Czy macie u siebie takie pomieszczenie ,piwnica ,strych ,gdzie trafia wszystko co niepotrzebne ? U mnie właśnie tak się działo w pomieszczeniu szumnie zwanym spiżarnią. Od czasu do czasu ,w chwilach desperacji , co nieco tu porządkowałam , ale nadal przedstawiało to obraz nędzy i rozpaczy ,a ostatnio do półki z przetworami wiodła wąska ścieżka jak w domu jakiegoś chomika . Oszczędzę Wam widoku przed , po pierwsze bo mi wstyd ... po drugie nie wiem czy wytrzymałybyście ten pejzaż po bitwie .
Tak więc zacznijmy od momentu w którym zaczęło widać ściany i podłogę , ostatni raz wyglądało tak 8 lat temu tuż po zakupie domu ... jak widać na początek miałam do dyspozycji dwie części meblościanki po byłych właścicielach ...
teraz wygląda tak .
Ale opowiem po kolei , bo bodźcem do zmian był materiał zakupiony jak zwykle w second handzie i przypadkowo trafiona w Castoramie z wyprzedaży tapeta po 15 zł. za rolkę , tapetowanie okazało się dobrym sposobem na ocieplenie nieco , wykafelkowanego pomieszczenia . Tak przy okazji , tapeta na flizelinie ,coś pięknego i prostego w obsłudze , wystarczy zagruntować ściany klejem , następnie klej docelowo na ściany i na to już naklejamy tapetę ,bez jej uprzedniego smarowania klejem jak to jest zalecane w innych rodzajach tapet . Bajeczka , szłam z tapetowaniem jak burza. Polecam tapety na flizelinie.
Po pomalowaniu sufitu i tapetowaniu ,regały rozsunęłam na boki .
Mam jeszcze trzeci regał z tej kolekcji , stoi na innej ścianie , który służy za przechowalnie zakupów , w ten sposób dysponowałam trzema parami drzwiczek ,które posłużyły do wykonania półek po środku .
Etykietki przy półkach zrobiłam dla reszty domowników mniej zorientowanych w zasobach , nieraz jakaś pomroczność jasna na nich padała i nie mogli znaleźć odpowiedniego słoika po który ich wysyłałam .
Nadszedł czas zbudowania mebli z byle czego , w tym celu wygrzebałam z zasobów drzwiczki od jakiegoś mebla , nogi od stołu , szczebelki z łóżeczka dziecięcego , wszystko to dostałam swego czasu od właściciela klamociarni. Atrapy okiennic dostałam od znajomych , kawałek blatu od biurka po byłych właścicielach , stara umywalka , która kiedyś była zamontowana w obecnej pralni , resztę elementów dorobiłam .
Więcej zacisków Matka nie miała !!! Zdjęcie zrobiłam tylko dlatego , że mnie ten widok rozśmieszył , no ale jak już jest ... najpierw skleiłam szczebelki z bokami , potem pomalowałam zostawiając późniejsze miejsce sklejenia z drzwiczkami-plecami bez farby ( okleiłam taśmą malarską ) W ten sposób ułatwiłam sobie pracę i lepszy dostęp do malowania szczebelków . Całość sklejona przy pomocy kołków drewnianych . Obok stolik , krótsze boki mogłam skleić jeszcze z pomocą zacisków , ale całość dało radę tylko domowym sposobem , zaciągnięte przy pomocy skórzanych pasków .
W ten sposób powstała suszarka do słoików ...
oraz stolik pod umywalkę . Nogi jednak okazały się zbyt krótkie , by zamontować syfon pod umywalką ,dlatego dodałam podstawę zrobioną z podstawy i blatu , pozostałość po meblach ,które wykorzystałam w garderobie Tuśki no a po zastanowieniu dodałam jeszcze środkową półkę , pozostałość szafki z której powstała toaletka . I jak tu się nie dziwić ,że się zagracam z prędkością światła , nie wyrzucając nic po poprzednich budowach ??? Stary wieszak na ubrania , w którym złamał się hak , dużo miejsca przecież nie zajmował , a zamontowany przy ścianie robi za reling na ściereczki.
Okiennice jako półki , jak wiadomo w spiżarni półek nigdy nie za wiele . Mam jeszcze takie trzy , będą zamontowane na wolnej ścianie jak tylko zluzuje metalowe wsporniki , które są na razie w kuchni .
Popielatą farbę mieszałam z białej i czarnej , akrylowej wodnej do drewna i metalu , jednak był zbyt zimny , dlatego ociepliłam go dodając nieco beżowego barwnika do farb.
Stół po przemalowaniu przywędrował z pralni , siedziska krzeseł na szybko wytapicerowałam popielatym płótnem .
I przyrzekam , że nie zagracę !!!
Na koniec ... yyyy , jak by tu ... na stronie Calisia .pl znajdziecie wywiad ze mną ( ło matko jak to brzmi ) . Z reguły migam się od podobnych imprez jak mogę , ale dziewczyny zadały sobie trochę trudu by zdobyć do mnie telefon i jakoś nie wypadało mi się wypiąć na regionalny portal .
Paniom Klaudii Chwierot i Annie Śmiechura , dziękuję za miłą rozmowę i wizytę .
A Wszystkich zerkających do Jagodowego ...jeżeli dotrwali do końca , pozdrawiam serdecznie i do miłego !
Cudowna spizarnia - marze o takiej - Twoja jest jak z bajki, nie moge sie napatrzec!!!
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu coś napisać tytułem komentarza. Po pierwsze - Twój blog był pierwszym na który trafiłam przy okazji szukania czegoś tam. To już prawie dwa lata... Miałam nie lada gratkę czytając i oglądając go tak hurtem wtedy:) Od tamtej pory regularnie jestem u Ciebie choć ostatnio nie rozpieszczasz częstotliwością:)) Po drugie - nie mam słów do Twoich talentów wszelkich! Po trzecie - cenie u Ciebie to że jesteś tylko u siebie i błagam, nie przyjmuj zaproszenia od jednej z Twoich blogowych koleżanek. Jesteś jakością sama w sobie i nie potrzebujesz reklamy. I wreszcie na koniec tego przydługiego komentarza - idę wziąć się za moją spiżarnię (a miałam robić wianek adwentowy!). Jesteś niesamowita. Inspiruj dalej, uwielbiam Cię:)
OdpowiedzUsuńDołączam się do prośby , nie przyjmuj J.ej zaproszenia:)
UsuńRany o jakie zaproszenie chodzi? 0_o Czuję się pozostawiona w mroku niewiedzy.
UsuńZuzanna , dzięki za miłe słowa .
UsuńMarta , też tak do końca nie kumam o jakie zaproszenie chodzi ?
