Okazało się ,że gałązek modrzewiowych mam w nadmiarze , tak ,że co wazon ,to sterczy teraz modrzewiowy wiecheć.
Gwiazdki wykonane w zeszłym roku ...
umieściłam na drucianych ślimaczkach zatkniętych w drewnianych owocach , zawsze coś nowego, chociaż ze starych rzeczy, zalegających po szufladach.
Tu akurat nowy nabytek ,pokusiłam się o zakup szklanych zawieszek w home&you...
wiszą na kolejnym modrzewiowo -korzeniowym drapaku.
Kalendarz adwentowy wykonany w zeszłym roku zajął swoje miejsce na lustrze.
Może i nie świąteczny ,,drobiazg " , się chwalę po prostu z upolowanej ostatnio drewnianej klatki za 15 zł.!
W Mikołajki wypada czymś obdarować , nietypowo bo nietypowo ,dziś w formie maleńkiego podarunku dla Was ,będą dwie instrukcje , pierwsza , krok po kroku jak zrobić okładki na książki . Jak się okazało wiele z Was było takim instruktarzem zainteresowanych.
Okładka na książkę .
Wycinamy z płótna prostokąt , szerszy co najmniej o 1 cm. na górze i na dole od wysokości książki , zakładka wewnętrzna powinna być szeroka co najmniej do połowy szerokości okładki książki , tak by po otwarciu , okładka nie zsuwała się z niej . Masło maślane wychodzi ,ale na zdjęciu widać o co chodzi. W tym wypadku użyłam lnu, jego brzegi potraktowałam Varnish glossem , który po wyschnięciu twardnieje zapobiega strzępieniu się materiału, tnie się łatwo jak kartkę papieru , oczywiście można obrębić materiał maszyną do szycia . Len dodatkowo usztywniłam flizeliną , okładka jest sztywniejsza ,jednak wcześniejsze okładki , uszyte z grubego płótna nie wymagały takiego zabiegu..
Teraz zabawa w dodatki .
Na średniej grubości płótno na lewej stronie która będzie przyklejona do okładki , nanieść Varnish gloss ,po wyschnięciu przeprasować , odrysować kształt etykietki , wyciąć .Do odrysowywania , radzę zrobić sobie kartonowe szablony , wtedy wszystkie będą tej samej wielkości
Okienka na podpisy wycięłam ze skóry , 40-letnia skórzana kamizelka wreszcie się na coś przydała. Wycinamy również z przezroczystego plastiku ( najczęściej znajdziecie taki w opakowaniach po zabawkach ) prostokąty ...
które wklejamy na spodniej stronie skórzanego okienka posmarowanego klejem introligatorskim ,na brzegi plastikowego okienka z trzech stron nanieść trochę kleju ,( nie smarować klejem miejsca którym wsuwana będzie karteczka z opisem )...
następnie nakleić na wcześniej przygotowane wycięte płótno , etykietka gotowa .
Można po chwili ,kiedy klej podeschnie ,sprawdzić np. końcem pędzelka czy karteczka z opisem swobodnie się wsunie.
Narożniki i grzbiet wycinamy z grubszego płótna , na spodniej stronie posmarowanego varnish glossem zapobiegającym strzępieniu .
można oczywiście wykorzystać też skórę bez tych werniksowych zabiegów.
Klejem introligatorskim przykleić narożniki i grzbiet okładki ....
po wyschnięciu przyszyć ...
następnie zszyć boki okładki ...
Okładkę wywrócić na prawą stronę , przeprasować , na koniec podkleić klejem introligatorskim górny i dolny brzeg okładki .
Przykleić okienko na opis ,oczywiście klejem introligatorskim.
Gotowe
Są okładki to może pokusicie się o samodzielne stworzenie piórnika . Zrobiłam go Tuśce kilka tygodni temu , nadal jest w całości , dzielnie znosi szkolne tortury ,czyli zrobiłam go jak należy.
Piórnik .
