6 maja 2015

Schodki biblioteczne .

Giełdowy nabytek sprzed kilku dni , a , że niewielkich rozmiarów i miałam go czym naprawić , uzupełnić brakujące elementy ,odświeżenie wyglądu  poszło błyskawicznie ... przed
...po
Drążek do podtrzymywania powstał z nogi od ławy z lat siedemdziesiątych i toczonego elementu , wszystko , kiedyś kupione za bezcen w ramach wzbogacenia moich zapasów magazynowych w części zamienne ... takie rzeczy zbieram namiętnie i jak widać czasami się dopasują do okaleczonych rupieci które wpadają mi w ręce .
Niby nic , cztery stopnie , a pomoc ogromna , dzięki nim dosięgam z łatwością do najwyższej półki . W schodki zainwestowałam tyle ile wydałabym na książkę , czyli  inwestycja jak najbardziej opłacalna   ☺☺☺ teraz z łatwością  mogę zacząć upychać książki na wyższych kondygnacjach , bo dolne już się niestety zapchały .


W schodki zainwestowałam jeszcze 5 zł.nabywając w second handzie skórzane spodnie , dzięki nim mogłam wykleić stopnie ( klej introligatorski ) , mam nadzieję ,że z czasem skóra trochę zmatowieje .... pod warunkiem ,że często będę się po nich  wspinać  ☺☺☺ może jakieś ćwiczenia w ramach odnowy wiosennej .

Po oszlifowaniu starego lakieru , dla ujednolicenia koloru schodków z dodanymi nowymi elementami , wtarłam delikatnie , rozcieńczona farbę akrylowo wodną  jasnobrązową , kolor własnej produkcji , na koniec zawoskowane bezbarwnym kremem woskowym .
Na tej samej giełdzie co nabyłam schodki , trafiła mi się pewna rzecz ...... dzięki niej upewniam się w przekonaniu ,że jest we mnie coś z czarownicy ☺ , wyjątkiem jak mniemam nie jestem , bo przecież  każda kobieta obdarzona wszystkimi zmysłami potrafi trochę p ..oczarować . 
Ale o tym mam nadzieję już niedługo w następnym poście , co prawda , by ogarnąć temat potrzebna mi jest ładna pogoda .... a ostatnio bardzo potrzebny był deszcz i powiedzmy ,że zaklinałam  , a może po prostu przypadek sprawił ,że pojawiły się tak długo oczekiwane opady  ☺
Wszystkich odwiedzających Jagodowy pozdrawiam serdecznie i do miłego .

51 komentarzy:

  1. Można powiedzieć że zrobiłaś nowe schody do "nieba". Cudne jednak zdolna z Ciebie osoba i potrafisz wykorzystać co masz pod ręką:). Ten patent z ćwiczeniami tj wchodzeniem na schody pewnie się sprawdzi ale chyba dużo razy musisz to wykonać żeby skóra nabrała oczekiwanego efektu:) pozdrawiam Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ćwiczenia pod każdą postacią powinnam uskuteczniać codziennie , czuję w kościach i mięśniach ,że ,,zardzewiałam " , o tkance tłuszczowej przemilczę ....
      Pozdrawiam.

      Usuń
  2. Świetny zakup. Dzięki Tobie też zaczęłam gromadzić "części zamienne." Oj! przydają się. Nie wiem czy już pisałam ale bardzo mi się podoba Twoje pidejście do staroci dlatego, że nie przemalowujesz ich na biało i jeśli się da pozostawiasz w pierwotnej formie
    ale nie wszystko w bieli. Czasami warto pozostawić naturalne drewno lub postawić na inny kolor
    Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewcia , ja wręcz unikam bieli , chyba ,że mus . Uwielbiam naturalne drewno zwłaszcza stare ,ma niepowtarzalny kolor ,wręcz niemożliwy do odtworzenia na nowym drewnie .
      Pozdrawiam .

      Usuń
  3. No śliczne po prostu! Klimatyczne....

    OdpowiedzUsuń
  4. No Ty to jesteś, w życiu bym nie wpadła na pomysł zakupu schodków. Mam nadzieję,że troszkę skrzypią, co dodaje im uroku.Suuuper!
    Pozdrawiam Marzena

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam chwilę zwątpienia , stałam dość długo gapiąc się na nie i oceniając przydatność , ale po odnowieniu nie żałuję . Po drugie ,to dość unikatowy mebelek ,pierwszy raz trafiłam na coś takiego , gdybym odpuściła ,na bank plułabym sobie w brodę po czasie .
      Po sklejeniu niestety przestały skrzypieć ☺
      Pozdrawiam .

      Usuń
  5. Genialne, bardzo zazdroszczę, przydałby mi się takie, bo niewielkiego wzrostu jestem i najwyższe półki biblioteki poza moim zasięgiem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nieraz trafiają się podobne na Allegro .
      Pozdrawiam .

