dla Tusi koktajl , a dla mnie bomba kaloryczna ,czyli wszystko razem + lody i bita śmietana.
Dziś z kolei mijają 4 lata od momentu nabycia domu . Niestety zdjęć z remontu wnętrza posiadam niewiele . Chociaż przyjeżdżałam wtedy prawie codziennie ,od razu brałam się do roboty i dokumentacja mi jakoś umknęła . Nic to ,dobre i tyle , różnicę widać gołym okiem.A teraz po kolei...
Wejście do pokoju Tusi. Kiedyś go w tym miejscu nie było ,była wnęka garderobiana .Z małej łazienki zrobiłam jej garderobą ,która na razie spełnia funkcję magazynu zabawek (bardzo praktyczne pomieszczenie ,nie widać zabawkowego bałaganu).
Kiedyś korytarz zakręcał w prawo , ale ponieważ łazienkę przeniosłam do pomieszczenia na wprost ....
teraz ta część jest zamknięta .
To właśnie ten zaułek . Po lewej wejście do łazienki ,teraz garderoba . Na wprost sypialnia ,a po prawej wejście do pokoju córki ,które zostało zamurowane.
Teraz wygląda tak.
W dużym pokoju , na południowej ścianie znajdowały się ciężkie przesuwane drzwi ,prowadzące na "ogród zimowy" a raczej szklarnię . Drzwi miały małe, żółte matowe szybki i szczelnie zasłaniały widok na ogród . Dlatego poszły na przemiał ,a w ich miejsce zostało wstawione duże okno tarasowe.
Urządzając ten pokój ,przyznaję się, poszłam na łatwiznę . Osiem lat temu ,przez kilka miesięcy mieszkaliśmy w Szczecinie .Wtedy uszyłam zasłony , kilka lat przeleżały w kartonie. Miałam to wykorzystałam i po prostu pod nie dostosowałam kolorystykę . Przestały mi się podobać , marzę by je wymienić i zamienić na coś lżejszego . Muszę jednak poczekać do następnego malowania , niestety.
Ogród ,widok z dachu , w głębi trochę widać stertę gałęzi ,jaka powstała po porządkowaniu działki .Wiele,wiele ognisk .
Dzisiejszy widok ...na dach już nie właziłam.
Sufity przeciekały ,kominy się waliły ... ściany pękały ....dlaczego ? A no, dlatego ,że znajdowała się tam szlaka ,nasiąknięta wodą . Panowie którzy zrzucali ów wymysł izolacji z lat 70-tych , obliczyli ,ze było tego jakieś 80 ton , powierzchnia duża ,w najwyższym punkcie warstwa 70 cm. Cud Pański ,ze budynek się nie zawalił.
O kurcze- kawał dobrej roboty odwaliliście!!Skąd ja to znam? Ja właściwie też lubię remonty, takie nic nierobienie mnie przytłacza, mam poczucie braku:)Wspaniale wyszedł korytarz, i garderoba zabawkowa- to też rewelacyjny pomysł. Ogród z dachu widziany jest wielki!Lobelia w skrzynkach pięknie kwitnie, a cuda truskawkowe musiały smakować przepysznie!Życzę słonecznego i udanego weekendu.
OdpowiedzUsuńWszystkiego NAJ NAJ-lepszego z okazji rocznicy! Taka żona jak Ty to skarb nieoceniony. Nie męczy chłopiska, aby za nią przybił, przyciął i przerobił! Z wielką precyzją i dokładnością obmyśliłaś rozkład domu. Ale efekty zazwyczaj widoczne są w okresie użytkowania. Ciekawa jestem, czy dziś zmieniłabyś coś w układzie, bo o wystrój nie pytam:)Ciepełko i podziwy zostawiam!
OdpowiedzUsuńkawał dobrej roboty !!!! wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy :)
OdpowiedzUsuńp.s. dla córci komunijnie tez, w poprzednim poście jakos się nie wpisałam - sliczna dziewczynka :)
Wszystkiego naj z okazji rocznicy. A poza tym to Podziwiam! Wspaniała robota - miejsce niemal nie do poznania :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego z okazji rocznicy!!
