Zamarło mi trochę życie blogowe, a wszystko przez fotel ,moje kolejne tapicerskie wyzwanie . Mniej więcej jestem w połowie drogi do zakończenia pracy, ale jak tak dalej pójdzie to i tak nie wiem czy zdążę przed świętami . Podchodzę do niego jak diabeł do święconej wody , niby zaczyna już coś widać i pewność siebie ,że dam radę wzrasta ale i tak co chwilę robię przerwy i łapię się za cokolwiek innego żeby odreagować ! Przez to ,nie wiem po co ,zaczęłam kilka innych rzeczy ,leżą rozgrzebane , a mój warsztatowy chaos woła o pomstę do nieba !

Jednym z efektów przerw w tapicerowaniu i mojego miotania się po warsztacie, są takie niby choinki. Kartonowe stożki ,oklejone mchem i masą papierową ,wpadły mi w ręce przy okazji porządków , miałam je okleić dodatkowo mchem ,niestety zima mnie zaskoczyła ....?.... śnieg odciął mnie od zasobów leśnych , za to zyskały nową oprawę .Wykorzystałam stare zdobycze giełdowe , drewniane zwieńczenia tralek przy schodach i szklane zawieszki ,dla których kupiłam kiedyś, koszmarną plastikową podstawę od lampy .... wiecie jak to jest.... zakup ,, na pewno się przyda ...kiedyś ....do czegoś ...."
W drewnianych kulach zamocowany kawałek pręta zbrojeniowego....bo tak ładnie zardzewiał...na to stożki że szklanymi zawieszkami ..... może być ,przypomina to choinkę ? Sama już nie wiem ,czy przez ostatnie zmagania tapicerskie ,moje postrzeganie nie uległo zwichrowaniu.

Wczoraj przy kolejnej przerwie , zagoździkowałam pomarańcze .

,,Odpaliłam" też jemiołowe drzewko...

pachnie pomarańczowo-goździkowo....

pomalutku wkrada się do domu świąteczna atmosfera .

Zdjęcia w sztucznym świetle wyszły takie sobie , wszystko ma pomarańczowy odcień .... będzie do tego pasowała jeszcze jedna pomarańcza ... ta wschodząca co rano i budząca nas do życia. Jedyny plus wyrębu lasu , że mogę teraz przy ładnej pogodzie, oglądać taki widok.

Koniecznie muszę PODZIĘKOWAĆ WSZYSTKIM za tak liczne komentarze ,jakie zostawiacie pod każdym postem, tyle miłych i ciepłych słów ,to dla mnie ogromna zachęta do dalszego zmagania się z materią . Tylko dzięki Wam, miałam odwagę zabrać się za tapicerowanie fotela , będzie to w 50 % Wasza zasługa!!! Mam nadzieję ,że w następnym poście zaprezentuję efekty , trzymajcie za mnie kciuki!
Pozdrawiam serdecznie i do miłego !
Anitko podziwiam odwagę jeśli chodzi o fotel...ja też zakupiłam ostatnio stary fotel, drewniane części oczyszczone a za tapicerkę zabieram się jak pies za jeża:)
OdpowiedzUsuńBoję się, że nie podołam i nie wiem od której strony się za to zabrać:)
A choinki wyszły cudnie:) Miło i klimatycznie to wygląda:)
Pozdrawiam Aga
Ulala! :)
OdpowiedzUsuńPoszalałaś! jak to dobrze, że robiłaś sobie te przerwy, tyle cudności powstało! Tzw. "międzyczas" zawsze okazuje się owocny i nieprzypadkowy :) Znam to uczucie odrywania od roboty już od czasów podstawówki,kiedy to nie mogłam usiedzieć zbyt długo kując do sprawdzianu..Z tą różnicą , że w "międzyczasie" powstawała wtedy jedynie kolejna herbata.Teraz także zdarza mi się twórczy "międzyczas" wykorzystać także...twórczo :)
"Chuinki" cudne!!! A zdjęcie z zasuszoną gałązką owocową rozczuliło mnie:)
Pozdrawiam serdecznie!
No .... tak czekałam na Twój post i nie zawiodłaś mnie :-) Znów pięknie u Ciebie .A choinki ? Bez obaw , są fantastyczne i baaardzo oryginalne .