      Usuń
  6. Cudne są Twoje schodki. Jesteś mistrzynią w odnawianiu starych, niechcianych rupieci. I masz świetne oko do wyszukiwania takich perełek:-)
    Pozdrawiam:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na giełdzie wyostrzają mi się zmysły ...zwłaszcza wzrok ☺
      Pozdrawiam .

      Usuń
  7. Ha ha ale fajne.Brakuje mi cos na szczycie np.mała drewniana kulka,bo szpic mógłby być mało bezpieczny.Ściskam-aga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest przecież zaokrąglenie , na szpic bym się nie zdecydowała , znając moje szczęście do wypadków i uszkodzeń ciała przez wieczne roztrzepanie .

      Usuń
  8. Piękne, a odniwiłaś je świetnie :) Jak zwykle pomysłowa z Ciebie Kobietka :) aga

    OdpowiedzUsuń
  9. Patrzę i patrzę i nadziwić się nie mogę, choć przecież u Ciebie to nic nowego , nie starego:) podziwiam Twój zmysł zdobywcy , a później zmysł naprawczy. .. hmmm schodki wykładane skórą... jestem pod silnym wrażeniem i nic tego nie zmieni:)
    Buziaki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Były wyklejone jakąś tekturą imitującą skórę , dla mnie najprościej i najtaniej , było zdobycie w lumpeksie skóry.
      Pozdrawiam .

      Usuń
  10. Patrzę i patrzę i nadziwić się nie mogę, choć przecież u Ciebie to nic nowego , nie starego:) podziwiam Twój zmysł zdobywcy , a później zmysł naprawczy. .. hmmm schodki wykładane skórą... jestem pod silnym wrażeniem i nic tego nie zmieni:)
    Buziaki:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Cudna zdobycz! I tak pięknie u Ciebie.. :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mój syn kiedyś dojrzał Twojej latorośli pokój i stwierdził, że jest...czaderski, hihi. I on taki chce mieć. Na moje uniesione brwi od razu stwierdził, że co nie co oddał by mi do sypialni. Łaskawca.
    Kochana, rozpływam się nad Twoją nieograniczoną wyobraźnią i pomysłowością. Cały czas mam jednak wrażenie, że gdzieś się troszeczkę marnujesz. Że z Twoimi nieprzeciętnymi zdolnościami mogłabyś niesamowite rzeczy robić...no właśnie, tylko gdzie, komu i po co??? Nad tym ciągle myślę.
    Ucałowania wielkie i czekam na następne Twoje szaleństwo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dyplomata ci rośnie , coś dla siebie ,ale o mamusi nie zapomniał ☺
      Jak wymyślisz daj znać ,ciekawe co Ci do głowy przyjdzie .
      Pozdrawiam .

      Usuń
  13. Ależ fajowe schodki:) I w mojej ulubionej kategorii - trochę zrób to sam, trochę wyszperaj:D Ależ ja Cię za to podziwiam. Nawet mój Dawid lubi mi przez ramię zajrzeć na Twojego bloga!

    Widzę, że masz książki i je eksponujesz - to dobrze. Na blogach wnętrzarskich brakuje mi książek, miejsc ich składowania...

    Pozdrawiam i zapraszam do mnie na post - jak zrobić psie łóżko ze skrzyni:)
    http://pastelowonabialym.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za miłe słowa . Lubię książki i szkoda by było je gdzieś chować , zwłaszcza ,że w sypialni były idealne wnęki na półki po bokach komina , aż szkoda by było nie wykorzystać tak przestrzeni .
      Pozdrawiam .

      Usuń
  14. A mnie jakby ułatwiły życie. Zwykle proszę Męża o pomoc i ZAWSZE w odpowiedzi z uśmiechem słyszę "gazetę Ci podłożyć".
    Wpisałam na listę:))) mieć muszę
    pozdrawiam serdecznie

    PS. Nie mogę znaleźć mechanizmu do zegara na dużą baterię, możesz napisać gdzie kupiłaś swoją? A z innej beczki - drewniany świecznik po wyszlifowaniu chciałam pomalować na biało ale żółknie mi farba. Myślałam, że niedokładnie go umyłam po preparacie do usuwania starych powłok. A piać od początku wyszlifowałam go wyszorowałam i nadal żółknie. Wydaje mi się, że drewno to dąb. W Twojej ocenie co może być przyczyną?
    Grzech malowania na biało:))))?
    Z góry dziękuje

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli potrzebuję mechanizm zegarowy to szukam na giełdzie zegarów , wygląd się nie liczy ,może być plastikowa paskuda byle mechanizm był sprawny . Zresztą im paskudniejszy tym tańszy ☺☺☺.
      Możliwe ,że nie do końca zeszlifowana bejca z drewna przebarwia biel , spróbuj pomalować go dwu albo trzykrotnie lakierem bezbarwnym akrylowym wodnym i dopiero potem białą farbą .

