Cały czas coś robię a efektów nie widać! Wszystko przez to ,że rozgrzebałam za dużo rzeczy , stare przysłowie o łapaniu dwóch srok za ogon sprawdziło się w moim przypadku w 200% . Muszę się trochę opanować w tym rozpędzie do robienia wszystkiego na raz , pierwszy efekt już jest , skończyłam klatkę dla szynszyli ,a żeby było śmieszniej zaczęłam ją robić jako ostatnią .
W tym momencie wypadałoby przedstawić naszą szysię , jest z nami od 9 miesięcy , uroczy ,towarzyski i kochany zwierzaczek ... przedstawiam Wam Krzysztofę , czyli po prostu Krzysię
Do tej pory Krzysia zamieszkiwała w klatce o standardowych wymiarach , jednak wydawało nam się ,że jest za mała dla tak ruchliwego zwierzątka ,dlatego od kilku miesięcy trwały poszukiwania większej . W końcu trafiła się idealna i to bliziutko ,bo w zaprzyjaźnionej klamociarni , co prawda dla ptaków i do tego plastikowa podstawa popękana ,ale gabaryty odpowiednie .
Już miałam budować skrzynię która miała zastąpić plastikową podstawę , kiedy dotarła do mnie stara szuflada . Co prawda miała być wykorzystana w zupełnie innym celu , ale okazała się za duża , a i jej kondycja nie była zbyt dobra ! Trochę zniesmaczona tym faktem dumałam gdzie by tu ją najlepiej wykorzystać , zaczęłam pętać się po domu w poszukiwaniu pomysłu ...i nic . W końcu spasowałam i zabrałam się za mierzenie klatki by zrobić skrzynię .... się okazało ,że szerokość szuflady pasuje do szerokości klatki ... głębokość nie ta ale to najmniejszy problem .
Szuflada została rozebrana na części pierwsze , wyczyściłam , zmniejszyłam do odpowiednich rozmiarów i wymieniłam na nowe dno szuflady . Postanowiłam ,że front szuflady zostanie w swym naturalnym kolorze i do niego dopasuję kolorystycznie resztę drewnianych elementów w klatce. Jak widać zamontowałam kółka ( odkręcone dawno temu od fotela )by łatwo było manewrować przy okazji sprzątania .
Z boku klatki musiałam jakoś zamaskować otwór po poidle ... nie wiem czy przypomina ,ale miało to udawać okiennice ...?
Zajęłam się wystrojem... he he ... Krzysia dostała trap ,by ułatwić wchodzenie ...
kilka półek i oczywiście żeby nie było wątpliwości kto tu mieszka , szyld z imieniem.
Nie mogło zabraknąć domku i drabinki do schodzenia na najniższy poziom ...
a i element ozdobno-zabawowy w postaci drewnianego jabłuszka zawisł pod jedną z półek .
Na górze klatki zamontowane pozostałości po żyrandolu jako uchwyt ułatwiający przesuwanie , oraz ulubione miejsce przesiadywania Krzysi ,pikowany hamak .
Wyszedł apartament i wiecie co ...podoba mi się , a jeszcze bardziej podoba się Krzysi ,która powolutku oswaja się z nowym lokum ,jak na razie nie rezygnując jeszcze ze starej klatki .
Przy okazji posiadówek przy wyrzynarce , wycięłam ze sklejki koła , do ram po lustrach , kupiłam je dawno temu , przecenione by zrobić podkładki pod talerze . Długo to trwało ....tak długo ,że zapomniałam gdzie je schowałam ...yyy ... skleroza?
A z polowań giełdowych , przyniosłam do domu dwa kolejne puchary z grubego szkła .
Dziś na obiad zupa-krem brokułowy , polecam bo prosta i smaczna . Wystarczy wywar z warzyw , w nim ugotować brokuły ,dodać zeszkloną na masełku cebulkę , zmiksować i gotowe ! Smacznego .
