3 lutego 2015

Karnawałowe wspomnienia .

Styczeń minął zanim się obejrzałam , wykorzystałam go na drobne naprawy domowe tudzież przeróbki ciuchowe . Grzebiąc w szafach przy tej okazji wygrzebałam stare kiecki ,które swego czasu uszyłam na przeróżne karnawałowe okazje , czas odpowiedni  , tak więc powspominam sobie co ja wtedy na grzbiecie nosiłam  Uprzedzam ,że dawno to było bo w większości suknie pełnoletniość mają już dawno za sobą , więc i trendy modowe zmieniły się diametralnie , za to można się pośmiać zwłaszcza z tej kraciastej ... tadam ! Lata 90 -te .
Na usprawiedliwienie mam jedynie to ,że w czasach gdy ją szyłam nie było jeszcze takiego wyboru materiałów jak dzisiaj , a zostawiłam  , bo materiału sporo ,może jeszcze się przyda na przykład na ...ozdoby bożonarodzeniowe ...☺ 
Chyba odziana w nią ,wypisz ,wymaluj  robiłam za frywolną żonę świętego Mikołaja ☺☺☺
Kolejna kiecka to część niewidoczna poprzedniej , pod kraciastą spódnicą miałam halkę z czarnej tafty z niej po pewnych przeróbkach powstała spódnica ...
plus połyskujący top , w ten sposób miałam w co się ubrać na kolejny bal .
Trzecia sukienka , to właściwie też trzecia już wersja po przeróbkach , Na początku była to prosta tunika z długim rękawem z gipiury i spódnica z szyfonu , po jakimś czasie  tunikę przerobiłam na krótkie bolerko ...
Trzecia ostateczna wersja to sukienka na ramiączkach , jej już chyba nie przerobię , za długo siedziałam nad nią , zszywając  ręcznie kawałki gipiury by dopasować wszystko do sylwetki .

I tak wiszą w szafie , czekając na lepsze czasy , gdy odkryje się je na nowo , może przez córkę , a może przez następne pokolenia gmerające w szafie babci ☺
Ostatni raz ,chyba 8 lat temu , siedziałam nad wymagającą kreacją dla Tuśki , pewnikiem na tapecie był Disnejowski Aladyn , bo padło na nie byle jaką księżniczkę ... Dżasminę  .
Obszywanie wszystkich dodatków  trwało wieki , opaska , buciki obszyte satyną i cekinami , woalka , ręczne podwinięcia szyfonu ... moja cierpliwość wystawiona była na ogromną próbę , za to radość dziecka bezcenna , pamiętam jak dziś , jej uśmiech na widok gotowego  kostiumu .

Kolejne wspomnienia ,zapakowane w walizkę czekają na odkrycie przez następne pokolenia .

Teraz porywam się szyciowo raczej  na prostsze projekty  , ostatnio szyłam sobie spódnicę z cienkiej wełenki . Bardzo prosta w uszyciu ,może nie sprawia takiego wrażenia ale uwierzcie mi na słowo , całe zamieszanie na dole robią podpięcia .
Nawet nie wiem kiedy się tu znowu pojawię , bo i mnie dopadło przeziębienie , snuję się po domu jak zombi , wyglądam tak samo , właśnie zahaczyłam na dłużej twarzą o lustro i mnie przytkało , obraz nędzy i rozpaczy . Pomijając chorobowe efekty specjalne na mojej twarzy, w postaci czerwonego nosa i zapuchniętych oczu , to potrzebuję  natychmiastowego gruntownego serwisu . Może macie jakieś przepisy na maseczki ,które zapobiegają efektom wieloletniej grawitacji skóry na twarzy i tak zlegnę , równie dobrze mogę leżeć z jakąś mazią na twarzy , chyba ostatni moment ,żeby ratować ...cokolwiek !  ☺☺☺
  Wszystkich zerkających do Jagodowego pozdrawiam ciepło i do miłego !

