-Jak żyjesz ?
- Żyję dziecko ,żyję ale co to za życie?!
No ale żeby nie wiem jak człowieka połamało zawsze jest nadzieja ,że kiedyś to minie , prawda ? Ale po kolei .
Jak zwykle , jak nie wiadomo od czego zacząć , najlepiej zacząć od początku . O oskalpowanym palcu już pisałam ,długo się to goiło , dlatego zajęłam się wtedy drobnymi niespiesznymi robótkami ,tak dla zabicia czasu , powstały kolejne klosze z siatki hodowlanej ...
doprowadziłam prawie do perfekcji ułożenie siatki na zaokrągleniu klosza ...
jeden dawno obiecany w końcu mogłam podarować sąsiadce , drugi powstał do drewnianej wazy ,którą dawno temu zakupiłam w klamociarni ,na szybko coś tam przy niej zrobiłam by stanęła na świątecznym stole ,teraz w końcu dokończyłam porządnie szlifowanie i malowanie . Przy jej zakupie wyszło jaka ślepa jestem , bo dopiero po dłuższym czasie w domu zorientowałam się ,że to wyrób Villeroy&Boch , taka miła niespodzianka z opóźnionym zapłonem .
Potem trochę szycia , do narzuty z wyprzedaży w home & you doszyłam ...
poszewki na poduszki ...
do szklanego klosza skleciłam paterkę ze starej podstawy od lampy naftowej i deseczki do krojenia .
Oprócz tego ,przyszedł czas na dawno odkładane naprawy , Kran w kuchni ciekł od kilku miesięcy i wcale nie miałam go zamiaru naprawiać... przewrotna cholera się we mnie obudziła ... ciekł tak długo ... żeby nie było ,że to ja ciągle nakręcam zmiany ... w tym czasie mąż miał ,,wpaść na pomysł " oczywiście po kilkunastu moich od niechcenia rzuconych uwagach ,że kran trzeba wymienić na nowy .
W końcu wpadł ... a kran w okazyjnej cenie szybciutko się znalazł na Allegro .
Zamontowanie go ,trochę mi zajęło bo szafkę i zlew musiałam całkowicie wymontować ... ale czego się nie robi dla .... ładnej baterii kuchennej ?!
Dalej w temacie ,czyli kolejne cieknidełko , tu już nie naciskałam na wymianę ,zamówiłam zużytą część baterii , naprawiłam , ale za to wymieniłam słuchawkę prysznicową na którą trafiłam w Castoramie w rozsądnej cenie i pasuje bardziej niż poprzednia i na tym kończymy zabawę w hydraulika.
Kolejna rzecz to mini metamorfoza drewnianej misy w ...
A to już małe trafienia giełdowe , do szwalniczego kącika w sypialni dołączyła półeczka ze starej maszyny do szycia ...
i stary futerał na skrzypce , możne nie w temacie szycia, ale kto powiedział ,że nie można w nim przechowywać przeróżnych przydasi szwalniczych.
Kolejnym powodem mojego zniknięcia był ogród , tak długo oczekiwana wiosenna pogoda w końcu zagościła i u mnie a że przyszła z dużym opóźnieniem ,to też i pracę trzeba było odwalić hurtem . Porządki ,wertykulacja trawnika ,grabienie , pielenie , nawożenie , przesadzanie , sadzenie , sianie ... zresztą ,co tu mielić językiem ,te z Was które maja ogrody pewnie na własnej skórze odczuły skutki późnej wiosny .
A jak uporałam się z hektarami , to i na warzywniak przyszedł czas i odświeżenie tabliczek w zielniku .
Słoneczko przygrzewało coraz śmielej i życie jak zwykle zaczęło przenosić się na taras ,a czas najwyższy było i tu odświeżyć , tak więc w pierwszy majowy weekend zabrałam się za malowanie ścian na tarasie i szorowanie ,szlifowanie i malowanie desek na podłodze.
No jęczę ... i z przerażeniem stwierdzam ,że się zamieniam w Ciotkę hipochondryczkę .... brrrr... przerażająca perspektywa. Dla odmiany wolę być Śledzienniczką...he he he .... polski odpowiednik Hipochondryczki
Dobra ,kończę i lecę zaraz zrobić sobie zdjęcie części swego szkieletu ,po czym udam się na serwis ,oddając się w ręce specjalisty , możne uda mu się ponastawiać te stare kości..Oby było lepiej ... tfu, tfu, tfu...oby nie zapeszyć.
NO nareszcie wróciłaś!!! I to w jakim stylu!!! Już Ci pisałam,że Jesteś niesamowita!!!Zachwycasz!!! Taras przepiękny, a ogród... brak słów :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z deszczowego Podkarpacia :D
He he ...w stylu połamanym .
UsuńPozdrawiam .
mmm...bajecznie...
OdpowiedzUsuńITKO!
OdpowiedzUsuńJa nie raz pisałam że jesteś niesamowita!!! I to nie możliwe żeby jedna mała baba mogła robić to wszystko!!!
I jeszcze odbiera fluidy telepatycznie!!! Bo dzisiaj odpalam internet i sobie myślę "co tam ciekawego u Ity , dawno nie pisała:))"
Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę żeby specjaliści wyciągnęli kołka spod łopatki:)))
Bo Ty nie możesz sie popsuć:)
A i jeszcze ogród!!!! to jest niemożliwe żeby mieć tak piękna trawę!!!! Uprasza się o więcej zdjęć ogrodu!!!