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cie, Ito, ze lubisz remonty (ja wrecz odwrotnie;), ale widze, ze efekty Twojego remontu sa faktycznie rewelacyjne, masz do tego smykalke;), az milo popatrzec.
Pozdrowienia:).
Zapytam z czystej ciekawości: czy decyzje o domu podejmowane lata temu dziś byłyby takie same?
OdpowiedzUsuńPodziwiam że miałaś siłę na tę siermiężną walkę i upór żeby ogarnąć budowę i rodzinę.
Z okazji rocznicy życzę choć jednego spełnienia z 1000 marzeń niespełnionych
pozdrawiam serdecznie
wszystkiego najwspanialszego z okazji rocznicy! remonty to wyzwanie i dla naszej cierpliwości do robotników i dla naszych kieszeni, ale każdy kto lubi zmieniać, ładnie mieszkać ma je wbudowane w organizm
OdpowiedzUsuńdom wygląda na pełen ciepła a ogród... marzenie, niech w Waszym domu zawsze rządzi Miłość
A.
Ito, jesteś niesamowita... "lubię remonty...." podziwiam, że po takim megaremoncie jeszcze je lubisz ;-))))
OdpowiedzUsuńAle faktycznie zrobiliście wielką robotę. Dom masz wspaniały!!!!!
I życzę wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy :-)))
Pozdrawiam serdecznie
No widać różnicę, widać :D :D Cóż, dobry remont nie jest zły, też lubię :) Piękne masz kolorki, zwłaszcza te pastelowe połączenia. Pomysł z pakamerką na zabawki - bardzo udany!
OdpowiedzUsuńJa w ogóle jestem fanką wszelkiej maści garderób, bo nie lubię, jak mieszkanie zagracają szafy i nie znoszę tego rycia w nich, żeby cokolwiek znaleźć; w garderobie wszystko jest pod ręką. No i w sytuacjach podbramkowych można szybkim ruchem upchnąć tam podręczny bałagan :) Ita, zdradź - jeśli możesz oczywiście - bo bardzo mi się takie rozwiązania podobają: czy te ściany od podłogi do połowy wysokości są wyłożone jakąś wykładziną czy to imitacja "załatwiona" przy pomocy tej wykończeniowej listwy?
Rocznicowe najlepsze życzenia załączam! Pozdrawiam serdecznie, P.
"okładziną" miało być, np. drewnianą miałam na myśli... sorki :)
OdpowiedzUsuńDom i ogród jak marzenie!!!
OdpowiedzUsuńA mi się buźka uśmiechnęła na widok Twojego salonu i jego koloru bo mój salon jest w identycznym kolorze.
I do tego podobnie jak u Ciebie kanapa w też w tym samym kolorze.
Pozdrawiam i gratuluję ogromnie
Słodkości i samych przyjemności rocznicowych :)) i gratulacje remontowe , kawał świetnej roboty odwaliłaś , że tak elegancko sie wyrażę ..ja też mam go za sobą , bardzo przykre doświadczenia ale gdybym miała zrobić jeszcze jeden to nie mówię nie ... :) Pozdrawiam gorąco
OdpowiedzUsuńRocznicy gratuluję a deser aż ślina cieknie :D na każdą z trzech opcji. Ogród masz przecudowny,zazdroszcze :), a remont-podziwiam,sama nie przerabiałam tego nigdy ale domyślam się ile z tym pracy,no ale najważniejsze,że efekt końcowy cieszy,bo z tego co widać,musi cieszyc :D.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam opita koktajlem z truskawek :D
Wielkie gratulacje i rocznicowe i remontowe. Cuda kobieto wyprawiasz:) A mnie się wydawało, ze takie wnętrza są tylko w magazynach :) Przepięknie i tak cieplutko, przyjemnie...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę kolejnych takich postów, z których my malutkie czerpiemy pomysły i wenę twórczą :)
Oj, ale prosta kobita ze mnie!!! Od tych widoków pomrocznośc jakas na mnie spadła, więc wróciłam szybko złożyc życzenia, wszystkiego co najlepsze duzo szczęścia i miłości!