44 komentarze:

  1. Jesteś zdolniacha, nie ma co :) Życzę dużo zdróweczka i oby do wiosny.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepiękne kreacje. Ja się nie mogę doczekać jak zwykle kolejnych postów w Jagodowym Zagajniku!

    Pozdrawiam
    http://pastelowonabialym.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Dżasmina zachwycająca, a sukienka w kratkę najfajniejsza ze wszystkich (czyżbym siedziała w ubiegłym stuleciu i mentalnie i modowo???) :) Mam nieodparte wrażenie, że zrobiłaby obecnie furorę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Takie to były czasy. Ita młodzi nie wiedzą że w sklepach nic nie bylo,a fajną kreację trzeba bylo uszyć samej. Do tej pory trzymam swoja suknie ślubną z jedwabiu milanowskiego ,szyta prawie ręcznie i haftowana w chabry.wiele kreacji karnawałowych mam w workach, może kiedyś ktoś zajrzy i skorzysta ?Podsunęłaś mi świetny pomysł aby na nowo je ożywić i zrobić zdjęcia.
    zdrówka życzę

    OdpowiedzUsuń
  5. O, to smutne, że chorujesz:( Zdrówka Ci życzę. Świetna Dzasmina! Ale to były czasy! te z naszej młodości. Pamiętam pierwszą uszytą samodzielnie spódniczkę, byłam w VI klasie, byłam z niej taka dumna! Uszyłam ją ze starej spódniczki mojej mamci:) Ech....
    Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale ty zdolniacha jesteś:) Kolejny talent w Twoim wydaniu wcale mnie nie dziwi:) Naprawdę podziwiam! Pozdrawiam Ala

    OdpowiedzUsuń
  7. Zdrówka i jeszcze raz zdrówka,!!
    ja też chodzę, prycham, kicham, piję herbatkę z miodem, cytryną i imbirem, mam nadzieję ,że pomoże :)
    Jesteś wszechstronnie uzdolniona i taka perfekcyjna !!!
    Podziwiam nieustannie.

    Kreacja nr 3 to moja faworytka :)

    Pozdrawiam gorąco.

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetna wyprawa do modowej przeszłości : ). Ja też snuję się już drugi tydzień bez ładu i składu,ni zdrowa ni chora,więc świetnie Cię rozumiem ; ). Co do oznak pozostawionych na twarzy przez grawitację to się nie przejmuj-jak wyzdrowiejesz to wszystko wróci do normy : ). W końcu jak to mówią : "wszystko przemija,nawet najdłuższa żmija ". Oby do wiosny,ale takiej prawdziwej-nie udawanej jak tegoroczna zima ; ) i damy radę : ). Pozdrawiam cieplutko : ).

    OdpowiedzUsuń
  9. Widzę że z Ciebie to człowiek orkiestra jest, czego się nie tkniesz to cuda wychodzą ☺.
    Jeśli chodzi o maseczkę na zimową wysuszoną cerę to banan+ miód + jogurt, najlepiej organiczne składniki jak jest możlifość , zrobić papkę I na twarz i dekolt napaćkać, z 15 do 30 minut potrzymać na skórze. Podobno działa też odmładzająco. A na przeziębienie polecam mikstórę o taka; zmiksować ząbek czosnku 2 łyzki miodu, 2 łyżeczkii świeżego imbiru, papryczki caynne, pół łyżeczki cynamonu, pół filiżanki souk z cytryny. Przechowywać w lodówce , stosować 3-4 razy dzienni.. Szybkiego powrotu do zdrowia życzę! I więcej postów proszę!

    OdpowiedzUsuń
  10. A ja bym jeszcze poczytała i pooglądała i popodziwiałabym, ciągle mam niedosyt.
    Suknie cudne, jak to dobrze, że je zatrzymałaś.
    Zdrowia życzę i serdeczności przesyłam.