UsuńNa zdjęciach tylko tak pięknie ,a w trawie chwasty , mech i na dodatek kret buszuje jak wściekły!
UsuńCudnie u Pani... :) często zaglądam i czerpie inspiracje.. :-) Pozdrawiam serdecznie... :-)
OdpowiedzUsuńJak miło,że wróciłaś :) I to z jakimi rewelacjami. Wszystko wygląda tak cudownie. Dużo zdrówka życzę. Zapraszam w odwiedziny do siebie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Monika
Warto było tak długo czekać aby teraz obejrzeć te wszystkie cudeńka; bajeczne poduszki,piękne dekoracje,piękny ogród i taras. Myślę ,że już nigdy więcej nie zrobisz tak długiej przerwy.Życzę dużo zdrowia.
OdpowiedzUsuńTeż mam taką nadzieję ,.... bo już mam zdjęcia na następny post .
Usuń:o) akuku... no nareszcie, ale czekac bylo naprawde warto!!!!!!!!!!!! duzo cieplych pozdrowien z Burscheid
OdpowiedzUsuńania
Jesteś niesamowita! Same rewelacje, z każdym postem zachwycam się Twoim domkiem coraz bardziej! A za Twoje klosze z siatki hodowlanej dałabym się pokroić! Cudnie u Ciebie i tyle!
OdpowiedzUsuńŻyczę zdrówka!
Zamiast się kroić , radzę nabyć siatkę i obręcz , to naprawdę nie jest trudne do zrobienia.
UsuńPozdrawiam.
Pięknie u Ciebie, taras, ogród, mieszkanko:)))pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńFajnie, że jesteś i razem z Tobą Twoje pomysły...Bardzo fajne...Pozdrawiam cieplutko pa...
OdpowiedzUsuńWarto było czekać... tęskniłam nawet :) Wypić kawę na takim tarasie... pójść po świeże zioła do ogrodu... rozmarzyłam się :)
OdpowiedzUsuńJesteś skarbnicą dobrych pomysłów :-)
OdpowiedzUsuńJa ciągle mam problem gdzie trzymać poduszki na meble tarasowe, a tu proszę jaka urokliwa skrzynka.
A zielnik wygląda cudnie jak botanik :-)
Pozdrawiam ciepło i zdrówka Ci życzę !
Dzięki za tak miłe słowa .
UsuńZauroczona jestem Twoimi pomysłami....Jak cudnie wszedzie!!!
OdpowiedzUsuńMnie tez kiedys tak coś pod łopatka bolało..Okazało się,że mi łopatka wyszła gdzies na spacer i trzeba ja było na miejsce nastawiać.. Ale mnie bolało!!!Także trzymaj sie!
Tych połamanych coraz więcej widzę się ujawnia , ja nie wiem czy teraz jesteśmy delikatniejsi nią poprzednie pokolenia ?
UsuńAle mam nadzieję ,że Ci przeszło i nie wróciło ?
Dużo zdrówka życzę:)
OdpowiedzUsuńJak zwykle czytam i oglądam jednym haustem i z zapartym tchem... z resztą co ja będę mielić ozorem ;) wszystko cuuuuuudne!!!!!!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ależ u Ciebie sympatycznie. Az by sie chciało na tym tarasie kawke popić :)
OdpowiedzUsuńJak zawsze ciekawie i twórczo zadziałałaś. Pozdrawiam serdecznie i życzę Ci szybkiego powrotu do zdrowia i żelaznej kondycji. :)
OdpowiedzUsuńPrześwietna ta bateria w kuchni... Dlaczego ja nigdy nie trafię na takie cuda na Allegro? :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :]
jak na razie nie widzę jej na Allegro ,może niedługo wstawi ponownie , było ich sporo w ofercie , wtedy jak chcesz podeślę Ci link .
Usuńale pięknie u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńmm.. aż się rozmarzyłam :):)
miłego dnia :)
ada
Bólu to współczuję. A z tą gwarancją to ... he he, ja młodsza trochę ale też chyba powinnam na serwis się udać:)
OdpowiedzUsuńTaras jak marzenie!!! (niech się spełni). Piękne miejsce do relaksu z kawką:)
Pozdrawiam
Witaj Ito:)Zachwyciły mnie poduszki, futerał na skrzypce i trawa:) Moja trawa zimą (albo raczej w trakcie) udała się na spacer i jak dotąd nie wróciła:) Cudnie u Ciebie, jak zawsze! Dużo zdrówka życzę - oby jak najszybciej minęły wszystkie boleści:)
OdpowiedzUsuńTrawnik nie jest idealny , w zeszłym roku wiosną przez suszę miałam sporo wysuszonych placków . W tym roku mokro ,i nieco zarosło nie tylko trawą ale i chwastami . Tak ,że do ideału jej daleko.
UsuńCzyli listu gończego za Tobą nie trzeba już wysyłać...Efekty działań twoich sa cudne...''Znak ''zrozumiałam -fajnie sie komponuje!!Pozdrówka ciepłe-aga
OdpowiedzUsuńDzięki Aguś ,wiesz za co! Mało powiedziane ,,fajnie" , komponuje się wręcz idealnie .
UsuńPozdrówki ślę.
