Giełdowy nabytek sprzed kilku dni , a , że niewielkich rozmiarów i miałam go czym naprawić , uzupełnić brakujące elementy ,odświeżenie wyglądu poszło błyskawicznie ... przed
...po
Drążek do podtrzymywania powstał z nogi od ławy z lat siedemdziesiątych i toczonego elementu , wszystko , kiedyś kupione za bezcen w ramach wzbogacenia moich zapasów magazynowych w części zamienne ... takie rzeczy zbieram namiętnie i jak widać czasami się dopasują do okaleczonych rupieci które wpadają mi w ręce .
Niby nic , cztery stopnie , a pomoc ogromna , dzięki nim dosięgam z łatwością do najwyższej półki . W schodki zainwestowałam tyle ile wydałabym na książkę , czyli inwestycja jak najbardziej opłacalna ☺☺☺ teraz z łatwością mogę zacząć upychać książki na wyższych kondygnacjach , bo dolne już się niestety zapchały .
W schodki zainwestowałam jeszcze 5 zł.nabywając w second handzie skórzane spodnie , dzięki nim mogłam wykleić stopnie ( klej introligatorski ) , mam nadzieję ,że z czasem skóra trochę zmatowieje .... pod warunkiem ,że często będę się po nich wspinać ☺☺☺ może jakieś ćwiczenia w ramach odnowy wiosennej .
Po oszlifowaniu starego lakieru , dla ujednolicenia koloru schodków z dodanymi nowymi elementami , wtarłam delikatnie , rozcieńczona farbę akrylowo wodną jasnobrązową , kolor własnej produkcji , na koniec zawoskowane bezbarwnym kremem woskowym .
Na tej samej giełdzie co nabyłam schodki , trafiła mi się pewna rzecz ...... dzięki niej upewniam się w przekonaniu ,że jest we mnie coś z czarownicy ☺ , wyjątkiem jak mniemam nie jestem , bo przecież każda kobieta obdarzona wszystkimi zmysłami potrafi trochę p ..oczarować .
Ale o tym mam nadzieję już niedługo w następnym poście , co prawda , by ogarnąć temat potrzebna mi jest ładna pogoda .... a ostatnio bardzo potrzebny był deszcz i powiedzmy ,że zaklinałam , a może po prostu przypadek sprawił ,że pojawiły się tak długo oczekiwane opady ☺
Wszystkich odwiedzających Jagodowy pozdrawiam serdecznie i do miłego .
6 maja 2015
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Można powiedzieć że zrobiłaś nowe schody do "nieba". Cudne jednak zdolna z Ciebie osoba i potrafisz wykorzystać co masz pod ręką:). Ten patent z ćwiczeniami tj wchodzeniem na schody pewnie się sprawdzi ale chyba dużo razy musisz to wykonać żeby skóra nabrała oczekiwanego efektu:) pozdrawiam Ania
OdpowiedzUsuńĆwiczenia pod każdą postacią powinnam uskuteczniać codziennie , czuję w kościach i mięśniach ,że ,,zardzewiałam " , o tkance tłuszczowej przemilczę ....
UsuńPozdrawiam.
Świetny zakup. Dzięki Tobie też zaczęłam gromadzić "części zamienne." Oj! przydają się. Nie wiem czy już pisałam ale bardzo mi się podoba Twoje pidejście do staroci dlatego, że nie przemalowujesz ich na biało i jeśli się da pozostawiasz w pierwotnej formie
OdpowiedzUsuńale nie wszystko w bieli. Czasami warto pozostawić naturalne drewno lub postawić na inny kolor
Pozdrowienia
Ewcia , ja wręcz unikam bieli , chyba ,że mus . Uwielbiam naturalne drewno zwłaszcza stare ,ma niepowtarzalny kolor ,wręcz niemożliwy do odtworzenia na nowym drewnie .
UsuńPozdrawiam .
No śliczne po prostu! Klimatyczne....
OdpowiedzUsuńDzięki .
UsuńNo Ty to jesteś, w życiu bym nie wpadła na pomysł zakupu schodków. Mam nadzieję,że troszkę skrzypią, co dodaje im uroku.Suuuper!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Marzena
Miałam chwilę zwątpienia , stałam dość długo gapiąc się na nie i oceniając przydatność , ale po odnowieniu nie żałuję . Po drugie ,to dość unikatowy mebelek ,pierwszy raz trafiłam na coś takiego , gdybym odpuściła ,na bank plułabym sobie w brodę po czasie .
UsuńPo sklejeniu niestety przestały skrzypieć ☺
Pozdrawiam .
Genialne, bardzo zazdroszczę, przydałby mi się takie, bo niewielkiego wzrostu jestem i najwyższe półki biblioteki poza moim zasięgiem ;)
OdpowiedzUsuńNieraz trafiają się podobne na Allegro .
UsuńPozdrawiam .