OdpowiedzUsuńserdeczności
edyta
Ależ u Ciebie świątecznie!! Choinki oryginalne i ładne. Pomarańcze z goździkami aż u mnie pachną. Może i ja powinnam zacząć myśleć o Świętach? Na zdjęcia fotela czekam z niecierpliwością;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło:)
Ej, a ja mogę skrytykować choinki? Z góry przepraszam, ale nie jestem zwolenniczką słodzenia. Twój dom i Twoja twórczość podobają mi się ogromnie. Twoje prace są cudowne, o czym świadczy ilość komentarzy.
OdpowiedzUsuńNie jestem zwolenniczką czerwonych świąt. Mogą być w każdej kolorystyce. Ale te choinki (lub cokolwiek wykonanego tą techniką) są bure, smutne, smętne, noooo... paskudne. Wiem, że się napracowałaś. I nie toczę tu jadu zazdrości bo Cię podziwiam za to co tworzysz, to tylko subiektywny odbiór. Sory :)
A teraz do komentatorów: możecie mnie wszyscy rozszarpać i zjeść. I tak Wam życzę udanych świąt :) Niedługo pokażę swoje potwory-wytwory to pokrytykujecie :P
Trzymam kciuki, tylko czasami puszczam jak karton za cieżki hihi
OdpowiedzUsuńChoinki sa piękne i nie rozumiem jak wogóle możesz tak dumać, że nie są podobne do choinek.
Zresztą u Ciebie jest wszytsko zawsze piekne i wogóle jest ACH ACH
BUZIOLE W NOCHA
i czekam na tron
Jerzynka-moja rada na przyszłośc
OdpowiedzUsuńjak chcesz sobie pokrytykować to pisz na maila pryw.
Drzewko jemiolowe no cudo normalnie, ciekawy i prosty pomysl.
OdpowiedzUsuńJuz sie nie moge doczekac odslony fotela - dasz rade :)
Pozdrawiam serdecznie
a mnie się choinkowa wersja bardzo podoba, pomysł oczywiście przerobię u siebie, bo wiem, ze Ituś zła nie będziesz :) Oj zrobię choinkę do pokoju chłopaków, przynajmniej jak w nią trzasną to się naprawi i już :)
OdpowiedzUsuńbuziaki i czekam na fotel
Itko u Ciebie zawsze jest taka fajna atmosfera "prawdziwych" świąt,tak mi się kojarzy z atmosfera na starych pocztówek :)
OdpowiedzUsuńchoinki dość oryginalne,ale mi brakuje na nich jednak tego zielonego mchu :) a zima jakoś nie odpuszcza więc pewnie "zbiorów" nie będzie :D
pozdrawiam
a mi się podobają, sama nie wiem czemu, bo nijak się mają do bogatych w kicz choinek świątecznych
OdpowiedzUsuńale brakuje na nich zieloności mchu - może farbki??
tak czy siak, idealnie pasują do Twojego mieszkania
Ależ u Ciebie pięknie i nastrojowo! Choinki są śliczne, ale najbardziej zachwyciło mnie jemiołowe drzewko!! zgapię na pewno:) O ile przed Świętami wrocę do domu:)
OdpowiedzUsuńTwoja świąteczna atmosfera i piękne jej zdjęcia wprawiają mnie w oszałamniający zachwyt. Podoba mi się każdy szczegół, tak starannie dopracowany i przemyślany. Twoja chatka, jest jak z krainy baśni. Uwielbiam tutaj zaglądać. Gdy za oknem szaro i ponuro a u Ciebie ten bajkowy świat . Cieplutko pozdrawiam
OdpowiedzUsuń:)
Bardzo fajne choineczki, pięknie komponują się do wystroju, zapach pomaranczy z goździkami już czuję...:) Jak zawsze podziwiam, trzymam kciuki za walkę z fotelem ;)
OdpowiedzUsuńBramasole , to masz ten sam objaw co ja. Fotel kupiłam na początku roku a podejść do niego nawet nie policzę ile zaliczyłam.Pocieszające ,że im bliżej do kona tym więcej zapału mam do jego wykończenia.
OdpowiedzUsuńLusesita , masz rację w międzyczasie , z doskoku ,zawsze coś małego i cieszącego oko się wymodzi.
Edyta , jak widać po kolejnych komentarzach to rzeczywiście Oryginały mi wyszły!