Pozdrawiam majowo Wszystkich zerkających do Jagodowego i do miłego !
16 maja 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
klatka pałacowa, standard pięciogwiazdkowy:)) pozdrawiam ciepło i podziwiam dbałość o kazdy szczegół
OdpowiedzUsuńZwierzątko urocze. Klatka jak pałac:)) Pozdrawiam:)))
OdpowiedzUsuńZ każdym kolejnym postem przekonuję się, że JA CHCĘ U CIEBIE ZAMIESZKAĆ!! Mogę przycupnąć tuż koło Krzysi, będę cichutka jak ona :)
OdpowiedzUsuńLokum po prostu prześliczne, no gdzie by ktoś pomyślał że szynszyla mogłaby u Ciebie mieszkać w takiej zwykłej niedotkniętej Twoimi zdolnymi rękami klatce :)
Pozdrowienia dla Ciebie Krzysi i reszty futrzanej załogi
nawet z tak prozaicznej rzeczy jaką jest klatka dla zwierzątka wyczarowałaś cudo. Jak to się robi?
OdpowiedzUsuńA bo zapomniałam, te drzwiczki, które maskują otwór po poidle kojarzą mi się z drzwiami do saloonu hi, hi
OdpowiedzUsuńJaki metraż, a jakie wygody, nie wspomnę o estetyce :-) Czarodziejka jesteś i tyle! Pozdrawiam gorąco!
OdpowiedzUsuńJesteś chyba najbardziej kreatywną osobą, które znam ... klatka istny majstersztyk, a podkładki pod talerze z ram - pomysł godny wyróżnienia :)
OdpowiedzUsuńKlatka Pierwsza klasa 1 ! A czy Krzysia nie obgryzie sobie tego pięknego wystroju ?, bo moje dziewczyny koszatniczki , od razu by wszystko zjadły ;)
OdpowiedzUsuńzdobyte pucharki śliczne ,
Zdolna z Ciebie Kobitka :D
pozdrawiam
Ag
Ita! Ty jesteś człowiek Orkiestra, człowiek Renesansu i nie wiem, jak Cię jeszcze określić. Padłam przed tą klatką na...no na pysk po prostu. Krzysia to arystokratka. Ale jej willę zmontowałaś. Cudo!!! Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńA ja myslalam , ze to hamak jest dekoracyjnym elementem, a Ty piszesz, ze zwierzatko z niego kozysta ? Musi to byc swietny widok. Oczami wyobrazni widze Krzysie wyciagnieta na nim na wznak z jedna noga zwisajaca beztrosko i szklanka ozdobiona parasolikiem w lapce he, he. Klatka jest wspaniala i Krzysia powinna dostac przydomek przynajmniej Jej Mosci Krzysi !
OdpowiedzUsuńZachwycona jestem rowniez podstawkami pod talerze- doslownie szczyt pieknosci ! Stol tak zastawiony wyglada arystokratycznie.
Coz powtorze sie ale musze napisac- ZNOWU CUDA STWORZYLAS !
Pa- Ag
No to Krzysia będzie miała królewskie mieszkano.Niejedna szysia będzie jej zazdrościć. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńKiedys bardzo chcialam miec szynszyla, teraz mam kota i psa. Wiem, ze to urocze zwierzatko i na pewno zasluguje na taka luksusowa klatke!
OdpowiedzUsuńPodkladki pod talerze cudowne !!!
Mam nadzieje, ze wkrotce pokazesz nam wiecej rzeczy, ktore konczysz.
Buziole!!
B.
Nie wiem co powiedzieć, bo dech mi zaparło !!