Jak dobrze,że znowu jesteś chociaż cokolwiek niedomagająca.
OdpowiedzUsuńI znowu dużo nowinek...zarażliwych
Zdrówka życzę
Witaj Kochana jak dobrze że jesteś!
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś ból pod łopatka i drętwiała mi prawa ręka.Okazało się że miałam zapalenie splotu kłębuszków nerwowych ,strasznie bolało ale po zastrzykach przeszło.
Jak zwykle wspaniałe pomysły i realizacje.Piękny taras.
Życzę zdrówka i dbaj o siebie Ito.
U mnie jeszcze tak do końca nie wiadomo ,stan zapalny trwa.
UsuńMam nadzieję że Ci przeszło ?
Pozdrawiam.
Bardzo lubie do pani zagladac.Bardzo wesolo i pogodnie pani pisze a przy okazji na rozne cudenka mozna popatrzec
OdpowiedzUsuńPięknie Ito, jak zawsze zaskakujesz.
OdpowiedzUsuńBól taki niestety znam od niedawna bardzo dobrze i nie chcę Cię martwić, ale to poważna sprawa.
Pilnuj się więc moja droga, banalnie może powiem zdrowie jest jedno. Fantastycznie jest oglądać te wszystkie cudowności, które tworzysz.
Uściski
Wiem ,wiem Reniu ,ale na miejscu i tak nie usiedzę ,siłą woli powstrzymuję się przed przeciążaniem prawej ręki.
UsuńPrześwietlenie kręgosłupa objawiło wiele zmian , trochę mi włosy na głowie postawiło jak mi objaśniano zdjęcie.
Będę się trochę pilnować .
Uściski ślę.
No i stuknęłam w klawisz ...a chciałam zapytać ,czy przestał Ci doskwierać ból ??? Wczoraj byłam na masażach , ...jak mnie potem zaczął nastawiać chrupało tak głośno , myślałam ,że o własnych siłach nie wyjdę taka będę połamana , a tu niespodzianka , dzisiaj wirowanie kołka pod łopatką zmalało.
UsuńJa po ostrej kinezyterapii i jest lepiej, ale jak nie będę dbać o siebie wróci (pominę publicznie uszczegółowianie mojego jestestwa). Do tego mam uszkodzony nerw łokciowy lewej ręki (też się zaczęło od drętwienia ręki w nocy). Zdaje się, że czeka mnie interwencja neurochirurga.
UsuńZa dużo pracy, przeciążenia, stresu. Może na blogu tak tego nie widać, ale ja też z tych co na t...u nie usiedzą.
W te wakacje ostro biorę się za siebie, bo nie wyobrażam sobie przymusowego odpoczynku.
Zdrowia Ito życzę i ściskam :))
To się porobiło!!!
UsuńCały czas mam nadzieję ,że u mnie to minie i obędzie się bez poważniejszych interwencji . Zobaczymy co powie ortopeda , którego poleciła mi znajoma ( na razie ma urlop )
Mam nadzieje Reniu ,że też unikniesz interwencji neurochirurga i rozejdzie się po kościach a ból minie . Póki co, dbaj o siebie !!!
Witaj Ito,już od dłuższego czasu śledzę Twój blog,ale dopiero teraz odważyłam się napisać komentarz.Uwielbiam Twoje posty,czekam na nie jak na święto.Masz niezwykły dar zmiany klamotów w przedmioty z duszą.Idąc Twoim śladem,też od pewnego czasu daję życie starym przedmiotom.Dla mnie najlepsza zabawa to nie kupno nowego przedmiotu,ale przerobienie starego na "nowy". Kibicuje mi w tym i pomaga mój mąż,on jest od przeróbek mebli, a ja zmieniam drobnicę.Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie,życzę zdrowia i dziękuję za inspiracje,podglądaczka Anita
OdpowiedzUsuńJa również :) ♥♥♥ Moniczka:)
UsuńDziękuję za tak miłe słowa ,urosłam o parę centymetrów !
UsuńŻyczę dalszych udanych przeróbek .
Pozdrawiam serdecznie.
Jak dobrze,że już jesteś.
OdpowiedzUsuńWiedziałam, że jak w końcu się pojawisz to same hity zaprezentujesz.
Warto było czekać.
Uwielbiam oglądać Twoje kąty, przepiękne i cudowne.
Najbardziej tym razem urzekł mnie ten wspornik z butelką.Cuuudo.
Życzę dużo zdrowia,weny i słońca.
Pozdrowionka
Dzięki, wspornik też sklecony z kilku elementów , miło ,że zwróciłaś na niego uwagę , mi też się podoba taki odrapany .
UsuńPozdrówki ślę.
Ślicznie, cudnie!!! Słów mi brak, nawet nie wiem do czego się odnieść najpierw:)
OdpowiedzUsuńdobrze, że wróciłaś 1 trzymam mocno kciuki za właściwą diagnoze i szybkie wyleczenie !
OdpowiedzUsuńpiękne rzeczy pokazujesz jak zawsze - chyba się skusze na zamówienie u ciebie takiego drucianego klosza - jak już wydobrzejesz.
na tarasie z p[rzyejmnością bym posiedziała - taki tam spokój :) u mnie wszystko jeszcze mocno w proszku... przy okazji zapraszam http://tykajacezegary.blogspot.com/ :)
Już byłam , czeszę się ,że napisałaś o nowym blogu ,bo aż szkoda tam nie trafić ,wszystko mi się podoba !!!