    OdpowiedzUsuń
  11. Pamiętasz film "Rzeczpospolita babska"jak sobie wszystkie panny kiecki poszyły z zasłon:)Polka potrafi:)))ja też sobie szyłam "kreacje":))dobrze,że mamy niewiele miejsca i żadna się nie ostała:)))fajnie tak powspominać:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Kreacje super! Najbardziej podziwiam Twoją wytrwałość w kreacji z gipiury.Sukienka bardzo efektowna. Pozdrawiam z Małego Szpicherka.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  14. Gipiurowa sukienka jest świetna!! Ituś, zdrówka !!

    OdpowiedzUsuń
  15. Kreacje piękne,jak dobrze, że je masz. Nawet się rozmarzyłam , powspominałam swoje bale karnawałowe. Duuuuużo zdrówka.\aldona

    OdpowiedzUsuń
  16. Kreacje piękne i ponadczasowe, a najlepsza ta wyśmiewana przez Ciebie kraciasta. Zdrowiej i zaglądaj tutaj :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Kreacje znakomite....i na dzisiejsze czasy trendowe ...czemu nie....mnie się bardzo podobają bo lubię długie kiecki na wyjścia balowe :)Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Jak to zwykle na tym blogu: czyli perfekcyjnie i klimatycznie. :) a na chorowite klimaty polecam herbatkę katarkową według pięciu przemian (wystarczy takie hasło wpisać w wyszukiwarkę) albo na nawracające problemy z zatokami ssanie oleju słonecznikowego (koniecznie tłoczonego na zimno). Od dwóch lat nie mam już tego problemu a wcześniej nie używałam nosa do oddychania pomiędzy październikiem a co najmniej kwietniem. Życzę szybkiego powrotu do zdrowia i wielu kreatywnychj pomysłów! Pozdrawiam Anonimowa Refleksolożka

    OdpowiedzUsuń
  19. Ile miłości w tych Dżasminowych paputkach! Cudeńka :) zdrówka! Malwina

    OdpowiedzUsuń
  20. zdrówka, u nas też wszyscy chorzy i chorejszy ;(((
    ps- ja to bym w każdej gdzieś wyszła, nawet jako księżniczka- w tej to najbardziej z zakrytym czerwonym nochem.

    a spódnica cudo

    OdpowiedzUsuń
  21. Jak to czytam to od razu widzę szafę u mojej mamy w której cały czas buszowałam. Pamiętam, że też z jednej kreacji potrafiła zrobić trzy. Do dziś nawet mam paltko granatowe po babci, które po zmianie guzików i po odpowiednich modyfikacjach wygląda jak nowe :-)
    Życzę dużo zdrówka i zapraszam na walentynkowe Candy :-)"

    OdpowiedzUsuń
  22. Jak to fajnie jest sobie coś uszyć=)) ta gipiurowa sukienka-super,a strój Dżasminy zdecydowanie wart poświęconego czasu=)
    Dużo zdrowia życzę!!!

    OdpowiedzUsuń
  23. Swietny vintage,,moge takie uszytki ogladac w nieskonczonosc.Kazda suknia czy komplet mi sie podoba i napewno zalozylybym je nawet dzis,,tak wiec nie wyrzucaj, nie przerabiaj..jak Tuska dorosnie nie raz z tych ciuszkow skorzysta.Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  24. zdrówka ,a sukienki prima sort !

    OdpowiedzUsuń
  25. super te kiecki!! szczególnie podoba mi się kreacja nr 2 z błyszczącym topem :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  26. Zerkam z ogromna przyjemnością i jestem zachwycona efektami Twojego szycia. Może rzeczywiście sukienki nieco niedzisiejsze, ale nic to przy staranności, z jaką je szyłaś. A kostium Tuśki - bomba! Za spódnicę wełenkową podziwiam, te upięcia wyglądają na trudne do wykonania...