Jerzy_ka , trafne spostrzeżenie , wyglądają jak bym je wyciągnęła z najdalszego kąta poddasza w zapomnianym domu. Dlatego szkoda mi ,że nie zdążyłam zebrać w lesie srebrzystego mchu! A już miałam upatrzone miejsce w którym taki rośnie .I nikt nie ma prawa Cię zjeść ani rozszarpać, masz rację ! Sama mam oczy na swoim miejscu i widzę ,że lepiej by wyglądały w srebrzystej zieloności mchu.
Hannah , dziękuję , ale nie odbieram tego jaki krytyki tylko jako dobrą radę.
Bree , sama też nie mogę się doczekać.
Mirelka, koniecznie zrób i pochwal się !
Alewe ,Kasia ...kurcze blade ....jadę dziś do miasta , i pewnie wejdę do hurtowni florystycznej ,może mają tam srebrzysty mech!
Ana ,zgapiaj ,czasochłonne to trochę ale za to drzewko jest wieloletnie więc się opłaca!
Shiraja, pasjasylwi, dziękuję za miłe słowa.
Ita zacznę od tego, że nie lubię tych przerw pomiędzy postami u ciebie :) ... wiem ... wiem masz życie ... dom ... ale ja wypatruje bo jak tak sobie popatrzę na rezultaty twojej aktywności to lepsze niż yerba mate czy guarana razem wzięte :) ...
OdpowiedzUsuń... chyba właśnie u ciebie po raz pierwszy przyszedł mi do głowy pomysł obicia (bo tapicerowanie to za wielkie słowo) mojego gargamelkowatego narożnika ... a ponieważ jest to mega nietrafiony mebel i może zaistnieć kiedyś tylko w gościnnym (którego nie mam ) to wiadomo koszty nawet materiału muszą byc minimalne i tak zrodził się wariacki plan zastosowania w tym celu jutowych worków ... zrobiłam przymiarke na sucho i ... chyba zadziałam :) wstawię prototyp to zerknij fachowym okiem :) ...w wolnej chwili :) ...
... choinki moim zdaniem ciekawe ... ja lubię przełamywać schematy a to inne spojrzenie na tradycyjne drzewko i jak rozumiem dopełniające ducha świąt w detalu bo pewnie w tej pięknej jadalni czy salonie stanie zielone drzewko ... na które czekam zresztą bardzo :) ...
... Ita ponieważ choruje na zegareczki w każdej postaci .... a na zdjęciach zobaczyłam takie cudne tarcze ... moge zapytać gdzie takie zdobyć ? ...
i pewnie jeszcze cos chciałam napisac ale mam teraz piesa i ina chce na dwór ... tyle sie już scierą po tym skarbie namachałam że nie lekceważę ... dumna że zasygnalizowała ...lecę :) ...
i czekam na fotel :)
Może by ogłosić konkurs na najbardziej szaloną i oryginalną choinkę. Myślę,że byłabyś na podium.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam hania
a mnie choinki w takim stanie bardzo sie podobają, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem wyglądają trochę jak stylowe lampy stołowe, a trochę jak choinki. Ale ja wolę takie niezdefiniowane do końca dekoracje bo nie są sezonowe. Pozdrawiam i trzymam kciuki za powodzenie fotelowego przedsięwzięcia.
OdpowiedzUsuńNapewno choinki w Itowym stylu:)
OdpowiedzUsuńMarza mi sie takie tarcze do zegarkow....
No i do roboty, bo za 15 dni swieta!! :)
Zapachnialo i zakolorowalo sie swiatecznie!!! Pracowita Kobieto, choinki sa niesamowite!!! Usciski- Ag
OdpowiedzUsuńCudnie... jak zwykle krótka rzerwa, a po powrocie masa cudowności... pozdrawiam cieplutko ze śląska :)
OdpowiedzUsuńJak ty to robisz z niczego takie cuda u ciebie powstają, jestem pełna podziwu.
OdpowiedzUsuńŚwiąteczne dekoracje prezentują się wspaniale! Nigdy bym nie pomyślała że z tak różnych "składników" można wyczarować takie niezwykłe choinki! A światło moim zdaniem tylko dodaje splendoru całej kompozycji. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńOdpalone drzewko jemiołowe:))))!!! Uśmiałam się:) Efekt jest czaderski! Ty to masz złote ręce! Takie cuda tworzyć z pręta zbrojeniowego!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco!