Oczywiście wcześniej drukujemy na płótnie wybrany motyw na okładkę piórnika ,radzę zostawić wydruk na 24 h do dokładnego wyschnięcia po czym zabezpieczyć varnish glossem i przeprasować . Tak przygotowane wydruki przyklejamy klejem introligatorskim do skórzanego paska ...
który będzie robił za grzbiet piórnika , można też ( chyba widoczne na zdjęciu ) odrysować kształt kartoników które później będą wklejone dla usztywnienia . Linia ta przyda się w momencie wszywania zamka , można to zrobić na tym etapie prac i wydaje mi się ,że przy robieniu kolejnego tak zrobię
Jednak ,że był to prototyp najpierw na wycięte kartoniki nakleiłam ocieplinę zostawiając 0,5 cm. wolnego miejsca na klej ....
a następnie przykleiłam je do płótna z nadrukiem . Po środku wkleić pasek płótna dla wzmocnienia. Uwaga na kartoniki ... mój był oklejony papierem kredowym ,na którym klej introligatorski nie łapie , owszem poradziłam sobie szlifując go papierem ściernym , ale nauczkę na przyszłość mam zakodowaną. Następnie przyszyć maszyną grzbiet piórnika , jak widać na kolejnym zdjęciu trochę się zagapiłam i nie ustawiłam prawidłowo maszyny bo przez tak grubą warstwę (skóra ,płótno , karton ) trochę mi pętęlkowało.
U mnie właśnie po wyschnięciu kleju,przeszyciu grzbietu , na tym etapie pracy
przyszyłam do płótna drobnym zygzakiem zamek tuż przy krawędzi kartonika , następnie podkleiłam klejem introligatorskim brzegi płótna do kartonika
Środek piórnika wyklejony skórą z wcześniej przyszytą gumką na przybory do pisania , czarna skóra z trochę młodszej 30-letniej kamizelki .... więcej już nie mam .Klej introligatorski idzie jak woda.
Ufff... prawie koniec , jeszcze tylko należy unieruchomić końcówkę zamka , tak by piórnik łatwo się odpinał .
Zrobiłam to za pomocą ćwieków które były przy kamizelce , podobne można znaleźć w sklepach z dodatkami szewskimi i rymarskimi w ostateczności można użyć guzików . Drugi ćwiek tak dla symetrii .
Przy okazji naprawiłam stary Atlas, podklejając grzbiet i narożniki , to takie moje małe łupy z ostatniej giełdy , ,, Stąd do wieczności " jak widać ,a pod nią ,,Trzej Muszkieterowie" wydane w 1952 r.
Przepraszam za zdjęcia robione po zmroku , marna jakość i to jeszcze na zaniedbanym meblu . Od kilku tygodni się zbieram by się min zająć, stół tak stoi od 7 lat ,ale .... ostatnio nabyłam nadstawkę i się zrobiło ....biureczko... i zamiast w te pędy się nim zająć ...
to zajmują mnie pierdoły , np jedna z nich ...zrobiłam sobie kołki , takie nawijaki na len , jak się nastałam przy jego prasowaniu tak długo to szkoda mi było go składać ... no to nawinęłam i zagniotek się ustrzegłam w ten sposób.
Zasnął ktoś .....POBUDKA !!!
Kończę i pozdrawiam serdeczności śląc , do miłego !
chmmm przy Tobie zasnąc?
OdpowiedzUsuńTaaaaak
No to ja idę sobie, bo co tak będę stać z rozdziawioną paszczą.
Długo i owszem, ale ciekawie! Nie mam mowy o zaśnięciu.
