26 lutego 2015

Niciak .

Niciak ,to może za wiele powiedziane , jak na tą ruinę którą swego czasu nabyłam . Jak widać drewnojady odwaliły tu kawał dobrej roboty , jednak jakimś cudem trzymało się to jeszcze w całości i po opukaniu wszystkich dech stwierdziłam ,że będę reanimować do skutku , ze względu na wnętrze szuflady które było w najlepszym stanie ...
marzyłam by mieć niciak z prawdziwego zdarzenia , w którym w końcu wszystkie przybory do szycia będę miała w jednym miejscu .
Już latem przy okazji likwidacji drewnojadów w bieliźniarce , szufladę potraktowałam dwukrotnie odpowiednim preparatem  , dla wzmocnienia efektu zawinęłam szczelnie w worek foliowy na dwa tygodnie , potem zajęłam się uzupełnianiem ubytków na froncie szuflady .

Wyszło nawet nieźle , zachęcona pierwszym sukcesem , postanowiłam wzmocnić drewno i wymyśliłam sobie ,że w dziurki po kornikach wstrzyknę klej do drewna , trwało to trochę , bo proces powtarzałam kilkakrotnie ...a dziur bez liku ☺ . Następnie szpachlowanie i szlifowanie .

Klejenie wszystkich elementów , dodałam nogę którą kiedyś już raz wykorzystałam  TUTAJ  , resztę dopasowałam mniej więcej kolorystycznie do ciemnego koloru drewna nogi właśnie , blat dla odmiany jaśniejszy . Postaram się jeszcze upolować stary uchwyt do szuflady , nowy nijak mi tu nie pasuje .
Praca nad ... już teraz spokojnie mogę go nazwać NICIAKIEM  ...wlekła się jak flaki z olejem , jednak dla tego porządku w niciach WARTO BYŁO ! Miejmy nadzieję ,że mebelek jeszcze dobrych kilka lat życia ma przed sobą .



Z drobniejszych rzeczy , powstał  ,, witrażyk " z haftowanej gipiury, przyszyty do drucianej obręczy , na co dzień wisi w oknie kuchennym .
W prezencie na nowy dom , dla koleżanki córki zrobiłam kolejne litery .
Zdobyczne litery ze styropianu już kiedyś pokazywałam  , można takie wyciąć również samodzielnie ze styropiany do ocieplania domów  , potem szpachlowanie gipsem ,szlifowanie , malowanie farbą gruntującą .
Na koniec malowanie kolorem docelowym , w tym wypadku popielaty  a la beton .

Na koniec ostatni wyrób , w prezencie dla świeżej krwi w rodzinie  , zrobiłam pastelowe tiulowe pompony ...
drewniany  krzyżak , wszak na czymś te pompony miały zawisnąć ...
i baner z imieniem .
Wszystkich odwiedzających Jagodowy pozdrawiam ciepło i do miłego !

65 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Czad to był przy pracy ... zęby w ścianie ... prawie ☺

      Usuń
  2. Genialny niciak, jak mi by się taki przydał :) W sumie mam podobny stolik, pomyśleć muszę nad szufladą...
    Pompony boskie o literach nie wspomnę :)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A widzisz , zawsze można zrobić przegródki !

      Usuń
  3. :) Moj dziadek potraktowal kiedys korniki ropą naftową. Napracował się trochę i w domu śmierdziało okrutnie ale to było jakies 30 late temu, mebel przetrwał, a kormików do dzis nie ma :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzisiejsze środki też nie pachną kwiatkami , meble musiały się dosyć długo wietrzyć by nadawały się do zamieszkania .

      Usuń
  4. Jak zwykle cudne pomysły, mistrzowskie wykonanie i świetny wygląd wszystkich wytworow. Pozdrawiam serdecznie.:))

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak zwykle same cuda:) taki niciak mi się kiedyś marzył..:)
    pozdrowienia ślę

    OdpowiedzUsuń
  6. Marzę o takim niciaku... Śliczny<3

    Pozdrawiam
    http://pastelowonabialym.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Widok starych grzybków do cerowania rozczulił mnie :) Niciak prawie jak nowy i całe szczęście, że prawie - dzięki temu nie stracił duszy. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do grzybków to mam do nich słabość , mam już 6 sztuk . Dobrze ,że zauważyłaś , wcale nie chciałam by wyglądał jak nowy , trochę drobnych uszkodzeń zostawiłam by jednak nie stracił ,, na urodzie "
      Pozdrawiam.