OdpowiedzUsuńElisse, widocznie z tej samej gliny remontowej jesteśmy ulepione...he he he ..już mi się część opatrzyła ,a najwięcej salon .Gdybym mogła już zabrałabym się za zmiany.
OdpowiedzUsuńllooka, nic bym nie zmieniła . Zyskałam dwie garderoby kosztem jednej małej toalety i małego pokoiku z czego jestem bardzo zadowolona . A korytarz moim zdaniem stał się bardziej czytelny w formie.
13ka, jeżeli chodzi o urządzenie wnętrz ,to tak . Oczywiście wyszło kilka błędów , np. kilka kontaktów elek. zrobiłabym w innym miejscu .
Żałuję tylko ,że posłuchałam męża i zostawiłam dwa okna w sypialniach . Duże typu fix ,czyli jedna wielka płaszczyzna jest zamontowana na stałe ,przy ich myciu muszę chodzić po parapecie i tylko patrzeć jak kiedyś orzeł wyląduje na glebie.Porad męża już nie słucham !!!!
Pasjonatko ,garderoby to błogosławieństwo ,każdemu mogę je polecić z czystym sercem.
Imitacja boazerii...bo o to Ci pewnie chodzi ...w korytarzu to plastikowe listwy sztukateryjne odporne na uderzenia . Można je malować ,są różne wzory ,poszerzyłam nimi też futryny drzwiowe. Na ścianie dodatkowo położona specjalnym wałkiem struktura z gipsu imitująca słoje drewna.Tańsza alternatywa boazerii.Dokładniej widać to chyba na zdjęciach w poście o lampach z nóg od fortepianu.
Dziewczyny bardzo ,bardzo dziękuję za życzenia ,sama zdaję sobie sprawę i uważam za ogromny sukces,że takie dwa uparte osiołki jak my ,wytrwały ze sobą tyle lat.... a żadne nie popuści ...hihihi.
Pozdrawiam.
I ja się przyłączę do gratulacji rocznicowych :))) a zmiana domu... cóż... powaliła mnie na kolana :)) pięęękny ogród !!
OdpowiedzUsuńIto! Zmiany po remoncie cudne!
OdpowiedzUsuńPamiętam, jak urządzaliśmy nasze mieszkanie w Polsce - w pustej przestrzeni stawialiśmy samodzielnie ścianki, kładliśmy płytki, podłogi.. zabawne było to, że wszyscy dookoła malowali ściany aby szybciutko się wprowadzić, a Damian natomniast rozwiercał kolejne metry ścian, aby wprowadzić więcej kabli i kontaktów.. ale radość z efektów końcowych i poczucia, że zrobiliśmy wszystko sami, była niezapomniana.. a patrząc na Twoje zdjęcia - myślę, że Wasza radość po skończonym remoncie musiała być przoogromna!
..Salon z tarasem i widokiem na cudny ogród - marzenie!!
A truskawki w bajecznej oprawie - po prostu cudne! Chyba zaraz pobiegnę do sklepu i sama przygotuję truskawkowe smakołyki :)
Pozdrawiam serdecznie i wiele piękna życzę z okazji Waszej rocznicy!!
No nie powiem napracowaliście się przy tym Waszym domku, ale efekt super. Ja tak zazdroszczę tym, którzy się odważyli i zrealizowali marzenie o swoim domu. No to jak mieszkałaś w Szczecinie to ja ze Szczecina Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMarzena
A ja spod Szczecina, ale Szczecin moim drugim domem ;) tzn uczelnia ;)
OdpowiedzUsuńJa również gratuluję rocznicy i życzę kolejnych :)
Co do mieszkanka- jest piękne! Ja też lubię zmiany, ciągle coś przestawiać, zmieniać kolory itp, choć nie mam możliwości na przestawianie w moich 4-kątach, bo wszystko jest dosłownie na ścisk! Czekam tylko na własne... ale kiedy to będzie... ;)
Pozdrawiam serdecznie :)
Wiesz Ito, powiem Ci jedno, zazdroszczę Ci z całego serca...bo żyjesz z satysfakcją, że dokonałaś cudu...ja bym to tak prosto nazwała...