OdpowiedzUsuńJak zwykle u Ciebie super pomysły,dzięki za podzielenie się pomysłem na oprawki...POZDRAWIAM CIEPLUTKO Gosik M
OdpowiedzUsuńIta, nawet nie wiesz z jakim utęsknieniem czekałam na Twój post :)dobrze że już jesteś zaglądałam tu codziennie i zaczęłam się już martwić czy ci się nic nie stało, ale wszytko jest w porządku to dobrze. Twoje prace jak zawsze zachwycają.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Agata
Witam, jak zawsze post pełen pomysłów i inspiracji. Podziwiam za pomysłowość i jakość wykonania - godne pozazdroszczenia. Pozdrawiam, Magda
OdpowiedzUsuńCzekałam kiedy cos do nas-mnie skrobniesz-przecież minął miesiąc a Ty milczałaś.Dzisiaj' micha 'ma ucieszyła się widząc wpis.Dzięki za opis wykonania okładki -spiknęłła by mi taka na zeszyt z przepisami- mam taki z historią-ze starych krakowskich czasów a sladów plam ma na sobie sporo..Pozdrówka ciepłe ślę-aga
OdpowiedzUsuńspaniałe pomysły, doskonały kursik, piękny blog!!! Pozwolisz, że się rozgoszczę :)
OdpowiedzUsuńtyle świetnych pomysłów w jednym poście!
OdpowiedzUsuńPięknie i klimatycznie jak zawsze :) Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńZawsze czytam Twoje posty z otwartą buzią, tym razem było tak samo. Wszystko prześliczne, aż brak słów....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
niewyobrażalne rzeczy robisz :)) zawsze patrzę ze zdumieniem, skąd u Ciebie taka pomysłowość połączona z wyobraźnią? Wspaniałe wszystko :)) pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńJak zwykle rewelacyjne pomysły. Uwielbiam czytać twoje nowe posty Ito!
OdpowiedzUsuńItko ja mam ogromna ochote na takie okładeczki...może w końcu się skuszę:)))...ale mnie najbardziej powaliły zapasy twego lnu!!!!!! czy to tajemnica,gdzie go kupujesz???Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZnowu szczęka mi opadła:). Jesteś skarbnicą pomysłów i umiejętności:). Świetny ten wianek świąteczny!
OdpowiedzUsuńNareszcie!!!!!!!!!! :-)))) nowy post, na który czekałam od miesiąca zaglądając codziennie tu do Ciebie! Zachwyca wszystko! Mnie najbardziej zachwycił kalendarz adwentowy i to lustro, na którym wisi - po prostu cudne!!! Nie wiem jak to sie stało, że go nie widziałam wcześniej u Ciebie? A drugie cudo to te wałki na len, pięknie to wyglada i jakie praktyczne. Czekam już niecierpliwie na kolejny post, mam nadzieję, że znajdziesz trochę czasu i napiszesz coś do nas jeszcze przed Swietami :-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
Weronika
Nikt nie zasnal,juz na pewno nie ja!Uwielbiam Twoje zapiski,Twoje dekoracje,caly ten wspanialy klimat i Twoje zdolnosci!Przyjemnie sie patrzy,wszystko wyglada tak pieknie... Ty tak piszesz ze zdaje sie to wszystko byc latwe do zrobienia!
OdpowiedzUsuńUsciski sle i juz sie nie moge doczekac kolejnego postu/a(?)
Pozdrawiam cieplutko,
Kropelka
Milá Ito, nádherné fotografie, velmi děkuji za návod na výrobu obalů na knihy ......Marki
OdpowiedzUsuńCo jak co ale z tym piórnikiem to już przesadziłaś !!!!!!!!!!!! Kobieto czy Ty przyleciałaś do nas z innej planety ??? Jesteś absolutnie FENOMENALNA !!!!!!!!!!!!! i teraz to ja będę tak siedzieć z rozdziawioną paszczą :)))))) buziaki wielkie !!
OdpowiedzUsuńaaaaaa to biureczko to ja poproszę do siebie !!!!
OdpowiedzUsuńa wszystko to piękne, cudowne i brak słów, żeby opisać!
OdpowiedzUsuńWłaśnie tak, tylko podziwiać :D
Ale mnie zainspirowałaś, jeste pod wrażeniem, cudne cudne gwiazdki no i piórnik:)
OdpowiedzUsuńwieniec jest fantastyczny:) jak wszystkie Twoje prace:)
OdpowiedzUsuńpodziwiam wszystko zawsze z opadniętą szczęką....