Zapewne chodzi o zaproszenie od GC. I mają rację ludziska pisząc to. Pozostań sobą:):):):):)
UsuńA ja myślę, że chodzi o Aśkę z Green Canoe (i ewentualne zaproszenie do jej czółna - internetowej gazety). Niewątpliwie Aśka utalentowaną osobą także jest, ale faktycznie jej blogowa sfera mocno się ostatnio skomercjalizowała, a większość jej sesji stała się niestety w moim odczuciu mocno wystylizowana, a nawet przestylizowana. I może nie raziłoby to aż tak, gdyby nie fakt, że ilekroć próbowałam umieścić komentarz, który opisywał zarówno plusy jak i minusy, lub nie był swoistym peanem na jej cześć Zielonego Czółna, to te komentarze nigdy nie doczekały się publikacji pod jej postami. A szkoda, bo myślę, że wypowiedź nie naruszająca ogólnych norm kultury itp. nie powinna być cenzurowana, to świadczy o braku dystansu do siebie. Jak czyta się niektóre odpowiedzi Aśki, które odbiegają od jej wyobrażenia lub zawierają odmienne stanowisko, to czuć, że się kobitka fest w środku spina. Szkoda bo był to kiedyś bardzo fajny klimatyczny blog. Za to u Ciebie Jagodowy Zagajniku, pełen luz w komentarzach i naturalność. Naprawdę fajnie mieć milion talentów i pozostać skromnym i naturalnym człekiem. I za to wielkie uściski dla Ciebie. Pozdro Kobieto z Wielkopolski, Wielkopolanka z urodzenia, Ślązaczka z wyboru, Marzeneczka
UsuńJa Paniom kofam nad życie, no przepraszka za tę pretensjonalność, ale jest Pani Miszczem nad Miszczami :))) Piszę tu, bo też chcę dorzucić o GC, gdyż sesje i propozycje tej Pani są wtórne po prostu, z lekka nieświeże i odgrzewane. Pani inspiruje się francuskimi klimatami, ale po swojemu i oryginalnie, żadnych mistycznych uniesień - po prostu. I to jest s u p e r ! Pozdrawiam :) mari :)
UsuńNie można porównywać stylu Ity i GC. Z tego powodu, że Ita styl ma, a Asia tylko odtwarza pomysły. Z całym szacunkiem dla GC. Ity wnętrza rozpoznasz od razu, jak obrazy Picassa. Asia proponuje coś co jest, jak ktoś słusznie zauważył wtórne. Poprawne, ale bez tego czegoś, co ma Ita i Monika Kantor z bloga BoMimi.
UsuńDokładnie, chodziło mi o zaproszenie do GCStyle. Nie będę się powtarzać bo poprzedniczki już wszystko napisały. U Ciebie jest inaczej - trzymasz fason od pierwszego posta. I jest jak u przyjaciółki na kawie - swojsko, ciepło, bez zadęcia. Wszystkiego dobrego!
UsuńPowiem krótko: REWELACJA !!!
OdpowiedzUsuńTeż mam spiżarnię i też czeka na swój czas :)
Pozdrawiam
Fantastycznie , tylko tyle potrafię wykrztusić po oglądnięciu Twojej spiżarni . zaglądam do Ciebie już długo , i nacieszyć się Twoimi pracami nie mogę . Dotrwałam do końca , przeczytałam ostatnie słowa i to już ? Tylko tyle , o nie poczytam i pooglądam jeszcze kilka razy :-)
OdpowiedzUsuńIta jesteś mistrzynią recyklingu. Spiżarnia wygląda wspaniale!
OdpowiedzUsuńWow:) Fantastycznie, pomysłowo i z takim stylem, który jest Twoim znakiem rozpoznawczym. Ta spiżarnia jest bajkowa i taka domowa, że już w samej spiżarni można się zakochać bez pamięci.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
Anna
Ja pierdziudziu , ludzie tak w mieszkaniach nie mają . Pieknie , pokaże mojemu mężowi jak wygląda spiżarnia to nie uwierzy . REWEACJA . po prastu zabrakło mi słów żeby to opisać co wyczarowałaś .
OdpowiedzUsuńIta Twoja spiżarnia to istny skarbiec i to nie tylko za sprawą przetworów pięknie poukładanych ale także za sprawą tych wszystkich rzeczy, które się tam znajdują. Nie mogę wyjść z podziwu nad Twoją pomysłowością i umiejętnością tworzenia. Zawsze zaglądam tu z wielką ochotą, po kilka razy oglądam zdjęcia i z niecierpliwością czekam na następny wpis.
OdpowiedzUsuńWiola , dzięki ,tam tyle wszystkiego ,bo oprócz funkcji spiżarni ,nadal pełni rolę magazynu.
Usuńna gorąco - jestem pod Mega wrażeniem tego co udało ci się osiągnąć w spiżarni. Jest po prostu cudna!!!! Musze na spokojnie obejrzeć to jeszcze raz....
OdpowiedzUsuńCzy ja juz mówiłam, że jak wchodzę do Ciebie to zawsze wychodzę z hmmm ...kompleksami?:) Spiżarnia jak pokoik wygląda! Gwiazda z miary jest super pomysłaem.
OdpowiedzUsuńGwiazdka z miary podpatrzona z netu , widziałam ją wiele razy na blogach .
UsuńPozdrawiam.
Matko i córko!!! U Ciebie choćby i w piwnicy mieszkać... :) Nieustannie podziwiam i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńA ja przysięgam :)) ze jak Cię spotkam masz ode mnie w zęby, bo to niesprawiedliwe, by w takiej jednej drobince tyle talentu się mieściło i wulkanicznej niemalże energii... ech kochana piękne to wszytko, tylko szkoda, że nie moje ;))) jak zawsze czołobitnie
OdpowiedzUsuńulka szpulka :)
buziaki!
Ula! I ja mam ochotę klapsa przywalić. To jest niemożliwe:)
UsuńPatti
Dziewczyny ,nie bijcie ,miejcie litość !
UsuńŁo Matko! bossska spiżarnia, moje marzenie, pięknie ją urządziłaś:). Gdyby była moja, nie wychodziłabym z niej nigdy, ale z Twojej też nie:))), chociaż sie pogapię trochę:))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
O ja Cię! Spiżarnia moich marzeń, pięęękna!
OdpowiedzUsuńpięknie
OdpowiedzUsuńCudownie u Ciebie, spiżarnia piękna :)
OdpowiedzUsuńPiękna ta spiżarnia, dopieszczona do ostatniego najmniejszego szczegółu, widać, że dużo pracy w nią włożyłaś :-)
OdpowiedzUsuńNiesamowita spiżarnia - i właściwie to na taką stereotypową spiżarnię wcale nie wygląda, jest pięknie niczym w salonie :)
OdpowiedzUsuńJakbyś Ito kiedyś znalazła w swojej spiżarni mysią dziurkę to zlituj się bo to ja w niej będę siedziała. Taka malutka jestem. A tak na serio to jestem obecnie na etapie tym pierwszym czyli wąska ścieżka do regału ale dałaś nadzieję,że jest szansa ,że i u mnie się nieco przejaśni tylko trzeba by się wziąć. Oczywiście będę się inspirowała . Chce mi się powiedzieć ,że Cię kocham ale nie wiem czy wypada :-)
OdpowiedzUsuńMaszeńko , wypada. nie wypada ... chrzanić konwenanse ...też Cię lovciam.
UsuńNormalnie MISTRZOSTWO ŚWIATA !!!!!!!!!!!!! Cudna!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńJak można przy takim poście nie wytrwać do końca?! :) :):)
OdpowiedzUsuńWytrwałam do końca gębe miałam otwartą, dopiero jak przeczytałam, że pozdrawiasz to udało misię ją zamknąc. Kobieto czy Ty masz jakies siły i zdolności nadprzyrodzone?
OdpowiedzUsuńNic więcej nie mam siły napisać!!!!!!!!!!!!!!!
Jeszcze nie lewituję ...jakie nadprzyrodzone , każdy stolarz potrafi takie rzeczy 100 razy lepiej wykonać .
UsuńKobieto, jesteś niesamowita. Z każdym nowym postem bardziej Cię podziwiam i oczywiście zazdroszczę. Gdybyś nie pokazywała tych "roboczych" zdjęć, trudno byłoby uwierzyć, że to Ty wszystko sama robisz - i po raz kolejny przekonuję się, że jednak warto zachowywać różne przydasie, nie wywalać niby nieprzydatnych rzeczy... Taka spiżarnia.... to tylko u Ciebie;) Pozdrawiam Cię serdecznie, niedościgniony ideale kobiety pracującej;)
OdpowiedzUsuńIdeały są nudne i na szczęście taka nie jestem , sporo wad posiadam ...niestety.