OdpowiedzUsuńmoje marzenia o domu i ogrodzie może się nigdy nie spełnią,
ale szczerze sekunduję takim ludziom jak Ty , którzy włożyli nie tylko swój wysiłek ale także swoje serce i dusze...;-)
I oczywiście samych wspaniałych i szczęśliwych dni... z okazji rocznicy ;-)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego z okazji rocznicy!!Niesamowite truskawkowe zdjęcia.Ślinotok mi sie załączył.
OdpowiedzUsuńIto,cudowna relacja z remontu domu.Pięknie mieszkasz.Jestem pod wrażeniem ..
A 80 ton szlaki na dachu to ja nawet nie potrafię sobie wyobrazić.Jak to zostało tam władowane?
Pozdrawiam Cię bardzo,bardzo serdecznie...
Wielkie GRATULACJE! Jesteście niesamowici.Dokonaliście cudu:-) Sama lubię remonty , właściwie mogłabym nieustannie coś remontować w przeciwieństwie do mojego męża.Dlatego wciąż jeszcze dużo pracy przed nami w naszym starym,nowym domu.Witam po przerwie i pozdrawiam truskawkowo.
OdpowiedzUsuńi ja dołączam się do gratulacji!
OdpowiedzUsuńremonty sa fajne, bo choć nie spotkałam się jeszcze z takim, gdzie mimo starannego planowania itd jednak coś nie wyskoczyło to jak już jest po to ta satysfakcja... no i powarczeć wiertarką też czasem lubię :)
dobrze, że teraz wszystko już szczegółowo dokumentujesz ;-D
pozdrawiam i udanego weekendu!
Ito - to jeszcze raz ja.. zapraszam serdecznie po wyróżnienie :)
OdpowiedzUsuńObrazki z remontu i poremontowe rzuciły mnie na kolana. Ileż samozaparcia trzeba mieć, siły i wyobraźni! Obawiam się, że ja w pewnym momencie usiadłabym na środku gruzowiska i odmówiła współpracy. Podoba mi się u Ciebie tak bardzo, że po prostu brakuje mi słów!
OdpowiedzUsuńI ode mnie wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy. Nastepnych wieeeeelu, wieeeelu lat. Lakocie przygotowalas, ze az slinka leci.
OdpowiedzUsuńJak juz nieraz pisalam masz piekny, cieply dom. Widac teraz bylo ile pracy w niego wlozylas. Efekt jest wspanialy. Po kilka razy wchodze na Twojego bloga i czytam. Nadal jednak nie moge znalezc odpowiedzi na nurtujace mnie pytanie. Gdzie Ty przechowujesz te wszystkie swoje "pozostalosci i resztki" z ktorych pozniej wyczarowywujesz cuda? :-)). Wiem, pytalam Cie juz o to kilka razy. Po tym wpisie mam juz odpowiedz! Masz podziemne sklady :-))! Ha! Inaczej nie da sie tego wytlumaczyc. Pozdrawiam Cie bardzo serdecznie.
Ita, zamarłam z zachwytu jak bardzo zmieniłaś dom.
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię nieustannie.
Uściski!!!!
Gratulacje z okazji rocznic Itko :)
OdpowiedzUsuńa co do remontu... wow! kawał dobrej roboty... Dom nie do poznania :) Teraz jest wspaniały, z klasą i dobrym gustem, ciepły i piękny :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Ja nienawidzę remontu, właśnei umnie w domu jest!