      Usuń
  8. Znowu same cudowności! Niciak jest genialny. Literki - bombowe! Ale te tiulowe pompony... Wybacz, że to na nie właśnie zwracam największą uwagę, ale planuję właśnie wystrój pokoju Córeczki i postanowiłam właśnie, że muszę koniecznie jej takie zrobić :) A jeszcze wracając do niciaka - podziwiam upór we wstrzykiwaniu kleju, podziwiam ogromnie!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za miłe słowa , powodzenia przy pracy nad pomponami .

      Usuń
  9. Witam :-) Niciak wyszedł bezbłędnie :-) Podziwiam cierpliwość i rozumiem upór ;-) Cel był wart poświęcenia.
    Litery, pompony i napis z imieniem również niczego sobie! Pozdrawiam ciepło :-) ps. i w ogóle czuje się bardzo zainspirowana...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdyby nie wizja uporządkowanych przyborów do szyci , szuflada przeleżałaby kolejne lata w magazynie . ☺

      Usuń
  10. Zawsze, jak tu wchodzę, to mi tchu brakuje z nadmiaru piękna :)

    Pozdrawiam serdecznie :)
    Kinga

    OdpowiedzUsuń
  11. U CIEBIE SAME CUDA,jak zawsze,zresztą;) haha
    Niciak rewelacyjny:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. E tam cuda , jak zwykle reanimacja śmieci .

      Usuń
  12. Zawsze tworzysz piękne rzeczy i tym razem jest się czym zachwycać ;) Niciak wyszedł elegancko!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Niciarka boska, ja mam po Babci szafę, która stoi w pracowni, ale tam dziurek po szkodnikach nie wypełniałam, bo życia by mi nie starczyło:) zresztą dodają uroku...
    Buziaki:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Cacuszko niciaczek .Słów mi znowu brakuje .Pozdrawiam wiosennie .

    OdpowiedzUsuń
  15. Przepiekne sa wszystkie rzeczy, ktore Pani tworzy! Podziwiam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie wiadomo, którą wersję wybrać. Czy tę zamkniętą czy tę otwartą z zawartością na wierzchu.

    OdpowiedzUsuń
  17. Jak zwykle rewelacyjny pomysł i jak zwykle perfekcyjnie zrealizowany. A ja - jak zwykle - wzdycham z podziwu :)
    Niciak jest świetny i DUŻY!!! Ciekawa jestem jaki uchwyt znajdziesz, bo ten rzeczywiście pasuje średnio :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Przepięknie sobie poradziłaś. Ja kornikom wstrzykuję terpentynę i wszystkie się wynoszą.

    OdpowiedzUsuń
  19. Dużo pracy i cierpliwości ale warto było go reanimować i dla porządku w przyborach i dla pięknego mebla. Pozdowienia z Przytulnego Ito