UsuńNo wiedziałam, że jak zawalisz posta to padniemy na kolana. Masz salon spiżarniowy :) najpiękniejsza spiżarnia jaką widziałam to Twoja. Jesteś mistrzem w przeobrażeniach pomieszczeń i niewyobrażalnie plenną kobietą. Gratuluję pomysłowości i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńOglądam jeszcze raz i dostrzegłam fajny sposób na udrapowanie firanek, no Ty masz kobieto głowę nie od parady :)
UsuńChodzi Ci o marszczenie na drążku na dole ? To przez przypadek , były dziury w suficie które wykorzystałam po montażu żaluzji pionowych ,jednak ciut za daleko od ściany . Żeby nie zwisały tak daleko i nie przeszkadzały , zahaczyłam je do ściany, po prostu .
UsuńJa sie tam wprowadzam, bede sobie podjadac te pysznoscci i zapisywac Twe porady!
OdpowiedzUsuńNic sie nie marnuje i co za pomysly!
Szapo!
Kasia
Twój blog śledzę regularnie. Jestem pod wrażeniem Twojego każdego dzieła. Nawet by mi do głowy nie przyszło, że z takich elementów, odpadków wręcz, można robić takie cuda. Zżera mnie zazdrość, że nie jestem tak kreatywna! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPo raz kolejny zbieram szczękę z podłogi!!! Zaskoczyłaś mnie już tyle razy, że myślałam, że już nic lepszego nie można stworzyć, a jednak. Ta spiżarnia to po prostu mistrzostwo świata!!! Pozdrawiam i dziękuję jeszcze raz za inspirację:))) Agnieszka
OdpowiedzUsuńBoziu, brak mi już słów na Ciebie. Ubóstwiam Twoje przeróbki, pomysły, wykonanie, kolory, wykorzystanie staroci, gust i wszystko co wymyślasz. Wszystko czyściutkie, schludniutkie, równiutkie, przyozdobione, oszczędnie zrobione, pomysłowe, gustowne, wypracowane i przemyślane. Ja nie wiem co na to Twój mąż. Jemu się gwiazda z nieba trafiła. Pozdrawiam Cię najcieplej jak mogę i uwierz, że naprawdę podziwiam z całego serca. Mam wrażenie, że choć wszystko jest jawne skrywasz jakąś wielką tajemnicę na sposób życia, który sprawia satysfakcję i wzbudza szacunek i miłość innych. Chciałabym choć w 1/10 być podobna do Ciebie. Jeszcze raz pozdrawiam, nie muszę chyba pisać, co myślę o Twojej spiżarni.....
OdpowiedzUsuńUla .... dałaś czadu , wymiękłam z burakiem na twarzy .
UsuńMąż i owszem ,doceni ,pochwali ... ale chyba przede wszystkim jest szczęśliwy ,że nie wymagam by mi pomagał ,bo to nie jego bajka .
Uważaj czego sobie życzysz ! To przestroga ...he he he .
Czy u Ciebie nawet spiżarka musi wyglądać jak 5cio gwiazdkowy hotel? a swoją drogą (tak w kontekście wywiadu) chciałabym zobaczyć tę budę dla psa ;)
OdpowiedzUsuńWszystko oczywiście prześliczne :)
pozdrawiam :)
Buda jest już lekko zużyta i nie nadaje się do sesji , ale jestem z niej dumna ,ma podwójne ściany i styropian 5 cm. pomiędzy nimi jako izolacja ... się starałam jak mogłam by pies miał luksusowe domostwo .
UsuńNo to ma pałac, my swoim psom robiliśmy zazwyczaj jeszcze przedsionki wiatrołapy, ale nie każdy z nich to akceptował, obecnie Bruno ma zasłonę w wejściu, na razie się jeszcze trzyma, ale widać kiedy pies ma ochotę na zmianę tekstyliów w swoim domostwie ;)
UsuńJa bym mogla tam zamieszkac! Cudownie to wszystko urzadzilas! Piekna tapera aranzacji tkanin! Bosko! Dalabym sie zabic za taka spizarnie!
OdpowiedzUsuńTo nie do wiary jak talent i praca moga zaczarować wnętrze!
OdpowiedzUsuńMatko!!! Jaka cudowna spiżarnia! Perfekcyjna Pani Domu spadłaby ze stołka jakby zobaczyła to cudo!
OdpowiedzUsuńPodziwiam, naprawdę efekt jest niesamowity. Nic tylko brać przykład...szkoda, że moja spiżarnia to 1/10 twojej:(
OdpowiedzUsuńJak ona cudnie wygląda! U mnie jest takie miejsce, ale nie wygląda tak pięknie! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMogę się założyć że nawet twój kubeł na śmieci jest przepiękny :) Zabraniam publikowac zdjęc takich pięknych pomieszczeń jak spiżarnia, bo wpadam w doła. Też mam podobne miejsce, ale cały czas próbowałam je ignorować. Ale widzę, że czas wziąc się do roboty :)
OdpowiedzUsuńja się wprowadzam :-) szafka pod umywalkę,półka - wymiatają. Chylę głowę,pozdrawiam AA
OdpowiedzUsuńDziewczyno, nie mogłam doczekać się Twojego nowego postu :) U Ciebie nawet w spiżarni, jak w bajce:) Pięknie podziwiam:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko
aga
No i znów zbieram żuchwę z podłogi. To nie do wiary, że można takie cuda wyczarować!
OdpowiedzUsuńTo najpiękniejsza spiżarnia jaka widziałam :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ania
Normalnia jak w salonie :))) Życzę Ci, żebyś dotrzymała słowa i utrzymała taki ład (sama się z tym zmagam i dość szybko po "poszerzeniu" przejścia znów coś się pcha po bokach spiżarki). Podziwiam za dbałośc o kapturki na słoiczki. Pysznie to wszystko wygląda.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam baaardzo serdecznie
Aneta B.
To nie tyle dbałość ,co praktyczne rozwiązanie ,jak nieopisany słoik to moi domownicy nie wiedzą za co się chwycić , brali tylko do ręki to co podpisane.
UsuńGratuluje talentu! Świetnie!
OdpowiedzUsuńOczywiscie, ze pieknie, u Ciebie NIE moze byc inaczej :-)
OdpowiedzUsuńJestes absolutnie wyjatkowa i wspaniala!
Gratuluje!
A zeby nie bylo tu tak calkiem slodko ;-) to niesmialo zapytam: czy przetworom i innym zapasom nie przeszkadza swiatlo dzienne? Ja niestety nie mam tyle szczescia, zeby miec spizarnie :-( a wiec nie mam doswiadczenia, ale tak sobie mysle, ze swiatlo nie sprzyja przechowywaniu przetworow... Zaciemniasz okno?
Pozdrawiam serdecznie
A
Po 8 latach przechowywania w tym pomieszczeniu wszystkich przetworów , nie zauważyłam by im szkodziło . Jest tu zawsze chłodno ,teraz np około 15 C . Latem również się nie nagrzewa bo pomieszczenie jest po północnej stronie domu tak więc i światła nie za wiele..
UsuńTo chyba są jakieś fotki z gazet a nie twoja spiżarnia?Zwykły śmiertelnik nie może mieć tak owego porządku:(?
OdpowiedzUsuńPorządek jest na razie ... przecież dopiero skończyłam sprzątać.
UsuńItuś Ty nawet masz tam suszarkę do słoików...! Chyba w każdym domy brakuje takiego miejsca, gdzie można by trzymać przetwory i sprzęt sprzątający. Też taki miałam, ale teraz jest tam pokój Mili;) A za spiżarkę robi mi parawan;) (a propos pomalowany popielem zrobionym w ten sam sposób co Ty;)
OdpowiedzUsuńBuziaki Kochana!
Podoba mi się ten kolor ,chociaż popiel sam w sobie jest chłodny .
