Mały stoliczek ze składanym blatem na kółkach , mój ostatni zakup giełdowy , nie mogłam mu się oprzeć , w drodze do domu zastanawiałam się intensywnie gdzie ja go wcisnę ☺ Ale pewnie wiecie jak to jest , jest mebel ,to i miejsce zawsze się znajdzie ☺ Okazało się szybko , że idealnym miejscem okazała się kuchnia ... o naiwności moja , a myślałam ,że już tam nic nie wcisnę ☺
Stolik w niezłym stanie , zwłaszcza podstawa , blat ktoś już próbował odnawiać malując ciemniejszym kolorem niż nóżki ,ale chyba było to dosyć dawno , biorąc pod uwagę zadrapania ,obtłuczenia i zalania . Wyszlifowałam porządnie a naturalny kolor drewna tak mnie zachwyciła ,że zrezygnowałam z zabawienia pod kolor nóżek , zabezpieczyłam jedynie bezbarwnym lakierem akrylowym wodnym , kilka warstw , po wyschnięciu lekko przetarte drobnym papierem ściernym na miękkiej gąbce , na koniec nałożyłam bezbarwny wosk .
Tak odświeżony , ustawiłam w kuchni i stwierdziłam ,że dodatkowa półka pod blatem byłaby wisienką na torcie ☺ ... miałam szczęście , okazało się ,że w warsztacie miałam półkę od starej bieliźniarki , ostatni , niewykorzystany element z jej nadstawki ☺ W IDEALNYM ROZMIARZE .
Tu mały patent na zainstalowanie takiej półeczki ,bez zbytniej ingerencji w mebel , wystarczy nawiercić otwory w nóżkach , wkręcić małe haki do wieszania obrazów ...
w półce od dołu nawiercić otwory w narożnikach na haki , nasadzić półkę i gotowe .
To się teraz przyznam ,że moim niespełnionym marzeniem było posiadanie wyspy kuchennej , niestety gabaryty mojej kuchni na to nie pozwalały , nad czym nieustannie ubolewałam ,zwłaszcza przy przygotowaniach do większych imprez , gdzie notorycznie brakuje mi blatów roboczych albo chociażby miejsca do odstawiania gotowych potraw . ☺ ☺ ☺ To się teraz doczekałam malutkiego substytutu wyspy kuchennej ☺ ☺ ☺
Wszystkich odwiedzających Jagodowy pozdrawiam serdecznie i do miłego !