    OdpowiedzUsuń
  20. Śliczny niciak. Oj, przydałby mi się taki, bo w akcesoriach do szycia totalny bałagan. Pastelowe pompony obudziły we mnie tęsknotę za wiosną. U mnie też zamieszkały porcelanowe motylki - we wszystkich trzech kolorach...nie mogłam się zdecydować :) Pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
  21. Nikt tak nie inspiruje do działania i nie ma tak genialnych pomysłów! Dzikęuję za burzę mózgów i do roboty lecę. Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  22. Mebelek ładny i bardzo przydatny bo kto nie ma szpargałów które upycha gdzieś po kątach a taki mebelek rozwiązuje problem. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  23. Bardzo mnie podbudowałaś tym postem. Przede mną "walka" z bieliźniarką - jak tylko pogoda pozwoli wynieść się z robotami na dwór. Na pewno spotkam tam liczne dziurki... Mam nadzieję, że wizja efektu końcowego będzie mnie mobilizować tak jak Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Niciak świetny, taki duzy i niespotykany, a litery super pomysł:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Strasznie nie lubię mebli z dziurkami - (no bo kto je lubi?), generalnie omijam z daleka, choć raz się trafiło krzesło
    http://uoliuoli.blogspot.com/2014/01/tapicerowanie-krzesa-shabby-chic.html
    trzymałam je obsmarowane "specyfikami" w czarnym worku na słońcu przez 3 tygodnie - fakt - nowe dziurki się nie pojawiły - mogło też już lokatorów nie być. Wzmacniałam drewno szpachlówką Fluggera, ale dlatego, że z założenia miało być białe. Niciaki mam dwa - jeden po Babci a drugi zdobyczny - ale Twój to istne cudo - jak zresztą cały blog, pełen inspiracji, z których po cichu też czerpię wenę... Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  26. Piękny ten niciak...sporo pracy, ale najważniejsze, że warto było;)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  27. Obserwuje Cie od dawna, choć rzadko komentuje...dla mnie jesteś geniuszem, pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  28. HANIA- jakie piekne tiulowe pompony ;))))
    powinnam Cie wpuścic na mój strych- oj poszalałabyś
    buziolam

    OdpowiedzUsuń
  29. O rany! Fantastycznie poradziłaś sobie z niciakiem. Wyszedł wyjątkowy mebelek. Pompony dla maluchów są cudowną dekoracja dziecięcych pokoików:)

    OdpowiedzUsuń
  30. Pierwsze zdjęcie z dziurkami jest hardcorowe:))Po raz kolejny gratulacje nad superrobotą..

    OdpowiedzUsuń
  31. jestem przekonana, że ten niciak to jeszcze całe pokolenia przeżyje,a teraz wygląda cuuuudnie

    OdpowiedzUsuń
  32. Cudowny niciak, jak zwykle pięknie go Odnowiłaś :) Uwielbiam klimat Twoich prac :) buziaki aga

    OdpowiedzUsuń
  33. Niciak jest cudowny,zresztą wszystko co tu widziałam jest przepiękne.Trafiłam na tego bloga całkiem niedawno i mogłabym go ciągle przeglądać. Chciałam zapytać jakiego preparatu użyłaś aby odrobaczyć stoliczek.Mam stół z którym mam ten problem i nie wiem jak się za to zabrać.Pozdrawiam Ewa L

    OdpowiedzUsuń
  34. Jak zwykle zaskakujesz wszystkich, ale jak przy tym inspirujesz do działania. pozdrawiam bardzo gorąco Aldona

    OdpowiedzUsuń
  35. Metamorfoza super....Nie ma jak drugie życie...Pozdrawiam pa...

    OdpowiedzUsuń
  36. A ja lubię dziurki po kornikach, szczególnie jak się zlewają w "arabskie robaczki" :)
    Traktuję je w odpowiednim kolorze woskiem, ale są widoczne.C o innego cholerne spuszczele ... :(
    Niciak wspaniały.
    Ja wiele różności robiłam z kleju do styropianu, oczywiście nie wygładzisz go jak gipsu (chylę czoła za perfekcję), ale jest trwały, donice robiłam na zewnątrz, żaden mróz im nie straszny.
    Imponujesz, motywujesz , zarażasz energią K O B I E T O :)
    Serdeczności marcowomazurskie

    OdpowiedzUsuń
  37. Cacuszko wyczarowałaś !!!!

    pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Wierzę, że się przy nim napracowałaś ale wart był tego zachodu. Ja jeszcze swojego nie znalazłam:)))
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  39. Cudowności tu u Ciebie oglądam. I za każdym razem jak tu jestem to tylko wzdycham i się zachwycam dosłownie wszystkim! A najbardziej podziwiam Cię za cierpliwość. Mam słabość do staroci i mam ich sporo w starym domku a wsi, ale przeraża mnie ich renowacja!Ale jak oglądam owoce Twojej pracy, to widzę, że warto poświęcić czas na coś, co później cieszy bezgranicznie. Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  40. Śliczności i piękności, wszytko co widzę u Ciebie nie tylko jest piękne ale również bardzo łagodne i miłe w odbiorze. I tak ładnie zestawione razem, taki domowy, ciepły styl.