UsuńPrzy Twoim ,bardzo dobrym wyczuciu kolorów , nic dziwnego ,że znalazłaś sposób na ocieplenie . Ja robiłam kilka podejść , zanim odcień mi się spodobał.
Buziaki ślę!
Wow, ukłony dla Ciebie, świetna robota! Zawsze jak tu jestem to aż mi oczy ze zdumienia wychodzą, jak Ty to sama wszystko robisz:D
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy bardziej podziwiam, czy bardziej zazdroszczę :) A tak na poważnie, to jest pierwsza spiżarnia, o której mogę powiedzieć "przytulna" :) Gratuluję talentu do przeróbek, umiejętności dostrzeganiu potencjału w gratach, cierpliwości, dobrego smaku i przede wszystkim pracowitości. Pozdrawiam, Marta
OdpowiedzUsuńCudna, wspaniała, fenomenalna, doskonała, rewelacyjna,... mogłabym tak długo. Wstawię sobie foto na pulpit, by mnie zmobilizowało do posprzątania mojej piwniczki. Rewelacyjna robota!!!
OdpowiedzUsuńMnie rozbawiłaś ...ale ,żeby aż tak ciągle na widoku mieć?
UsuńZazdroszczę, zazdroszczę... wszystkiego. Pomysłów, zdolności i domu. Ale zazdroszczę tak pozytywnie. Z życzliwością i wdzięcznością za to, że mobilizujesz mnie do zrobienia czrgoś dla mojej dziupli, bo o domu ze spiżarnią mogę tylko pomarzyć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam viola
Mogłabym u Ciebie zamieszkać, w tej spiżarni nawet ;-). Rewelacyjne pomysły i piękne wykonanie. Zazdroszczę ;-).Pozdrawiam,
OdpowiedzUsuńOla
Narobiłaś się kobieto! Ale możesz być dumna z siebie - nie tylko pięknie ale funkcjonalnie. A puste słoiki gdzie trzymasz ;)
OdpowiedzUsuńCo do artykułu: co to znaczy dawno ze sobą nie rozmawiałyśmy???!!! Jutro dzwonię! Przygotuj się !
Kocham Cię i podziwiam!!!
Puste słoiki będą stały pod umywalką ,i w koszyku na półce już stoją i będę je upychać na półkach z tyłu.
UsuńJuż przebieram nogami z radochy !!!
Lovciam również niezmiennie !
Spiżarnia?:) Jak pooj to wszystko wygląda i dekoracje cudne. Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńItka!
OdpowiedzUsuńJa naprawdę nadaję się do adopcji.... Będę robiła za ściski , podpórki, za co tylko chcesz:)
Kochana to jest coś NIESAMOWITEGO. Jesteś Wielka!!
Pozdrawiam Patti
He he he ... za zaciski powiadasz ...kusząco to brzmi !
UsuńA mi zabrakło słów :))))
OdpowiedzUsuńItuś ja już Twoje wpisy za każdym razem mężowi - złotej rączce pokazuję !!! Jesteś boska wiesz ???? Ja o takim porządku marzę w graciarni, gdzie ciężko mi dojść aktualnie , ale pomysłów mi brak na zagospodarowanie tego pomieszczenia :( Co prawda tak mnie tym postem zainspirowałaś , że chyba normalnie coś wymyślę ihihihihihi uwielbiam Cię Ty genialna kobieto !!!!!! Buziak wielki !!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńNa moim przykładzie jak widać ,trzeba się po prostu zamknąć w bałaganie i nie wychodzić póki nie będzie widać efektów . Powodzenia !
UsuńBuziaki.
Rewelacja, chyba dziś w nocy spać nie będę mogła. Albo będę miała piękne sny........ Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńpokazałam mojemu mężowi tę metamorfozę, szczęka mu opadła, mi z resztą też :)
OdpowiedzUsuńPiękna spiżarka mogłabym w niej zasiąść z kawką tak przytulnie
OdpowiedzUsuńTaka spiżarnia ,to chyba marzenie każdej z nas :-) coś pięknego!
OdpowiedzUsuńaaaaaaaaaaaaa, ale pięknie...
OdpowiedzUsuńjedyne co powiem to wooww
OdpowiedzUsuńJest pięknie! Zazdroszczę porządku... w naszej spiżarnio-klamociarni jest straszny bałagan... ale może wiosną zabiorę się za porządki :) Mam już nawet plan zagospodarowania piwnicy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Ania
Jestem pod dużym wrażeniem!!! Pięknie to urządziłaś!
OdpowiedzUsuńCzekałam na tego posta....
OdpowiedzUsuńFajne rozwiązanie pod zlew wymysliłąś.Ja od wczoraj sklecam coś -typu szafkowego-ze starych płyt z odzysku-do łazienki....Ściskam ciepło!!!-aga
Powodzenia w sklecaniu i pozdrawiam.
UsuńJuż chyba kiedyś Ci to napisałam, ale powtórzę- startuj kobieto na Prezydenta RP!:) Podziwiam pomysły, talent, gospodarność...Nic tylko patrzeć i się uczyć. Wyszło cudnie. Pozdrawiam Cię serdecznie:)
OdpowiedzUsuńPrezydenta czego ? Chyba warsztatu domowego ,bo od polityki trzymam się najdalej jak mogę !
UsuńJestem w szoku!!! Dla mnie jesteś Mistrzynią, boginią stolarki i w ogóle guru. Podziwiam
OdpowiedzUsuńPS mam pytanie odnośnie tapety. Zauważyłam u Ciebie tą drobną krateczkę, którą i ja mam wytapetowany korytarz. Napisz proszę jak znajdziesz chwilę czasu gdzie ją kupiłaś. Próbowałam dokupić i niestety nigdzie nie mogę jej dostać.
pozdrawiam serdecznie
Kasia
Kupiłam w Castoramie po 15 zł. za rolkę ,wyprzedawali resztki i niestety więcej już nie ma , sprawdzałam.
UsuńPozdrawiam .
WOOOOOOOOOOOOOOOOOOOW
OdpowiedzUsuńNawet nie czytam komentarzy na górze, bo pewnie napiszę 100 raz to samo:
Jestem pod ogromnym wrażeniem!!!
Fantastyczna, słów mi brak z wrażenia :)
OdpowiedzUsuńmistrzostwo świata:) ależ się napracowałaś, ale efekty powalają na kolana. Chciałabym mieć choć odrobinę Twojego talentu
OdpowiedzUsuńNiesamowite miejsce, i takie mnóstwo cudownych przedmiotów "z niczego" - podziwiam, gratuluję (i troszkę zazdroszczę, a co ;-))!
OdpowiedzUsuńPiękna, cudna spiżarnia, jak .... marzenie :-).Tutaj nie ma czego zazdrościć!!: -)),trzeba podziwiać ,chwalić właścicielkę i brać z Niej przykład i ja tak zrobię.:-)) Dzięki za inspirację, zakasuję rękawy i od jutra biorę się do pracy.Pozdrawiam - Magda
OdpowiedzUsuńJuż mi w głowie świta pomysł na moją spiżarnię. Od wczoraj jestem pozytywnie zainspirowana. Pięknie wszystko urządziłaś. Ślicznie dobrałaś te szarości. Tylko pozazdrościć gustu i niesamowitych pomysłów. A te tabliczki z napisami z czego są zrobione? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKaśka z http://dompodbrzoza.blogspot.de/
Karton z pudełka po butach, na to naklejony czarny brystol , napisy białym pisakiem.