OdpowiedzUsuńPodkładki pod talerze są cudne. Domek też pierwsza klasa:)
OdpowiedzUsuńMogę wiedzieć czym przemalowałas te podkładki? Mają idealny odcień.
jak to jest możliwe- mieć tyle pomysłów i jeszcze je tak pięknie realizować- pozostaję w zdumieniu:)
OdpowiedzUsuńLokum pierwsza klasa :)
OdpowiedzUsuńjak dla mnie klatka powinna dostać pięć ***** od Krzysi.
OdpowiedzUsuńFajny pomysł na podkładki pod talerze, wyglądają bajecznie. Co do zupy krem z brokułów potwierdzam jest bardzo smaczna. Co do łatwości przygotowania nie moge się wypowiadać - nie gotuję :) dwie lewe rączki!
Wspomniałaś coś o wyrzynarce, ja przymierzam sie do kupienia paru narzędzi. marzy mi się wycinanie ze sklejki, na razie prostych form potem może liter i innych bardziej skomplikowanych detali.
Mogła byś mi coś doradzić w kwestii wyboru takiego urządzenia. Jestem drobną osobą i wiekszośc ręcznych narzędzi wydaje mi się za ciężka.
pozdrowienia
Ewa
I jejku! U Ciebie to pewnie mysia dziura wyglada jak palac!!!!
OdpowiedzUsuńZazdroszcze szynszyli, Tobie gratuluje
Pozdrawiam
cudownie to zrobiłaś, jesteś niesamowita.
OdpowiedzUsuńKrzysia ma po prostu pałac
Woow, klatka przepiekna, nie wiem co więcej powiedzieć bo zabrakło mi słów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
klatka jest przepiękna! w glowie sie nie mieści,ze wasza Krzysia ma lepsze lokum niż ja...;p
OdpowiedzUsuńWitaj,przepiękny apartament zrobiłaś dla swojego zwierzaczka-pokłony dla Ciebie za pomysłowośc,styl,wykonanie i dbałośc o każdy,nawet najmniejszy szczegół.
OdpowiedzUsuńSerdecznie Cię pozdrawiam
Maja
No klatka niczym apartament królewski :) a podkładki marzenie kochanie znajdz malitki koncik dla mnie wystarczy mi wycieraczka i naucz mnie robić takie cuda :D
OdpowiedzUsuńNo no no, Krzysia ma prawdziwy dwupoziomowy apartament:) Cudna robota, wszystko jak zwsze takie dopracowane, nie ma miejsca ani na przypadek ani na prowizorkę:)
OdpowiedzUsuńOd paru miesięcy zaglądam na Pani blog i za każdym razem oczekuję z niecierpliwością nowych wpisów, i za każdym razem dech mi zapiera! Podziwiam te cuda i zazdroszczę pomysłów. Tak pozytywnie zazdroszczę :) Dziękuję, że dzieli się Pani swymi pomysłami i je tak cudownie pokazuję. Pozdrawiam ciepło i proszę o więcej :)
OdpowiedzUsuńZdolniacha z Ciebie!!!! Kawał dobrej roboty!!! Klatka wygląda przepięknie, nie widziałam piękniejszej ;) Wystrój niczym nie przypomina klatki a raczej 4gwiazdkowy apartament!!! Po prostu cudo!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
PS. Zapraszam Cie również do siebie na moje pierwsze candy ! ;)
Mąż się pyta czy coś mi się stało , bo dziwne odgłosy wydaję . Po chwili już wie ,że jestem na stronie Ity. Ponoć zawsze tak piszczę ,gdy tu zaglądam . Znajoma mówi na taki stan "pół orgazmu" a ja nie umniejszałabym -cały Ita, cały.
OdpowiedzUsuńJaki elegancki domek:)
OdpowiedzUsuńi na ten post czekałam chyba od początku :)
OdpowiedzUsuńJakoś tak umknął mi fakt, ze szynszylkę macie:)
My równiez jestesmy w posiadaniu tego przecudnego stworzonka :) i w końcu mnie olśniłaś :), bo ja nienawidzę tej klaty, którą mamy, a niestety nie posiadamy niczego zastępczego, ale..ale już mam plan :)
Powiedz mi tylko czy Krysia też tak wszystko Wam obgryza? Nasz Sid niestety nie może być tak swobodnie wypuszczany, ma tylko wydzielone miejsce w przedpokoju:(
tak sobie myślę, że Pomysłowy Dobromir przy Tobie to pikuś !