Cudne są Twoje schodki. Jesteś mistrzynią w odnawianiu starych, niechcianych rupieci. I masz świetne oko do wyszukiwania takich perełek:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:-)
Na giełdzie wyostrzają mi się zmysły ...zwłaszcza wzrok ☺
UsuńPozdrawiam .
Ha ha ale fajne.Brakuje mi cos na szczycie np.mała drewniana kulka,bo szpic mógłby być mało bezpieczny.Ściskam-aga
OdpowiedzUsuńJest przecież zaokrąglenie , na szpic bym się nie zdecydowała , znając moje szczęście do wypadków i uszkodzeń ciała przez wieczne roztrzepanie .
UsuńŚwietne są!
OdpowiedzUsuńCudo!!
OdpowiedzUsuńPiękne, a odniwiłaś je świetnie :) Jak zwykle pomysłowa z Ciebie Kobietka :) aga
OdpowiedzUsuń☺
UsuńPatrzę i patrzę i nadziwić się nie mogę, choć przecież u Ciebie to nic nowego , nie starego:) podziwiam Twój zmysł zdobywcy , a później zmysł naprawczy. .. hmmm schodki wykładane skórą... jestem pod silnym wrażeniem i nic tego nie zmieni:)
OdpowiedzUsuńBuziaki:)
Były wyklejone jakąś tekturą imitującą skórę , dla mnie najprościej i najtaniej , było zdobycie w lumpeksie skóry.
UsuńPozdrawiam .
Patrzę i patrzę i nadziwić się nie mogę, choć przecież u Ciebie to nic nowego , nie starego:) podziwiam Twój zmysł zdobywcy , a później zmysł naprawczy. .. hmmm schodki wykładane skórą... jestem pod silnym wrażeniem i nic tego nie zmieni:)
OdpowiedzUsuńBuziaki:)
Cudna zdobycz! I tak pięknie u Ciebie.. :-)
OdpowiedzUsuńDzięki .
UsuńMój syn kiedyś dojrzał Twojej latorośli pokój i stwierdził, że jest...czaderski, hihi. I on taki chce mieć. Na moje uniesione brwi od razu stwierdził, że co nie co oddał by mi do sypialni. Łaskawca.
OdpowiedzUsuńKochana, rozpływam się nad Twoją nieograniczoną wyobraźnią i pomysłowością. Cały czas mam jednak wrażenie, że gdzieś się troszeczkę marnujesz. Że z Twoimi nieprzeciętnymi zdolnościami mogłabyś niesamowite rzeczy robić...no właśnie, tylko gdzie, komu i po co??? Nad tym ciągle myślę.
Ucałowania wielkie i czekam na następne Twoje szaleństwo
Dyplomata ci rośnie , coś dla siebie ,ale o mamusi nie zapomniał ☺
UsuńJak wymyślisz daj znać ,ciekawe co Ci do głowy przyjdzie .
Pozdrawiam .
Ależ fajowe schodki:) I w mojej ulubionej kategorii - trochę zrób to sam, trochę wyszperaj:D Ależ ja Cię za to podziwiam. Nawet mój Dawid lubi mi przez ramię zajrzeć na Twojego bloga!
OdpowiedzUsuńWidzę, że masz książki i je eksponujesz - to dobrze. Na blogach wnętrzarskich brakuje mi książek, miejsc ich składowania...
Pozdrawiam i zapraszam do mnie na post - jak zrobić psie łóżko ze skrzyni:)
http://pastelowonabialym.blogspot.com/
Dzięki za miłe słowa . Lubię książki i szkoda by było je gdzieś chować , zwłaszcza ,że w sypialni były idealne wnęki na półki po bokach komina , aż szkoda by było nie wykorzystać tak przestrzeni .
UsuńPozdrawiam .
A mnie jakby ułatwiły życie. Zwykle proszę Męża o pomoc i ZAWSZE w odpowiedzi z uśmiechem słyszę "gazetę Ci podłożyć".
OdpowiedzUsuńWpisałam na listę:))) mieć muszę
pozdrawiam serdecznie
PS. Nie mogę znaleźć mechanizmu do zegara na dużą baterię, możesz napisać gdzie kupiłaś swoją? A z innej beczki - drewniany świecznik po wyszlifowaniu chciałam pomalować na biało ale żółknie mi farba. Myślałam, że niedokładnie go umyłam po preparacie do usuwania starych powłok. A piać od początku wyszlifowałam go wyszorowałam i nadal żółknie. Wydaje mi się, że drewno to dąb. W Twojej ocenie co może być przyczyną?
Grzech malowania na biało:))))?
Z góry dziękuje
Jeżeli potrzebuję mechanizm zegarowy to szukam na giełdzie zegarów , wygląd się nie liczy ,może być plastikowa paskuda byle mechanizm był sprawny . Zresztą im paskudniejszy tym tańszy ☺☺☺.