UsuńPozdrawiam.
co tu mówić szczęka opada :) pozdrawiam Magdalena
OdpowiedzUsuńWielki szacun :). Niestety, nie mam takiego pomieszczenia ;(. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńWielki szacun :). Niestety, nie mam takiego pomieszczenia ;(. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńPowzdychałam sobie nad Twoją spiżarnią. Z zachwytu i dlatego, że takiego pomieszczenia nie mam, i że w przewidywalnej przyszłości raczej mieć nie będę... Mam tylko namiastkę; jeden regał w piwnicy, w której niepodzielnie rządzi mój mąż, a ja raczej staram się tam nie wchodzić. Potem przeczytałam wywiad - rzeczywiście, piszesz rzadko (dla mnie trochę zbyt rzadko), ale każdy Twój post jest na wagę złota - tyle w nim pomysłów, porad i inspiracji. Przy okazji: ciekawa jestem, dlaczego ta tapeta była na wyprzedaży, przecież tak dobrze pasuje do panujących obecnie trendów.
OdpowiedzUsuńI mam nadzieję na jakiś post przed świętami, mimo że piszesz, że nie planujesz nic nowego :)
Była wyprzedaż końcówek serii ,trafiło mi się , jak ślepej kurze ziarno.
UsuńJak się sprężę, to może coś zamieszczę .
Pozdrawiam.
ło matko! szczęka mi normalnie opadła bo tak jak ty masz w spiżarni {dla mnie to spiżarniana komnata normalnie} to tak chciałabym mieć w kuchni, chodzi o dopracowanie wszystkiego :)
OdpowiedzUsuńnormalnie perfekcyjna pani domu by się nie powstydziła ;) PIĘKNIE!
pozdrawiam!
Niezwykłą wartością Twojego bloga jest to, że... jest Twój i tylko Twój! Nie skomercjalizowałaś go, nie stał się kącikiem reklamowym, nie stracił duszy. Bo o tym, że wnętrza i przedmioty przez Ciebie tworzone są niezwykłej urody to już na pewno sama wiesz... Dziękuję BARDZO za inspiracje wielokrotne i pozdrawiam bardzo, bardzo serdecznie!!!
OdpowiedzUsuńno właśnie, zgadzam, się w 100%!!!! jest to mój ulubiony blog obok drugiego, który kiedyś był tak samo klimatyczny, a teraz stał się jedną wielką sesją zdjęciową i reklamową, co jest oczywiście fajne - bo wiesz co i gdzie kupić, ale wystylizowane zdjęcia już mi bokami wyłażą....jeszcze rok temu byłam totalną zwolenniczką minimalistycznych wnętrz i wszelkiej maści gadżetów - więc kuchnię oczywiście zrobiłam nowoczesną na zamówienie i co? im częściej czytam Itę (cały blog już chyba zaliczyłam kilkanaście razy) to co raz bardziej dochodzę do wniosku, że jednak proste rozwiązania są najlepsze, że zrobione własnoręcznie i "pod siebie" wnętrza dają człowiekowi najwięcej radości, do stylu vintage jeszcze mi daleko, ale np. taka spiżarka - takie sobie nudne wnętrze, a wystarczyło trochę pomysłowości i pracy, a jaki efekt końcowy!!!! i to za niewielkie pieniądze. Jest tylko jeden problem... trzeba mieć odrobinę talentu i zacięcia... kurcze, a ja nie potrafię nawet gwoździa w ścianę wbić hehe Ita ogromnie Cię pozdrawiam, szkoda, ze nie prowadzisz warsztatów dla takich "tłuczków manualnych" jak ja, mam stare meble z płyty wiórowej ( coś podobnego jak w Twojej spiżarce) i normalnie już bym dawno je wyrzuciła i kupiła nowe, ale powoli dojrzewam, żeby kupić farby i.....
Usuńdompodsosnami , dziękuję i pozdrawiam.
UsuńAnonim. fakt mam sporo satysfakcji ,że za psie pieniądze mogę urządzać dom na miarę swoich możliwości . Z tymi talentami to przesadziłaś , wystarczy przygotować się teoretycznie , zakasać rękawy i zabrać się do pracy .
Talenty wszelakie każdy posiada a metoda prób i błędów jest najlepszą nauczycielką.
Pozdrawiam ciepło.
Wow, szczena opada!!! wystarczyłaby mi sama spiżarnia w domu bo jest taka cudna. Siedziałabym w niej calutki dzień i napawała sie widokami. Cudności! Tak jak poprzedniczka pragne napisać, że podziwiam Cię za te dzieła i wytwory własnych rąk i za brak reklam na Twoim blogu. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDotarłam do końca i szkoda, że to już koniec, szczerze to nie wiem co napisać, każdy szczegół masz tak przemyślany i dopasowany, że nawet owoce i warzywa w słoikach wydają się poukładane, to jest najpiękniejsza spiżarnia jaką sobie można wyobrazić. Gratuluję talentu i niezmiernie się cieszę, że jakiś czas temu trafiłam na Twojego bloga bo to sama przyjemność :))) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJak zwykle świetnie! A ja po wizytach u ciebie zaczynam chorować z zazdrości, że masz tej przestrzenie aż tyle :)
OdpowiedzUsuńyyyyy... czy ja bym mogła się wprowadzić do Twojej spiżarni?? Obiecuję, że nie zagracę ;) Świetnie to urządziłaś i zazdroszczę Ci własnego domu... Może kiedyś też taki będę mieć....
OdpowiedzUsuńjak dla mnie za porządnie, spiżarnia to spiżarnia trochę bałaganu musi być ;)
OdpowiedzUsuńnatomiast chylę czapki nieustająco podziwiając Twe talenta i pomysłowość. Kobieto powinnaś już mieć program w tv, wydawać poradniki jak zrobić coś z "niczego" :)
a może pokusiłabyś się na swój kanał na YT ? abonentów byłoby sporo :)
pozdrawiam
leloop nie musiałaś tego pisać , za jakiś czas na bank takiego porządku nie będzie !
UsuńJa nie medialna istota !
Pozdrawiam.
szkoda, tyle dobra się marnuje, nie musiałabyś promować siebie tylko swoja prace :)
UsuńAle musiałabym pysk pokazać , a to ponad moje siły !
UsuńKochana, masz juz całe stado piejących dziewczyn, więc chciał nie chciał przyłączam się.
OdpowiedzUsuńPowiem krótko, na pewno potrzebna Ci etatowa piaczka, więc zgłaszam swój akces. Odmowy nie przyjmuję. W zasadzie mogę zacząć od wczoraj.
Ech...nie chcę nawet myśleć z czym wyjdziesz przed świętami. Zakopać się przyjdzie bo u mnie nico wielkie świeci.
Pozdrawiam Cię bardzo cieplutko
Żartujesz , komplementy jak wiadomo nakręcają , ja już wystarczająco sama z sobą jestem nakręcona do modzenia ,że czasami nie nadążam ... w pogoni za ,, własnym ogonem" .
UsuńJeszcze jakbyś miała patent na rozciąganie czasu.... ;-)))
OdpowiedzUsuńKochana Ito! Zdecydowanie za skromna jesteś. Uwielbiam wszystko co wychodzi spod Twoich rąk (pokaż tę budę dla psa! ;-)))). Spiżarnia będzie mi się po nocach śniła. No i ciągle czekam na to aż się zdecydujesz wydać książkę - marzyłaby mi się taka na półce, żeby sięgać kiedy tylko dusza zapragnie....Sciskam mocno!
Nie mam ,ale jak byś znalazła , to ja pierwsza chętna jestem!
UsuńBuda ,już niewyjściowo wygląda ... niestety .
A Ty ciągle o tej książce ... włączysz kompa i masz wszystko.
Uściski ślę.
Cuuuuuuuuuuuuuuudo
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim gratuluję Ito artykułu, czytałam jak tylko decoMarta zalinkowała na fejsiku.