Wszystko piękne jak zwykle i tyle można znaleźć inspiracji.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Dagmara
Witam ,jakie spanie???.To się czyta jednym tchem,a później jeszcze raz i jeszcze....i tak można w nieskończoność. Cudownie, wspaniale i pięknie!!!
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego życzę. Magda
Jesteś cudowna ze swoimi pomysłami,wielki szacun.
OdpowiedzUsuńzbieram szczękę z klawiatury, ale nie z powodu chrapania we śnie, tylko,z powodu wrażenia, jakie wywołał kolejny fantastyczny post. Dziękuję za ten prezent. Buziaki
OdpowiedzUsuńswietne pomysly, jak zwykle!!!
OdpowiedzUsuńbuziole
super :) a ten piórnik genialny! ;D
OdpowiedzUsuńhttp://www.speckled-fawn.blogspot.com/
Jakie spanie? Nie ma takiej opcji;) Jak zwykle cudowne pomysly i tyle pieknych rzeczy.. Twoj stroik adwentowy jest genialny. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńZawsze czekam z niecierpliwością na Ciebie......Gdy widzę,że jest coś nowego,to aż serce szybciej bije i pyta się co dzisiaj ciekawego ?
OdpowiedzUsuńOkładki są super, dzięki za instrukcje :)
Pozdrawiam gorąco !
Zasnąć u Ciebie się nie da i długo, długo potem. Ja tylko czekam kiedy Ita ogłosi wielką wyprzedaż ,bo ma nagłą potrzebę zmienić sobie aranżację.No co, pomarzyć nie można? I dzięki za ten krok po kroku.córa bedzie szczęśliwa chociaż nie wiem co jej z tego wyjdzie.
OdpowiedzUsuńKobieto jesteś moim guru. zawsze wszystko wyrzucałam(na szczęście mężuś to chomikował)teraz mam raj i głowę pełną pomysłów.Już zaczęłam szyć, kleić, szydełkować i "frywolitkować". Brakuje mi godzin w ciągu dnia, paluchy bolą od szlifowania, plecy od schylania ale czuję pełnię szczęścia i błogą radość. Czekam na kolejne posty. Acha gdzie zdobywasz tani len bo jak na razie na allegro nic taniego nie znalazłam(z wyjątkiem worków po kawie-ale nie wiem czy się tym zainteresować???)
OdpowiedzUsuńKurcze pioro! Juz nic mnie nie powinno tu zadziwic po tym chezlongu, ale dzis zadziwil mnie piornik [dlatego kurcze pior ;-)]. Mnie by nawet nie przyszlo do glowy, zeby piornik robic. Ewentualnie moze uszyc cos na ksztalt kosmetyczki, tylko, ze na kredki, albo cos wydziergac, ale taki profesjonalny piornik, to by mi przez glowe nie przeszedl. Widocznie piorniki chodza innymi glowami ;-). Sw. Mikolaj powinien Cie sowicie wyngrodzic, Ito, za to wszystko co robisz dla swoich bliskich i dla nas. Sciskam cieplutko.
OdpowiedzUsuńNawet Twoje badyle do nawijania materiału są piękne! Jesteś niesamowita!!!
OdpowiedzUsuńCudne to wszystko!
OdpowiedzUsuńGwiazdki - super! Bardzo lubię ozdoby z papieru.
Jestem pełna podziwu. Już nie mogę sie doczekać kiedy zabierzesz sie za to biureczko- efekt będzie piorunujacy. Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńZasnąć??? To jeden z bardziej inspirujących postów! :D
OdpowiedzUsuńMasz super pomysły ...Pozdrawiam pa...
OdpowiedzUsuńwszystko jak zawsze śliczne:)
OdpowiedzUsuńZasnąć? Raczej się obudzić! Właśnie, jeszcze zaspana, zaczynałam pić poranna kawkę, kiedy zelektryzował mnie widok nowego wpisu u Ciebie, a czytając go całkiem oprzytomniałam! Piękne dekoracje i fajne kursiki!