UsuńOj długo czekałam na ten wpis ale warto było.Trochę zaspokojona,ukojona i uspokojona będę czekać na kolejny...mam nadzieję,że nastąpi to trochę szybciej niż ostatnio ;P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zdrówka życzę :)
Beti , dopiero co zamieściłam wpis ,a Ty już o kolejnym...litości !
UsuńAle powiem Ci ,że zdjęcia na kolejny już mam.
Ito mnóstwo zdrówka życzę! Kuruj się szybko! Wszystkie Twoja wnętrza i "zewnętrza" są piękne, ale taras urzekł mnie najbardziej.
OdpowiedzUsuńTeż mam futerał po skrzypcach, ale nie przyszło mi do głowy, że może wisieć na ścianie, a u Ciebie wygląda to super! Może też się skuszę na takie rozwiązanie.
Pozdrawiam
T.
Nie dość ,że wisi ,to służy jako szafka ... mam dwa w jednym.
UsuńPozdrawiam.
ITA!!!! o matko z corką! wreszcie jestes Skorpionku! Ato sie Basia Kolobrzeska ucieszy! Zostawie sobie przyjemnosc czytania Twojego posta na wieczor,bardzo mnie kusi,zeby teraz zajrzec,ale nie,musze wytrzymac.Nawet na Werande Coutry tak nie czekam :)) Pozdrawiam serdecznie i bardzo,bardzo sie ciesze,ze jestes,bo myslalam chwilami,ze chcesz zrezygnowac z blogowania...Iwona
OdpowiedzUsuńoj cieszy sie basia kołobrzeska ,cieszy.zaglądam tu codziennie
Usuń:))))))
UsuńNo widzę ,że wpadły moje anioły stróże , dziękuję dziewczyny za troskę !!!
UsuńAle żeby konkurować z Werandą , oj Iwonka dałaś do pieca!
Uściski ciepłe ślę.
No coś mnie tknęło, żeby zajrzeć, bo się zaczęłam niepokoić co się dzieje z najlepszym polskim blogiem o ciepłych klimatach i dekorowaniu. Super, że Pani wróciła, a przy okazji dziękuję serdecznie za lekcje robienia przecierek i skarbnicę pomysłów. Dzięki Pani już wiem dlaczego pytając wcześniej o robienie przecierek w odpowiedzi słyszałam "To zależy jaki efekt chce Pani uzyskać" Zapraszam do obejrzenia pierwszych skutków Pani szkolenia: http://drzewkopoziomkowe.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i życzę mniej przygód zdrowotnych :)
Oj tam , blog jak blog ,ale ,że korzystałaś z moich porad ,to dumna jestem do rozpuku ! Oczywiście ,że odwiedzę !
UsuńPozdrawiam.
świetnie, że wróciłaś! widać, że nie leniuchowałaś:) wszystko po kolei zapiera dech:) Pozdrawiam Ala
OdpowiedzUsuńWreszcie jesteś Kochana,już
OdpowiedzUsuńmiałam skrobać maila do Ciebie,bo
się martwiłam.
Achhhh te klosze z siatki....
Dużo,dużo zdrówka!
Dziękuję za troskę i uściski przesyłam.
UsuńO!!! No nareszcie!!! Bardzo się stęskniłam za Twoimi pomysłami, kobitko! Szkoda mi tylko Twojej łapki:((( Jak o tym czytałam, to.... No dobrze, że jest ok.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia serdeczne i nie znikaj na tak długo!!!
Dzięki Motylku , co do łapki to mam nadzieję ,że prędzej czy później się wyliże .
UsuńPozdrawiam ciepło.
Wszystko już jest w komentarzach napisane. A ja z moim skromnym językiem Polskim po prosto powiem: chapeau!!! :-) Twój blog zainspirował mi na napisanie własnego bloga a jak zaczęłam pisać posty, znikęłaś:-) Klosze są cudowne.
OdpowiedzUsuńHerzlichst
Angelika
Widać , że nie próżnowałaś ... Jak zwykle cudnie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie i powroty do zdrowia życzę :)
Witaj spowrotem Ita! Narescie jestes!
OdpowiedzUsuńPieknie w ogrodzie i w domu, masz wielka posiadlosc, masa pracy to i plecki nie wytrzymaly. Mam nadzieje, ze szybko wrocisz do zdrowia Kochana!
co do Twoich prac to ja chyba nic juz nigdy nie wyrzuce, klosiki i tace super!
pozdrawiam cieplo
B.
Ja też mam taka nadzieję i tego się trzymam ,bo tyle rzeczy jak na złość do zrobienia.
UsuńUściski ślę.
ŁoJezusieMaryjo! U Ciebie zawsze tak pięknie, że kopara opada mi raz za razem!
OdpowiedzUsuńJak Ty to wszystko kombinujesz, nie mieści mi się w głowie! Szczególnie spodobało mi się okno na tarasie, przerobione na pele mele. Muszę pomysł podać koleżance :D
Kuruj się moja droga, bo z takim talentem w dziedzinie DIY szkoda każdego dnia ;)
Martuś dzięki ,a ramy z siatką kiedyś stały w Tuśkowym pokoju ,teraz zmieniły tylko miejsce zameldowania .