Oj jak cudnie, u mnie nie ma krzty z takich fantastycznych świątecznych ozdób :-( Muszę chociaż te pomarańcze zrobić - będzie namiastka!
OdpowiedzUsuńIta ja znowu bede sie powtarzac, ale jak tu nie zachwycac sie skoro wszystko mi sie podoba i do tego pachnie pomaranczowo- gozdzikowo tak jak u mnie:-)
OdpowiedzUsuńChoinki sliczne, oryginalne i niepowtarzalne, kula jemiolowa boska.
Widok zapiera dech w piersiach, w towarzystwie takiego slonka na pewno sie wstaje.
Czekam jak chyba kazdy na fotel.
Pozdrawiam goraco.
Polotu twórczego, Odwagi i Stylu droga kobietko to Ty masz więcej niż niejeden artysta- taki przez duże "A". Super dekoracja!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
TCH
Bardzo ładne choinki :)
OdpowiedzUsuńITO DROGA- będziesz mi refundowała leki na nadciśnienie - gdyż skacze mi ciśnienie po wizycie na Twoim blogu i te wszystkie maści na stawy kolanowe- rzucasz mnie po raz N- ty na podłogę.....
OdpowiedzUsuń((((((((((((((;
No cudne jest wszystko i bajecznie i tak pałacowo u Ciebie a jednocześnie tak domowo. Uwielbiam tą atmosferę. Podziwiam bez reszty i Pozdrawiam gorąco
Och, ach... jest się czym zachwycać.
OdpowiedzUsuńno tak...już nie mogłam się doczekać co tam znowu zdziałasz Ito...stożki choinkowe wyszły wspaniale...i jak zwykle oryginalnie...mogą być ozdobą w każdym wnętrzu...
OdpowiedzUsuńwiesz...słońce przedzierające się przez te drzewa też ma swój urok...jak dobrze, ze coś zostawili...
pozdrawiam zimowo ;-)))
Ituś,śliczne dekoracje! Jak zwykle podziwiam, i pomysł, i wykonanie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serecznie
Ituś,jak zawsze wszytko piękne i dopięte na ostatni guzik :)
OdpowiedzUsuńPomarańcze z goździkami,chyba czas już na nie i u mnie.
Pozdrawiam ciepło.
p.s.wokalistka z My Myself and I to moja koleżanka z klasy z liceum-Magda :)
Piękne świąteczne dekoracje! ;))
OdpowiedzUsuńZapewne zapach pomarańczy i goździków roznosi się po całym domku :)
Cudowności.
Ściskam ciepło i trzymam kciuki za fotel, jestem niesamowicie ciekawa jego odsłony :)
Widze ze mialysmy podobny pomysl, tylko w innych kolorkach no i wykonaniu. Pieknie wyszly Twoje choineczki, to wspaniala ozdoba juz teraz i zarazem duze pocieszenie dla takich jak ja ktorzy to prawdziwej choinki doczekac sie nie moga - wspaniale prace bardzo orginalne i pomyslowe :)
OdpowiedzUsuńFajnie się czyta każdy kolejny wpis, jestem wprost uzależniona od Jagodowego Zagajnika. Proszę się nie przejmować krytycznymi uwagami na temat choinek, nie każdemu muszą się podobać , a do Pani domu pasują idealnie. Nie sztuką jest kupić gotowe ozdoby, wydać dużo pieniędzy, by mieć to samo, co połowa osób w kraju. Pani choinki są prawdziwym artystycznym dziełem i może mieć pani pewność , że drugiej takiej ozdoby nie ma w żadnym innym domu. Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńChciałam jeszcze zapytać , jak wykonać samemu takie fajne tarcze od zegara? To byłby fany pomysł na ozdobienie świątecznych drzewek.
OdpowiedzUsuńChoinki są wyjątkowe , ale najbardziej spodobało mi się Twoje wykonanie pomarańczy naszpikowanych goździkami . Jesteś super dokładna , wzorki na pomarańczach są idealne , piękna kompozycja .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Yrsa
Jak zawsze u Ciebie cudnie i klimatycznie. Atmosfera świąt bajeczna już.