OdpowiedzUsuńNinka.
P.s.
Co nie znaczy, że dopiero wstałam; nie śpię od 7, ale dotąd nie mogłam oprzytomnieć:)
Ninka.
wszystko piękne :) a ten piórnik to już mistrzostwo świata :) dziękuję za instrukcje na okładki:) ściskam
OdpowiedzUsuńSzyszki - mój ulubiony materiał do pracy przed świętami, mogłabym je non stop przyklejać, dopasowywać, malować i kombinować jak jeszcze mogę je wykorzystać.
OdpowiedzUsuńAle ta okładka... powiem tylko łał, szkoda, że mam dwie lewe ręce do szycia, tworzysz niesamowite rzeczy.
zapraszam do siebie
Agnieszka z http://otwartaszuflada.blogspot.co.uk/
Pojechałaś po bandzie koleżanko miła!!! Ty to masz potencjał kobieto! Wszystko jest przecudne. Za każdym razem, kiedy odwiedzam Twojego bloga i widzę, jak z kilku pozornie nieskładnych rzeczy, które większość uznałaby za złom, tworzysz CUDA, jestem pełna podziwu i uznania. Musze przyznać, że teraz zanim coś wyrzucę zastanawiam się trzy razy i myślę sobie, że ITA na pewno jeszcze by to wykorzystała w bardzo kreatywny sposób:) Dzięki za studnię inspiracji! Uściski - Kasia Bator
OdpowiedzUsuńKrólowo złota czy ty aby nie masz ADHD ,bo"normalny" człowiek tak wielu rzeczy nie potrafi zrobić i wymyślić i to jeszcze z takim efektem.Twój blog tak jak ci mówiłam jest najlepszy bo dzielisz się z nami tymi cudownymi umiejętnościami,a nie odsyłasz do sklepiku.Buziole wielkie i do zobaczenia.Grażyna
OdpowiedzUsuńJesteś cudowną skarbnicą pomysłów! Niesamowite patenty, kombinacje i rozwiązania! Jesteś moją Królową! Wiesz o tym, prawda? :))
OdpowiedzUsuńBuziaczki
Ewa
Świetnie wymyśliłaś wieniec adwentowy.
OdpowiedzUsuńNiebanalne świąteczne dekoracje.
Dziękuję za tutoriale -jasno i łatwo to nam wytłumaczyłaś.Tak, że na pewno nie jedna z nas nauczyła się czegoś nowego.
Życzę magicznego grudnia:)
wieniec cudowny ! okładki przepiękne, piórnik o rany !
OdpowiedzUsuńSame cudności :)
pozdrawiam cieplutko
Ach jak zwykle skarbnica pomysłów.
OdpowiedzUsuńTe kołeczki na len to świetna sprawa tez coś muszę wymodzić, bo po co ciągle prasować .
Tutek okladki fantastyczny!
Dziękuje i pozdrawiam
wkoncu doczekalam sie nowosci :)
OdpowiedzUsuńalez Ty jestes skromna... tu nikt nie zasypia, kazdy bez wyjatku zapatrzony jest w Twoje wlasnoreczne wyroby, piekne pomysly, cudne wykonanie i wspaniala atmosfere. Wspaniale. pozdrawiam bardzo cieplo.
Czesto do ciebie zagladam.Twoj blog jest dla mnie zawsze interesujacy i korzystam z Twoich technicznych porad.Wlasnie sie zabieram do robienia kolkow na len.Ten pomysl trafil mnie jak piorun.Zdjecie trafilo prosto w serce.DZIEKUJE I POZRAWIAM Lucy z Mannheim.ps .zdarza sie ze trafiam u Ciebie na drobiazgi ktore tez mam w swoich zasobach ,a zdarza sie ze cos kupuje bo zgapilam u CIEBIE i taki to jes maly ten swiat
OdpowiedzUsuńNiesamowite te okładki na książki! Jestem pod ogromnym wrażeniem! Piękne...