UsuńOj szkoda , szkoda!
Czego się nie tkniesz zamienia się w złoto!!!!:)Zdrowiej jak najszybciej!
OdpowiedzUsuńO, taki ze mnie Midas jak z koziej d... trąba , klamot zamienia się w kolejny klamot.
UsuńO Jezusie mowę mi odebrało :O wspaniałe jest wszystko od zielnika (nigdy nie widziałam takiego imponującego) po taras :)
OdpowiedzUsuńzdrówka zyczę i proszę o częstsze posty !!!!
Dzięki , postaram się.
UsuńCzekałam z niecierpliwością na Twój kolejny post i oczywiscie jak zawsze jestem oczarowana !!!! życzę zdrówka :)
OdpowiedzUsuńBardzo jestem ciekawa co Ty zrobić potrafisz kiedy zdrowa jesteś?!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam
He he he ... wtedy nieraz mam lenia.
UsuńJak na chory palec i ból w łopatce to zrobiłaś ogrom roboty. Oj brakowało tu Ciebie i tych wszystkich cudownych rzeczy które tworzysz. Życzę całkowitej reperacji:)
OdpowiedzUsuńOd dawna podpatruję i podziwiam to co robisz , a teraz po dołączeniu do społeczności blogowej nawet mam możliwość nieanonimowo ;) wyrazićmój zachwyt :)
OdpowiedzUsuńPółeczkę na szyciowe przydasie mam taką sama:) a nawet dwie!
OdpowiedzUsuńIta to, co zrobiłaś w sypialni jest cudowne! Każdy zakamarek dokładnie oglądnęłam! I baldachim to moje marzenie!
Buziaki moja Droga!
Szczęściara, co do baldachimu , jest naprawdę prosty w wykonaniu , ostatnio sąsiad zrobił samodzielnie , nieskromnie wspomnę ,że pod moim okiem , do pokoju córki .Pewnie mnie wpuszczą tam z aparatem po skończeniu ostatnich prac remontowych ,to pokażę na blogu.
UsuńBuziaki kochana.
Nigdy nie mogę się nadziwić jakie piękne rzeczy spod Twoich rąk wychodzą... :)
OdpowiedzUsuńNo nie dziwne że przepadłaś! Tyle cudowności stworzyc?! Patrzę i podziwiam, zwłaszcza cuda z siatki!
OdpowiedzUsuńJak dobrze móc znowu Cię "czytać",patrzeć na cudeńka, które wychodzą spod Twojej ręki. Oprócz oczywistych piękności dekoracyjnych (bateria-cudo!!!), moja uwagę zwrócił... ogród. Sama kocham pracę w ziemi, stąd wiem, co to znaczy wsiąknąć w prace wiosenno-letnie (ze szczególnym naciskiem na "wiosenne" ;)) Masz wzorcowy trawnik! Choć mam spory taras, to brakuje mi tego, co Ty masz: zadaszenia, które pozwoli na wystawienie mebli i innych dekoracji. Twój taras odzwierciedla klimat domu: aż nie chce się wychodzić :))) Pozdrawiam serdecznie -
OdpowiedzUsuńAneta B.
Zmartwię Cię może ,ale ze mnie ogrodniczka żadna , zrobić zrobię bo tak wypada ...lubię raczej mieć porządek nawet w ogrodzie ,ale żeby to moja pasja była ...niekoniecznie . Trawnik ładny na zdjęciu ,a tak naprawdę dużo mchu (las i cień ) i walczyć z nim nie mam zamiaru , grunt ,że zielono!
UsuńDziękuję za miłe słowa i ciepło pozdrawiam.
Nie nie wyobrarzam sobie by Ciebie tu nie było !!!PIĘKNIE !!!
OdpowiedzUsuńDużo, dużo zdrowia! Tyle zmian naraz, a wszystko piękne. Baterię zlewozmywakową mam taką sama i sprawdza się świetnie. pozdrowienia :)
OdpowiedzUsuńNo to mnie pocieszyłaś ,bo tania ,a firma nie znana . Mąż mnie straszył ,że zaraz padnie i firmową wymieniam na nie wiadomo co.
UsuńDom masz cudowny absolutnie:) Klosze uwielbiam!
OdpowiedzUsuńTak fajnie czyta się Twoje posty ze mogłyby się nigdy nie konczyc !!! :) pozdawiam serdecznie, piekny dom i taras :)
OdpowiedzUsuńJuż się bałam, że na dobre opuściłaś "blogowisko" a byłaby to duża strata. Czerpię inspirację z Twojego bloga garściami. Jak się naoglądam, to zaraz chcę przerabiać coś u siebie. A i miłością do klamotów zapałałam pod Twoim wpływem. Wszytko co zrobiłaś oczywiście cudne. Życzę szybkiego powrotu do zdrowia i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję Goniu , największa radochę sprawia mi fakt ,że inni korzystają z moich rad .
UsuńSię zrymowało z tej radości .
Pozdrowienia ślę.
Oj Ituś bidna Ty :/ ja mam nadzieję, że na tym serwisie to będą sami specjaliści i naprawią to co się zepsuło :> ;)
OdpowiedzUsuńA na tym tarasie to macie jak w domu - serio, zastanawiałam się gdzie jest otwarta przestrzeń, no ale dojrzałam ;) pięknie :)
Buziaki i szybkiego powrotu do formy :*
Daga,Ty to sie zawsze doczepisz,woje komentarze sa w stylu "na dwoje babka wrozyla"
UsuńTrochę mnie wyklepali , i się ruszam , oby tak dalej !