      Usuń
  15. Cudeńko! na moją listę też wpisuję :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Jesteś niesamowita! Schodki cudne, jestem zachwycona, tym bardziej, że widzę takie pierwszy raz :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Coś pięknego:) Jak w baśni, zaczarowanym domu z biblioteką i magicznymi schodkami. Od zawsze bardzo mi się u Ciebie podoba:) A umiejętności powalają na kolana. Szczerze podziwiam i pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Teraz zapanuje moda na schodki biblioteczne :) Pięknie je uzdrowiłaś, Ito. Też mam wysoką bibliotekę, przydałyby się takie schodki z historią. Gratuluję wyobraźni i zdolnych rąk. Ania

    OdpowiedzUsuń
  19. Coś pięknego, Ty to masz oko i szczęście do cudeniek. Oczywiście rozejrzałam się wzrokiem sroki po pokoju i widzę - futerał na skrzypce na ścianie. Najdalej jak kilka dni temu pytam męża, czy by nie powiesił moich starych skrzypiec na ścianie, do grania sie nie nadają, do ozdoby i owszem. Ściskam Ito! Produkuj więcej wpisów, bo mi do nich tęskno!

    OdpowiedzUsuń
  20. Pomysł świetny, nawet nie zdawałam sobie sprawy, że schodki mogą byc tak fikuśne. Odnowa wyszła - jak zwykle - R E W E L A C Y J N I E !!!
    Sama bym takowe chciała (do wyższych półek biblioteczki używam ...krzesła :/)
    Pozdrawiam baaardzo serdecznie-
    Aneta B.

    OdpowiedzUsuń
  21. Właśnie:)fikuśne to dobre słowo dla tych schodków:)))bardzo mi się podobają :))idealnie pasują do Twojej biblioteczki:)))pozdrawiam cieplutko:))

    OdpowiedzUsuń
  22. Oj, i mnie by się takie przydały! Jednak przez totalny brak miejsca muszę się zadowolić aluminiową drabinką :))) Te twoje są piękne, ale u mnie byłyby po prostu zawalidrogą :(

    OdpowiedzUsuń
  23. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  24. Jejku, nawet skórzane spodnie wykorzystałaś do odnowienia, rewelacja!!:):) Pracownię otwórz Itko i warsztaty organizuj, żeby się Twój talent nie marnował:):)
    Macham ciepło, jak zwykle!:):)

    OdpowiedzUsuń
  25. Ależ talent posiadasz! Podziwiam od dawna Twoje prace, renowacje i przeróbki. I podpisuję się pod postem Ingi .pozdrawiam. Mira

    OdpowiedzUsuń
  26. kocham książki i zdaję sobie sprawę, że dla osób które podzielają moje zainteresowanie takie schodki do biblioteczki to świetna sprawa. Sama bym na to nie wpadła, pomysł jest genialny! I jak fajnie prezentują się odnowione :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Bardzo spodobało mi się to, co robisz! Zamieniasz zapomniane rzeczy w dzieła sztuki, kolekcjonerskie perełki. I fantastycznie meblujesz swoje otoczenie, po prostu super! :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Jestem totalnie powalona. Wszystko jest tak śliczne! Tak bardzo chciałabym je mieć, najlepiej wszystkie. Schodki...poezja. Bardzo też przypadła mi do gustu bambusowa mata oraz dodatki,w tym krzesło, wykończone modnym napisem na zgrzebnym kawałku płótna!
    Gdzie można kupić taką matę?

    OdpowiedzUsuń
  29. super wyszły te stopnie i sama zapragnęłam takie mieć, bo skaczę po stołkach jak tyko coś potrzebuję z góry zdjąć:)

    OdpowiedzUsuń
  30. Świetne! Jak wszystko tutaj :-)

    OdpowiedzUsuń
  31. Jestem mały żuczek i takie cudowne schodki bardzo by mi się przydały,ale trzeba być Itą aby je wypatrzeć.
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  32. Bez wątpienie masz talent i jedyne w swoim rodzaju wyczucie stylu ;)

    OdpowiedzUsuń
  33. Teraz dopiero doznalam olsnienia!!! Przegapilam bardzo podobne schodki :( Bylam na flohmarku ... popatrzylam i... uznalam, ze sa zbyt zniszczone i... poszlam dalej... Szukalam koronek i nici wiec moj mozg wylaczyl sie na np. schodki.. Teraz widze jakie cudo stworzylas i pluje sobie w brode z powodu zacmienia :)) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  34. Hi, Really great effort. Everyone must read this article. Thanks for sharing.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts with Thumbnails