OdpowiedzUsuńsuper mieszkanko urządziłaś ... a zupcię brokułową-krem jadłam w niedzielę - miodzio ...
Zawsze obiecuję sobie, że to ostatni raz, że już się niczym nie dam zaskoczyć. No i pach! Znowu opada mi szczęka! Dom Krzysi cudny!!!!
OdpowiedzUsuńO matko jak ja do Ciebie tęsknię!
O RANY , ALE WILLA!!! I Krzysia będzie tam sama mieszkać, no taki luksus, że aż niemożliwe :) :) :) Cudownie urządziłaś ten domek bo klatka to tego nie nazwę. Każdy szczegół dopracowany, Podoba mi się pikowany hamak, sama bym tam poleniuchowała po ciężkim dniu w pracy. Pozdrawiam cieplutko.Ewa
OdpowiedzUsuńAle apartament!!!!! Super mieszkanko dla super Krzysi:)
OdpowiedzUsuńA te podkładki pod talerze są niesamowite, świetny pomysł!
Pozdrawiam!
.....no no no Krzysia jak praawdziwa arystokratka mieszka:):),pomysł na podkładki bardzo ciekawy:):)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńhamak.....qrcze rozwalił mnie na łopatki!!!!!!!! a za podkładkami oczy wypłaczę))))))
OdpowiedzUsuńto jest po prostu niesamowite! Wciąż powtarzam to samo: jesteś niezwykle kreatywna!!! Twoje pomysły są niesamowite!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, Jagodzianka.
Klateczka godna cudownego zwierzaczka....))) podkładki bardzo pomysłowe pa ...pa...))))
OdpowiedzUsuńMieszkanko dla Krzysi w wersji De Lux. Cudowna metamorfoza i te szczegóły, okiennica, hamak... Bajka !!
OdpowiedzUsuńI znów mnie zatkało :) Klatka jest po prostu mega-hiper-fantastyczna! I niesamowicie wyjątkowa, dla wyjątkowej mieszkanki :) Wszystkie rupiecie i klamoty potrafisz cudownie odminić jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki - to prawdziwy dar!
OdpowiedzUsuńBuziaczki :)
Jak zawsze śliczności. Uwielbiam Twojego bloga i to jak zaskakujesz pomysłami. Ściskam
OdpowiedzUsuńJak zawsze śliczności. Uwielbiam Twojego bloga i to jak zaskakujesz pomysłami. Ściskam
OdpowiedzUsuńcoś pięknego zresztą jak za każdym razem-każda Twoja praca jest bajeczna,w końcu to dzięki Twojemu blogowi zaraziłam się tymi przeróbkami i postanowiłam w końcu stworzyć swojego bloga zobaczymy na ile czas pozwoli-pozdrawiam Kasia
OdpowiedzUsuńu Ciebie wszystko jest perfekcyjne i dopracowane w najmniejszym calu.. :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Cię serdecznie!
Sama bym w takiej zamieszkała:) szczęściara z tej Krzysi.
OdpowiedzUsuńPodkładki pod talerze skradły moje serce.
pozdrawiam, podrap Krzysię za uszkiem
Marta
Klatka jest piękna. Jesteś niesamowita :) :) :)
OdpowiedzUsuńPodkładki rewelacyjne.
Pozdrawiam.
Hmmm chyba mi gdzieś umknęło , że masz szynszylkę i teraz czytając ten post gęba mi się uśmiechnęła bo szynszyle kojarzą mi się z Bunią mą kochaną , czyli fretką od której zaczęła się ma fretkowa miłość :)
OdpowiedzUsuńZachciało nam się rybki złotej , kierunek ul.Dąbrowskiego sklep zoo , w tych odległych czasach jeden z lepiej zaopatrzonych zoologików w Poznaniu. Wchodzę i widzę szynszyle , piękne , puchate , przesłodkie i te boskie okrągłe uszka :) już namawiałam eksa do kupna ,rozczulając się nad urodą tych stworzeń a tu mnie jeden cap za palucha :))) cofnęłam się i uderzyłam swoja osobą w klatkę jakiś dziwnych zwierzaków ...fretka ? a co to jest ? ale poległam , zakochałam się i ta miłość trwa do dziś ...i można powiedzieć, że zawdzięczam ją przypadkowi z kąśliwym szynszylem ;)Przepraszam , że się rozpisałam ..na wspominki mnie wzięło ...
Stworzyłaś Krzysi prawdziwy hotel de lux ;) klatka i akcesoria jak dla księżniczki :)
Pozdrawiam cieplutko
Cześć :)
OdpowiedzUsuńKlatka jest obłędna, podziwiam tym bardziej że wiem ile trudu wkładasz w każdy szczegół. Szynszyle to ruchliwe zwierzaki i do tego niektóre skaczą :)Duża klatka to podstawa. Szyld dla Krysi jest po prostu...słodki :) Też kiedyś miałam szynszylę. Jednak tylko kilka tygodni. Moja była jasno - szara. Kiedyś poszłam do sklepu zoologicznego i tam o zgrozo zobaczyłam te małe zwierzątka ściśnięte w takiej małej klatce ze nawet poruszać się nie mogły..Tak mi było ich szkoda że Kupiłam bez zastanowienia, a moja koleżanka, która była wraz ze mną drugą. U koleżanki szynszyla żyła jeszcze 7 lat. Natomiast ja swoja wkrótce potem dałam bratu ciotecznemu w prezencie, ponieważ mój kot zwyczajnie widział w niej danie głównie :) I tak szynszyla druga żyje sobie do tej pory a wiek ma już zaawansowany ...
Kielichy ze szkła są obłędne - poluje na takie :)
pozdrawiam ciepło - Ania -Twój ukryty czytelnik :) ;)
KLATKA GRAND - rozpieszczasz tę Waszą Krzysię, no ale nic dziwnego - ukochane pupile to przecież też członkowie rodziny. Rewelacyjne podkładki pod talerze, tak samo szyld "imienny" i kielichy - zresztą nie będę wymieniać, wszystko jak zwykle przeeeeeecuuuuudneeee:-)
OdpowiedzUsuńNawet szynszylka ma się u ciebie jak królowa. Kolejny raz się przekonuję, że u ciebie nie ma miejsca na przypadkowe rzeczy - perfekcja w każdym calu- ni mniej ni więcej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam-Agnieszka.
Ślicznie!
OdpowiedzUsuńNo brak słów po prostu :)
OdpowiedzUsuńa może i dla mojej krówki zbudujesz takie apartamenta?? ;)
miłego dzionka życzę!
Sama chętnie bym zamieszkała w tym Krzysiowym pałacyku :)) Prześlicznie to zaprojektowałaś i zrobiłaś. A podkładki pod talerze - po prostu bajka! w życiu bym nie wpadła na taki pomysł, a jak pięknie to wygląda... Jestem pełna podziwu dla Twojej kreatywności :))
OdpowiedzUsuńOMG zawsze po wizycie u Ciebie zbieram szczękę z podłogi. Jesteś niesamowicie kreatywną, wszechstronnie utalentowaną i inspirującą osobą!!! Klatka powaliła mnie na kolana - wszystko jest takie dopieszczone i piękne. Podkładki są boskie :))) Można się zapisać na jakieś warsztaty artystyczne do Ciebie? :)
OdpowiedzUsuńLedwo odzyskałam oddech po poprzednim poście, a tu znowu wycisnęło mi z płuc całe powietrze! Może to i dobrze, że rzadko piszesz, bo mogłabym zginąć z braku tlenu!
OdpowiedzUsuńNinka.
Po każdym poście myślę sobie, że już nas tak zaskoczyłaś, że bardziej nie można...aż do następnego postu...
OdpowiedzUsuńZastanawiam się,czy jest jakaś rzecz, której nie umiałabyś wykorzystać? :)
Klatka...nie mam słów zachwytu.
Podziwiam szczerze wszystko co robisz!!!
Ale Krzysia ma wypasioną chatę, a hamak mnie powalił. A parapetówka już była? Wpraszam się.
OdpowiedzUsuńNiczym maly Hilton, no po prostu rewelacyjny apartament, a ten hamak to już jest kwintesnecja dobrego gustu i smaku, a Krzysia jest przeurocza.
OdpowiedzUsuńDzięki za tyle ciepłych słów ,jesteście nieocenione w spieraniu mnie do dalszego działania . Mam nadzieję ,że niedługo pokończę resztę rozgrzebanych rzeczy ,zwłaszcza w pokoju Tuśki .
OdpowiedzUsuńChmurko ,wszystko przez to ,że standardowe klatki niezbyt atrakcyjnie wyglądają , drażnił mnie niebieski plastik w starej klatce ,a tak przynajmniej stara szuflada się do czegoś przydała .
Avrea , obgryzie a właściwie już zaczęła ,ale to normalne u szynszyli . Wolę żeby ścierała sobie ząbki na półkach niż na meblach ,jak do tej pory !
Jedynie ranty szuflady i wejście do domku zabezpieczyłam metalowymi listwami ,żeby się do nich nie dobrała.
Milena , arystokratyczne zachowania u naszej szynszyli obserwuję już od dawna , np. nie zje pomieszanej karmy ,musi mieć wszystko oddzielnie podane w małych porcjach obok siebie , taka z niej artystka.
Agni , he he he, rozbawiłaś mnie do łez taką wizją Krzysi wylegującej się na hamaku.
Cup of Jasmine Tea , sama mieszam kolory na bazie farb akrylowych wodnych ,dobrałam po prostu odcień pod ramy .
Ewa , mam wyrzynarkę włosową firmy PROXXON , niestety to dość spory wydatek ,taka jak tu :
http://allegro.pl/proxxon-28092-wyrzynarka-2-biegowa-dsh-i2346717425.html
Jak do tej pory jestem z niej zadowolona.
Maszka , he he he , boska jesteś!
Mirelka , wcześniej o Krzysi nie pisałam , obgryza ...!!! ... żre aż jej się uszy trzęsą , musi być pilnowana . U Tusi w pokoju ma swój wybieg i nogi mebli są porządnie naruszone przez jej ząbki. . Mam plan co by nogi mebli okleić grubym płótnem , tego nie ruszy.
Jagódko , myślę o Tobie i myślę ...i z tego myślenia muszę do Ciebie zadzwonić chyba !Buziaki.
Kasienka , zaszczyt to dla mnie wielki ,że przyczyniłam się do Twojego blogowania!
Meis Ideis , podrapana ,wymiziana!
Bernadetta , nasza Krzysia łagodna jak baranek ,nie gryzie ,za to wtula się często wchodząc pod sweter ,tylko mordka jej wystaje .Sama słodycz .
Aleja57 , oj skaczą , z naszej Krzysi prawdziwy parkourowiec !
Niestety niektóre sklepy zoologiczne nie mają odpowiednich wybiegów dla szynszyli a nawet domków w których te lękliwe zwierzątka mogłyby się schować przed ciekawskimi spojrzeniami!!!
ika , a Twoja krówka jakich gabarytów?
Chenia , nie wiem czy byłyby to warsztaty artystyczne , raczej ciężka robota !
Ana , fakt trzeba pomyśleć ,a na parapetówce zagrycha z nasion słonecznika i dyni .
Pozdrawiam i uściski ciepłe ślę!
Chciałabym napisać coś bardzo pochlebnego , ale niestety brakuje mi słów, bo wszystko co chciałabym powiedzieć,już zostało powiedziane przez moje poprzedniczki.Chylę czoła i pozdrawiam,śląc całuski dla "Krzysi". Wizyta u Ciebie dostarczyła mi mnóstwa miłych wrażeń,oraz lekkiej zazdrości,że tak nie umiem. Pozdrawiam serdecznie !!!
OdpowiedzUsuńświetne te podkładki!!!
OdpowiedzUsuńJeśli porównać tą klatkę z hotelami, to ta jest odpowiednikiem Burj Al Arab...
OdpowiedzUsuńa podkładki pod talerze - magia.
Ty to jestes studnia artezyjska wszelkich pomyslow, ideii, nowosci, inspiracji itd...
OdpowiedzUsuńKazdy post to dla mnie ogromna radosc a zarazem "straszny dol", bo kiedy ja maluje pierdolki, Ty budujesz "szynszylowe palace"...I to jakie? Ten pomysl z ta stara szuflada jest warty "Blogowego Nobla" :) Pozdrawiam
No i znów Brak mi słów...
OdpowiedzUsuńUwielbiam tego bloga!♥
Często tu zaglądam, ale rzadko coś piszę, bo mi mowę odbiera. Twoja twórczość Itko to po prostu arcydzieła. Dzięki Tobie sama zaczęłam nieśmiałe dłubanki. Pozdrawiam i życzę dalszej owocnej twórczości. Kinia
OdpowiedzUsuńDomek dla Krzysi do pałac! Sama mogłabym tam mieszkać! Jest po prostu niesamowty :) Jesteś bardzo zdolną kobietką :)
OdpowiedzUsuńJa tez chce taki hamak, moze byc w klatce :)!Pozdrawiam i podziwiam.
OdpowiedzUsuńNo nieee, mieszkanie Krzysi powala, istna szynszyla burżuazja! ;D
OdpowiedzUsuńapartament wyszedł naprawdę przepięknie i jestem pewne , że Krzysia to doceni:)
OdpowiedzUsuńItuś ależ królestwo Krzysi sprawiłaś!!! Hamak to i mi by się przydał:-) Okiennice jak ta lala - a to "Coś" na nich przypomina kołatki:-)
OdpowiedzUsuńA łapanie kilku srok za ogon to i moja niestety przypadłość - pomijam fakt, że część "tematów" nigdy nie doczekała się zakończenia...
Świetny pomysł z przerobieniem luster na podkładki!!!
Ależ cudna ta Krzysia. Niech jej się dobrze mieszka w tym pięknym domku.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Genialna klatka, szczękę musiałam zbierać z podłogi :P
OdpowiedzUsuńTradycyjnie spadłam pod biurko i leżę porażona Twoją pomysłowością i wykonaniem!!
OdpowiedzUsuńWitam, od dawna czytam Teojego bloga z opuszczoną szczeną, nie jestem w tym orginalna, ale wreszczcie pod Twoim ogromnym wpływem zaczęłam działać (uwielbiam tak tworzyć, do tej pory były to rzeczy drobne), kupiłam stare pojedyńcze łóżko i muszę z niego zrobić podwójne, no i pojawij się problem, nie potraię rozkleić zagłowia łóżka(elementy są sklejone), czy masz może jakieś sposoby?
OdpowiedzUsuńwszystkie Twoje dzieła są niesamowite, widać w nich dużo radości jaka Ci towarzyszy przy ich tworzeniu, życzę ciągle i ciągle takiego zapału,
pozdrawiam serdecznie
Lucyna
jak zwykle super hiper twórczy post, a ja mały, nic nieznaczący pyłek czytam i nadziwić się nie mogę. kocham cię Ita i ubóstwiam, tyle mogę :)
OdpowiedzUsuńIto, jestem cichym ale oficjalnym, wiernym obserwatorem bloga od dość dawna, ale odzywam się dopiero dziś. Dziękuje za mnóstwo inspiracji ! Marzy mi się tylko oczywiście,żebys pisała częściej. ;-)
OdpowiedzUsuńJa wczoraj kupiłam w IKEI słynne lustro UNG DRILL : http://ogloszenia.ox.pl/files/notices/2012/04/17/ung-drill-lustro.jpg
Problem w tym ,ze ten błyszczący plastik nie bardzo pasuje do mojego korytarza... :-( Czy jest szansa aby ten plastik stał się matowo czarny ? Czego użyć ? Pozdrawiam serdecznie !
Twoja pomysłowość i kreatywność jest niepowtarzalna dobrze ,że my szare myszki trochę zaczerpniemy inspiracji pozdrawiam Renia
OdpowiedzUsuńWitam, jestem po raz pierwszy i od razu pod duzym wrażeniem, aż nie mogłam nic nie napisać. Po prostu - coś pięknego, zarówno klatka jak i podkładki, bajka.
OdpowiedzUsuńWymarzony domek, chętnie bym się wprowadziła gdybym była szynszylą, a czy można wykorzystać Twój pomysł na podkładki pod talerze? Jest super
OdpowiedzUsuńNormalnie Krzysia ma teraz apartament jak dla Ksieżniczki piękny.
OdpowiedzUsuńA hamaczek bomba.
Pięknie podana zupa smakuje na pewno jeszcze wyborniej.
Pozdrawiam
Great post,I really like your article
OdpowiedzUsuńIta! Szczęka mi opadła ... kobieto, a może powinnam powiedzieć "czarownico", co potrafi z ... bat ukręcić :) Normalnie mnie zatkało było .... :D
OdpowiedzUsuńMoże byś coś dla mojego kota wymyśliła, hę?
Buziaki słodkie podsyłam dla
Krzysi i dla Was wszystkich :)
Jeszcze tylko brakuje masazysty, manikiurzystki i jacuzzi. Krzysia bedzie na permanentnych wakacjach w spa :-).
OdpowiedzUsuńOt, klatka dla szynszyla, zajrzałam bez zbytniego entuzjazmu, i zaraz pożałowałam jego braku. Jak ktoś trzyma klasę to w każdym temacie. Podpisuję się pod wszystkimi zachwytami! Podkładki to HIT ! Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńKlatka wspaniała! Sama bym chciała zamieszkać w takiej "z wygodami"... Podkładki zwaliły mnie z nóg...nie one pierwsze zresztą na Pani blogu :) Pozdrawiam serdecznie!!
OdpowiedzUsuńCzy to możliwe by robić takie cuda samemu?? Zawsze fascynowały mnie możliwości jakie daje drewno... Niestety mnie nie dano talentu manualnego :(
OdpowiedzUsuńChyba żaden zwierzak na świecie nie ma tak stylowej rezydencji :D
Gratuluję wspaniałych wyrobów i pozdrawiam
www.migawki-z-zycia.blogspot.com
Matko, jakas ty jesteś cudownie uzdolniona/!!!! Piekne pokoje, taras wspaniały!
OdpowiedzUsuńabsolutnie blog nr 1 jest Pani dla mnie inspiracją
OdpowiedzUsuńSzynszyl nie powinien mieć w klatce elementów malowanych/lakierowanych bo jak to gryzoń wszystko podgryza.
OdpowiedzUsuńPoza tym klatka wyszła piękna. Ściągnę patent z szufladą jak się naszemu szyszkowi kuweta rozwali.
Cudna...
OdpowiedzUsuńChcę taką...
��