Po świętach się zmobilizowałam i zrobiłam kilka rzeczy dla znajomych , matę bambusową i długo czekający na mnie zegar , któremu trzeba było odświeżyć wizerunek . Po oszlifowaniu porządnie zawoskowany .
A dla własnego domu , metalowy stołek ,swego czasu przytargany ze złomu ...
oczyszczony ze starej farby , pomalowałam na czarno ...
na siedzisku gąbka w lnianym pokrowcu , tak dla wygody i ocieplenia bezpośredniego kontaktu , metal jednak zimny jest o czym się przekonałam na własnym ,,siedzeniu "
Miałam dwie dość głębokie drewniane skrzynki po owocach , postanowiłam je przerobić na trzy płytsze , przy okazji oszlifowałam dechy z drzazg , wycięłam z boku uchwyty dla wygody i ozdobiłam napisami . Planuję do nich pewną konstrukcję i wtedy będą służyć do przechowywania pustych słoików w spiżarni.
A tu , coś z działu upolowanych na giełdzie , koszyk za 5 zł. ... ozdobiłam ...wiem , wiem i znowu te numerki , najprostsze do namalowania , wybrałam dlatego proste cyfry , z lenistwa ☺
Na koniec ,perełka jak dla mnie , stara ostrzałka do noży , tak mi się zamarzyła i nagle jest , nie dość ,że podoba mi się bardzo , to jeszcze w praktyce spisuje się doskonale .
Niby nic , a czas wypełniony i ręce cały czas zajęte jakąś robotą ... to co mam wam zawracać głowę takimi pierdołami ?
Pozdrawiam serdecznie Wszystkich zerkających do Jagodowego i do miłego !
Oczywiscie, ze zawracaj!!!
OdpowiedzUsuńJak jak bardzo czekam na Twoje 'pierdoly'
A
Dzięki za wsparcie , opory jednak mam nadal ,coby nudą nie wiało ☺
UsuńZawracaj!!! Czekamy :)
OdpowiedzUsuń☺
UsuńOj u Ciebie, zawsze tak dużo się dzieje i tak pięknie :) Stołek rewelacja :) pozdrawiam cieplutko aga
OdpowiedzUsuńStołek trafił mi się jak ślepej kurze ziarno , ludzie takie fajne rzeczy wyrzucają ... na składzie złomu to już się mnie tak szybko nie pozbędą .
UsuńJa mogłabym cały czas podziwiać Twoje twory, nawet jeśli są kolejny raz:) Pomysłów u Ciebie zawsze mnóstwo! Pozdrawiam Ala
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dziękuję za wsparcie .
UsuńNo, ostrzałki to Ci zazdroszczę, do czerwoności ;) Wszystko super! Zanudzaj nas częściej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. viola
Ostrzałka to najfajniejsze ostatnie trafienie , muszę tylko znaleźć godne dla niej miejsce w kuchni ☺
UsuńJa te pierdoły poproszę co najmniej raz w tygodniu! Ja chcę taką matę na balkon. Proszę o instrukcje co i jak!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Patti
grey-home.blogspot.com
O tym jak zdobiłam taką matę znajdziesz w tym poście
Usuńhttp://jagodowyzagajnik.blogspot.com/2014/05/prawie-kredens.html
Pozdrawiam .
Jakie odgrzewane kotlety? Zawsze czymś zaskoczysz, wszystko pięknie przerobione, zegar wspaniały, jak i wszystko inne.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.:))
Zegar wiekowy , już dawno obiecałam mojemu zaprzyjaźnionemu stolarzowi ,że zajmę się jego dopieszczeniem .
UsuńPozdrawiam .
Jak miło popatrzeć co u Ciebie :), krzesło fajne ale skrzynki genialne! A i stołka zazdroszczę! :), pozdrawiam Dora
OdpowiedzUsuńOstatnio u nas w gminie sporo takich skrzynek ,bo rozdali ze dwa tiry jabłek , muszę jeszcze kilka zdobyć , kilka pomysłów mi się ulęgło .
UsuńPozdrówki ślę .
Jakie tam kotlety ? Jak zwykle cudnie :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOdgrzewane ☺ , oglądanie grozi ziewaniem ☺
UsuńPozdrawiam.
Och chcę częściej takie pierdoły :) zdecydowanie częściej. Piękne te Twoje twory, szczególnie stołek u skrzyneczki. Ja przymierzam się do takich skrzynek, ale naszymi się trochę inny ich wygląd.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zamawiam częstsze pisanie ;)
Skrzynki to świetny materiał na stworzenie pomysłowych mebli , coś jak z paletami , obskoczę po wsi i jaszcze kilka do domu przytargam ☺
UsuńJak zawsze pięknie i twórczo u Ciebie :-) Miło zajrzeć - nacieszyć oko :-)
OdpowiedzUsuńSerdeczności :-)
Dziękuję i pozdrowienia ślę .
Usuńmi to możesz nawet odkręcić ;)))))
OdpowiedzUsuń☺ ☺ ☺
UsuńRobisz piękne rzeczy, a stołek pamiętam ze szkolnego gabinetu lekarskiego, tak, tak, był zimny;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Też musiałam mu coś dołożyć , córka zwinęła go do siebie ,a ciepłolubne to moje dziecko , zwłaszcza ,że szczupła , nie miałoby jej co grzać ☺
UsuńZawsze możesz zawracać głowę pierdółkami Bo one są przepiękne :-)
OdpowiedzUsuńDzięki .
UsuńJa tam lubię i kotlety i pierdoły : ))). Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńJa tylko te kulinarne ☺
UsuńPozdrawiam.
Ale fajne prace! I ostrzałka- rewelacja!
OdpowiedzUsuńJa tam tęsknię za tymi pierdołami. Uwielbiam bywać i oglądać - nawet drobiazgi. Ale te "drobiazgi" to kawał roboty. Kręciołek z lnem bardzo mi się podoba. U nas jeden podobny kwitł całkiem przerdzewiały na zewnątrz. Trzeba by było go piaskować...może kiedyś się wezmę ;-)
OdpowiedzUsuńPiaskować i owszem ,ale może po oczyszczeniu wystarczyłoby Hammeritem na rdzę.
UsuńPozdrówki ciepłe ślę .
krzeselko piekne i wiklinowy koszyk... :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńKoszyk to cenę miał najfajniejszą ☺
UsuńPozdrawiam.
Mam pytanie odnośnie krzesełka, jakiej bejcy i lakieru używasz i czy konieczne jest usuniecie starej warstwy . Dziękuję za odpowiedz i pozdrawiam Ela
OdpowiedzUsuńJeżeli ma się równomiernie przyjąć , to niestety stary lakier trzeba bezwzględnie usunąć ,tam gdzie zostanie, bejca nie wniknie w drewno .
UsuńBejca firmy Anico
http://www.sklep-narzedzia.pl/bejca-rustik-170-palisander-ii-240ml-anico,3,100867,92605
Lakier akrylowy wodny firmy Luxens bezbarwny mat
http://www.leroymerlin.pl/farby/srodki-do-drewna/lakiery-do-mebli-i-boazerii/lakier-do-mebli-i-boazerii-luxens,p251822,l833.html
Pozdrawiam .
Dziękuję za podpowiedz
Usuńpozdrawiam
Czarodziejka!
OdpowiedzUsuńMąż nie podzieliłby tej opinii , raczej czarownica ☺
UsuńMój dom bez dwóch zdań bardzo zyskał po odnalezieniu Twojego blogu. Stanowczo jestem za postami nawet jeśli w Twojej ocenie są "odgrzewanymi kotletami". Jestem w gronie wiernych czytelniczek mimo, że nie zawsze zostawiam ślad po sobie.
OdpowiedzUsuńCieszę się ,że w jakikolwiek sposób mogłam Cię zainspirować , dla mnie wielkie wyróżnienie !
UsuńPozdrawiam serdecznie .
Wszystkie prace i Twoje skarby przepiękne. A ostrzałka? robi wrażenie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOstrzałka niezaprzeczalnie jest małą perełką , jak dla mnie bezcenna , jak to małe rzeczy a cieszą .
UsuńPozdrawiam.
Mogę takie pierdoły oglądać codziennie i na pewno się nie znudzę :)) Widzisz właśnie mi przypomniałaś o moich matach , które trafiłam na giełdzie zaraz po tym jak pokazałaś swoje w kuchni z przepisami :( i nadal leżą nie tknięte :((może teraz je przerobię :)) Koszyk i ostrzałka ....chciałabym oj chciała:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i czekam na więcej:))
No to przerabiaj kochana ,bo to proste do wykonania a satysfakcja z nowego wyglądu ogromna , ja tam nadal cieszę się z mojej i jaka praktyczna , przepis cały czas w zasięgu wzroku ☺
UsuńPozdrawiam .
Jak najbardziej ,zawracaj , zawracaj ile wlezie :) Uwielbiam do Ciebie zaglądać :)
OdpowiedzUsuń☺ ☺ ☺ oj , zważ na to co piszesz ,cobyś później nie pożałowała ☺
UsuńTy nigdy nie zawracasz głowy!!!!! W "hand made" nie ma czegoś co już było, bo przecież wszystko robione ręcznie, niepowtarzalne i jedyne. Pokazuj ile wlezie:)
OdpowiedzUsuńMyszko , mnie nieraz potwornie nudzi jak mam robić coś po raz kolejny ,a co dopiero to oglądać enty raz ! Po stokroć wolę robić coś nowego i kombinować z kilku rzeczy jedną , to jest zabawa !
Usuńjestes bardzo zdolna i nigdy nas nie zanudzasz. prosimy o częstsze zanudzanie:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://pastelowonabialym.blogspot.com/
Łoj , zdolna to za dużo powiedziane , powiedzmy ,że mam predyspozycje do recyklingu ☺
UsuńPozdrawiam.
Kobieto jakie pierdoły, toż to cuda same. Metalowy taboret mój faworyt, przepadłam jak go zobaczyłam.Ostrzałka też przyciągneła mój wzrok, pozdrawiam i zapraszam do mnie na metamorfozę szafki nocnej i lampy Adriana z http://thirdfloorno7.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńps. proszę pojawiaj sie częsciej nawet z pierdołami:)
Chyba tylko dzięki taboretowi powstał ten post , przynajmniej coś nowego ☺
UsuńPozdrawiam .
Taboret- uwielbiam! Sama tęsknie wypatruję starych szafek w mojej przychodni. Co rusz wypytuję: kiedy remont?? ;-)))
OdpowiedzUsuńTo ,życzę szybkiego remontu przychodni , ☺☺☺
UsuńI Ty mówisz, że u Ciebie nic się nie dzieje??? :) Rewelacyjne metamorfozy :) Stołek - the best! :)
OdpowiedzUsuńTo takie drobiazgi , ogród ,to dopiero jest dla mnie wyzwanie z odrobieniem pańszczyzny ... ja taka nie ogródkowa jestem ☺☺
UsuńJakie piękne rzeczy <3
OdpowiedzUsuńPiękne rzeczy. Czego się tkniesz, to zachwyca... Muszę skorzystać z Twojej instrukcji i koniecznie zdziałać sobie taką matę, podobają mi się ogromnie. pozdrawiam serdecznie :D
OdpowiedzUsuńbaja
Koniecznie ,zwłaszcza ,że można ozdobić jak tylko się zamarzy .
UsuńPozdrawiam .
Ita bardzo prosze pokaz swoj ogrod . Jak sie nie myle byl tylko raz na blogu .Pamietaj prosze , ze miliony z calego swiata czekaja na Twoje posty a to zobowiazuje .Usciski Basia .
OdpowiedzUsuń☺☺☺☺☺ , ale mnie rozbawiłaś milionami ☺☺☺☺☺
UsuńTak na marginesie to dzicz u mnie okrutna a roślinność która jest to ta która umiała się przystosować ....do moich zaniedbań , czyli twardym trzeba być by przetrwać .
Uściski ślę ☺
No ja taką nudę to poproszę codziennie... :) Zainspirowałaś mnie z tą matą bambusową.Mam takie rolety bambusowe do synowego pokoju,ale mi się nie podobają takie zwykłe.I już planuje je pomalować,tylko nie mam pojęcia jak zrobić jakieś napisy czy pieczątkę?? Chyba nie odręcznie??? Ratunku! ;)
OdpowiedzUsuńNapisy to transfer ksero ( lustrzane odbicie ) za pomocą nitro , pewnie na roletach bambusowych też się da zrobić .
Usuńhttp://jagodowyzagajnik.blogspot.com/2014/05/prawie-kredens.html
tam o tym pisałam .
Zawracaj, zawraca! I kotlety odgrzewaj! Bylebyś tylko częściej była, bo wszystko, co robisz jest inspirujące i zachwycające! :))
OdpowiedzUsuńUściski
Dzięki , pozdrawiam serdecznie .
UsuńNa takie kotlety to ja mogę patrzeć codziennie:) Inspirujesz Itko!:)
OdpowiedzUsuńPowiedz proszę w jaki sposób podpisujesz drewniane skrzynki - pędzel plus farba? Czy szablon i gąbka? Bo widzę fajne nierówności… No i jak wycięłaś te równiutkie uchwyty w skrzynkach?:)
Macham ciepło!:):)
Uchwyty wycięłam wyrzynarką a o przenoszeniu napisów na drewno pisałam tutaj
Usuńhttp://jagodowyzagajnik.blogspot.com/2014/05/prawie-kredens.html
co prawda przykład z matą bambusową , ale efekt ten sam .
Pozdrawiam .
Bardzo jestem ciekawa tej konstrukcji na słoiki, bo sama sobie nie radzę z ich przechowywaniem- czekam więc na inspirację :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńdla mnie zdecydowanie za rzadko, ale...dobre i to. Pięknie wyszedł ten zegar, a krzesło to mistrzostwo świata!
OdpowiedzUsuńIta nareszcie napisałaś. Uwielbiam cię czytać i oglądać. Inspirujesz mnie, jesteś genialna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie. I czekam na następny wpis.
Danka
Tu nudą wiać nie może, bo masz złote ręce. Nawet jeśli coś było, to za każdym razem na nowo inspiruje. Tak więc więcej i więcej!
OdpowiedzUsuńIta, nie ma co sie smiac .Liczba odwiedzin i mapa mowia same za siebie . Prosze nie czaruj tylko pokaz ogrod . Twoj blog to moja odskocznia od parszywego zycia na emigracji . Jestes tak wspaniale tworcza . Dziekuje za uchylenie drzwi do Twojego swiata . Basia
OdpowiedzUsuńTe Twoje "odgrzewane kotlety są PYSZNE"! Podawaj nie krępuj się, wszystko pochłoniemy ze smakiem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Marzena
"Znacie? Znamy. No to posłuchajcie."
OdpowiedzUsuńNajlepiej lubimy oglądać filmy, które już oglądaliśmy.
Powtórki mile widziane.
Nie wiadomo za którym razem zainspirują.
Uściski.
Tak zanudzać zawsze nas możesz :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Kinga
OdpowiedzUsuńpiękny zegar i krzesło .
Taborecik genialny.
buziaki Ita
Bardzo mi się podobają Twoje pierdoły, sama bym chciała umieć takie robić!
OdpowiedzUsuńNa prawdę rewelacyjnie wyszlo! Jestem pod wrażeniem:) Pozdrawiam i zapraszam na rozdanie do mnie:
OdpowiedzUsuńhttp://kopytkowa.blogspot.com/2015/04/candy-u-kopytkowej-zgos-sie-i-wygraj.html
Uwielbiam, uwielbiam, uwielbiam!!! Czekam jak kania dżdżu na kazda, nawet najmniejsza pierdołę jak to nazywasz.
OdpowiedzUsuńKasia
Jest Pani niesamowita! Bloga śledzę z zapartym tchem i codziennie sprawdzam, czy nie ma nowej notki. Proszę zawracać nam głowę takimi pierdołami jak najczęściej ;) Pozdrawiam! Iza
OdpowiedzUsuńmnie tam nie zanudzasz,ja chętnie podglądam co tam zmajstrowałaś,czy zmalowałaś :)
OdpowiedzUsuńCiągle zaglądam i podziwiam nie tylko te ostanie wyniki twórczości ale również te starsze :) wszystko piękne a przede wszystkim z pomysłem, często przedmioty te są dla mnie inspiracją no cóż pomysłów można zaczerpnąć mnóstwo ale kiedy to wszystko robić? Pozdrawiam serdecznie i czekam na więcej Dorota
OdpowiedzUsuńTwój blog był pierwszym, na który natrafiłam w sieci kilka lat temu( a był to dla mnie przetrudny czas) i do dziś wchodzę na inne blogi "przez Ciebie". Twoja kreatywność i gromadzenie pozornych rupieci są niedoścignione. Swoimi pomysłami nieraz dodałaś mi pozytywnego kuksańca. Od paru dni po miesiącach zastanawiania się postanowiłam spróbować z moim blogiem, bo "zmiany wnętrzarskie" mam we krwi" :-) .To ty stałaś się inspiracją do tworzenia mojej Francji i Skandynawii. Dziękuję i mocno pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCzy napisy pochodzą z szablonów, stempli? Jedli tak, prosiłabym namiar na sklep gdzie mozna takie zakupić :-)
OdpowiedzUsuńNapisy robiłam sama , część z nich można znaleźć tutaj
Usuńhttp://jagodowyzagajnik.blogspot.com/2012/09/lniana-jesienna-kolekcja.html
i tutaj
http://jagodowyzagajnik.blogspot.com/2012/09/len-i-sznurek.html
Dzięki :-) mam jedno pytanie do tej metody- co w sytuacji gdy powierzchnia była wcześniej pomalowana farba akrylowa do drewna i metalu? Właśnie próbowałam nanieść napis i farba mi zlazła :-(
OdpowiedzUsuń