OdpowiedzUsuńU mnie też już pachną pomarańcze i goździki, to jeden ze świątecznych zapachów :)
OdpowiedzUsuńJemioła rewelacyjna :))
Też czekam na efekty zmagań z fotelem :)
Ściskam :)))
Choineczki wyszły pięknie;-) Pomysł super. Masz dziewczyno głowę do wymyślania i tworzenia takich pięknych rzeczy. Podziwiam za każdym razem jak zaglądam do Ciebie a robię to bardzo często;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ten pomysl z pomaranczami chyba najbardziej mi sie spodobal :) super!
OdpowiedzUsuńZapraszam do http://thebunnyattic.blogspot.com/ do Znalezisk w stylu English Country, Vintage and Shabby Chic :)
Pozdrawiam Serdecznie
cudnie, szykownie i jak zawsze bardzo elegancko. Serdeczności zostawiam.
OdpowiedzUsuń...to coś na kształt choinki ;) bardzo spodobało mi się. Nie mogło byc inaczej. Wszystko co wychodzi spod Twoich zdolnych rąk zachwyca mnie. Dzięki, że przypomniałas mi o aromatycznych i tak bardzo dekoracyjnych pomarańczach.
OdpowiedzUsuńŚwiąteczna atmosfera powoli zaczyna królować w Twoich wnętrzach.
Pozdrawiam Cię serdecznie
Niby-choinki piękne i oryginalne. Pozdrawiam:}
OdpowiedzUsuńHmmm same w sobie choinki są ok, kształt, te tralki :))) tylko ten wzorek za bardzo kojarzy mi się z kamiennym murem i nie pasuje mi, jak dla mnie, gdyby stożki były całe z zielonego mchu plus poprzyklejane perełki - to miodzio by było :)))
OdpowiedzUsuńBuziaki i powodzenia w odnawianiu fotelika :)
Życzenia Wesołych ciepłych i rodzinnych Świąt i Dobrego 2011,życzy Iga z Szocikiem.Specjalne pozdrowienia dla fantastycznej latorośli.
OdpowiedzUsuńPiekne te choinki sa... Swiatecznie u Ciebie. Patery poprzedniego posta sa super.
OdpowiedzUsuńIto, zycze Ci zdrowych i wesolych Swiat i nieustajacych pomyslow w Nowym Roku.
stożkowe choiny switnie wyszły a zapach pomarańczy napewno powala,wiem,bo mam:)) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńRewelacyjny blog. Jestem pod wrażeniem. Gratuluję pomysłowości.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZ okazji zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia już teraz życzę Ci rodzinnej, ciepłej atmosfery i niezapomnianych wzruszeń.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Kochana, życzę Ci dużo spokoju, radości i ciepła duchowego w te najpiękniejsze dni roku.
OdpowiedzUsuńWESOŁYCH ŚWIĄT !!! :)
Nie mogę wyjść z podiwu nad tym co tworzysz ... mogę sie dowiedzieć, jak malowałaś drewniane kule - podstawy pod choinkę... czy dobrze myślę- na surowe drewno rozcieńczona akrylowa wodna farba do drewna (brązowa ), przetarcie papierem ściernym i krem woskujący bezbarwny( możesz doradzić jakiego używasz?), czy może najpierw po zabarwieniu lakier akrylowy przetarcie i dopiero później krem ... chciałam tą metodą pomalować i zabezpieczyć szafki i blaty w kuchni, będzie to dobry sposób?... wybacz,że nękam Cię pytaniami, ale obserwuję Twoje poczynania już od dłuższego czasu i nie znam nikogo, kto mógłby mi lepiej (czyt. fachowo)doradzić niż Ty, skupiasz bowiem w sobie 3 w 1 - fachowość, doświadczenie i pasję ... pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńincognito , podstawy choinek nie były niczym malowane , wystarczyło je przetrzeć papierem ściernym , po prostu usunęłam starą bejcowo lakierową powłokę ,taki efekt uzyskuje się na starych drewnianych przedmiotach czy meblach. Można oczywiście na świeżym drewnie zrobić tak jak napisałaś ... rozcieńczona farba brązowa akrylowa wodna , na to krem woskowy bezbarwny ( firmy Syntilor ) na koniec przecierka papierem ściernym 100 najlepiej na cienkiej gąbce .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Cudne rzeczy, wspaniały i strasznie ciekawy blog.Bardzo mi się podoba i będę tu zaglądać. Kochana masz ogromniasty talent.Pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuń