie dotarły.
UsuńDzięki za podpowiedź i pozdrawiam serdecznie.
Podziwiam!Podziwiam! Wszystko po kolei- mebelek, klosze, prace, dobre oko, fotografie, aranzacje i wspanialy pomysl na torbe oraz mistrzowskie jej wykonanie! Brawo!
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńITA Gdzie Ty mieścisz te wszystkie cuda nabyte
OdpowiedzUsuńSzczerze Ci ich zazdroszczę:)
Oj mieszczę ,a jak by co mam dużą piwnicę!
UsuńPozdrawiam.
Wszystko piękne, ale kredensik skradł moje serce!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
rzeczywiście słodkie maleństwo :)
OdpowiedzUsuńprezentuje się bardzo zacnie ;)
ale i tak najbardziej wpadły mi w oczy kosze i plansze z motylami :)
cudo!!!
pozdrawiam Ito!
W zasadzie wszystko już zostało powiedziane. Dbałość o detale jest u Ciebie niesamowita!! Wszystko ze sobą harmonijnie współgra. Tylko pozazdrościć!!
OdpowiedzUsuńU mnie szanowny małżon, w końcu półki do garderoby mi skręca, więc sobie będę mogła poszaleć z pojemnikami, pudłami... sweterki z sh przygotowane, nawet jedno pudło już gotowe:) Oczywiście pomysł bezczelnie zgapiony u Ciebie.
Zbieram szczękę po obejrzeniu kolejnych cudowności
pozdrawiam
Iza, wierna podglądaczka, najczęściej milcząca:)
Cieszę się ,że pomysł na odziane pudła się przydał.
UsuńPozdrawiam.
Wszystkie twoje prace i znaleziska są piękne,ale kredens GENIALNY!!! Pozdrawiam D. :)
OdpowiedzUsuńNie dziwię Ci się, że nie mogłaś się powstrzymać z ilością zdjęć tego maleństwa. Ojej, faktycznie miniaturka:) Torba to kolejny wspaniały szyciowy wytwór. Jesteś genialna!!!
OdpowiedzUsuńKredensik mini super.Znowu udało Ci się zdobyć piękne, niepowtarzalne rzeczy. Szklane klosze to moje marzenie.
OdpowiedzUsuńWitaj,wszystko piekne,ale to w kredensiku zakochałam się na amen :-) Jest niesamowity!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie
Maja
I znów mi szczęka opadła:) Piękny kredensik a i reszta znalazków znajduje moje uznanie. Masz kobieto gust i klasę:)
OdpowiedzUsuńNooo, wiedziałam że tylko się zdenerwuje jak do Ciebie zajrzę...i nie mogę juz na mój salon przez Ciebie patrzeć ..:)) Pięknie jest! pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNiesław , proszę ....już mam wyrzuty sumienia!
UsuńPięknie.
OdpowiedzUsuńSerwetki w pierścieniach wyglądają super dostojnie :)
Pozdrawiam i
Zapraszam do siebie na candy.
Do wygrania taca :)
Witam,przepiekny kredensik i jak zwykle wszystko skomponowane tak jak trzeba,masz kobietko gust:)zawsze podziwiam u Ciebie, roznego rodzaju klosze,a ja nie moge zadnych dorwac:)chyba musze bardziej sie przylozyc:)
OdpowiedzUsuńoj! ciesza oczy te Twoje prace,pozdrawiam serdecznie
Kredensik cudny :) Zaciekawiła mnie ta metoda renowacji z farbą, której istnienia na zdjęciach nie widać, więc zrobione to zostało po mistrzowsku! Trafiają mi czasem w ręce stare meble z potencjałem, którego nie potrafię wydobyć tak pięknie... Dekoracje i detale śliczne, zawartość szufladek do pozazdroszczenia :)
OdpowiedzUsuńKalliope , rozcieńczona farba to najprostszy sposób by delikatnie rozjaśnić ciemne drewno lub przyciemnić jasne . Bejce nie zawsze mi odpowiadają kolorystycznie ,a farbę mogę namieszać w dowolnym kolorze.
UsuńPozdrawiam .
Kredensik CUDO!!!!!! Zostawiłabym go już takim jaki jest, a i tak jest cudowny. Klosze z grubego szkła boskie. Ty to masz farta!!!