OdpowiedzUsuńPrzy okazji zapraszam do siebie na konkurs :) Może nagrodami nie są okładki, ale za to inne wspaniałości :) http://www.wnetrzazewnetrza.pl/2012/12/konkurs.html Zachęcam do udziału!
Z takim piórnikiem mogłabym wrócić do ławy szkolnej!
OdpowiedzUsuńPiękne gwiazdki z gazety i w ogole, prze mega inspirująco!
Ni można zasnąć oglądając Twoje cudeńka . Jesteś niesamowicie twórczą osobą !!!. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńChciałabym tak sobie wszystko u Ciebie pogłaskać, biurko i len... ;)
OdpowiedzUsuńjestes niesamowita!! jakie wszystko u Ciebie piekne jest!!!
OdpowiedzUsuńIto...Nie pamiętam już od kiedy czytam Twoje zapiski, ale jeszcze nigdy się nie zawiodłam.
OdpowiedzUsuńCzegokolwiek dotkniesz - zamieniasz w cudeńka!
Nie pierwszy (i zapewne -nie ostatni) raz pozwolisz, że skorzystam z Twoich pomysłów.
Mam tylko jedno pytanie - gdzie kupić Varnish gloss - piszesz o nim często i często go używasz a ja nie mogę go nigdzie dostać.
Jeżeli możesz to napisz proszę - myślę, że nie tylko ja bym chciała to wiedzieć.
Albo może wiesz czym go zastąpić?... Jakie inne medium działa podobnie?
Pozdrawiam Cię cieplutko z okolic Poznania, życząc Spokojnych Świąt!
To niesamowite jakie cuda wytwarzasz! Dech mi zapiera.. jestem przygnieciona i zmaltretowana Twoim talentem :-) W pozytywnym sensie oczywiście :-) Niesamowite są Twoje wytwory! Niesamowite!
OdpowiedzUsuńCzarodziejka !
OdpowiedzUsuńBardzo proszę o podanie przepisu na papierowe gwiazdki, za który z góry serdecznie dziękuję. Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńDanusia
Ito,zaglądam do Ciebie codziennie i z niecierpliwością czekam na następny post :)Jesteś dla mnie wielką inspiracją,podziwiam wszystko co stworzysz!!!Również uwielbiam len i jestem ciekawa gdzie go kupujesz, kiedyś zakupiłam na allegro worki lniane wojskowe i niestety okazały się mocno przybrudzone(niektóre nie dały się doprać)i znacznie różniły się jeden od drugiego, a taki len jak widzę u Ciebie po nocach mi się śni :)Pozdrawiam cieplutko i dziękuję za inspiracje!jutka
OdpowiedzUsuńJak zwykle jestem pod wielkim wrażeniem i z zachwytem patrzę na każde twoje dzieło. Jestem pewna, że nie istnieje taka rzecz, której nie potrafiłabyś zrobić :) A modrzewiowe gałązki też bardzo lubię i mam ich sporo :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Pozdrowienia od miłośniczki starych ksiąg (zdecydowanie starszych niż 1952 - to włascicwie "nowa książka"). Podziwiam Cię za domowe introligatorstwo.
OdpowiedzUsuńNo to mnie powaliłaś!!!
OdpowiedzUsuńDziewczyno, gdybym mogła siedziałabym przy Tobie godzinami i patrzyła na ręce, jak Ty to wszystko pięknie robisz.
Jeśli kiedyś uda mi się wykonać podobne cuda, co Tobie, też się pochwalę.
Póki co wprawiłaś mnie w bezgraniczny podziw!!!
Uściski! :)
Cudami raczysz-cała Ty.Klateczka taka w moim stylu...
OdpowiedzUsuńEh, słów brak!
OdpowiedzUsuńJest Pani inspiracją, skarbnicą wiedzy i pomysłów! Gratuluję i pozdrawiam:)
Po przeczytaniu posta ZACZĘŁAM przeglądać komentarze i ten napisany przez Hannah tak mnie rozbawił, że dalej już nie czytałam - bo pasuje do mnie jak ulał :D podziwiam Twoje prace, Twój dom i umiejętności
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, Kasia
Dzięĸuję, dziękuję i jeszcze raz ....dziękuję za instrukcję i tonę inspiracji!!!
OdpowiedzUsuńAleż fajny pomysł ;) Super te okładki - takie naprawie w stylu retro a i widzę mieszkanko już przystrojone na święta :)
OdpowiedzUsuńUroczo wyglądają te modrzewiowe "bukiety". Prosty pomysł i niebanalny efekt. No i te nawijaki na len! Genialny pomysł! Naprawdę jestem pod wrażeniem. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKolejne arcydzieła :)Podziwiam nie tylko za pomysł, ale i za trud wykonania tych okładek. Bardzo oryginalna ozdoba wyszła z korzenia i modrzewiowych gałązek, super! Mam tylko pytanko: skąd bierzesz tak ładny len i gdzie można nabyć ten czarodziejski płyn usztywniający materiał? Pozdrawiam baaaaardzo serdecznie.
OdpowiedzUsuńAneta B.
Pięknie u Ciebie adwentowo. Tak... Jagodowo ;)
OdpowiedzUsuńKursik okładkowy aż się prosi, żeby wykorzystać. Kiedyś to w końcu zrobię!
Buziaki
Ito, Ito... już nie wiem co mam pisać u Ciebie. Wszystkie pochwały juz padły, sama wiele z nich napiałam. Brak słów, kobieto. Jesteś Fabryką Pomysłów. Taki Adam Słodowy w kobiecym wydaniu:DD
OdpowiedzUsuńzachwyt...
OdpowiedzUsuńŚwięta Bożego Narodzenia to niezwykły okres, pełen tradycji.
OdpowiedzUsuńNiech te święta będą niezapomnianym czasem spędzonym z bliskimi, w rodzinnym gronie, bez stresu, pośpiechu i zmartwień.
Wszystkiego dobrego.
Piękne rzeczy tworzysz, podoba mi się ich kolorystyka.
Ituś, życzę Ci cudownych Świąt, wiele radości wśród bliskich, zdrowia i miłości a w Nowym Roku samych szczęśliwych dni pełnych twórczych uniesień,
OdpowiedzUsuńuściski,
Marta
OLA ITA,ACABEI DE CONHECER SEU BLOG,SUAS IMAGENS,SÃO PERFEITAS,PARABÉNS PELA CRIATIVIDADE,GOSTEI DE TUDO.BOA QUINTA.BEIJOS.VALÉRIA.(BRASIL).
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twojego bloga - każde zdjęcie śledzę kilka razy by nie opuścić żadnego szczegółu - obserwuję Twojego bloga na swoim - pozdrawiam tola61
OdpowiedzUsuńInspirujesz kobieto niesamowicie :) rób tak dalej :) zapraszam do siebie: paciaciaki.blogspot.com,
OdpowiedzUsuńpozdrawiam mocno :)
ITA!
OdpowiedzUsuńOd dawna inspirujesz mnie swoim stylem,subtelnością i klasą. Twój blog wielu służy jako wzorzec. Uwielbiam do Ciebie zaglądać i zawsze trudno mi stąd wyjść.
Jesteś niesamowita. Proszę dawaj mam ciągle coś nowego, inspiruj i pobudzaj . Cudownie ,że jesteś.
Dziękuję i pozdrawiam M.
Dzięki za kursik.
OdpowiedzUsuńZasypiać?! I tak najpierw trzeba zęby pozbierać po tym jak szczęka opadła na ziemię.
OdpowiedzUsuńBoskie rzeczy tworzysz.
Iwona
A jak prezenty na święta :D Co roku jest problem ze znalezieniem czegoś fajnego. Ja tak w tym postawiłem na Samsung Galaxy Buds są świetne.
OdpowiedzUsuń