UsuńMożliwe ,że nie do końca zeszlifowana bejca z drewna przebarwia biel , spróbuj pomalować go dwu albo trzykrotnie lakierem bezbarwnym akrylowym wodnym i dopiero potem białą farbą .
Cudeńko! na moją listę też wpisuję :D
OdpowiedzUsuń☺
UsuńJesteś niesamowita! Schodki cudne, jestem zachwycona, tym bardziej, że widzę takie pierwszy raz :)
OdpowiedzUsuńCoś pięknego:) Jak w baśni, zaczarowanym domu z biblioteką i magicznymi schodkami. Od zawsze bardzo mi się u Ciebie podoba:) A umiejętności powalają na kolana. Szczerze podziwiam i pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTeraz zapanuje moda na schodki biblioteczne :) Pięknie je uzdrowiłaś, Ito. Też mam wysoką bibliotekę, przydałyby się takie schodki z historią. Gratuluję wyobraźni i zdolnych rąk. Ania
OdpowiedzUsuńCoś pięknego, Ty to masz oko i szczęście do cudeniek. Oczywiście rozejrzałam się wzrokiem sroki po pokoju i widzę - futerał na skrzypce na ścianie. Najdalej jak kilka dni temu pytam męża, czy by nie powiesił moich starych skrzypiec na ścianie, do grania sie nie nadają, do ozdoby i owszem. Ściskam Ito! Produkuj więcej wpisów, bo mi do nich tęskno!
OdpowiedzUsuńPomysł świetny, nawet nie zdawałam sobie sprawy, że schodki mogą byc tak fikuśne. Odnowa wyszła - jak zwykle - R E W E L A C Y J N I E !!!
OdpowiedzUsuńSama bym takowe chciała (do wyższych półek biblioteczki używam ...krzesła :/)
Pozdrawiam baaardzo serdecznie-
Aneta B.
Właśnie:)fikuśne to dobre słowo dla tych schodków:)))bardzo mi się podobają :))idealnie pasują do Twojej biblioteczki:)))pozdrawiam cieplutko:))
OdpowiedzUsuńOj, i mnie by się takie przydały! Jednak przez totalny brak miejsca muszę się zadowolić aluminiową drabinką :))) Te twoje są piękne, ale u mnie byłyby po prostu zawalidrogą :(
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJejku, nawet skórzane spodnie wykorzystałaś do odnowienia, rewelacja!!:):) Pracownię otwórz Itko i warsztaty organizuj, żeby się Twój talent nie marnował:):)
OdpowiedzUsuńMacham ciepło, jak zwykle!:):)
Ależ talent posiadasz! Podziwiam od dawna Twoje prace, renowacje i przeróbki. I podpisuję się pod postem Ingi .pozdrawiam. Mira
OdpowiedzUsuńkocham książki i zdaję sobie sprawę, że dla osób które podzielają moje zainteresowanie takie schodki do biblioteczki to świetna sprawa. Sama bym na to nie wpadła, pomysł jest genialny! I jak fajnie prezentują się odnowione :)
OdpowiedzUsuńBardzo spodobało mi się to, co robisz! Zamieniasz zapomniane rzeczy w dzieła sztuki, kolekcjonerskie perełki. I fantastycznie meblujesz swoje otoczenie, po prostu super! :)
OdpowiedzUsuńJestem totalnie powalona. Wszystko jest tak śliczne! Tak bardzo chciałabym je mieć, najlepiej wszystkie. Schodki...poezja. Bardzo też przypadła mi do gustu bambusowa mata oraz dodatki,w tym krzesło, wykończone modnym napisem na zgrzebnym kawałku płótna!
OdpowiedzUsuńGdzie można kupić taką matę?
super wyszły te stopnie i sama zapragnęłam takie mieć, bo skaczę po stołkach jak tyko coś potrzebuję z góry zdjąć:)
OdpowiedzUsuńŚwietne! Jak wszystko tutaj :-)
OdpowiedzUsuńJestem mały żuczek i takie cudowne schodki bardzo by mi się przydały,ale trzeba być Itą aby je wypatrzeć.
OdpowiedzUsuńbuziaki
Bez wątpienie masz talent i jedyne w swoim rodzaju wyczucie stylu ;)
OdpowiedzUsuńpiękne są
OdpowiedzUsuńTeraz dopiero doznalam olsnienia!!! Przegapilam bardzo podobne schodki :( Bylam na flohmarku ... popatrzylam i... uznalam, ze sa zbyt zniszczone i... poszlam dalej... Szukalam koronek i nici wiec moj mozg wylaczyl sie na np. schodki.. Teraz widze jakie cudo stworzylas i pluje sobie w brode z powodu zacmienia :)) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńHi, Really great effort. Everyone must read this article. Thanks for sharing.
OdpowiedzUsuń