    OdpowiedzUsuń
  27. Ituś, czego się nie czepisz, wychodzi cudeńko, czy szyciowe, czy meblowe...Podziwiam Twoją dbałość o szczegóły - strój Tuśki obłędny! Mi to się marzy jakaś kiecka z jerseyu, co by na mnie leżała, bo jak czasem pójdę do sklepu, to albo nie rozmiar, albo nie fason, odechciewa mi się od razu wizyt na długi czas. Ale ja szyć to nie bałdzo....może kiedyś...

    OdpowiedzUsuń
  28. Świetne są takie modowe wspominki. Sama nie raz wyciągałam ciuchy z szafy mamy. Szczególnie, gdy królowały "dzieci kwiaty". Miałam najmodniejsze ubrania, choć też były pełnoletnie! Pozdrawiam cieplutko! PS: Sen jest najlepszą maseczką!

    OdpowiedzUsuń
  29. Stroje niezwykłe i u mnie też jest kilka które miałam na sobie z wielkiej okazji.Zdrówka i wiem co czujesz bo i ja walczę z przeziębieniem. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  30. Sukienki mimo ze nie modne to nadal sa pełne uroku. Mio tak czasami powspominać. Ta w kratkę szczególnie przypadłą mi do gustu ponieważ kiedyś marzyłam o długiej spódnicy właśnie w taka kratkę, marzenie niestety sie nie zmaterializowało :( Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Jestem pod wrażeniem! Tworzysz cudowne kreacje, a córeczka z pewnością była najpiękniejszą księżniczką na balu :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Wspaniale , wspaniale ............pierwsza ujęła mnie kratkowatość , ,, ale im dalej w zakład krawiecki" tym bardziej spodobała mi się drugi egzemplarz i przyznam że młoda wygląda fantastycznie

    OdpowiedzUsuń
  33. Piękne zdjęcia :) Obserwuję :) Zapraszam na mojego bloga http://tolerancyjna92.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  34. Fajnie miec taką kolekcję, większość z nich możesz ubrac i teraz, jesli nadal balujesz....sa rewelacyjne:)

    OdpowiedzUsuń
  35. Ech ta grawitacja chyba na to rady nie ma...dla mnie kratka -OBŁĘDNA!!!! Dżasmina i owszem tez ...zdrowia życze!!!

    OdpowiedzUsuń
  36. Zdrowia, zdrowia, zdrowia!!! A kreacje dech w piersiach zapierające;-) Podziwiam Tweoje wszechstronne zdolności. Sama umiem przyszyć tylko guzik i to krzywo. Maszyna stoi i czeka, może kiedyś się odważę...A księżniczce się nie dziwię, że strojem zachwycona była, każdy by był.
    Serdeczności ślę i nie daj się wirusom!!!

    OdpowiedzUsuń
  37. Fajna ta kraciasta suknia, jeszcze kilka przeróbek i dr. Quinn jak się patrzy. Spódnica piękna, z przyjemnością bym w takiej zadała szyku :)
    Zdrówka życzę!!!

    OdpowiedzUsuń
  38. Świetny post!
    Zapraszam do mnie: www.amelieatelier.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  39. Ale kiecki!!! Jestem w szoku, że sama je uszyłaś - pokłon do ziemi samej. KOCHANA -do zdrówka wracaj nam szybko:) Buziaki wielkie. Asia

    OdpowiedzUsuń
  40. Czarne w moim guście, bardzo mi się podobają:) zdrówka życzę aga

    OdpowiedzUsuń
  41. que lindo vestido !!!

    http://dicadecosturadefifia.blogspot.it/

    OdpowiedzUsuń
  42. Mam pytanie, czy ta muzyka swiateczna tez bedzie slyszalna a wielkanoc?Troche juz nie pasuje w czasie Wielkiego Postu :(

    OdpowiedzUsuń
  43. Ta tunika z gipiury fantastyczna. Nie chowaj jej, koronki wracają do łask

    OdpowiedzUsuń
  44. Piękne, po prostu ciężko oderwać wzrok! Jestem zachwycona takim teatralnym klimatem :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts with Thumbnails