OdpowiedzUsuńGdybym wiedziała że tak bardzo lubisz to bym cały remont mojego domu zwaliła na Ciebie ;) no i dzięki temu równiez i ja bym miała urządzony pięknie i stylowo dom ;) Podjęłabys się kiedyś czegoś takiego??? ;)
Życzę Tobie i mężowi kolejnych 9 lat razem :)A dom wspaniałą metamorfozę przeszedł. Najbardziej powalił mnie na kolana korytarz sprzed i po. Ja jestem w trakcie ciągłego przerabiania mieszkania w starej kamienicy i tym bardziej zdaję sobie sprawę, jaki ogrom pracy wykonaliście. Efekt świetny!
OdpowiedzUsuńŻyczę Tobie i mężowi kolejnych 9 lat razem :)A dom wspaniałą metamorfozę przeszedł. Najbardziej powalił mnie na kolana korytarz sprzed i po. Ja jestem w trakcie ciągłego przerabiania mieszkania w starej kamienicy i tym bardziej zdaję sobie sprawę, jaki ogrom pracy wykonaliście. Efekt świetny!
OdpowiedzUsuń....a więc poprostu kupiłaś ruderkę,którą zamieniłaś w zamek.Normalnie jesteś kobieta pracująca i żadnej pracy się nie boisz:-)
OdpowiedzUsuńDla mnie bomba , całkowita transformacja domu i ogrodu. Podziwiam szczerze wkład pracy ,zmiany i przeróbki , kolorystykę ,wykończenie i urządzenie domu . Zdjęcia przyjęcia rocznicowego robią wrażenie , piękna kompozycja bieli-czerwieni oraz ładnej zastawy .Pozdrawiam ,życzę wszystkiego najlepszego , dobrego i przyjemnego życia w pięknym domu-Yrsa
OdpowiedzUsuńGratuluję kolejnej rocznicy ślubu i życzę wielu kolejnych jeszcze piękniejszych! A metamorfoza domu - wprost olbrzymia! Efekt - cud, miód i malina :))
OdpowiedzUsuńMasę pracy wykonaliście przy tych remontach , ale efekt świetny , ja osobiście remontów nie lubię ;-).
OdpowiedzUsuńNajlepsze życzenia z okazji rocznicy - dużo miłości .
pięknie to wszystko wygląda:)) nie mogę się napatrzeć:)
OdpowiedzUsuńAniu , też nie chciałam na szybko się wprowadzać ,wiedziałam ,że jeżeli wszystko dopracuję ,nie będę miała bałaganu przy jakichkolwiek niedoróbkowych poprawkach już w trakcie mieszkania .I miałam rację , ale u mnie remont trwał naprawdę ekspresowo ,bo 3 miesiące .Ekipy remontujące były ,wcześniej umówione i dobrze zorganizowane.
OdpowiedzUsuńMarzena ,Dag-eSz, pozdrawiam Szczecin.
Cicha , marzenia się spełniają, jestem tego przykładem ,życzę tego i Tobie.
Aagaa, nie mam pojęcia jakim sposobem wtedy załadowali na dach takie ilości szlaki...hihihi na pewno się umęczyli nieziemsko.
Violcia , masz rację, mam piwniczne magazyny...hi hi hi.
Valfreya , do remontów jestem pierwsza, ,dodatkowy plus to dieta remontowa . Po zakończeniu swojego ważyłam 51 kg. ale to dawno i nieprawda.... he he he .
Mia , oj ,żeby to było 9 lat ...powiem tyle ....znamy się już 20 lat!Rocznica mniejsza ale niedługo i taką będziemy obchodzić.
Dziewczyny dziękuję za życzenia i tak wiele przemiłych słów .
Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam ciepło.
kochane nasze truskawki..
OdpowiedzUsuńCzy probowalas robic puree z dodatkiem miety??
Super polaczenie.
Juz dlugo sledze twoj blog ale wciaz zapomnam mojego hasla .. kurcze
kawał dobrej roboty :) jak zobaczyłam ten zielony korytarzyk to po prostu pozazdrościłam! musi być pięknie u Ciebie!
OdpowiedzUsuńwszystkiego naj naj z okazji....
OdpowiedzUsuńale musze przyznać, że równiez chętnie przyjmę życzenia...
bo tez mam rocznicę 9 czerwca!
Pozdrawiam,
Świetnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń