26 listopada 2008

Niespodzianki.

W niedzielę dotarł do mnie prezent ,zrobiona ręcznie przez Ciocię firana .Co prawda u mnie w domu firan się nie uświadczy ,ale dla nacieszenia oka i lepszej prezentacji , na chwilę zawisła w oknie .Zmieni swoje zastosowanie i będzie zdobić stół.


Będąc latem w odwiedzinach u znajomej ,zakupiłam serwetnik .wyjeżdżając spakowałam wszystko oprócz niego !W głowę zachodziłam gdzie mogłam go u niej w domu wetknąć ,telefonicznie ustalałyśmy moje trasy przelotowe .Znalazł się po dwóch dniach wepchnięty w wiklinowy koszyk w ogrodzie.(???) Plany były takie,że A. przyjedzie do mnie na kilka dni i przy okazji przywiezie serwetnik . Niestety ,nie udało się . Za to w poniedziałek przyszła paczka z moją zgubą.(Dziękuję!!!)



Tydzień zakończył się niespodzianką i od niespodzianki zaczął.Jak miło!!!

*** Moje widoki.***
A za oknem stadko "dzikiego drobiu ", poszukuje pod śniegiem pokarmu.

13 komentarzy:

  1. Jestem pełna podziwu dla talentu cioci!Ptactwo przed domem jak w Lazienkach!Iście pałacowo u Ciebie :)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak zwykle piękne aranżacje, serwetnik i serweta pasują jak ulał :) Nawet widzę rogaliczki upieczone:)
    Kuropatwa przebija wszystko! Mieszkasz w pięknym otoczeniu - blisko natury, pozazdrościć :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Firana chociaż piękna nie może zasłaniać TAKICH widoków :))
    A serwetnik najładniejszy z tych, które widziałam...
    Pozdrawiam ciepło :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękna, misterna firana...zgadzam się z Joanną, takich widoków się nie zasłania:) Zresztą ja sama nie przepadam za firanami:) Jedynie coś lekko upięte nad oknem:)))
    Serwetnik piękny...a ten ptaszek wprost cudowny.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeśli w dzbanku jest kawa, to chętnie bym się napiła...przy tak uroczym stole...oczywiście w towarzystwie serwetnika....;-DDD

    OdpowiedzUsuń
  6. Przepiękna ręczna robota. Podziwiam talent, upór i wytrzymałość, by stworzyć cudo TAKICH rozmiarów!

    Haha, "dziki drób" ;P

    OdpowiedzUsuń
  7. A możesz zdradzić co to za szprosy masz w oknach? i ile mają centymetrów, ostatio to moja obsesja, którą chciałabym mieć u siebie w domku.

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziękuję za odwiedziny .
    Ja też podziwiam Ciocię za wytrwałość,zwłaszcza że niespiesznie i z przerwami robiła ją 3 lata.
    Keri, szprosy w oknach mają 2,5 cm. szerokości .Uważam że wyglądają lepiej zwłaszcza w dużych oknach .

    Pozdrowienia ślę!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. kuropatwa rzuciła mnie na kolna - poza nia - - także serwetnik no i oczywiście wielkie dzieło- jakim jest ta firana.Co za dar! Ile serca Ciocia w niego włozyła. JUż ma duszę i historię... Ita - masz tka bejeczne widoki wokół domu, ze az jestem ciekawa - w jakiej części Wielkoplski mieszkasz. Gdziekolwiek to jest- Twój dom- stoi w otulinie wspaniałego starodrzewu. Zacwycam się nim od pierwszego posta na Twoim blogu.

    P. S. dziekuje serdecznie za odwiedziny i pamięć o mnie. Jutro dodam zdjęcia nowych mebli.
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  10. Pprzepiękna firana :) szkoda,że ja nie mam takiej cioci :)

    Pozdr An

    http://chatkawogrodzie.blox.pl/html

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja też nie przepadam za firankami, a u mnie widoki znacznie mniej atrakcyjne niż u Ciebie. Ale taką cudowną to bym chyba nawet powiesiła ;-)
    A serwetnik boski!!!

    OdpowiedzUsuń
  12. hmmmm. tak sie yroche rozejrzałam w moich zasobach za podobną grafiką, ale niczego o tej tematyce nie znalazłam .
    Twoje pomysły - nadal zaskakują mnie nieprzeciętnie!
    Miłego weekendu (:

    OdpowiedzUsuń

Related Posts with Thumbnails