OdpowiedzUsuńA co do reszty, wymiatasz... no po prostu brak słów, co potrafi jedna pomysłowa kobieta!!!! Po raz kolejny wymiękam oglądając Twoje przeróbki, wykorzystywania wszystkiego na wszystko.
Za taką spiżarnię dałabym się pokroić, aż strach pomyśleć co się w mojej dzieje :)
Szarość absolutnie boska, piękny odcień, taką bardzo lubię. I pomysł na stary wieszak jako reling absolutnie rewelacyjny. No i mogłabym tak wymieniać, wymieniać i wymieniać.....
Ściskam Cię mocno i spieszę z informacją, że mam nowy adres bloga http://www.arttextillhouse.blogspot.com/ zmień w swoich blogach, bo widzę, że wyświetla się jeszcze stary post o czekoladzie.
Dzięki Reniu za tyle miłych słów .
UsuńJak widać nie jestem na bieżąco , postaram się to jak najszybciej zaktualizować.
Buziaki,
Wlazłam ponownie się podenerwować.... (nie no żart pogapić znów na te cuda i pojęczeć nad moją rzeczywistością, może podpatrzeć nieco, choć moja spiżarnio-kotłownio-warsztato-garaż jest o wiele większa i tam to dopiero roboty :)
Usuńi..... dostrzegłam tę gwiazdę z miarki stolarskiej...... bomba!!!!
uściski
O Jezuuusie jak pieknie, pozdrawiam Majka
OdpowiedzUsuńNie wiem, jak Ty się na to zapatrujesz, ale chętnie wprowadzę się do Twojej piwnicy. :))
OdpowiedzUsuńPo drugie pomyślisz pewnie, że jestem straaaasznie monotematyczna (albo co gorsza, że Cię nękam i zgłosisz to na policję), ale ja nie mogę się powstrzymać, zeby nie powiedzieć jaka jesteś WIELKA. I że Cię podziwiam od lat i za każdym razem głową kiwam z niedowierzania i zachwytu. Ituś, Ty jesteś moim guru i nikt tego nie zmieni. Uwielbiam Cię! :))
Kończę, bo z policją wolę nie mieć nic do czynienia. ;0
Buziaki, Ewa
Na nikogo policji jeszcze nie napuściłam , wielka nie jestem ,choć do kurdupli też nie należę ...
UsuńBuziaki.
Jest genialnie!!!!!!!!! Mnie się wszystko podoba. Tak naprawdę miałam bardzo dużo napisać, ale brak mi słów. ...... Nic dodać nic ująć. Zawsze Twoje posty czytam z zapartym tchem!!!!! Ściskam i czekam na dalsze wrażenia. Beata
OdpowiedzUsuńZawstydziłaś mnie, mojego męża.... Wiele rzeczy w internetach widziałam, ale takiej spiżarni nie. Serio! Porządek, ład.... jak w najlepszym angielskim sklepie z lokalnymi przetworami! Gdybym tam wparowała, nie wiem co bym wyniosła - stół, konfitury z malin, słoiki z ptaszkowymi denkami, czy owoce z nalewek :D:D:D Rozwaliłaś system, mój światopogląd. Koniec przekazu. Idę zrobić porządek w mojej "spiżarni". Czuję się tak bardzo zawstydzona....
OdpowiedzUsuńchciałam tylko dodać, że chyba jesteś robocopem Ida. Serio! Masz dłuższą dobę, niż reszta społeczeństwa? ;) Brawa!
OdpowiedzUsuńP.S.3
OdpowiedzUsuńPomacałabym to wszystko na żywo.
Serio, nie mogę wyjść z podziwu. Miałam szyć, ale gapię się jak porąbana w ekran.
Oj Marta , Marta , słoi z pokrywami z ptaszkami nie musisz wynosić , mogę Ci je kupić u nas w sklepie , Są w bardzo przystępnej cenie , najwyższy około 14 zł. czyli taki jak na suszarce , średni około 12 , a mały 10 zł. Tylko tych ostatnich chyba zabrakło , możesz je mieć nawet z dostawą do domu .
UsuńA jak będziesz miała ochotę zapraszam na kawę ...i coś jeszcze, będziesz mogła macać do woli , he he .
I jeszcze dopiszę, choć już wszyscy prawie to powiedzieli.
OdpowiedzUsuńMasz tak wspaniałą spiżarnię, że niektórzy nie mają nawet w połowie tak ładnej kuchni, tak jak np. ja ☺
Anitko:)dobrnęłam do końca...a potem jeszcze raz i jeszcze raz:)czy ja Ci już pisałam,że Cię uwielbiam?:)))chyba milion razy,ale powtórzę to jeszcze raz:))Twoja spiżarnia jest cudna i jako pomieszczenie i jako ilość i piękno przetworów:)dla mnie jesteś PERFEKCYJNĄ PANIĄ DOMU i wspaniałym ARCHITEKTEM DOMOWEGO KLIMATU:)))I jeszcze bardzo Cię cenię za słowa które wypowiedziałaś w wywiadzie i ciszy i spokoju i o tym,że wystarcza Ci pisanie bloga ,że nie potrzebujesz reklam i całego blichtru:))Pozostań sobą, ale dziel się z nami nadal swoimi pomysłami,bo że nas jeszcze nie raz zaskoczysz ,tego jestem pewna:)))pozdrawiam Cię cieplutko:))do poczytania:)))
OdpowiedzUsuńNa określenie perfekcyjna pani domu mnie otrząsa ,ale architekt domowego klimatu to już coś !!! Dziękuję i pozdrawiam równie ciepło.
UsuńPodziwiam, podziwiam i mam nadzieję też kiedyś (może w niedalekiej przyszłości) się zmobilizować i stworzyć u siebie chociaż namiastkę takiej spiżarni jaką nam pokazałaś. Oficjalnie przyznaję, że - zazdroszczę - spiżarni, talentu, pomysłowości,kreatywności i niesamowitego wyczucia estetyki! Pozdrawiam serdecznie, Paulina. :)
OdpowiedzUsuńJa od wczoraj jestem zawieszona z zachwytu. szczena leżała mi wczoraj na podłodze z wrażenia - męzowi pokazałam Twoją cudną spiżarkę- zażyczyłam taką samą !!!
OdpowiedzUsuńJesteś niesamowita !!!! każdy Twój post, pomysł i realizacje mnie zachwycają :)
pozdrawiam
Agnieszka
gratuluje świetnego wywiadu :)
UsuńI tak trzymać , życzę Ci by Twe życzenie stało się faktem dokonanym.
UsuńPozdrawiam.
101. Ja chcę tam zamieszkać !!!! :)
OdpowiedzUsuńACH !!!!!!!! SPADŁAM POD STÓŁ..I WCIĄŻ TAM LEŻĘ...
OdpowiedzUsuńBrakło mi słów choć z natury jestem wygadana:)
OdpowiedzUsuńbajecznie Ci wyszła ta spiżarnia:)
piekna spizarnia !
OdpowiedzUsuńChapeau bas. Tyle mogę napisać po tych wpisach.
OdpowiedzUsuńDagmara
No słów mi bark...wstyd mi za moja spiżarnie i w ogóle...
OdpowiedzUsuńTwój pokój spiżarny jest wspaniały!!! Ile w nim miejsca!!!! Ja mam coś co nazywamy spiżarnią albo schowankiem - szumna nazwa jak dla ciemnej klitki wielkości szafy, hehe:) W przyszłości chciałabym zrobić tam toaletę więc i moja 'spiżania' zniknie.
OdpowiedzUsuńWywiad fajny, gratuluję.
Pozdrawiam ze słonecznego dziś The Mouse House!
Cudo!!!
OdpowiedzUsuńCzy ja mogę zamieszkać w Twojej spiżarni?