UsuńTaras jest jak na moje warunki ogromny , 35 m2, to taki nasz letni dodatkowy pokój .
Uściski ślę.
Anonim , ale przecież nic takiego Daga nie napisała ,
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńIta jak się cieszę,że jesteś i trzymam kciuki za poprawę zdrówka bo jak pisze nasz wieszcz
OdpowiedzUsuń'Szlachetne zdrowie,nikt się nie dowie
jako smakujesz aż się zepsujesz"
PS pięknie u Ciebie
Cała prosta prawda życiowa !
UsuńWieszcz miał rację.
Bardzo sie ciesze ze moge cos nowego w Twoim wykonaniu zobaczyc.Jak zawsze pieknie i inspirujaco.Pozdrawiam i zycze szybkiego powrotu do cennego zdrowka.Lucy z Mannheim
OdpowiedzUsuńJak miło się znowu czyta i ogląda , Taras boski ,, wszystko śliczne , Zdrówka życzę ,,
OdpowiedzUsuńWszystko jak zawsze fantastyczne !! Ale tego bólu to nie zazdroszczę .. Niestety wiem co to żyć z bólem :( A narzutka wygląda mi baaardzo znajomo ;))) Pozdrowionka Ituś..
OdpowiedzUsuńNo , chyba też ją u Ciebie widziałam , lubię kolor tego gnieciucha.
UsuńŻyczę Ci z głębi serca życia bez bólu!
Uściski ślę.
Pięknie to wszystko wyszło i dekoracje i ogród, aż nie wiem co najpierw wychwalać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, acz deszczowo, Marta :)
Ika, wreszcie ... i jak zwykle siedzę oszołomiona ilością przedmiotów pięknych jak Szeherezada, które zdołałaś wykonać :) Brawo!!!!
OdpowiedzUsuńAsia
Dzięki Słonko , miło mi ,że przypadły Ci do gustu.
UsuńIta z ogromną radością i najwyższym zachwytem oglądam Twój świat. Jesteś osobą o niezwykłych talentach. Potrafisz wyczarować cuda ze wszystkiego i masz ten niezwykły dar otwartości i życzliwości, by się z innymi dzielić. Życzę Ci szybkiego powrotu do zdrowia. Serdeczności. Marta
OdpowiedzUsuńNo i się zaczerwieniłam ...dziękuję !!!
UsuńOczywiście zdrowia życzę! Kiedyś chciałabym choć na godzinkę, choć na kwadrans być w Twoiom pięknym domu i ogrodzie :)
OdpowiedzUsuńWitam, pełna zachwytu nad wnętrzem i zmianami. Mam pytanie techniczne, prosze mi powiedzieć słów kilka o tarasie, czy drewno jest sosnowe i jaka farba pomalowałąs ten zakatek, bo bardzo mi sie podoba. Mogłabym prosić o taka rade na maila marip@op.pl Dziękuje i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTak sosna , pomalowana raz drewnochronem w kolorze chyba ciemnego orzecha , kolejne warstwy już bezbarwnym drewnochronem ,
UsuńDech mi zapiera gdy patrzę na to , z jaką łatwością potrafisz połączyć drewno z metalem, tkaniną, farbą... I jak się bawisz pastelami! Coś pięknego! Naprawdę inspirujące! Juz dawno nie byłam pod takim wrażeniem!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kasia
Dzięki , co mi wpadnie w ręce , to po prostu próbuję wykorzystać.
UsuńPozdrawiam.
Cóż za ogrom prac! A wszystko, ale to absolutnie wszystko, piękne! :)
OdpowiedzUsuńzdrówka zyczę
OdpowiedzUsuńno jak juz sypniesz to ogrom tego :) cudnie :)
pozdrawiam
Ag
Dziewczęta kochane , Dziękuję za życzenia zdrowotne , postaram się szybko naprawić , pogonię serwisantów może to coś da !!!
OdpowiedzUsuńDzięki ,dzięki ,dzięki ,jesteście nieocenione w podnoszeniu mnie na duchu ....co ja bym bez waszego wsparcia zrobiła ....skrzydła same rosną !
Uściski serdeczne przesyłam.
Czy można jeszcze się dopisać?
OdpowiedzUsuńMyślę ,że można - zdrowia życzę dużo. Bo sił sporo potrzeba aby kontynuować Twoje dzieło upiększania domu i jak widać nie tylko!!!
Cieszę się, że publikujesz, bo jakoś tak brakowało Ciebie w blogowym Świecie!
Pozdrawiam ciepło :)))
mogłabyś nam na poprawę humoru coś brzydkiego pokaać..hihihi..jestem oczarowana tarasem:))))
OdpowiedzUsuńDla Ciebie się specjalnie postaram...
UsuńGratuluję wspaniałych pomysłów!
OdpowiedzUsuńWarto było czekać, zdrówka życzę!
Ituś, cieszę się, że żyjesz! :)) I cieszę się, że mogłam znów nacieszyć oczy Twoimi pracami, Królowo Ty moja!
OdpowiedzUsuńWracaj do zdrowia i trzymam kciuki, aby zdjęcie szkieletu spodobało się ortopedom. ;))
Uściski (delikatne) ślę
Ewa
Jak zawsze cudownie :)
OdpowiedzUsuńDroga Pani Ito!
OdpowiedzUsuńNie mogłam się doczekać, codziennie zaglądałam, a tu NIC! I wreszcie kochana jesteś. Jak zwykle jestem pełna podziwu wyobraźni i talentu, chciałabym tak, ale nie wszystkim jest dane. Również uwielbiam przeglądać targi staroci, trochę je odnawiam,na miarę mojego "talentu", ale daleko mi do tego, co Pani potrafi wyczarować. Serdecznie pozdrawiam i życzę zdrowia. Miałam podobny ból pod łopatką, ale umnie to było nerwowe, samo przyszło, samo poszło. Pozdrawiam.
Mam nadzieję ,że u mnie też sobie pójdzie precz!
UsuńPozdrawiam.
Z utęsknieniem czekałam. Cudeńka i kraniki, i klosiki ...
OdpowiedzUsuńBardzo inspirujesz, dzięki:)
Serdeczności posyłam z mazurskiej krainy
Ito, a ja już Ci chciał zaśpiewać ,,Dobrze, że wróciłaś kwiaty w wazonie....,, Kuruj się Moja Droga bo zdrowie najważniejsze i może zwolnij tempo (?)
OdpowiedzUsuńZ słuchawki prysznicowej będziesz zadowolona , mam taką sama-nie do zdarcia ;)
Zawsze uważałam ,że im prostsza konstrukcja tym dłużej służy,ciesze się ,że Twoje słowa to potwierdzają
UsuńUściski ślę.
Ito kochana, dobrze, ze juz jestes. Kuruj sie i dbaj o siebie cobys mogla nowe cudenka tworzyc. Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJak zwykle jestem pod wrażeniem pomysłów i wyczucia estetyki... :) Życzę poprawy zdrowia!
OdpowiedzUsuńNiedościgniony Wzór, ale próbuję z mniejszym lub wiekszym skutkiem. Mój dom dzięki Tobie zyskuje duszę:))). Jestem pełna podziwu Twoich umiejętności, ale przede wszystkim pomysłowości. Uwielbiam starocie, a te którym Ty dałaś drugie życie są bajeczne. Jak widać nie tylko ja czekam na kolejny post, który zawsze jest bardzo miłym zaskoczeniem. Dla mnie również ogromną motywacją do działania:)) mój mąż nie koniecznie podziela ten mój zapał (..."znowu coś zobaczyłaś") często muszę negocjować. Wiele rzeczy podpatrzonych u Ciebie robi w moim domu furrorę, szafka na jajka największą. Dziękuję ślicznie :)
OdpowiedzUsuńŻyczę szybkiego powrotu do zdrowia.
Zapraszam do siebie
Zawsze mam radochę , słysząc ,że ktoś wykorzystuje porady ,którymi się dzielę na blogu , po to w końcu powstał.
UsuńByłam już u Ciebie i podziwiałam Twoje prace , i przyznam się ,że jestem pod wrażeniem !
Pozdrawiam ciepło .
Jaki piękny, spory ogród! A tabliczki w zielniku to rewelacyjny pomysł :) Życzę powrotu do zdrówka błyskawicznego, wygojenia ran, uśmierzenia bólu i ogólnie energii i uśmiechu!! :) :) Taka sympatyczna osóbka na pewno szybko wróci do formy ;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję !
UsuńOj bylo na co czekac. Jak juz post powstal to az zapiera dech. Zdrowka zycze!! A ogrod... oj wiem cos o tym. Jak sie wzielam za ogrod tak konca nie bylo... i nadal nie ma. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńHe ,he ...dobrze ,że teraz pada ciągle ...można sobie zrobić przerwę z ogrodu bez wyrzutów sumienia .
UsuńIto, proszę jeszcze o jedną odpowiedź! Powiedz proszę czy meble drewniane sklejasz wikolem, czy może innym klejem i czego używasz do ściskania - zacisków, pasów czy sznurka? Mogłabyś coś poradzić w temacie?
OdpowiedzUsuńMartuś , klej do klejenia drewna jaki mi się napatoczy pod ręce w markecie budowlanym.
UsuńOstatnio trochę super kleju dostałam od stolarza , niestety kupić go można tylko w wielkich pojemnikach , wykorzystuję go do wyższych celów ...he he he.
Zaciski , pasy ...przyciski ( skrzynka narzędziowa ) ... zależy co mam do sklejenia .
Ita! Niezwykła kobieta! Powiedzieć, że jesteś utalentowana - jest to kropla w morze...Trudno mi pisać w języku polskim, mówię trochę lepiej...))))))) Napisze te po rosyjski i poproszę, aby pomóc mi tłumacz...))))
OdpowiedzUsuńhttps://translate.google.pl/?hl=pl#auto/pl/
Присоединяюсь ко всем словам, сказанным о твоих талантах. Твой пример для меня - большая поддержка в том, что если ты смогла, то и я смогу. Если раньше я боялась браться за какие-то вещи и работы, то сейчас по меньшей мере они меня не пугают, а в большей степени - я уже начала переделки мебели и что-то получается...
Я прочитала твой блог от корки до корки неоднократно и обязательно буду изучать его еще не один раз, так что, если ты обнаружишь здесь кого-то после 23.00, то не пугайся...)))))
Наверное, я бы так и не решилась тебе написать, если бы не твоя боль в лопатке... Понимаю тебя, потому что сама пережила подобное... Была я и у обычных врачей, и на процедурах... Но, то что мне помогло ТАК, что я уже забыла, как болело - это ОСТЕОПАТИЯ (osteopatia)... Когда я переехала жить в Краков из Москвы, первое, что я сделала - нашла хорошего остеопата...)))))) для того, чтобы в случае необходимости знать адрес, куда срочно ехать..... ))))) Наверняка, поблизости от места, где ты живешь, есть остеопат, который сможет тебе помочь! Если ты слышала о таком специалисте, то просто напоминаю тебе... А если нет, то прошу тебя, найди и почитай в интеренете (на польском)...)))))) о принципах, на которых построена остеопатия... Желаю тебе скорейшего выздоровления и жду твоих новых шедевров!
Inna, Krakow
Znalazłam dla Ciebie....
OdpowiedzUsuńhttp://osteopatia.pl/top/publikacje
http://osteopatia.pl/top/start
Inna, Krakow
Bardzo brakuje mi tych częstych wpisów, piękne pomysły, ja chciałabym jeszcze. Życzę zdrówka i pozdrawiam Agnieszka
OdpowiedzUsuńUwielbiam tego bloga! Wczoraj miałam jakieś załamanie ogólnie (czyli literalnie: nic mi się nie chciało), a ponieważ zbiegło się z zaległym urlopem, to calutkie 15 godzin z przerwami na jedzenie czytałam po kolei wszystkie jagodowe posty. Jesteś wspaniała!:) Nie mogę się doczekać odtwarzania kolejnych Twoich patentów.
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie! Zagladam tu anonimowo i za kazdym razem jestem "rzucana na kolana". Wszystko za co sie bierzesz jest dopracowane w najdrobniejszym szczegole. Uwielbiam cie KOBIETO!
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki za odpowiedź :)
OdpowiedzUsuńPolecam poszukać dobrego osteopaty, pomoże na 1000% :-)
OdpowiedzUsuńItus,wszystko urokliwe i w tkim cudnym klimacie.Mam pytanie i jednoczesnie prosbe o rade.Widze u Ciebie w lazience stary wieszak z podstawka na kubek/jak sie nie myle/,tez taki nabylam,lecz ma spore ubytki emalii.Moze jakias podpowiedz jak je wypelnic,zamalowac i czym?
OdpowiedzUsuńZdrowenka zycze!
Grazyna
Itko, ty jak już wpadasz to jak bomba. Lubię te twoje wpadki blogowe, bo zawsze możńa nacieszyć oczęta. Szkoda tlyko że to twoje zdrówko podupadło, mam nadzieję że to chwilowe zadyszki twojego organizmu. Po przeglądzie będzie lepiej:)
OdpowiedzUsuńA ja się specjalnie nie martwiłam bo byłam pewna ,że coś się szykuje. Oczywiście to coś przekroczyło wszelkie moje oczekiwania. Ja tylko czytałam i oglądałam ale na samą myśl o pracy włożonej w to wszystko , poczułam zmęczenie i bóle w kościach. Ituś , wszystko jest perfekcyjne. Szkoda ,że przypłaciłaś zdrowiem. mam nadzieję ,ze się szybko zregenerujesz i wierzę ,że nawet z tej fotki kości zrobisz jakiś pożytek ozdobny.Buziaki wielkie
OdpowiedzUsuńZdjecia i prace fenomenalno-bombowe. Przemiany godne miana "prawdziwej reinkarnacji" i jak zawsze oplacalo sie tak dlugo czekac na Twoj nowy post. Sama nie wiem gdzie chcialabym bardziej byc, w domu czy na tarasie, bo tu i tam pieknie i jest na co rzucic okiem.
OdpowiedzUsuńA jesli na zdjeciach Röntgena nic nie wyjdzie, to polecam pomyslec o dyskopatji szyjnej i rezonansie magnetycznym, ale tfu...tfu..jak piszesz, moze obejdzie sie i bez tego. Czego zycze i pozdrawiam cieplo :)
Witam..Juz od dawna podziwiam te klosze z siatki...nawet raz sprobowalam zrobic sama ale wyszlo niezbyt ladnie..te zaokraglenie to bie bardzo mi wyszlo no i gore z drzewa nie wiem jak przymocowac? Czy mona te cudo zamowic i kupic u Ciebie??? Bardzo bym chciala !
OdpowiedzUsuńMoj mail anna.lew@aliceadsl.fr (moj blog Pol-Anka.blogspot.com)
Dziekuje za odpowiedz.
Ita, całość jest konsekwentnie spójna stylistycznie.
OdpowiedzUsuńPowiem kolokwialnie - kawał dobrej roboty! :)
Pozdrawiam serdecznie z upalnego Gdańska
Witaj - pięknie i bardzo ciekawie tu u Ciebie.Jeśli pozwolisz to rozgoszczę się na dłużej.W wolnym czasie zapraszam w odwiedzinki do Dobrych Czasów.Pozdrawiam i życzę chwili wolnego na relaks...
OdpowiedzUsuńciekawy blog! zostaję na dłużej
OdpowiedzUsuń