OdpowiedzUsuńUściski :)
Oczywiście ,że taki już zostanie , poza wprawieniem nowych szyb i naprawieniu ubytków nic nie zamierzam przy nim robić!
UsuńUściski przesyłam.
Ita, i co ja mam napisac ???????
OdpowiedzUsuńGdzie Ty Kobieto tez wszystkie skarby upychasz ?????????
Jeszcze mam tyle miejsca ,że na szczęście nie muszę upychać...he he .
UsuńPozdrawiam .
Same cudowności , nie wiem od czego zacząć , a kredensik przesłodki , ach te klosze szklane , torba...
OdpowiedzUsuńcudnie sie prezentuje to maleństwo
pozdrawiam
Ag
Faktycznie,masz rację, że dopiero z daleka widać, że kredens jest wielki duchem a mały gabarytami.Pięknie odnowiony.
OdpowiedzUsuńBosko !!
OdpowiedzUsuńTyle różności i wspaniałości ☺.
Dopiero na dalszych zdjeciach dostrzeglam prawdziwy rozmiar kredensu: naprawde piekna zabawka, kiedys to sie ludziom chcialo...
OdpowiedzUsuńsciskam mocno
B.
Mój mąż też tak stwierdził , ale pewnie i dziś dopieszczone w detalach dziecięce mebelki miały by wzięcie .
UsuńUściski ślę.
Ita,napatrzeć się można na to wszystko!!!! Same piekne rzeczy!!!
OdpowiedzUsuńKredensik faktycznie słodki!!!Taki mini mini.....Nie widziałam jeszcze takiego...
Miło się ogląda Twoje zdjątka!!!!
na mnie działa rozczulająco- słodziak ten kredensik:)
OdpowiedzUsuńNa mnie też.
UsuńRozbudziłaś we mnie usypianą od dawna na siłę osobowość zbieracza, W sobotę jadę do klamociarni może trafię podobne skarby :0 Świetnie poradziłaś sobie z mebelkiem, jak zwykle zresztą. Dla mnie jesteś mistrzynią w renowacji :)Miłego dnia
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńMaleństwo faktycznie rozkoszne! Ślicznie u Ciebie-tak klimatycznie!
OdpowiedzUsuńGratuluję aranżacji.
Pozdrawiam
Gablotki z motylami sa rewelacyjne! Gdzie udalo ci sie je zdobyc? :)
OdpowiedzUsuńA kredens jest po prostu piekny - taki klasyczny, surowe drewno, to co lubie;)
Gablotki trafiłam na giełdzie gdzie można dostać mydło i powidło. Sprzedawał je starszy pan a przedmioty którymi handluje ma raczej antykwaryczne.
UsuńPozdrawiam.
Jej , takich skarbów też sobie życzę, śliczności , te klosze fajne jakoś nie mogę takich upolować :(
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do candy do mnie jak nie zapraszałam:)
No to widzę niezłe polowanie było :) Takie łupy!
OdpowiedzUsuńMilá Ito,sleduji Váš blog od svého vzniku v roce 2008.Moc si Vás vážím jste mojí velikou inspirací!Neumím psát Polsky ale našla jsem odvahu a píšu ,protože máte ten nejkáásnější blog jaký jsem viděla a klaním se Vaší zručnosti ,vkusu i eleganci !S obdivem Daja-Duha CR
OdpowiedzUsuńDzięki tłumaczowi gogle nie ma problemu Daja . Dziękuję za tak miłe słowa.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Kredensik bajeczny. Jakie to cuda ludzie trzymają na strychu:) Chyba wybiorę się do babci na wykopaliska:D
OdpowiedzUsuńw głowie się nie mieści ile cudów ludzie na strychach mają. Rozumiem, że można się w tym wszystkim zakochać od pierwszego wejrzenia:)Jak zwykle z prawdziwą przyjemnością oglądam kolejne trofea- gratuluję!!!
OdpowiedzUsuńzdobyczny kredensik jest uroczy, nie wspomne juz o reszcie, ty to masz szczęście do tych cudeniek!