OdpowiedzUsuńSpiżarnia i wywiad REWELACJA!!!! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam An
Spiżarnia jak z bajki! Piękna, cudna można och i ach mówić bez końca. Dużo pracy włożonej ale efekt wynagradza wszystko:)
OdpowiedzUsuńBrakuje mi słów, jest po prostu cudownie, ile Ty fajnych rozwiązań wymyśliłaś! Gratuluje tak cudownych pomysłów!!! Jesteś niesamowitą inspiracją. Ja wprawdzie mam spiżarkę ale mało w niej miejsca - jest pod schodami w piwnicy, jest ładnie wykończona, bo robił wszystko mąż, ale nie jest to takie klimatyczne jak u Ciebie! Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńNo to teraz wiem dlaczego tak długo Cię nie było ..Rewelacja...toć to wspaniałe pomieszczenie jak kuchnia wygląda..nawet spiżarnia u Ciebie ma swój urok i specjalny klimat.Ja takiego pomieszczenia jeszcze nie posiadam ale bardzo mnie zainspirowałaś.Pomysłowość Twa nie ma granic :)Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńO mateczko kochana ,jak pięknie!!! Wszystko takie przemyślana ,pięknie poukładane ,spizarnia jak bajka!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Wszystkim razem i każdej z osobna ...drogie moje dziewczęta .. słów mi brak by podziękować Wam za tak wiele dobrych słów pod moim adresem ,a właściwie dla spiżarni ... ha ha ha.
OdpowiedzUsuńNo , jestem wstrząśnięta i zmieszana ... tak mi głupio czytając te wszystkie komplementy , moje możliwości przerobowe i tak są małe . Każdy stolarz znalazłby w moich poczynaniach wiele błędów , ale uczę się nieustannie i dzięki Wam , mój power do pracy nie słabnie.
Dziękuję !!!
Moc ciepłych uścisków przesyłam .
oczywiście dobrnęłam do końca i nieustannie jestem zachwycona. W życiu nie widziałam takiej perfekcyjnej spiżarni i do tego jak wyposażonej?:) Niestety nie posiadam takiego pomieszczenia w moim minimalistycznym mieszkaniu, ale chętnie oglądam!
OdpowiedzUsuńO w mordę. W końcu może i my skończymy naszą spiżarnię, co prawda jest wielkości kabiny prysznicowej, ale zawsze to coś. I nawet w tak małym pomieszczeniu potrafimy zrobić taki bałagan że szok.
OdpowiedzUsuńTwój salon spiżarniany jest świetny.. Pomyśl o napisaniu jakiegoś poradnika:)::)):, sporo chętnych by się pewnie znalazło na coś takiego. Wszystkie Twoje pomysły zebrane w jedną piękną papierową całość. to by bylo coś Itka:)
Pozdrawiamy:)
Zapaśna jesteś dziewczynka.....))))) Super metamorfoza.....Pozdrawiam pa...
OdpowiedzUsuń... też chcę taką spizarnie! Cudna jest! Mi się marzy jakaś, chociaż mieszkam w bloku. Do piwnicy po słoiki nie chce mi się schodzić więc wszystko utykam w szafkach w kuchni... Mam w przedpokoju wnęke, która jest wg projektanta pomyślana na szafę, ale ona do mnie nie przemawia... Jest prawie kwadratem 100x110cm, nijak nie umiem nic ciekawego, 'szafowego' wymyślić... Spiżarnie wymyśliłam, ale gdzie chować kurtki, jak przedpokój ma 95cm szerokości i wszędzie (!!!!) drzwi. Popatrzę sobie jeszcze raz na Twoja i pomarze sobie o podobnej... Pozdrawiam Cię cieplutko. Ania
OdpowiedzUsuńWow!!! Mistrzu mój. Nic więcej nie jestem w stanie powiedzieć. Kolejny raz po wizycie tutaj mowę mi odjęło z wrażenia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i czekam z niecierpliwością na kolejne fenomenalne pomysły:)
Ania
Wow, zatkało mnie. Ale spiżarnia. Jesteś mistrzynią:))))
OdpowiedzUsuńPięknie i stylowo. I swojsko zarazem, a to już sztuka przez duże S. Moja spiżarka to 2m2 pod schodami, więc mogę tylko pozazdrościć Ci przestrzeni. Mam nadzieję, ze wreszcie uda mi się przebudować kuchnię i wtedy doczekam się spiżarni z prwadziwego zdarzenia. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDroga Ito. Jestes genialna. Masz wielki dar od losu i pieknie ten dar wykorzystujesz. Jestes zrodlem niesamowitej inspiracji. Dzieki Tobie wierze, ze i mnie uda sie wyczarowac cos z niczego. Dzieki ze jestes. Pozdrawiam serdecznie Ciebie i Twoich bliskich. Agnieszka
OdpowiedzUsuńGdy czytam jak szybko i łatwo Ci poszło z przeróbkami opada mi żuchwa co chwilę, tak pieknie to opisałaś, obfociłaś, jestem pod wrażeniem, prawie pokój gospodarczy Ci wyszedł, tego brakuje mi w bloku, w którym mam do dyspozycji dwie piwnice (jednej sąsiedzi nie potrzebowali?! - dziwne, bo ja się w dwóch ledwo mieszczę) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJesteś prawdziwą Czarodziejką.Cuda,cuda,cudeńka.Marzenie taka spiżarnia.
OdpowiedzUsuńNiesamowite efekty z elementów z odzysku.znowu dałaś czadu.Pozdrawiam serdecznie
ituś, ja nie mogę z Tobą. Przecież w Twojej spiżarni to ja ym z chęcią zamieszkała. Za taką wielką myszę bym robiła. Ja sie domagam zdjęć PRZED. Przecież ja mam ompleksy, siedzę pod schodami-no bo gdzie mam siedzieć jak u mnie tak... buuuuu, nie jak u Ciebie w spiżarni, czy w pralni. Załamka. No i ta gwiazda z miarki- to tylko Ty. Buziolam i gratulacje artykułu
OdpowiedzUsuńMogłabym w niej zamieszkać! Jest przepiękna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie.
asia
Jesteś moją "id(t)olką" już od dawna i pozostanę Twoja fanką już na zawsze. Tyle w tym temat chciałam dodać. Idę wywiad czytać.
OdpowiedzUsuńWszystko w temacie zostało napisane. Ja się pod tym podpisuję, bo co można jeszcze rzec...
OdpowiedzUsuńWszystko na tym blogu powala na kolana!
Pozdrawiam serdecznie. Basia.
Nie napiszę nic oryginalnego, ale "czasami człowiek musi, inaczej się zadusi" :) Wiec już nie mogę dłużej, muszę wyrazić swój zachwyt! Twoje pokłady twórcze, talent i umiejętności rzemieślniczo-artystyczne zawsze mnie zdumiewają. No a ten wpis... no po prostu zbieram szczękę z podłogi... Mam taką spiżarnio-graciarnię u siebie w piwnicy, kręcę się żeby coś w niej zmienić od dłuższego czasu, denerwuje mnie coraz większy
OdpowiedzUsuńbałagan w niej panujący, a tu proszę: takie cuda! O la la, czapki z głów Panie i Panowie!
