Od razu uprzedzam , po żadnych zamkowych dachach nie latałam ( to jeszcze nie ten etap ) i listem gończym konserwatora zabytków nie jestem poszukiwana !Na pewno spotkałyście się z tego typu durnostojką ,stylizowaną iglicą dachową , na francuskich blogach można je niekiedy zobaczyć. Gdzieś tam w środku mnie , uśpiona, trwała żądza posiadania czegoś takiego.Widziałam taką na ostatnim targu staroci w Jeleniej Górze , ale cena jaką mi podano ....e tam, nawet szkoda gadać , chyba tyle ile wydałam na wszystkie rzeczy jakie tam zakupiłam !
Ostatnio wpadłam do sklepu by pobuszować w moich ulubionych elementach żeliwnych i tam wpadły mi w ręce duże metalowe kule . Pomysł przyszedł w sekundzie ,takie małe zwarcie na stykach nastąpiło , migiem wróciłam do domu by się upewnić ,że mam wszystko co będzie mi potrzebne do pracy .Było ,sposób wykonania prosty jak drut, w tworzeniu pomogły dwie drewniane toczone nóżki od lamp , częściowo wykorzystany już świecznik , żeliwne groty, deska z której powycinałam dodatkowe elementy i oczywiście KULE!
Z góry przepraszam za ilość zdjęć ,ale chyba wpadłam w samozachwyt...ha ha ha . Trudno mi jest zadziwić samą siebie , a tu proszę ,jednak zdarzyło się . Można w domowych pieleszach coś takiego wymodzić samodzielnie i tanio.
Zaczęłam ciąć podstawy lamp , świecznik ,dorobiłam kilka dodatkowych elementów kwadratowych i okrągłych z deski...wyszła mi nadprodukcja . Coś tam jeszcze w proporcjach mi się nie zgadzało ...wróciłam do sklepu ,wymieniłam jedną dużą kulę na średnią ,dokupiłam mniejszą ...
i w taki sposób wyszła jeszcze najmniejsza trzecia iglica .
Na dole, w mini galerii jest uwieczniona kolejność prac. Drewniane kwadratowe słupki przycięłam ukośnie i oszlifowałam ,przykleiłam na szczycie za pomocą kleju (
Montagefix-PU ) żeliwne groty. W kulach wywierciłam otwory ,dzięki którym mogłam przykręcić je solidnie do tak powstałych iglic.
Podstawy posklejane , poskręcane i przyklejone do kul. Metalowe elementy pomalowałam kilkakrotnie brązowym Hammeritrm , jako farbą podkładową , by lepiej się trzymały kolejne warstwy farb. Potem całość farbami akrylowymi do drewna i metalu , trzy warstwy brązowej , kolejna w kolorze kości słoniowej i ostatnia kremowo-beżowa. Na koniec trzeba się uzbroić w dużo cierpliwości i papieru ściernego . Przecierać do momentu uzyskania zadowalającego efektu.
Proste...nie?
Jako jedyna ,odgadła moje zamiary Ewelina ,cieszę się ,chyba odbieramy na podobnych falach.
Dziękuję Jagódce i Joasi za podzielenie się sposobem przygotowania suszonych pomidorów , wiem ,że na Was zawsze mogę liczyć !W tym roku już nie popuszczę i sama je zrobię.
Pozdrawiam wszystkich odwiedzający Jagodowy zagajnik.
No człowiekowi to brak słów po prostu. Za szybkie masz obroty Kochana za szybkie ... ja już od dawna tempa narzuconego przez Ciebie nie wyrabiam ;DDD.
OdpowiedzUsuńIglice ... full wypas!!!
pozdrawiam serdecznie słonecznie acz mroźno
Jesteś niesamowita!od jakiegoś czasu obserwuję Twój blog i muszę przyznać, że kto jak kto ale Ty potrafisz zainspirować człowieka:) piękne iglice, piękne wszystkie poprzednie prace,pozdrawiam Cię ciepło i zapraszam do siebie:)Just
OdpowiedzUsuńKobieto, ty doprawdy masz Złote Ręce, no niesamowite to jest! Piękne, piękne i raz jeszcze wspaniałe! :)) A ile w to pracy włożyłaś - to nawet sobie nie wyobrażam... :)
OdpowiedzUsuńFantastyczne!!!!! Świetne pomysły chodzą po Twojej głowie.
OdpowiedzUsuńSuper, że pokazałaś proces produkcji, a nuż i mnie się zachce ;-)
Super aranżacje!!!!
Pozdrawiam cieplutko
Kolejne cuda! patrze,patrze i napatrzeć się nie mogę....piękności!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Sylwia z 3miasta
Nie ma to jak damskie zajęcie !
OdpowiedzUsuńCięcie, rżnięcie i wiercenie :-)
Pozdrawiam
Jestem zachwycona...wczoraj też byłam, przypuszczam, że ten stan mnie nie opuści, zwłaszcza, że często tu zaglądam. Polecam innym!Doskonały sposób na zimową depresję ;))
OdpowiedzUsuńKasia
Świetnie Ci to wyszło. Och widzę, że się tak samo ekscytujemy robótkami ręcznymi:)
OdpowiedzUsuńŚwietny efekt! Fantastyczny pomysł i piękne wykonanie.
OdpowiedzUsuńDołączam do zachwytów.Wymyślić taką rzecze...no,no!!!
OdpowiedzUsuńNie sztuka kupić gotowe,sztuka zrobić samemu.Brawo!!!
Pomysł fantastyczny !!!
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie po wyróżnienie.
Aga
Ita moja inspiracja...:)Jak dobrze że jesteś!!! Jak zawsze genialnie:)
OdpowiedzUsuńIta Ty to jesteś prawdziwy "wariot";) W najśmielszych przypuszczeniach nie sądziłam, że coś tak cudownego wyczarujesz! Następnym razem moje komentarze będą brzmiały "widziała i uciekła, bo to było dla niej za wiele..."
OdpowiedzUsuńCałuski ślę!
Ituś za każdym razem jak czytam Twojego nowego posta muszę włazić pod stół w poszukiwaniu zagubionej szczęki. Ty to potrafisz wykombinować! Cały czas kibicuję, żebyś w końcu wzięła się za tą książkę o urządzaniu i dodatkach do domu, bo widzę, że wiedzą chętnie się dzielisz. A nie każdy rzemieślnik lubi zdradzać swoje sekrety.
OdpowiedzUsuńZa każdym razem wpadam w ogromny zachwyt kiedy wpadam na Twojego bloga. Nie ma chyba bardziej kreatywnej osoby od Ciebie.
OdpowiedzUsuńO ludzie !Słów brak!Piękne!Ituś jakbys chciała sie ich pozbyć albo byś stwierdziła ,że masz ich za dużo,to daj znać,kochana..
OdpowiedzUsuńBuziaki
O Kurcze,ale wypasione iglice!!!!
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł!
A mi się też podobały te świeczniki drewniane coś rozbroiła!Kiedyś wypatrzyłam taki na starociach i się wahałam,w końcu nie kupiłam,a jak się namyśliłam to już nie było:(
Pozdrawiam serdecznie
Natalia
doprawdy proste .....jak iglice!
OdpowiedzUsuńTo,co dla Ciebie proste,to dla mnie lata świetlne,ech....przynajmniej jest na co popatrzeć i pozachwycać się.Pozdrawiam....
Cieszę się ,że Wam się podoba , miałam taki moment i pomyślałam ,że przesadziłam z modzeniem. Chociaż samozachwyt trwa ( wybaczcie mi ),zaczynam być dumna ze swoich zakrętów mózgowych.
OdpowiedzUsuńDziękuję za tak miła słowa ,pyszczydło mam więcej niż zadowolone!
Ita, masz pełne prawo być duma.Pomysły masz niesamowite!A zrealizowanie tych pomysłów, no cóż tu powiedzieć, po prostu czapki z głów :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Mistrzostwo świata Ci wyszło,jestem pod wrażeniem!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i gratuluje pomysłu((:
Iglice wyszły fantastycznie!
OdpowiedzUsuńNawet się już nie zastanawiam czy jest coś czego nie dasz rady zrobić - wiem, że potrafisz wszystko!
Ituś - przytulam zdolna kobieto!
Jestem pod ogromnym wrażeniem! Twoje pomysły i materiały, które posiadasz zawsze mnie zadziwiają. No po prostu zazdroszczę Ci, tak pozytywnie oczywiście:D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Tworzycz cuda,jestes niesamowita.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
ale masz pomysły! a ja tu się wygłupiłam z jakimś baldachimem, zacznę lepiej rozwiązywać krzyżówki, bo twórcze odgadywanie najwyraźniej mi nie idzie
OdpowiedzUsuńCudownie Ci wyszły te kule. Skąd Ty czerpiesz te inspiracje i pomysły???
OdpowiedzUsuńZwarcie na stykach mówisz? to może ja się do prądu podłączę??? ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do współtworzenia blogu POLSKIE WNĘTRZA. Po wyrażeniu zgody proszę o maila. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńGratuluje fantazji i tak "zlotych raczek", efekty przechodza wszelkie oczekiwania i sa godne miejsca na Parnasie rekodziela :)
OdpowiedzUsuńno prosze co potrafia zrobic zdolne raczki i dobry pomysl :) :) swietne
OdpowiedzUsuńRewelacyjneee!!!!!! No kochana rozwalasz na maxa.Jakie to cudneee,mmmm.Ty wierciłaś te ciężkie kule,czy ja dobrze czytałam? No jak by mnie mąz przy takiej robocie zobaczył,to by stwierdził że ostatecznie mi palma odbiła.