OdpowiedzUsuńZ nadmiaru wrażeń w poprzednim kometarzu zapomniałam napisać, że gablotki takie przyrodnicze długo mi się marzyły, jednak nie wyobrażałam sobie, że takie skarby można gdzieś jeszcze wyszperać, tak więc zazdroszczę Ci okrutnie tej zdobyczy :))) Torebka natomiast bardzo mi się podoba w tym zestawie kolorystycznym, bo właśnie dzięki tej ostrej bieli i czerwieni jest mniej rustico, a więcej flamenco :)
OdpowiedzUsuńWszystko zachwycające! Wprost nie można się napatrzeć! Kredensik niesamowity, zazdroszczę takiego skarbu :) I gablotki z motylami strasznie mi się spodobały :) Wszystko razem tworzy wspaniały klimat.
OdpowiedzUsuńBuziaki!
Chciałabym mieć tyle szczęścia, żeby znaleźć takie cuda :)
OdpowiedzUsuńhttp://speckled-fawn.blogspot.com/
Uwielbiam zaglądać do Ciebie, zawsze tu pięknie i inspirująco.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Itko prześliczne jest to Twoje "nowe"maleństwo!
OdpowiedzUsuńTak cichutko nasunęła mi się myśl,że chyba byłaby też z niego ładna toaletka?
Pozdrowionka!
Przeczytałam jednym tchem !!! uroczy mebel, pięknie wszystko opisałaś, Twoje posty czyta się jak dobrą książkę, której nie chcesz kończyć. Ita tak wszystko fajnie opisujesz że jak widzę Twój nowy wpis to zasiadam do czytania z ogromną radością. Bardzo podoba mi się Twój dom, cały styl który w nim tworzysz i Twoje genialne pomysły. Już nie mogę się doczekać kolejnego wpisu. Ja dzisiaj zmierzyłam się z wykonaniem klosza z siatki, ale wcale nie jest to takie proste, nie wyszła mi tak fajna forma jak Tobie i góra się coś nie układa, Twoje są idealne!! pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńKeri , ,właśnie najtrudniej uformować górę klosza ,ja przy czwartym doszłam do jako takiej wprawy i byłam zadowolona z efektu .
UsuńPozdrawiam serdecznie.
P.S.
Zdolności literackie ,mam raczej mizerne ... ale staram się jak mogę . Tym bardziej dziękuję.
Wspaniały i oryginalny (gabaryty) mebelek, pięknie go odświeżyłaś, świetnie wkomponowuje się w Twoje wnętrze. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam stare klosze..i w tym momencie pękam z zazdrości:-))
OdpowiedzUsuńwspaniałe łowy!!!
amelia
Wszystko co pokazałaś jest niesamowicie piękne.
OdpowiedzUsuńJestem wielką fanką twojego bloga.
Pozdrawiam serdecznie.
Wspaniałe zdobycze i rozkoszny kredensik :)
OdpowiedzUsuńTak sobie mysle ze te Twoje kolezanki i ich strychy to tak jak moje brocanty. pelne cudownosci
OdpowiedzUsuńkredensik fantastyczny- nawet do glowy mi nie przyszlo ze cos takiego istnieje
Też jak do tej pory nie spotkałam się z dziecięcymi gabarytowo starymi meblami ... patrz pani kochana , chyba unikat mi się trafił...he he .
UsuńBardzo fajnie jest u Ciebie , Twój blog to prawdziwa kopalnia inspiracji Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJejku,same cudeńka, jak zawsze.:)
OdpowiedzUsuńMałe jest piękne,wiem to doskonale bom sama nieduża hihihi, kredensik i wszystko dookoła prześliczne,masz superowe łapki,zmysł i wyczucie,co, gdzie i jak:)
OdpowiedzUsuńpodziwiam
pozdrawiam
dorcia
Gdzie Ty wyszukujesz te wszystkie cuda to ja dotąd nie mogę pojąć! Kredensik jest cudny, kosze, szafeczki, klosze, ...wow! I torba piękna - biały wachlarz idealny!
OdpowiedzUsuńElle kochana , na giełdzie ,a ile świetnych rzeczy omijam bo np. nie pasują do mojego domu !
UsuńKurcze Ita!!! zawsze podziwiam , zachwycam sie tym co tworzysz, ale teraz to juz przesadziłas i musze skomentować...CUDEŃKO KREDESIĄTKO!!!:):):):)
OdpowiedzUsuńjestes moją guru wiesz?
Co Tu Dodać by się nie powtarzać,ja chciałabym podziękować za ogromną inspirację jaka tchnęłaś we mnie, cudownie jest mieć satysfakcję ze zrobienia "coś z niczego " chociaż nie udaje mi się upolować klamotów tak tanio jak Ty to każda rzecz z drugim życiem ogromnie cieszy.Pozdrawiam i czekam na obiecany lampion .Renia
OdpowiedzUsuńCieszę się ,że moja praca może być dla Ciebie chociaż małą inspiracją do dalszych poczynań z przeróbkami.
UsuńLampion ... jak się uzbierają materiały , czyli czas pokaże .
Oj, jakie śliczne gablotki motylkowe. Wspominam z sentymentem, bo na takich samych uczyłam biologii...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z niedaleka.
Cudownie,brak mi słów......
OdpowiedzUsuńWspaniała zdobycz :D naprawdę urocza!
OdpowiedzUsuńNo po prostu nie można się napatrzeć jak zwykle! cudowna zdobycz:-)))pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńKredens cudowny!!! Jesteś niezastąpionym źródłem inspiracji!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:D
Jak ja uwielbiam te Pani czary:) Zazdroszcząc talentu, wyczucia, smaku..... Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńKredensik, cudo :), z pozostałych zakupów to ten metalowy koszyk mi się podoba :). Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńfaktycznie maleństwo... nigdy takiego nie widziałam. Aż chce się go przygarnać :) świetna robota, wygląda wiekowo, ale świeżo!
OdpowiedzUsuńMaleństwo ale jakie piękne:) bardzo dobrze się skomponował ten kredensik u Ciebie!!Torba jak zwykle świetna.Pozdrawiam Ala
OdpowiedzUsuńTorba jest genialna! piękne grafiki na niej, ciekawa jestem pochodzenia. Kredens wyjątkowy, uroczy. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWystarczy wstukać w Google, flamenco ,a w grafikach znajdziesz wiele motywów.
UsuńPozdrawiam.
Bardzo podobny kredens, w doroslej postaci, mamy w rodzinie po babci. Na razie cieszy sie nim moj nastarszy brat. Ten maluch, to rzeczywiscie ciekawostka. Fajnie, ze jest uzywany i cieszy oczy.
OdpowiedzUsuńZycze udanego ostatniego tygodnia wakacji i dziekuje serdecznie za zyczenia urodzinowe.
Znajoma ostatnio też się pochwaliła ,że ma prawie identyczną dorosłą wersję ,w przypadku mojego ,pewnie jak zamawiali rodzice kredens do jadalni ,to można było zamówić wersję dla córki , takie czasy , chciało się.
UsuńOstatnie dni wakacji były zabiegane, jak to zwykle bywa.
Pozdrawiam.
Dziękuję, że w końcu pozwoliłaś mi się dowiedzieć jak uzyskać taki kolor drewna. Rozcieńczona farba akrylowa :) Można spytać jakiego kremu woskowego używasz? Bardzo ładny kredens! Cały dzień spędziłam grzebiąc w starociach, też udało mi się znaleźć kilka ciekawych rzeczy
OdpowiedzUsuńzapraszam na candy!
marta
Krem woskowy bezbarwny firmy Syntilor ,ale możną wypróbować innych firm , w końcu wosk to wosk ,natłuszcza .
UsuńJeszcze nigdy nie widziałam takiego malutkiego kredensu! Cudowny!!!!! :) buziaki ze Stajenki!
OdpowiedzUsuńKiedys, dawno temu, mielismy taka miniaturowa komodke, wtedy wydawala mi sie calkiem normalna a pozniej z perspektywy mojego ciagle sie zmieniajacego wzrostu, komoda malala i malala coraz bardziej, az zatrzymala sie w stadium podobnym do Twojego kredensiku...slodki maluszek,rzeczywiscie :)
OdpowiedzUsuńTwoje posty, sa jak wspanialy dinner w pieknej restauracji, gdzie nie tylko dobrze mozna zjesc, ale przede wszystkim nacieszyc jeszcze oko, pozdrawiam :)
Savannah , masz jeszcze ten kredensik ,czy zaginął ?
UsuńPiękna zdobycz!Wzdycham z zazdrości...Trafiłam tu i zostanę na lata...Ja dopiero zaczynam pobielać swój dom a Twój blog to dla mnie kopalnia pomysłów...Dziękuję, ze się dzielisz...
OdpowiedzUsuńJowita , pobielania u mnie już mało, raczej wybieram naturalny kolor drewna albo ,oliwkę,popiel i brązowopochodne .Cieszę się ,że pomysły się przydają.