    Pozdrawiam Cię serdecznie :)))

    OdpowiedzUsuń
  41. cudnie wygląda....masz dobrą rękę do takich stareńkich mebli....

    OdpowiedzUsuń
  42. Gdzie znalazlas takie sliczne kolory na te pomponiki ? Uwielbiam..

    OdpowiedzUsuń
  43. Ito nie wiem, czy to dobre miejsce na taki komentarz, ale chciałabym Ci podziękować za lata inspiracji.To dzięki Tobie rozpoczęłam przygodę z blogami o wnętrzach i DIY, a co za tym idzie, założyłam wraz z mężem własny blog. Jesteś prawdziwą mistrzynią w tym co robisz i moją osobistą idolką tapicerowania. To dzięki tobie powstało moje pierwsze tapicerowane krzesełko z transferem.Będzie mi niezmiernie miło, gdybyś odwiedziła nasz blog www.kepamarzen.pl Serdecznie zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  44. Ita, litery wyszły świetnie!
    Pozdrawiam serdecznie ♥
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  45. Widzę, że pomysłów Ci nie brakuje ! I oby tak dalej, gdyż wszystko wygląda pięknie :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  46. Niciak jest cudowny, przydał by mi się taki n a moje mulinki :) A na styropianowe - betonowe litery zachorował mój syn ;) Pozdrawiam i dziękuje za inspirację...

    OdpowiedzUsuń
  47. piękne pastelowe pompony ,nadają lekkości.
    niciak rewelacyjny prawie wszystko pod ręką.

    OdpowiedzUsuń
  48. Niciak piękny! Od jakiegoś już czasu poluję na podobny mebel i nie jest łatwo znaleźć coś w rozsądnej cenie. Gratuluję wygranej z kołatkami. Raz walczyłam z nimi przy okazji renowacji starej szafy i teraz mocno się zastanawiam gdy widzę piękny mebel zamieszkały przez szkodniki bo wiem ile to zachodu wymaga.. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  49. A ja tu umre z tesknoty.. Ita napisz chociaz ze zyjesz, przeciez tak nie mozna, ludzie sie martwia, ja przynajmniej. Dawno za niczym tak nie tesknilam jak za twoim postem. To tortury jakies! Napisz co u ciebie? Nie musi byc od razu super fajny zasjakujacy post i piekna rzecz, ktora stworzylas, napisz chociaz kilka slow, ze zajeta jestes albo cos.. maila napisalam, ale nie licze juz nawet na zadna odpowiedz, pewnie nawet go nie zauwazylas wsrod innych, no to tu pisze, bo jestem zmuszona, nie chce umrzec z tesknoty :-((((

    OdpowiedzUsuń
  50. Kochana Pani Ito!
    Jestem regularną anonimową podglądaczką, która nie zostawia nigdy komentarzy, no ale teraz stwierdziłam, że MUSZĘ. No bo jak znieść obojętnie to milczenie? Pani Ito, no jak żyć?? ;-)
    Co dzień wchodzę na stronę, już nawet mąż nie protestuje, że na jego pracowym komputerze też, a tu znowu NICIAK.
    No Pani Ito, niechże się Pani nad nami ulituje, Święta idą, (Święta Itą? ;-)), a Pani taka nieczuła na nasze (wierzę, że są nas całe rzesze) tęsknoty.
    No choć słówko... ;-)
    Korzystając z okazji, że się tak nieoczekiwanie dla siebie ujawniłam, składam Pani, Pani rodzinie i wszystkim zaglądającym do Jagodowego życzenia zdrowych i pogodnych Świąt wielkanocnych!
    Ola

    OdpowiedzUsuń
  51. Uroczy mebelek :) Mam podobny po Babci tylko nic z nim nie muszę robić, bo ostał się w świetnym stanie. Mam tylko pytanie, co to jest za drewniany przedmiot na niciaku, ten okrągły z rączką? Też taki mam :) i zupełnie nie wiem o co z nim chodzi, myślałam że tym się ziemniaki ubijało ;) Ja nim robię sobie fakturę w glinie, ale ciekawa jestem jego pierwotnej funkcji.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts with Thumbnails