Magda
Inspirująco, inspirująco i jeszcze raz inspirująco. Zawsze z utęsknieniem czekam na kolejny post Pani Ity (szkoda,że ostatnio ukazują się one coraz rzadziej, ale z drugiej strony- po przeczytaniu wywiadu-jest to zrozumiałe). Tak czy owak kibicuję nowym pomysłom i z utęsknieniem czekam na następne wpisy i piękne zdjęcia. Pozdrawiam - Aga z agivintage.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńWaw, to vypadá úžasně !!!!!! Marki
OdpowiedzUsuńOjej ale Ci się bajzel zrobił w tej spiżarni . Tyle szczęk na podłodze, tyle padniętych kobiecych ciał i mysich dziur. Chętnie pomogę w sprzątaniu :-)
OdpowiedzUsuńSpiżarnia rewelacyjna!!! Nie mogę wyjść z podziwu, aż brak mi słów:) Tak jest zresztą zawsze jak tu zaglądam - uczta dla oczu:))))))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ita, dech mi zaparło !!! Od razu pomyślałam ,ze tak dla kontrastu powinnam pokazać Ci własną spiżarnię (w minionym tygodniu mieliśmy awarię w piwnicy i wszystko pływało-dosłownie).
OdpowiedzUsuńBożesz Ty moj leżę i kwiczę, kwiczę i leżę ... zupłnie powalona na obie łopatki. Cud, cudeńko, cudenieczko. Marzenie!
OdpowiedzUsuńCudotwórczyni!!! Moja spiżarnia to ostatnie miejsce, które chciałabym pokazać w moim domu. Niektórzy tak ładnie jak w tej spiżarni w salonie nie mają. Gdyby Pani zabrała się za przerobienie drewutni, to "Emil do drewutni" byłoby w nagrodę, a nie za karę.
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie widziałam tak pięknej spiżarni. Gratuluję pomysłowości i czaru... R.
OdpowiedzUsuńIta pomysł i wykonanie jak zwykle cudowne. A i przeczytałam wywiad. Ita podoba mi się Twoje podejście do blogowania, w czasach ogólnego "wywnetrzniania" się w każdej sytuacji życiowej, ogólnego ekshibicjonizmu na fc Ty zachowujesz klasę i pozostawiasz wspaniała atmosferę niedosytu. Znam i czytam Twojego bloga od samego początku. Gratuluje dobrego smaku w każdej kwestii Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDroga Ito komentarze mówią wszystko to co sama chciałabym Ci napisać,jesteś niesamowita.Twój blog sprawił,że jako babcia,emerytka znalazłam radość w zmienianiu mojego otoczenia...Zawsze miałam wiele pomysłów,coś tam dłubałam..Ty jednak dodałaś mi skrzydeł...W różnych miejscach w necie szukałam inspiracji,ale tylko u Ciebie jest ta niesamowita dla mnie atmosfera.....brak mi słów.....Pozdrawiam bardzo ciepło i życzę dużo,dużo zdrowia...babcia Basia....
OdpowiedzUsuńNo GURU moje kochane, jak zawsze szczena moja na ziemi leży i mąż dziwnie mi się przygląda. Ja mam moją spiżarnię w piwnicy i teraz tak patrzę i żałuję, bo jest "ślepa". Za to mam tam przez cały rok stałą temp. i to mi wynagradza brak naturalnego światła. Stołu tam nie mam, bo to tylko regały się mieszczą, ale widzę, że twój stół to blat ma z dechów :) podłogowych zrobiony, oj też tak mam :) ale przy ławie w dużym pokoju :) Fajnie było znów nabrać ochoty na robotę jakąś :) buźka
OdpowiedzUsuńMatko jedyna! Ja chcę w tej spiżarni zamieszkać! Kochana, już dawno nic mnie tak nie powaliło jak to cudo.Marzę o czymś takim. A raczej o Czymś Takim. No, ludzie na świecie! pozdrawiam i dziękuję. Magda
OdpowiedzUsuń"pozazdraszczam" mocy, siły i fantazji i podpisuję pod przed mówcą a w takim spiżarni mogłabym żyć :)
OdpowiedzUsuńSądząc po ilości komentarzy nic już mądrego nie napiszę. Jesteś po prostu GENIALNA!
OdpowiedzUsuńAda
Po raz kolejny osłupiałam.Tyle wyobraźni,takie umiejętności.Brak mi słów.Niesamowite.:))
OdpowiedzUsuńPrzepraszam,zapomniałam się podpisać.
OdpowiedzUsuńDanuta :D
Jesteś.... Boże!!!! Nawet nie wiem jak Cię nazwać!!!! Dla mnie czarodziejką, która najbardziej paskudny dzień potrafi zmienić w niesamowitą podróż wgłąb najskrytszych swoich marzeń. Bo Twój dom jest moim niespełnionym marzeniem. Nie zmieniłabym w nim absolutnie nic!!! Mogłabym dziś przeprowadzić się do niego i spędzić tam resztę swojego życia. Twój blog jest tak wciągający, że niejednokrotnie zdarzyło mi się spędzić na nim cały dzień.....służbowy dzień......Ale cicho sza :) Rany jak ja Ci zazdroszczę tego talentu. To co Ty kobieto wyprawiasz jest niewyobrażalnie dla szarego człowieka. To wszystko wydaje się takie proste, wręcz dziecinne, a efekt jak z jakiegoś filmu. Nie byłam świadoma, że można STWORZYĆ samemu bez pomocy dekoratora wnętrz,bez nakładu olbrzymich pieniędzy tak bajeczne wnętrza. Gdybym mogła, moje mieszkanie zrobiłabym dokładnie według Ciebie, ale po pierwsze nie potrafię, a po drugie miejsca na choć minimalny warsztacik w moim domu brak. Jestem Twoją ogromną fanką. Pisz jak najczęściej. Ściskam Cię mocno. Kawipola :)
OdpowiedzUsuńJak zwykle, zazdroszczę talentu, pomysłu, spiżarnii, domu!!!Bo ja niestety na 52 metrach w mieszkaniu i próbuję trochę Panią naśladować (proszę wybaczyć), ale brakuje mi talentu plastycznego i wyobraźni, aby można było sobie różne cuda wyobrazić. Dlatego cały czas będę odwiedzać Pani stronę, żeby sobie chociażby humor poprawić i oczy nacieszyć. Pozdrawiam i wszystkiego dobrego na święta. Monika
OdpowiedzUsuńKocham Twój blog- jest dla mnie niekończąca się inspiracją. Mam spiżarnię, ale malutką. Twoja jest boska. Czekam z niecierpliwością na świąteczne posty. Pozdrawiam serdecznie Monika
OdpowiedzUsuńCzekałam - co też nasza Ita wymyśli - i doczekałam się. Spodziewałam się czegoś extra i nie zawiodłam się oczywiście. Jestem zachwycona !!!!!!!!!! Dodam jeszcze tylko,że większość ludzi nie ma takiego porządku / smaku / wystroju w swojej kuchni , a cóż tu dopiero mówić o piwnicy !!!!!!!.... Dla mnie Jagodowy jest najlepszym blogiem w swojej kategorii.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam - Pogodynka
Ituś ! Masz najpiękniejszy dom na świecie !
OdpowiedzUsuńTakie cuda że aż nie wiem co powiedzieć,dech mi zaparło.
OdpowiedzUsuńJesteś wspaniała, boska, cudna etc... uwielbiam Cię:):) Serdecznie pozdrawiam:):):) Ania
OdpowiedzUsuńZaglądam tu od dawna, ale piszę pierwszy raz. To co robisz jest naprawdę wspaniałe!!! Sama również ciągle coś przerabiam, maluje itp. Jakby coś to zapraszam na mój raczkujący blog http://odnowionegraty.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńO losie.....słów brak....jak cudnie...
OdpowiedzUsuńSuper, podziwiam, podglądam, gratuluję.Klasa sama w sobie.
OdpowiedzUsuńPożarłam wszystko, łącznie z zawartością słoiczków:) Spiżarka to moje ulubione miejsce w domu. Choć nie tak przestronne i widne jak Twoje, bo zagospodarowane pod schodami, ale dbam o nią z czułością:) Opatulam słoiczki, etykietkuję. Mebelki zmajstrowałaś na medal, jestem pod wrażeniem całego warsztatu.
OdpowiedzUsuń