UsuńPozdrawiam.
Zachwycają mnie te ''szyszki''które często widuję u Ciebie.Kredensik i aranzacja cudne!!!pozdrówka ciepłe-aga
OdpowiedzUsuńOd dawna czytuję Pani bloga i niezmiennie jestem pod wrażeniem. To wielki talent umieć wyczarowywać tak wspaniałe rzeczy z różnych, wydaje się ,że nie pasujących do siebie części. A efekt - każdy widzi. Wspaniały. Pozdrawiam. Elżbieta.
OdpowiedzUsuńW PIWNICY ZNALAZŁAM KOSZYK...ALE MUSZE GO POWIESIĆ,BO PRZY POSTAWIENIU SKŁADA SIE JAK NALEŚNIK....MALEŃSTWO CUDNE:))...A KLOSZE REWELACYJNE:))
OdpowiedzUsuńQra ,radzę Ci przeszukaj piwnicę dokładniej , na pewno jeszcze coś znajdziesz!
UsuńPatrzę i widzę ,że nie napisałam komentarza. Pewnie mnie znów zatkało.Teraz znowu mnie zatkało ale powoli się oswajam z sytuacją . Następnym razem może o już będzie całkiem składny komentarz. całuski
OdpowiedzUsuńRobisz ladne rzeczy ale i smietnik w domu, szczegolnie ten kominek, "fake"
OdpowiedzUsuńW domu każdy ma jak chce i lubi, a jak kominek się nie podoba to wystarczy takiego nie mieć u siebie. Jak Pan/Pani Anonim przychodzi do kogoś "w gości" to tez tak od wejścia: to fake, to fajne? Przypuszczam, że w perspektywie pozostały długi jesienne wieczory w domowym zaciszu, wcale nie z wyboru.
UsuńBlueMarine
Anonimie i cóż mam Ci napisać... wolnoć ,Tomku ,w swoim domku ,a rozwinięcie tematu znajdziesz tutaj:
Usuńhttp://kupujnaaukcji.pl/wolnosc-tomku.html
Może jednak omijaj Jagodowy ,bo śmietnika będzie więcej , obawiam się ,że Twoje poczucie estetyki może bardzo ucierpieć.
BlueMarine , dziękuję za wsparcie , jednak wydaje mi się ,że ten anonim rzucił tekst i uciekł, jak na anonima przystało.
UsuńBardzo fajny kredens. Dużo ludzi ma małe wnętrza, więc dla nich ten "maluch" jest w sam raz..:)
OdpowiedzUsuńPiękny mebel, świetne gablotki i bardzo fajna torba :) Nic dodać, nic ująć
OdpowiedzUsuńZ jakim utęsknieniem czekam na Twoje kolejne wpisy z których czerpię natchnienie.Dzięki Tobie inaczej patrzę na otaczające mnie przedmioty .o świąt już się przygotowuję podpatrując Twoje dekoracje.Wg.mnie to najlepszy blog z jakim sie spotkałam w internecie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję za miłe słowa.
UsuńPozdrawiam.
Jak zwykle nacieszyłam oczy. Kredensik słodki - i zaraz mam doła, że mój ciągle nie obrobiony w garażu tkwi. Druciane kosze super. chętnie bym takie przygarnęła, bo mam mnóstwo orzechów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!
Ech, że pobliżu mnie żadnej takiej giełdy nie ma... :( A i sąsiadki-posiadaczki podobnego cudu tez. Pięknie umiesz wyeksponować walory każdej rzeczy, zrobić z niej coś wyjątkowego. Podziwiam z całego serca!
OdpowiedzUsuńWiesz, że zajęłaś mi cały wieczór? Nie sposób się oderwać od Twoich cudownych pomysłów!Zabieram Cię z sobą! Pozdrawiam Dora
OdpowiedzUsuńTwoje mieszkanie jest tak bajkowe, że aż nie chciałabym tam mieszkać, wszystko wydaje się być aż nierealne. Na dodatek, czasem w mieszkaniu przyjmuję klientów, nikt nie traktowałbym mnie na poważnie, gdybym proponowała sprzedaż gotowych spółek przy takiej komodzie :) Wszystko tutaj wygląda jednak nieziemsko, gratuluje!
OdpowiedzUsuń