OdpowiedzUsuńJesteś niezwykle pomysłowa, potrafisz rzeczywiście zrobić coś z niczego... chociaż pewnie nie każdy posiada na podorędziu takie przydasie;)))
OdpowiedzUsuńznowu mnie rozwaliłas !!! co prawda nie wiem, co się robi z takimi iglicami ;) ale jedno jest pewne - wyszły ci super i choć bym 100 lat myslała nie wymyśliłabym takich !!!
OdpowiedzUsuńIto, jestes GENIALNA!!! Tyle razty to powtarzalam ale nie moge inaczej. Iglice sa swietne!! Wygladaja super!! Ostatnio widzialam talka w sklepie. Chodzilam kolo niej i nie moglam sie zdecydowac bo bvyla dosc duza. Jak pojechalam drugi raz do sklepu to jej juz oczywiscie nie bylo. Twoje sa idealne!! Nie za duze, nie za male. Jestem po prostu zachwycona, i moj zachwyt jest bezgraniczny. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńIto, po raz kolejny jestem w szoku po obejrzeniu Twoich metamorfoz. Efekt końcowy jest absolutnie cudowny. Tu kula, tam noga od lampy i już masz piękne ozdoby. Wow!!!!
OdpowiedzUsuńKolejny pomysl i kolejny strzal w dziesiatke.Iglice wyszly swietnie.Na wiosne nowe pomysly az kipia u Ciebie.W mojej glowie tez klebi sie kilka pomyslow.Na razie jednak walcze z remontem kuchni.wreszcie sie go doczekalam .Jestem juz na koncowce.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDech mi zaparło , piękne .Gratuluje pomysłu :)
OdpowiedzUsuńJESTEŚ BOSKA!!!! Koniec komentarza. Monika z Poznania
OdpowiedzUsuńW życiu bym na to nie wpadła :) Kapitalny pomysł, Ito, fenomenalny po prostu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ita , wpadaj w samozachwyt ile wlezie i pokazuj tyle też Twoich zdjęć - kompozycji bo ile byś ich nie pokazała to i tak zawsze mało ... Pozdrawiam gorąco
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł:) Powiem Ci, że kiedy patrzę na fotografie w trakcie pracy, to myślę sobie, że w wydaniu srebrnym tez by wyglądały rewelacyjnie.Pomysława jesteś czarodziejko:)
OdpowiedzUsuńDobrze, że4 są na świecie taie osoby jak Ty - które widzą ten świat inaczej, dla których osobne jego części moga w każdej chwili stać się piękną całością. Dzięki temu ten świat staje się piękniejszy! Gratuluję i pozostaję pełna podziwu!
OdpowiedzUsuńCóż tu dużo pisać !!!
OdpowiedzUsuńBRAWA !!!
Pozdrawiam ciepło.
Szalejesz Ituś... i to jak cudnie!!!
OdpowiedzUsuńŻyczyłabym sobie takich zwarć na stykach ;)
Pozdrawiam.
Powtórzę za 13ką - iglice super! Ty chba śpisz i myślisz:))??
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
PS - zapisałam sobie Twojego bloga do grona ulubionych - jeśli znajdziesz czas i chęć-serdecznie zapraszam:)
Małgosia
Nieee nooo...BOMBA!!!Twoje arcydzieła ZAWSZE tak powalą mnie na kolana, że potem długo powstać nie mogę:)) I jeszcze te wysmakowane zdjęcia!!!!
OdpowiedzUsuńPrzyznaj się,jak Bozia talenty rozdawała ile razy w kolejce się ustawiałaś????!!:)
Pozdrawiam cieplutko!
boskie! aż mnie zatkało z wrażenia i nic więcej nie napiszę :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Marta eM
Przesyłam trochę słońca! Przeczytaj o nominacji do Sunshine Award: http://tout-en-vert.blogspot.com/2010/03/yay-my-first-award.html
OdpowiedzUsuńJesteś niesamowita... Zrobić coś z niczego:) Zdolne łapcie masz oj zdolne!!!:)
OdpowiedzUsuńSamozachwyt jak najbardziej uzasadniony, ja tam już dawno wpadłam w "Itozachwyt":)))Iglice cudne!cudne!cudne!
OdpowiedzUsuńbuziaki ogromne, zdolna kobieto
PS. Przy okazji obozu, może jakiś szybki kursik zaliczę?:)
Ituniu, jesteś w tych samoróbkach mistrzynią świata! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie :)
Zapraszam po wyróżnienie:)
OdpowiedzUsuńPodziwiam Twoje robótki ręczne i cały dom, więc zapraszam po wyróżnienie :)
OdpowiedzUsuńdziewczyno to co robisz to mistrzostwo świata, masz wyobraźnię, pomysł, a efekty? super!
OdpowiedzUsuń